23-10-2017, 21:18
...czyli potrzebna relacja, która nieco zmieni Sadie z miękkiej kluchy.
Co jest na rzeczy? A to jest na rzeczy, że po powrocie do stada, gdy dzieciaki się od niej odwróciły, stado spojrzało z pogardą, zagubienie w jakim znajdowała się Sad, pogłębiło się do tego stopnia, że nie bardzo jest w stanie sobie sama z tym poradzić.
TOTEŻ
Potrzebna OD ZARAZ relacja, która pomoże jej się pozbierać. Nie ukrywam, że ta relacja ze strony drugiej osoby może być momentami nawet agresywna, co ma na celu wywarcie na słodkopierdzącym charakterze Sadie nieco twardszego zadka i nabycia umiejętności twardego stąpania łapami po ziemi.
Gwarantuję ciekawą fabułę i rozrywkę aż po uszka c:
Ponadto nie ukrywam, że potrzebuję punktu zaczepienia fabularnego, coś co ją popchnie do przodu i zmieni jej nastawienie do życia zamiast biernego empatycznego zastoju względem dzieci.
Co jest na rzeczy? A to jest na rzeczy, że po powrocie do stada, gdy dzieciaki się od niej odwróciły, stado spojrzało z pogardą, zagubienie w jakim znajdowała się Sad, pogłębiło się do tego stopnia, że nie bardzo jest w stanie sobie sama z tym poradzić.
TOTEŻ
Potrzebna OD ZARAZ relacja, która pomoże jej się pozbierać. Nie ukrywam, że ta relacja ze strony drugiej osoby może być momentami nawet agresywna, co ma na celu wywarcie na słodkopierdzącym charakterze Sadie nieco twardszego zadka i nabycia umiejętności twardego stąpania łapami po ziemi.
Gwarantuję ciekawą fabułę i rozrywkę aż po uszka c:
Ponadto nie ukrywam, że potrzebuję punktu zaczepienia fabularnego, coś co ją popchnie do przodu i zmieni jej nastawienie do życia zamiast biernego empatycznego zastoju względem dzieci.