Król Lew PBF

Pełna wersja: Polowanie grupowe - Myr, Seath, Eden Sandjon
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Tereny Mglistego Brzasku. Akurat jedne z tych porośniętych gęsto trawą i innymi roślinami, poprzecinane licznymi zwierzęcymi tropami, a nie pełne suchego pyłu i kamieni po horyzont.
Silny wiatr przynosi zapachy z zachodu, w rozmokłej, błotnistej ziemi widać wiele odcisków łap, kopyt i pazurów. Przez gęstą zasłonę chmur na niebie ledwo przebija się światło słońca, a do tego ciągle pada, i nie zapowiada się żadna zmiana w tej kwestii.
Pora deszczowa w pełni.
Pogoda może i nie zachęcała do polowania, jednak nasza mała grupa na nie wyruszyła. Jedzenie samo się nie zdobędzie a lwic nie mamy za dużo, więc trzeba i w tych zajęciach im pomagać. Do nozdrzy wciągnąłem powietrze, świeże po deszczu. Dało się w niej jednak wyczuć te przyjemna woń. Spojrzałem na towarzyszy. Nie byłem pewny jak nam polowanie pójdzie. Wszak jeszcze nie współdziałaliśmy razem. Spoglądałem an tropy aby przekonać się jakie zwierzęta ostatnio tędy przechodziły.
-Obserwujcie i łapcie tropy- Rzekłem cicho do reszty. Pościg nie będzie na pewno prosty ale i zwierzyna w taka pogodę ucieczkę ma utrudnioną. Mamy atut pazurów, które na pewno pomogą łapać przyczepność na tym podłożu.
Lew na polowaniu? A co w tym dziwnego? Umiesz liczyć, licz na siebie. Zresztą jako samotnik musiał się tego nauczyć. Ale te dni już minęły, teraz jest członkiem Mglistych i będzie musiał przestawić się z samotnych polowań na te w grupach. Przy okazji może nauczy się jakichś przydatnych sztuczek.
Nie było ich wiele, ledwie trójka, z czego tylko jedna samica. Pewnie z nich najbardziej doświadczona w polowaniach. Ale żeby ono w ogolę się zaczęło trzeba najpierw znaleźć ewentualną zdobycz. Zniżył łeb i węszył dookoła w poszukiwaniu jakichś tropów.
-Czas ruszać- Rzekłem do samca, skoro cóż samicy żadnej nie ma sami coś sobie i innym upolujemy. Może nie jesteśmy tak zwinni ale to damy jakoś radę. machnąłem mocniej ogonem i spojrzałem an Edena.Czas łapać tropy i przy okazji rozglądać się. Możliwe, że uda się cos ciekawego znaleźć, coś co w miarę napełni brzuchy nasz i reszty.