Król Lew PBF

Pełna wersja: Skała Skazy - wewnątrz
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23

Shira

Shira jedynie spojrzała za odchodzącą córką. Czyby zrobiła coś źle przy wychowywaniu jej? Czy to jej wina? zadawała sobie tego typu i jeszcze inne pytania. Wstała po czym opuściła to miejsce

ZT

Brave

Dotarł aż tutaj, na tereny mu całkiem obce. Zmęczony wędrówką, postanowił poszukać sobie miejsca
na dłuższy sen. Wnętrze w olbrzymiej skale spodobało się kociakowi najbardziej, miał dach nad głową i nie wiał wiatr no idealnie... Skulił się w kłębek pod ścianą, nie myślał teraz o niczym innym jak o Khayaal i o tym jak dziś bedzie się martwiła.
- I dobrze jej tak, zatęskni to może zrozumie..- Ta Brave był niemal przekonany, że zrobił dobrze, ale czegóż mozna się spodziewać w jego wieku.. Jak narazie nie myślał zbyt rozsądnie..
Nim ruszyła do Lochu zajrzała na skałę, oczywiście i tu musiała przywlec się jakaś glizda.
- Czego tu..- Warknęła szorstkim i gniewnym głosem stając nad lwiątkiem, posiłek na jeden kęs sam wakował się na jej stół? Na to wyglądało. Kami nie miała dobrego humoru, ktoś zdążył jej go popsuć ku niefartowi Brave.

Brave

// ej noo nie jedz go specjalnie miał tu przyjsc zeby Khay sie o niego martwila a ty musisz mi juz popsuc.. //

Mina kudlatego potwora nie nalezala do najslodszych.. Coz Brave tez nie byl w najlepszym nastroju,lecz tu nie zabardzo mogl podskakiwac.
- Śpię nie widać?..- Cóż młody Brave musial czym prędzej opuscic to miejsce, chyba nie zdawal sobie sprawy z tego co moze go spotkac ze strony Kami, staral sie nie okazywac strachu, moze uda mu sie ominac łukiem ta wielka bestie? Cóż innego wyjscia nie ma, niż to zabarykadowane wielkim zadem Kami..
// Było wybrac teren nienależący do SŚ :P

Szanse Brave miał, mógł nie wchodzić na tereny należące do najbardziej niemiłego stada w okolicy. Widząc że lwiątko usiłuje czmychnąć bokiem po raczej mało satysfakcjonującej odpowiedzi Kami przydusiła Brave olbrzymią łapą do ziemi.
- Pytam czego tu, a nie co robisz. Wyglądam Ci na ślepą, albo głupią?- Cóż mały lew nie grzeszył inteligencją, a co dopiero instynktem. A więc sam sobie był winien tego co go spotyka.

Brave

- Cóż na ślepą nie, ale na silną i wielką tak..- Wydusił ledwo co, a jego płuca juz ledwo pracowały..
- Puść, duszę się... puść no..- zrezygnowany wręcz nie mógł uwierzyć, że jego żywot tak szybko się zakończy. A tyle było przed nim jeszcze pięknych chwil.. - Zobacz z jaką łatwością Ci to przychodzi...Widzisz, że nic nie jestem w stanie zrobić więc po co naciskasz..- Brave już ledwo widział na oczy, tlen nie dochodził mu do mózgu...Po dłuższej chwili zemdlał...
Parsknęła.
- Bo jestem wielkim złym mordercą i kanibalem. A zabijanie to dla mnie przednia zabawa.- I wcale nie było to kłamstwo. Bo przecież nie powiedziała że jest kłamcą.
- Moje Ziemie, więc to co na nich jest tez moje.. Zrobię z tobą co będę chciała.- Może nauszniki? Albo wisiorek?

Brave

Młody nie słyszał już tego co mówiła do niego bestia. Leżał bezwładnie pod naciskiem łapy, mogła by skończyć gadać i uwolnić go z nacisku, bo zaraz naprawdę bedzie miała co sprzątać..
// Przecież Kami na nim nie stoi to co tragizujesz.. tylko go trzyma.

