Król Lew PBF

Pełna wersja: Nieaktywne Stada
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
Czyli dla niewtajemniczonych - poruszenie jakże ważnej kwestii totalnego olewania poszczególnych stad przez ich Przywódców, co równa się z fatalną liczbą członków i wielkim, fabularnym stopem.

Nowa Północ i Strażnicy Niebios - dlaczego takie Stada, stworzone z pomysłem i oryginalnością na forum, gdzie roi się od Samotników mogących dołączyć do jednej z tych grup, są stale nieaktywne, bądź właściwie - martwe? Otóż cały pic tkwi w osobie, która obrała władzę i podjęła się obowiązku dalszego rozwinięcia swojego małego grona.

Obecni Przywódcy widocznie nie wysilili się zbytnio na kreatywność - nauka, wyjazdy wakacyjne, nauka, szkoła, brak czasu, szkoła, szkoła, szkoła... I co dalej? Błędne koło, które zmieni się raptem w święta, ferie, Wielkanoc, koniec roku i wakacje znowu, a na forum funkcjonować będzie wyłącznie Lwia Ziemia i Świt. Czemu? Oh, może dlatego, że np. Felce, Mako, Kami czy Arto zależy i faktycznie robią wszystko, by gra i fabuła sprawnie płynęła do przodu, a nie w tak żmudny sposób ją stopują.
Poruszyliśmy sprawę przyczyn losowych, przez które najczęściej userzy nie wchodzą - cóż, założenie kolejnego stada po pierwsze nie może należeć do obowiązku, jaki mamy przez tydzień, miesiąc, a o wiele dłuższy czas. Dwa - nie jest rzeczą tajną, że podczas czasów swej aktywności znalezienie kilku postaci na wysokie stanowiska wyczynem nie jest, plus trzy - jeżeli nie mamy chęci, czasu, bądź cokolwiek innego - oddajemy grzecznie władzę w łapki tego, kto ma zapał, wenę i na poważnie podejmie się czegokolwiek, a nie rzuci po paru dniach nawet minimalnie nie rozwijając skrzydeł.

Co JA, osobiście proponuję zrobić? Nie wiem, czy z taką liczbą członków stad można nazwać je faktycznie stadami, a na Zeusową i całą resztę czekaliśmy już wystarczająco długo, do porzygu. Wystarczyłaby zaledwie minimalna delegacja Świetezianów, by powybijać wszystkich członków i podbić tereny, co jest chyba najrealniejszym wyjściem. Drugie, mnie drastyczne - fabularnie doprowadzić do rozłamu obu stad, które racjonalnie rzecz biorąc nie mają prawa bytu - syf, nikt nie wie co robić, zero zasad i samowolka, bo inaczej tego odebrać się nie da. Obecni Strażnicy bardziej wyglądają jak grupka zaprzyjaźnionych lwów od wspólnego polowania niż pełnoprawni właściciele tylu obszarów i tradycji Oo'. A że o Północnych nie wspomnę. Z pewnością jest jeszcze mnóstwo ambitnych userów, którzy w niedalekiej przyszłości gotów byliby poprowadzić własną 'rodzinkę', co na chwilę obecną jest niemożliwe, gdyż jakaś marna breja zajmuje miejsce nie robiąc nic poza gniciem. I ostatnim, jednak trudnym wyjściem jest oddanie władzy komuś, kto na chwilę obecną byłby w stanie doprowadzić do "odświeżenia" grup, nie biorąc pod uwagę tego, czy obecni władcy tego chcą czy nie. Pomysły i stworzony uprzednio zarys są naprawdę świetne, ale na tym owa "świetność" ma swój koniec. A kontynuacja cudzego dzieła bez zbytnio ciekawego, fabularnego wyjaśnienia jest w zupełności pozbawiona smaku.

Czyli teraz pytanie do Was - co zamierzamy z owym faktem zrobić? Bo chyba nie będziemy dłużej patrzeć, jak wszyscy chcący aktywnie pograć gnają ku LZ i SŚ, i tak w kółko!
pozwolę się nie zgodzić, jako nowy user przynależny do Strażników Niebios, z niektórymi twierdzeniami.
po pierwsze, nie poczuwam się do bycia śmierdzącą breją :P
po drugie, to nieprawda, że w Strażnikach nie ma totalnie nikogo - rzeczywiście aktywnych nas jest trójka (Demi, Echo, ja) i półaktywna Aslan (pisze w swojej sesji z synami). w sumie to cztery lwy - podczas gdy do założenia nowego stada, z tego co pamiętam, potrzeba pięciu. jeden członek chyba aż takiej różnicy nie robi?
brak Zeusowej, tu bez dwóch zdań. brak też tego trzeciego mistrza, którego imienia nawet nie pamiętam, i to najlepiej wyjaśnia jego rolę w stadzie.

