Król Lew PBF

Pełna wersja: Witaj w stadzie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Mijały dni i tygodnie, a Zetsu zdawała się nie widzieć upływu czasu. Powoli z kociaka zamieniała się w dorosłą lwicę. Czas beztroskich zabaw powoli dobiegał końca, lecz ona dalej hasała gdzie się dało, nie przejmując się niczym. Dopiero, kiedy mama wzięła ją na rozmowę, Zetsu zaczęła się zastanawiać nad życiem.
- Jesteś już niemal dorosła, powinnaś wybrać się na rozmowę z królową, aby zostać pełnoprawnym członkiem stada - starsza lwica czule trąciła córeczkę nosem.
- Ale mamo, czy naprawdę muszę? Nie mogłabym iść... później? - lwiątko uniknęło czułości matki chcąc już uciec do zabawy.
- Będziesz to ciągle odwlekać, idź najlepiej teraz.
Zetsu zgodziła się z wielkim westchnięciem. W końcu i tak nie miała specjalnych planów na teraz, nigdy ich właściwie nie miała. Smętnie ruszyła w stronę miejsca, gdzie można było znaleźć królową, a w jej serduszku zaczął gościć pewien niepokój. To pierwszy raz, kiedy miała się spotkać z tak ważnym lwem i rozmawiać z nim w cztery oczy. Nerwowo machając ogonkiem dostrzegła w końcu Vasanti Vei.
- Dzień dobry - przywitała się nieśmiało, schylając nieco głowę w dół. Ojej, czy powinna dodać coś w stylu "wasza wysokość"? Właściwie to nie wiedziała, jak powinna rozmawiać z królową. A co jeśli zostanie przegoniona?
Nie możesz prowadzić dwóch postaci na jednym koncie. Matka Twojej postaci nie istnieje na forum, nie ma takiego konta, więc jej tu nie ma również w sensie fizycznym. Nie możesz również opisywać ruchów innych postaci niż Twoja.
Dodatkowo Twoja postać nie może znać powitania stadnego Lwiej Ziemi (Deme), skoro nie należy do stada.
// Jeśli ta rozmowa z matką odbyła się przed akcją z Vei, jeśli to okej. Na marginesie można pisać z kim się chce, ale trzeba pamiętać, żeby nie przenosić żadnych dodatkowych postaci na główną fabułę. Natomiast matka Zetsu nie mogła należeć do LZ, nie może znać żadnych postaci z LZ, tego powitania itp.
I przepraszam za późny odpis, coś mi wypadło i nie miałam kiedy odpisać. //

Królowa przechadzała się po okolicy z dość ponurą miną. Deszczowa pogoda nie poprawiała jej humoru, a od zmian ciśnienia wciąż bolała ją głowa. Mimo to, kiedy tylko dostrzegła młódkę, na jej pysku pojawił się lekki uśmiech. Dawno nie spotykała obcych na swoich ziemiach, a ta tutaj wyglądała na nieszkodliwą. Ciekawe, czy zbłądziła, czy też może ma do niej jakiś interes?
- Deme - zwróciła się do tamtej uprzejmym tonem, zwróciwszy kroki w jej stronę. - W czym mogę pomóc?
Zlustrowała samiczkę uważnym spojrzeniem, jak to miała w zwyczaju.