Król Lew PBF

Takie pierwotne zło brzmi dobrze, tak samo jak propozycja treningów.
Z jednym z MG znam się dobrze, to mogę go pogonić by nam szybko odpisywał :D to by nie było zwłoki ze szkoleniami jakby co.

Co do iskry, to sądzę, że moja postać ci jej nie da Bandyto po Awansie, bo Mogu ma zbyt stonowany charakter...powiedziałbym brzydko, ale ujmę to w słowie wisi-mu-lacha.

Ja tu tak na krótko.
Że niby z którym MG sie dobrze znasz? xD

A to chyba Paweł dostał MG jakoś niedawno zasłyszałem :D to go gonić na FB mogę

Nie xD Fuko jest leniem, i do tego patentowanym :'D gdzie on jako MG

ciiii ... on nie jest leniem tylko cierpi na ostrą prokrastynację :D da się to leczyć paroma wykrzyknikami na FB

zresztą wyjdę na hipokrytę xD bo u mnie się wszędzie książki walają i ciągle coś czytam, ale jak widzę, że ktoś daje posta na więcej niż 10 linijek to za cholerę nie chce mi się tego czytać xD i szukam pogrubień oznaczających wypowiedzi i czy gdzieś tam w tekście nie pojawia się moja ksywka :D

Tylko mi tutaj Pz nie róbcie, od razu mówię xD jesli pz zrobi sie tu, ja passowac bede ^^", Jak dla nei szkolenie każdy nowy członek powinno przejść. Bo na szkoleniu czym czym tam sobie wybierzecie, an wyższą range to on już wiedzieć powinien cos, a niby skad ma jeśli nei miał?
Różniłoby to tez nas od innych, bo żadne stado nie robi szkoleń nowych i przez to tez nowi nie wiedzą o stadzie za dużo, tyle co z rozmów i samych podpytywań. Szkolenie tez tworzy pewną wieź, którą ja osobiście bym wolał aby istniał w stadzie. Dzieki więzi stado robi sie silne.Szkolenia bez mg, mało ich, sa leniwi x) i niech roba swoja robote a nie zwalac im dodatkową.

Postawiłam bym tez ostro, członkowie nie gardza padliną <lwy często ja jedza xp>. Tak samo nie gardzą kanibalizmem xp < w sensie stado by tym nie gardziło> Można to by podciągnąć pod cos zawsze rytuał czy tam cos xp.

Powitanie myślę, że na koncu jak ustali sie względy obraz stada, wtedy można myśleć.

Uf, wreszcie mam chwilę.
Ja nie wiem, o jakiej iskrze mówicie. Tą iskrą może być cokolwiek, chyba nie chcecie czekać, aż ktoś coś zrobi, żeby ruszyć waszą postać? xd

Drapieżniki jakoś przejdą, choć ja wciąż jestem za pozostanie typowo lwim stadem. Już większa to różnorodność niż tylko ciemnoubarwione osobniki, czyż nie? Zresztą, Mel i tak gardzi wszystkim, co nie jest lwem, u mnie to akurat na jedno wyjdzie.

Uch, nie bardzo wiem po co te szkolenia. Awanse raczej mają być dla tych, którzy się czymś wykazali, tak? Choćby stażem w stadzie i tym, że jeszcze nie zawiedli. A już zwłaszcza nie rozumiem części z teorią. Jaka teoria? Teoria życia w stadzie? xD Wiedza o hierarchii? No i o zwaleniu tego na MG nie ma mowy. Po pierwsze nie wiem, co on miałby tam robić, po drugie MG jest mało i mają wystarczająca dużo obowiązków.

