27-12-2015, 00:18
27-12-2015, 00:23
Ufff, jakie szczęście, że pojawił się ten gad i zatrzymał Marysię, bo jeszcze mogłaby za nim pójść i czekać przed wejściem... Wszedł do kabiny w męskiej toalecie i usiadł, aby trochę odpocząć. Próbował też sobie przypomnieć, kto się jeszcze tam znajdował i czy nie mógłby przypadkiem do kogoś podejść. Wydawało mu się jednak, że wszystkie przedstawicielki płci pięknej były już "okupowane"...
27-12-2015, 01:12
Podeszła do łazienek z zamiarem wejścia do nich i załatwienia swoich potrzeb, lecz odstający hak przy framudze mający na celu zatrzymywanie drzwi, aby nie uderzyły w umywalki, zahaczył o sukienkę lisiczki. Na marne szrpała i targała. Hak zahaczył się mocniej rozrywając sukienkę i robiąc w niej dziurę.
- Cholera! - krzyknęła tak głosno, że z pewnością wszyscy przepełnieni testosteronem mężczyźni gnieżdżący się w męskiej usłyszeli damę w potrzebie.
- Ja to mam pecha. - powiedziala zrezygnowana.
W końcu udało jej się i odczepić sukienkę, załatwiła co musiała i wróciła na bal.
z.t
- Cholera! - krzyknęła tak głosno, że z pewnością wszyscy przepełnieni testosteronem mężczyźni gnieżdżący się w męskiej usłyszeli damę w potrzebie.
- Ja to mam pecha. - powiedziala zrezygnowana.
W końcu udało jej się i odczepić sukienkę, załatwiła co musiała i wróciła na bal.
z.t
27-12-2015, 13:11
- Co? - ocknął się. Tak, przysnął. Wyszedł z kabiny, pomieszczenie było puste. Przejrzał się w lustrzei poprawił co było do poprawienia. Ogarnął garnitur, rozciągnął skrzydła i wyszedł powoli, udając się znów do sali balowej.
z/t
z/t