Król Lew PBF

Pełna wersja: Łąka przy polanie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15
Piękna łąka, w nocy pięknie świecą tu gwiazdy... Miejsce o magicznej atmosferze.

Lena

Lwica wolała pobyć sama. Z dala od tych wszystkich pytań, z dala od innych.. Tak poprostu się zrelaksować w ciszy i pięknie matki natury. Legła wię na miękkiej trawie i wyciągneła łapy przed siebie.

Serpeen

Była głeboka noc, kiedy na ziemi pojawił się jej cień- oto właśnie szła Serpeen. Usiadła na polanie, rozglądając się, czy ktoś jest. Zauważyła sylwetkę nieznajomej lwicy.

Lena

Usłyszawszy czyjeś kroki, samica zerwała się na równe nogi gotowa do ewentualnej walki.
Rzuciwszy okiem na przybyszkę, stwierdziła ze ta nie jest odpowiednim przeciwnikiem dla niej.
Za młoda, jakaś taka mikra się wydawała.
- Wystraszyłaś mnie- rzucila.- Mogłam Ci zrobić krzywdę.- Teraz uiadła na zadzie wpatrując się w jej ślepia.

Serpeen

Ah, witaj.... Powiedziała z chytrym uśmieszkiem na twarzy i podeszła do niej. Nie przeszkadzam Ci Serpeen jestem, a ty? Dodała z lekkim przepychem w tych słowach.

Lena

Nie był to najlepszy moment dla Leny na bycie miłą.
- Przeszkodziłaś mi wiesz?- Rzekła obchodząc Serpeen dookoła.
-Lena- rzuciła wrednym tonem. - Wiesz,że nocą nie jest bezpiecznie,-dodała z taką samą złośliwością.

Serpeen

Boisz się? Hah, miłe słowa dla mych uszu... Mówiła dokuczliwie. Westchnęła. Uh, przepraszam. Bez urazy. Powiedziała, aby się usprawiedliwić.

Lena

Błąd. Serpeen nie powinna rozdrażniać bardziej Leny, tym bardziej, że tamta była starsza i silniejsza.
-To chyba ty powinnaś się bać- warkneła groźnie odcinając jej ewentualną drogę ucieczki.

Serpeen

Pf... Bardzo przepraszam... Powiedziała wzdychając. Podała do niej łapę. [b] Może zacznijmy jednak od tej "lepszej" strony, huh?

Lena

Lena wysuneła błyskawicznie pazury, po czym uderzyła swoją łapą w jej wyciągniętą kończynę.
- Co Ty sobie myślisz- warkneła.
- Nic Ci nie zrobię, nie jesteś przeciwnikiem dla mnie. Młodszych i słabszych nie tykam. Ale nie spoufalaj się tak.- Po tych słowach położyła się spowrotem na swoim legowisku.

Serpeen

Wybacz... No to co teraz? Spytała. Kropelka deszczu spadła na jej nos. Przewidziało mi się, czy kapie? Spytała ponownie.

Lena

- Z cukru nie jestem i nie przeszkadza mi kapanie deszczu.- Lena nie rozumiała trochę tej lwicy. Czego właściwie od niej chciała?

Serpeen

Więc się jednak nie przewidziałam... Powiedziała wzdychając.

Lena

Lena już nie miała siły gadać o tych głupotach i pierdołach.
- Serpeen czego odemnie chceeszz- przeciągneła ostatnie słowo ziewając.

Serpeen

-Niczego... Powiedziała wzdychając. Pomyślała sobie, aby pójść, by nie robić jej problemu. W niektórych przypadkach mogła odpowiedzieć na pytanie, lecz czasem nie. Polubiła tą lwicę. Serpeen mogła zauważyć z jej słów, że sprawia jej problem. Tak przyynajmniej zrozumiała. -Chyba mnie tutaj nie chcesz... Więc pójdę. Nie będę sprawiać ci problemu. Słowa te wymkneły się z jej ust bardo świadomie. W końcu poszła, nie chcąc robić jej problemu. Nadal tu była, ale troche dalej od niej.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15