po trzecie, osobiście, jako chętna do gry konkretnie w barwach Niebios chciałabym, żeby w przypadku tego stada władzę przejął Demi - co ma sens fabularny. to jest jednak moje chciejstwo, bo ani to ode mnie nie zależy, ani nie mogę się za niego wypowiadać.

w każdym razie jestem przeciwna kasacji SN. dajcie nam szansę - Demiemu, Echo i mnie. po to tam dołączyłam, żeby coś zrobić, ale jeśli stado zniknie, nie będę miała jak. choćbym zatańczyła półnago kankana.
mam przeczucie, że Echo też może tak myśleć, a to oznacza, że jest już dwójka nowych gotowych do pracy ;)
Ja też pozwolę sobie się z tobą nie zgodzić. Ruszyłem SN, sam że się tak wyrażę rekrutując na start fabularnie już dwie postacie, a w sumie trzecia jest już w drodze a mowa o MF.

Wiem, że brak Zeusowej mocno uderza w stado, ale nikt dla PBF-a nie porzuci edukacji szkolnej, a Pani Zeusowa ma do zaliczenia bardzo ważne egzaminy. Dodatkowo powiem, że kierunek jej studiów nie jest łatwy !

Ja obecnie zajmuje się SN, ale jestem w sumie jeden ... i tylko mnie na razie interesuje prowadzenie stada - mowa tu oczywiście o mistrzach, ale nie twierdzę, że zmierza to obecnie w złym kierunku. Do wszystkiego potrzeba jest czasu ...ja sam nie mam przecież prawa robić wyprawy po medykamenty, szkolenia, przyjmowania nowych i rewirowania terenu jednocześnie ...zabrania mi przecież tego regulamin. Nie rozerwę się !!!
Mi się wydaje, że nie ma co kasować tych stad. Szczerze? Są zupełną innowacją na KLu. NP wnosi mroźny, nieco arktyczny klimat jak na tereny sawanny - i można stado pod takie arktyczne nieco robić, co by się nawet opłacało, wszelakie tygrysy jak Ox miałyby gdzie żyć.
Zaś SN jest... Jest dość dobrze rozplanowane. Są też aktywni członkowie. Kwestią tutaj jest raczej zmiana władzy - i popieram tu poprzedniczkę, Demi byłby odpowiedni. Zarówno fabularnie, jako prawa łapa Zeusa i jego najlepszy przyjaciel, jak i ogółem wydaje się być dobrą osóbką. I co najważniejsze - jest dość często na forum. To stado jeszcze jest do odratowania.

Zaś co do NP... Wydaje mi się, że tu inicjatywę powinni przejąć userzy, wspomagani przez administrację, jeśli ta znajdzie czas i chęci. Zawsze można sztucznie wprowadzić władcę, lecz nie wiem, czy to ma sens, bo to będzie jak z Kopą. Nie będzie tego zapału, jeśli osoba nie będzie odpowiednia.

Proponuję także rozwiązanie, o którym mówiłam wczoraj. Niech się wykażą nowi MG. Zebrać niewielką grupkę userów, jacyś MG i zrobić akcję, która nie dość, że mogłaby zżyć ze sobą członków, którzy są w rozsypce, byłaby tez takim mini wyzwaniem dla MG, a także... No, co tu dużo mówić, po prostu chwyt marketingowy, ot.

Mogu - jako mistrz czegoś tam masz prawo wyboru zastępcy chyba. Skorzystaj z tego. Inaczej to nie zajdzie za daleko.

Zaś to, że brakuje Zeusowej. Nie możemy czekać na nią w nieskończoność. Kobieta jest na studiach. Co z tego, że jej nie ma? Ożywienie nie zaszkodzi nawet, jeśli wróci, a wtedy będzie miała jeszcze łatwiej.

Nieskładnie, bo odrabiam fizykę. xP
Faktycznie, jak ktoś już wspomniał - Strażnicy nie są w tak paskudnej sytuacji jak np. Nowa Północ, gdzie jakakolwiek wizja przyszłości jest tak wątła... że aż strach.

"Breję" przytoczyłam nie w kierunku Was, userów, a bardziej samej rozmiękłej konstrukcji Stada, bowiem wy nie macie na obecną sytuację większego wpływu. Ale przynajmniej się staracie, co jest widoczne.

