30-10-2015, 21:46
Ktoś najwyraźniej zawędrował nie tam gdzie powinien. Stanowczo za daleko od miejsca, w którym powinien być, o ile gdziekolwiek był mile widziany. Miał przeczucie, że srebrni nie byliby zadowoleni jego obecnością na swoich ziemiach, choć oficjalnie nie został wyrzucony ze społeczności, a co z resztą stad? Nawet nie wiedziały o jego istnieniu, a i on nie był pewien gdzie dokładnie się znajdują. Toteż wchodząc na tereny zachodnich nie zdawał sobie sprawy z tego, że narusza ich prywatność.
Powinien po zapachu wyczuć, że coś jest nie tak. Woń była intensywna, ale nie dało się wykluczyć, że może to właśnie część jego podświadomości chciała odrzucić ten oczywisty fakt. Niewykluczone, że jego mechanizm biologiczny nie zadział tak jak działał u zdrowych osobników, ale zaraz czy białogrzywy był chory? Nie, przecież tak ogromny problem już wcześniej uniemożliwiałby mu prawidłowe funkcjonowanie. Najwyraźniej on sam chciał swojej śmierci.
Rozejrzał się po otaczającej go przestrzeni. Nie wyglądało to dobrze. Ziemia była jałowa i ciemna, a wierzchnia warstwa gleby była wysuszonym pyłem, który przenoszony przez wiatr z łatwością osiadał na sierści i wplątywał się w grzywę . Nikt o zdrowych zmysłach nie zapuszczałby się tu bez powodu. Przysiadł na ziemi opierając się o pobliski głaz. W oczekiwaniu na... No właśnie, na co?
Powinien po zapachu wyczuć, że coś jest nie tak. Woń była intensywna, ale nie dało się wykluczyć, że może to właśnie część jego podświadomości chciała odrzucić ten oczywisty fakt. Niewykluczone, że jego mechanizm biologiczny nie zadział tak jak działał u zdrowych osobników, ale zaraz czy białogrzywy był chory? Nie, przecież tak ogromny problem już wcześniej uniemożliwiałby mu prawidłowe funkcjonowanie. Najwyraźniej on sam chciał swojej śmierci.
Rozejrzał się po otaczającej go przestrzeni. Nie wyglądało to dobrze. Ziemia była jałowa i ciemna, a wierzchnia warstwa gleby była wysuszonym pyłem, który przenoszony przez wiatr z łatwością osiadał na sierści i wplątywał się w grzywę . Nikt o zdrowych zmysłach nie zapuszczałby się tu bez powodu. Przysiadł na ziemi opierając się o pobliski głaz. W oczekiwaniu na... No właśnie, na co?