Ja nigdy nie byłem osobą przywiązaną do rodziny. Nigdy nie myślałem też by ją założyć. Znajomi mówią, że zbyt bardzo skupiam się na nauce i spełnieniu zawodowym, zapominając, że istnieją jeszcze wyższe uczucia. Przyznaje im po części rację. Może kiedyś … ale to raczej będzie zbieg okoliczności.
nie wpadaj, zachodź świadomie! <klepie Moguna po pleckach>
Bardziej mi chodziło o to, że nie szukam miłości tylko zdaje się na ślepy los :D
W przyszłości chciałbym żyć i żreć.
Arto napisał(a):W przyszłości chciałbym żyć i żreć.
Za dużo wymagasz żonciu od życia, nie można mieć dwóch rzeczy na tę sama literę.
Teraz jestem w liceum, więc chcę zdać maturę, a później chcę iść na prawo do Lublina, a co potem, to ja jeszcze nie wiem. Aż tak dalekosiężnych planów to ja nie mam. Po studiach będę 6 lat starsza... Łoł... 6 lat temu to ja byłam w podstawówce i chciałam być dziennikarką, psychologiem czy tam weterynarzem. xP