Dalej... Pięć lwów w Stadzie jest chyba minimalnym minimum - ale zawsze można sądzić, że jeden z mniej aktywnych raczy powrócić, prędzej czy później, więc i przymknąć na to oko. Zatem to już nie moja działka, ale jeżeli pod Twoim postem pozostali Strażnicy jednoznacznie wyrażą swoją opinię - można i oddać komuś władzę, po czym sprawdzić, jak to się z kolei potoczy dalej. Notabene, Roza i Eenu także ostrzą pazurki na przynależność do tej grupy, ale póki co zwyczajnie jesteśmy zamrożeni w każdej sesji, do której trafimy.

Ja nie będę miała nic przeciwko objęcia władzy przez Aslana (siedzi na ukrytym, cholera jedna, nie pisze zbytnio w fabule, ale bacznie wszystko obserwuje), Echo, Demi czy chociażby Ciebie, bo wypowiadasz się jak naprawdę zaangażowany i gotowy do prawdziwej gry user c:'
Jednak nie tylko moje zdanie się tu liczy i trza wziąć to pod uwagę. Czyli czekam na dalsze propozycje, ale z góry mówię, iż nie patrzę tak przychylnym wzrokiem na kampanię odnawiania Nowej Północy, bo... nawet nie ma KTO o to zadbać!

Cytat:Wiem, że brak Zeusowej mocno uderza w stado, ale nikt dla PBF-a nie porzuci edukacji szkolnej, a Pani Zeusowa ma do zaliczenia bardzo ważne egzaminy. Dodatkowo powiem, że kierunek jej studiów nie jest łatwy !

Z góry o tym wiedziała. Czasami trzeba z czegoś zrezygnować, by nie psuć zabawy innym i wybrać ważniejszą rzecz - mamy na siłę trzymać ją w randze, kiedy ona zwyczajnie NIE MA NA TO CZASU i słusznie woli się uczyć?
Sprawa "tymczasowego Przywódcy" jest głupia. Jedna osoba raptem haruje za dwóch, stara się, tworzy z martwego stada coś serio fantastycznego - wraca uchachany Zeus, wbija jako pełnoprawny Przywódca i cieszy się dostatkiem, który może olać, bo "ktoś inny będzie doglądał". Jeżeli już spychamy kogoś ze stołka - to na stałe, bo w tym przypadku jest to jak najbardziej wskazane.

Nowa Północ nie ma tego zapału, jaki pokazują w tej chwili nieliczni Strażnicy. Przyjdzie MG, zjednoczy tych, co tam są (ptaszek Aemona, Oxena i ledwo aktywny lew?), ale to... tyle. Zawsze można mieć nadzieję, że na miejsce tego niewypału wkroczy inny, genialny koncept, niekoniecznie owiany arktyczną, chłodną aurą ;3
Mogu napisał(a):Do wszystkiego potrzeba jest czasu ...ja sam nie mam przecież prawa robić wyprawy po medykamenty, szkolenia, przyjmowania nowych i rewirowania terenu jednocześnie ...zabrania mi przecież tego regulamin. Nie rozerwę się !!!

pozwolę sobie wskazać na jedną bardzo ważną rzecz, którą zasygnalizował Demi.
kiedy chcieliśmy zrobić wyprawę po medykamenty, ergo wspomóc stado, nie było MG gotowego nam poprowadzić coś tak prostego i głupiego. czekaliśmy i czekaliśmy. ile można?

jeśli ja, user z SN, hipotetycznie zwołam swoje lwy i pójdziemy odkrywać nowe tereny - kto to nam poprowadzi, skoro nawet nikt nie turlał kostki na głupie rośliny?

pozostawiam pod rozwagę.
(Edit poprzedniego posta, nie nadążam xd)

O, racja. Jednak sprawę z MG mamy już wyjaśnioną i z pewnością nowa krew w tej funkcji będzie sprzyjać poprawie stanu Strażników.

A pomysł specjalnych sesji mających dopomóc NP... Jak to sobie wyobrażacie? Zaatakuje ich ziemie stado wygłodniałych hien, robiąc "mini event", w którym będą uczestniczyć dwie osoby?
*czyta, czyta, kiwa głową*

Czyli SN jakoś daje radę. Cieszy mnie to.