Niech Cieniowisko stawia na siłę i umiejętność walki. Nowi mogliby pokazywać swą wartość w walce z jednym z członków stada - raczej nie Hersztem, ale kimś innym :'D Herszt oceniałby wtedy umiejętności lwa, i nawet jeżeliby przegrał starcie, ale pokazał się z dobrej strony, mógłby dołączyć.
Moglibyśmy organizować co jakiś czas (może być nasz rok) coś w rodzaju turnieju walk. Coś w stylu gladiatorów? :'D Zwycięzca dostawałby chwałę i szacunek ludzi ulicy, stado podtrzymywałoby zdrowe tradycje mordobicia, prężenie muskułów, zdrowa rywalizacja i pedeki za walki.

Ostatnie jest całkiem spoko! Tylko ten turniej byłby częściej... 3 razy do roku... takiego normalnego roku ;)

Do samych lwów zaś nie chcę się ograniczać bo uważam że to przesada. Jednak owszem, inne gatunki będa wyjątkami od reguły i od nich będzie się więcej wymagać.

Ostatnie jest całkiem spoko! Tylko ten turniej byłby częściej... 3 razy do roku... takiego normalnego roku ;)

Do samych lwów zaś nie chcę się ograniczać bo uważam że to przesada. Jednak owszem, inne gatunki będa wyjątkami od reguły i od nich będzie się więcej wymagać.

Ten turniej walk mi bardzo przypadł do gustu. Super pomysł, by jak ujęłaś pokazać swoje umiejętności i w dodatku wyżyć się na co niektórych xD

Co do nieprzejmowania innych gatunków niż lwów... Sama nie wiem. Można, by postanowić, ze ich nie przyjmujemy, a wyjątkami bedą ci, którzy wzbudzą zaufanie i zainteresowanie herszta. Po co nam w sumie natłok jakichś innych gatunków skoro mamy byc silnym stadem? ZZ też jakoś wieloma innymi zwierzakami nie grzeszą xD

Nie mówię że weźmiemy każdego jak leci. Ale to tyczy się lwów też.

Nie chce mi się czytać tych postów wstecz dlatego napiszę coś xD co może być powtórzoną informacją ale trudno.

[1] Selekcja np. na polowaniu z MG ...aby było zabawnie :)
[2] Pozdrowienie by się przydało, by postronni widzieli, że to "bezkastowcy"
[3] Zło można różnie definiować...po prostu bądźmy samolubni, zarozumiali i lekko dzicy. Coś jak ludzie "zza-muru"
[4] Ruszmy z tymi szkoleniami jak szybko się da bo wypada

Reszta się wyklaruje w trakcje spełniania kolejnych punktów.

Nadal upieram się an szkoleni i nie nie teoria z życia ale wiedza o stadzie itp. podstawa, a i polowania itp. tez moga być. Osobiście troche mnie drażni to, ze się przychodzi do stada i nik ci nic nie powie o nim ani nic, w sensie to co było. Samemu trzeba czasem siłą wyciągać takie rzeczy. A Pamiętać to dobra sprawa.

O turniejach myślałam też tylko w sumie wtedy ktos musiałby nimi kierować, HersztA? aby mg nie mieszać we wszystko. Turniej to nie takie hop siup trza troche jednak na to czasu i chęci ogarnąć.

Omińmy MG w starym PZ szkolenia mogły przeprowadzać wybrane, wysoko postawione osoby. Odbywało się to poza fabułą. Żaden MG nie jest potrzebny, ale to właśnie osoba prowadząca szkolenie decydowała o losie ucznia. Grało się fajnie, bo przecież o to chodzi ;)

I nie bądźmy źli. Bądźmy plugawi, ale miejmy też miłosierdzie. Przykład? No to już... " Albo służysz mi jak pies, albo umrzyj! " Niech to tak wygląda. Dajmy wybierać ofierze między złem albo wielkim złem. Niech jest to jak z wódką tylko odwrotnie... Wódkę dzielimy na dwie odmiany, dobrą albo bardzo dobrą... Rozumiecie? XD

Ja tam wódkę dzielę trochę inaczej na ciepłą i zimną ... ale rozumiem twój tok myślenia i mi się on podoba.