Król Lew PBF

Pełna wersja: Jezioro (Saphire x Belial)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Piękny widok, z jeziorem i bujną roślinnością.
Belial znów chodził bez celu, zamyślony. Tym razem łapy zaprowadziły go nad jezioro. Fajna sprawa że tym razem chociaż miejsce było przyjemne przyjemne... Zazwyczaj trafiały na bagno, a tu można przynajmniej ugasić pragnienie. Podszedł do wody i zaczął pić, gdy skończył, usiadł i przymknął oczy słuchając dźwięków jakie go otaczają...
Siedziała obok drzewa i przyglądała się niebu. Czuła się doskonale. Cień drzewa zasłaniał słońce, którego Saphire niezbyt lubiła. Wsłuchiwała się w ptaki. Postanowiła jeszcze bardziej się schłodzić i popływać. Wskoczyła do wody i zanurkowała.
Plusk wody zwrócił uwagę szarego... Najpierw zastrzygł uchem a później otworzył oczy i odwrócił łeb. Ze zdumieniem przyglądał się płynącej sylwetce, było to dla niego conajmniej dziwne. Uśmiechnął się mimo wszystko widząc że jest coraz bliżej... Ciekawe czy będą mieli okazję porozmawiać czy tylko przepłynie obok.
Otrzepała się i wyszła z wody. Usiadła przy drzewie.
Nie widziała go, czy tylko udawała? No cóż, zaraz będzie musiała zauważyć. Belial wstał i podszedł do lwicy. 
- Andora...  Lubisz pływać? - spojrzał na rzekę z której wyszła samica po czym znów spojrzał na nią i uśmiechnął się lekko. 
- jestem Belial... -  tym razem nie zapomniał się przywitać.
(Nwm co z tego wyjdzie, ale na stówę mogą się zakumplować. Jak już się złączą, to bez zdrad ;-;)
Lwica spojrzała na samca. -Witaj, tak lubię pływać. Jestem Saphire.
Również się uśmiechnęła. Przekręciła łeb na bok.
Kolejna słodka lwica... Ciekawe czy ma chociaż trochę charakteru. 
- lwy za ty nie przepadają... Ale cóż. Każdy jest inny. - rozejrzał się szukając więcej cienia. Nic poza innym drzewem nie było,ale i to dobre... Było 10m dalej, a nie chciał zajmować miejsca tu. 
- miło poznać...  Mając ciemną sierść słońce potrafi strasz męczyć. - uśmiechnął się raz jeszcze i ruszył do innego drzewa. Położył się w cieniu i spojrzał z tej odległości na lwicę... Fajna ale bez ikry... No cóż, teraz trzeba odpocząć,położył więc łeb na łapach i zamknął oczy.