W NP mamy teraz w sumie tylko Oxenę. Shahaz ma przerwę, Miles nie ma czasu...
Ale NP ma ładny kolorek i w ogóle mi się podoba jego koncepcja, bo mi się kojarzy z pierwszym stadem, do którego dołączyłam na KL. :'D
Ja mam czas na piąte konto. Nie na przywódcę, ale na codzienne odpisywanie - owszem. Ale ja już mam Vei, a Oxena kiedyś stanowczo stwierdziła, że nie chce być przywódcą.
Dajcie mi jeszcze jedną aktywną osobę, zgadamy się we trójkę z Oxeną, ja powrócę taką moją jedną dawną postacią albo założę nową i NP trochę ruszy. :)
Eenu napisał(a):A pomysł specjalnych sesji mających dopomóc NP... Jak to sobie wyobrażacie? Zaatakuje ich ziemie stado wygłodniałych hien, robiąc "mini event", w którym będą uczestniczyć dwie osoby?

to tak nie działa.

Strażnicy byli kompletnie martwi, dead, kaput, out of order - dopóki nie spytałam na sb, czy jest ktoś aktywny z tego stada, z kim można by porozmawiać. bo spodobał mi się opis stada, pojawił się pomysł na ciekawą postać. wtedy zgłosił się do mnie Demi.
w tym samym czasie "akces" do SN złożyła w temacie Echo i również zaczęła szukać kogoś, kto mógłby przeprowadzić proces rekrutacji - zgadałyśmy się, przeszłyśmy ją razem. Demi stał się aktywny, bo miał co robić.
zostałyśmy nowymi Strażniczkami, w międzyczasie na forum wróciła (?) Aslan - ona dlatego, by prowadzić fabułę swoim synom (bo to, na mojego nosa, nowe konta). zrobiła się nas czwórka. Demi i ja poszliśmy po zioła (wspomniane wspomożenie stada), Echo zapoznała się z Machafuko i opowiedziała mu o SN - i teraz Mach rozważa dołączenie.

czyli w ciągu tygodnia-dwóch ze stada bardziej martwego od NP (bo z Oxeną pisałam tak po prostu, a z Demim, dopóki go nie wywołałam do tablicy, nie) zrobiło się takie, które ma szanse. dlatego, że pojawili się zainteresowani userzy.

i jeśli coś ma uratować NP, to właśnie świeża krew - czyli ręce do pracy. pytanie, które należy teraz przemyśleć, jeśli chce się to stado utrzymać: co zrobić, by zachęcić do tworzenia lwów należących do Północy?
Ja jakoś widzę NP. Nie wiem dlaczego, ale takie mam odczucia, jeszcze jakby Shahaz wziął się w garść i starał się odzyskać władzę, to było by nie dość, że ciekawie.
No bo popatrzcie- sama akcja z odzyskiwaniem tronu mogłaby być ciekawa, a potem co? Ciągnięcie się dalej fabuły i tyle.
No nie wiem co jeszcze napisać.
Shahaz ma przerwę od forum. Nie wiadomo, jak długo to potrwa, więc nie wiem, czy branie go pod uwagę ma sens.
Cytat:Dajcie mi jeszcze jedną aktywną osobę.


O, o! Ja chcę 4 konto, jak nie wygasa możliwość ich posiadania, to mogę założyć, bo z Shyeriro to wam nie pomogę chyba, więc założę jakiegoś dorosłego samca, czy coś.
Jestem za. :D
Pogadam z Ox, jutro może zrobimy konfę na gg i coś się wymyśli.
Luz, może jeszcze dzisiaj pomyślę nad jego wyglądem i charakterem xP
Przerwa od forum? Byłoby bardzo ciekawie, gdyby każdy Admin czy Przywódca poszedł w jego ślady i zrobił tak samo. Owszem, tydzień, dwa - ale nie czas totalnie nieokreślony!

Strażnicy są na pewno na lepszej pozycji, mnie i Rozę także zaintrygowali, gdyby tylko nie ta felerna aktywność. Więc to jest akurat ustalone, byleby zdecydować, kto oficjalnie wejdzie na stołek.

Zaś NP... Taaa, sentyment. Ale czy naprawdę, ma to sens? Owszem, można obciążyć tych, którzy mają doświadczenie i sporo innych obowiązków bądź szukać nowej krwi (co na dobrą sprawę także jest trochę ryzykowne, jeśli nie wiadomo, kto i jak się spisze). Mówię tak nie dlatego, że nie lubię tego stada czy klimat nie uderzył w moje gusta - wiem, że łatwiej będzie dołożyć swój zapał, by znacznie lepiej rozbudowani Strażnicy ruszyli z kopyta, dokładając wszystkich łapek z całym impetem, niżeli rozdwajać się i ubolewać nad Północą, co nie będzie takim hop siup jak się wydaje...
Stron: 1 2 3 4