Zaśmiała się. Chwyciła podduszone dziecię za skórę podniosła na wysokość oczu, by nim potrząsnąć jak sakiewką.
- Nie spij bo zrzucę cię ze skały, a latać raczej nie potrafisz.- Kto jak kto, ale kami dotrzymuje obietnic.
Szary okrążywszy Skałę Skazy zdecydował się wejść do jej wnętrza. Jego łapy powoli przesuwały się po chłodnym kamieniu, aż do czasu gdy jego oczom ukazał się brązowy kudłacz i jakieś młode, leżące u jego łap. Ragnar zbliżył się do przywódczyni, uprzednio skłoniwszy się jej, po czym usadził dupsko obok i spojrzał na nieprzytomnego Brave'a. Zmarszczył nos, przenosząc zdumiony wzrok na Kami.
-Proszę wybaczyć.-przeprosił na wstępie-Nie sądziłem, że znajdą się tacy, którzy będą mieli czelność tu wtargnąć.-powiedział spoglądając z dezaprobatą na młodziaka. Był dosyć zmieszany, w końcu był strażnikiem, a intruz w samym centrum ziem stada nie świadczył o nim dobrze.
-Ktoś o takiej pozycji nie powinien zaprzątać sobie głowy takimi drobnostkami. Ja się tym zajmę.-zaproponował.-...jakiej procedury sobie Pani życzy?-spytał, wyczekując odpowiedzi.
Jak miło! Ragnar ją wyręczy, chociaż w zasadzie Kami bawiła się tym małym wypierdkiem, no ale poważniejsze sprawy wzywają.
- Wywal poza tereny stada, albo wrzuć do rzeki, dziury bez dna, cokolwiek byle bym TEGO nie widziała tu więcej.- Wydając to polecenie rzuciła małym lwiątkiem w stronę Ragnara, tak że ten upadł kawałek przed nim turlając się do samych łap szarego lwa.
- I niech sie żadna myszka więcej nie przeciśnie.- Posłała mu szelmowski uśmiech gdy przechodziła obok niego. To w jaki sposób Ragnar dopełni tego obowiązku, jest jego wolą.
- Ah, zapomniała bym.. Ziemie Świtu są zamknięte dla obcych, oporne bydło zsyłać do lochów i tłuc tak długo aż zmięknie, możesz przekazać te słowa reszcie stada.- Ruszyła, zahaczając końcówka puszystej kity o podbrzusze samca.

ZT

Brave

Brave otworzył oczy, ale chwila.. On nie leżał!! On wisiał w powietrzu!! I jeszcze następna bestia przyszła go pożreć.. Wiec to jeszcze nie koniec?? Strach okazał się tak wielki, że młody nie panował nad sobą a z jego krocza mozna bylo ujrzeć jakże piękny złoty wodospad.. Zlał się!!!! Super...
Lecz słysząc słowa Ragnara, odechciało mu się wszystkiego, spojrzał bałaganie na Kami.
- No weź nie oddawaj mnie jemu, Ej ja jestem jej zdobyczą nie Twoją! Nie ładnie tak sępić!!!- Sam nie wiedział jak ma się bronić..- Łeee!!!- Zaczął drzeć mordę na fula a łzy kapały wprost do kałuży szczoszka..
Szary kiwnął porozumiewawczo łbem w stronę Kami, po czym przeniósł wzrok na Brave'a, znajdującego się u jego łap. Wywrócił teatralnie oczyma i westchnął.
-Morda smrodzie..-burknął tylko, zniechęcony odorem moczu, który docierał do jego nozdrzy. Bez chwili zastanowienia chwycił brutalnie młodego za kark i począł schodzić w dół skały.
-Bądź grzeczny, to może nie urwę Ci łba.-warknął tylko przez zęby i wybył gdzieś poza tereny stada, w międzyczasie zastanawiając się, co zrobić z przysłowiowym "fantem".

Brave

W takim razie Ragnar wraz z Brave z/t

[ Dodano: 2012-10-16, 21:16 ]
Brave otworzył oczy, ale chwila.. On nie leżał!! On wisiał w powietrzu!! I jeszcze następna bestia przyszła go pożreć.. Wiec to jeszcze nie koniec?? Strach okazał się tak wielki, że młody nie panował nad sobą a z jego kroczącej mozna bylo ujrzeć jakże piękny złoty wodospad.. Zlał się!!!! Super...
Lecz słysząc słowa Ragnara, odechciało mu się wszystkiego, spojrzał bałaganie na Kami.
- No weź nie oddawaj mnie jemu, Ej ja jestem jej zdobyczą nie Twoją! Nie ładnie tak sępić!!!- Sam nie wiedział jak ma się bronić..- Łeee!!!- Zaczął drzeć mordę na fula a łzy kapały wprost do kałuży szczoszka..
Wlazła do środka i od razu siadła pod ścianą prawie na samym końcu groty, oczekując pozostałej dwójki. Rozmowa miała być ciężka, Kami nie bardzo lubiła tego typu pogaduszki, ale najwidoczniej jej wnukowi trzeba wszystko jasno wyłożyć na tacy, aby zrozumiał jak bardzo świat jest złożony.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23