Król Lew PBF

Pełna wersja: Sawanna
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Lwica odniosła wrażenie, że tamta nie szukała towarzystwa. Może w jej odpowiedzi dało się wyczuć jakieś zainteresowanie, ale Venety zdawało się, że wynikało ono zwyczajnie z uprzejmości.
- Jestem Venety. A ty? - odparła, zerkając na tamtą. Zdawało się, że ona także nie zamieszkiwała tych terenów na stałe. Trudno się jednak było dziwić, sawanna była raczej pozbawiona atrakcji. Wszędzie tylko ta trawa.
Jakby w odpowiedzi na tę myśl, jeden po drugim zaczęły pojawiać się kolejne lwy. Lwioziemka uniosła brwi i z nieskrywanym zaciekawieniem przyglądała się im wszystkim po kolei. Niewielu przybyłych kojarzyła chociażby z widzenia, większość była jej zupełnie obca.
Widząc, że jej rozmówczyni napotkała kogoś znajomego, Ven cofnęła się o parę kroków. Była wręcz otoczona potencjalnymi nowymi znajomymi, nie było powodu by siedzieć przy tamtych i przysłuchiwać się ich rozmowie.
Dostrzegła Niraia. Młody najwyraźniej także ją wypatrzył, bo podszedł się przywitać. Trąciła go nosem po karku, posyłając mu przy tym ciepły uśmiech. Nie zwracała zbytniej uwagi na wcześniejszą wymianę zdań między obcymi, jednak słysząc młodzika, zerknęła przelotnie na Otieno. Również był zajęty rozmową. Jego towarzyszka wydała się Venety znajoma, jednak zamiast zaprzątać sobie tym głowę, lwica skupiła się na Niraiu.
Już miała się do niego odezwać, gdy dostrzegła kolejny znajomy pysk. Tego lwa widziała niedawno nad rzeką, jeśli dobrze pamiętała, przyszedł wtedy z Feliją. Skinęła mu łbem.
- Deme. Właściwie to co was tu sprowadza? Czyżbyśmy wszyscy wybrali to samo miejsce na spacer? - zapytała z pogodnym uśmiechem.
Stron: 1 2