22-08-2017, 11:36
Eleyna powraca (po raz kolejny) po pięciomiesięcznej nieobecności. I to nie sama! Towarzyszą jej jej dzieci, nie jakieś tam nieporadne kluchy, ale maluchy. A skąd się wzięły? Otóż Eleyna sporo podróżowała podczas swojej nieobecności i podczas jednej z wędrówek spotkała przystojnego samotnego lwa, Durzę... I z miejsca się w nim zakochała. On odwzajemnił jej uczucia i przez jakiś czas byli szczęśliwi. Jednak nadeszła pora deszczowa. Podczas szczególnie gwałtownej ulewy, Eleyna, wracająca z polowania, zgubiła się i nie mogła odnaleźć drogi powrotnej. Szła po omacku, w strugach deszczu, nawołując Durzę i szukając kryjówki przed deszczem. Wreszcie schroniła się w niewielkiej jaskini i tam przeczekała deszcz. Lało całą noc i pół dnia, a gdy się rozpogodziło, El zorientowała się, że nie wie, gdzie jest. Zrozpaczona i przerażona, zamieszkała w jaskini, która ocaliła ją przed ulewą, i tam czekała, aż Durza ją odnajdzie, pewna, że tak będzie. W międzyczasie powiła młode i samotnie zajęła się ich wychowaniem. Z czasem była zmuszona uwierzyć, że Durza jej nie znajdzie, więc postanowiła wrócić do Krainy Czterech Stad i tu dalej opiekować się dziećmi.
Co do płci, obojętna, ale dobrze by było, gdyby w miocie był choć jeden samczyk.
Durzę wyobrażam sobie, jako jasnozłocistego lwa o ciemnorubinowych oczach, czekoladowej grzywie i czarnym nosie lwioziemca.
Dzieciaki mogły coś po nim odziedziczyć.
Imiona i charakter dowolne.
Liczba młodych obojętna, ale że ja też chcę wziąć jedno lwiątko, nie może ich być więc więcej niż pięcioro - łącznie sześcioro.
No więc? Ktoś chętny wcielić się w takie lwiątka? Mam nadzieję, że tak.
Co do płci, obojętna, ale dobrze by było, gdyby w miocie był choć jeden samczyk.
Durzę wyobrażam sobie, jako jasnozłocistego lwa o ciemnorubinowych oczach, czekoladowej grzywie i czarnym nosie lwioziemca.
Dzieciaki mogły coś po nim odziedziczyć.
Imiona i charakter dowolne.
Liczba młodych obojętna, ale że ja też chcę wziąć jedno lwiątko, nie może ich być więc więcej niż pięcioro - łącznie sześcioro.
No więc? Ktoś chętny wcielić się w takie lwiątka? Mam nadzieję, że tak.