Wiatr targał trawami sawanny. Był jednostajny, co działało na korzyść drapieżców. Kłębiaste, ciemne chmury mogły zapowiadać deszcz, lecz na szczęście było ich niewiele. Po lewej rosły dwie duże akacje, samotne wśród rozległych połaci traw.
Na szczęście Vadera wiatr mu sprzyjał. Żałował, że na niebie nie ma większej ilości chmur. Dzięki temu łatwiej byłoby mu się ukryć przed zwierzyną. Te chmurki musiały mu jednak wystarczyć. W końcu sprzyjał mu wiatr. Nie mógł mieć przecież wszystkiego.
Po swojej lewej stronie lampart zauważył duże akacje. Postanowił skradać się w tamtym kierunku. Nie wiedział czego mógł się tam spodziewać, ale sądził, że przy drzewach może znaleźć trochę więcej zwierząt. A nawet jeśli nic by tam nie było, może wspiąć się na akacje i spojrzeć z góry na sawannę. Tak więc niespiesznie ruszył, pochylony w trawach w tamtym kierunku.
Zbliżając się do drzew, wzrok samca dostrzegł niewielką, ciemną plamę przy jednym z nich. Gdy się zbliżał, plama nabierała kształtu, aż w końcu zrozumiał, że patrzy na guźca. Zwierzak opierał się o akację, stojąc nieruchomo. Dość niecodzienne zachowanie... Być może szukał tam pożywienia? Nie, wtedy by energicznie się ruszał, próbując znaleźć coś na ząb. Guziec miał niewielkie kły, co podpowiadało, że jest samicą. Gdzie w takim razie jest reszta stada? Nie ma co, trafił mu się ciekawy przypadek.
W dodatku wciąż nie dostrzegał ciemnego samca.
[ Dodano: 2015-09-26, 12:03 ]
Polowanie zakończone z powodu braku odpowiedzi gracza
