Grota Medyka - Wersja do druku +- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl) +-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=7) +--- Dział: Archiwum (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=102) +--- Wątek: Grota Medyka (/showthread.php?tid=396) |
RE: Grota Medyka - Machafuko - 17-09-2012 Tak sobie myślał. Dlaczego właściwie Khayaal śpiewała. To przecież nie wyleczy ran. Ogólnie wokół niej można było wyczuć coś dziwnego, nie strasznego, ani nieprzyjaznego, tylko nieznanego... A może jednak te całe pieśni coś dają? W końcu mógłby przysiąc, że gdy wsłuchał się w nią, to tak jakoś lżej zrobiło mu się na sercu, przyjemniej. Interesujące, powiedziałby nawet, że bardzo interesujące. Pewnie rozmyślał by dalej, gdyby nie to, że poczuł uderzenie. Odwrócił głowę i zobaczył "niewinny" uśmiech Echo. Jemu samemu też wypełzł na pysk figlarny uśmieszek. Przechylił głowę i wpatrywał się w samicę przez chwilę, z takim wyrazem na pysku. - Podobam ci się, ze tak mnie zaczepiasz? - Udało mu się samemu powstrzymać od śmiechu. No cóż, takim pytaniem odpłacił się lwicy co najmniej dwukrotnie. Z wielką niecierpliwością, czekał na odpowiedź Echo. RE: Grota Medyka - Echo - 17-09-2012 Faktycznie śpiew kawowej dodawał do całej atmosfery spokoju i oczyszczał myśli, gdy się w niego wsłuchać. Trzeba było przyznać, że starsi członkowie SN są oryginalni. Wystarczy przypomnieć sobie rozmowę rekrutacyjną lwic, by to stwierdzić. Każdy był tutaj wyjątkowy na swój sposób. Nie przyjmowało się byle kogo, by tylko mieć dużą ilość członków. Najprawdopodobniej dlatego Strażnicy nie byli zbyt liczni. W końcu nie można rekrutować kogoś kto nie potrafi zachować się racjonalnie lub nieodpowiedzialnie. Można było sobie pozwolić na chwilę zabawy, rozluźnienia i spokoju, ale gotowym trzeba być zawsze. Kilka godzin wcześniej nikt nawet by nie pomyślał, że trzeba będzie ratować komuś życie w najbliższym czasie. Gdy usłyszała jego pytanie buchnęła śmiechem. Chwilkę później opanowała się gdyż uważała, że samiec mógłby się dziwnie poczuć.. A co! Nawet obrazić. Różne są charaktery, jeden uzna to za żart a drugi weźmie to poważnie. Dlatego trzeba było uważać na to co się mówi lub czyni. Nie znała dobrze szarego, jednak uważała, że chciał się na niej trochę odegrać. -"Nie można się powygłupiać trochę..?"-mówiła spokojnym głosem. Zastanawiała się przez chwilę czy on wszystko bierze tak na poważnie. Być może chciał zobaczyć jak Echo się tłumaczy. Jeżeli tak to trochę mu nie wyszło. Jasnobeżowa może i zachowywała się czasami jeszcze jak lwiątko, ale kiedy sytuacja wymagała powagi to potrafiła się stosownie zachować.. RE: Grota Medyka - Machafuko - 17-09-2012 Ehhh... jednak nie dała mu satysfakcji "plątania się w zeznaniach". Tak, taka reakcja mogłaby zaboleć, kogoś naprawdę zalecającego się do lwicy, a on, cóż... Nawet nie próbował. Więc raczej śmiech lwicy był znakiem, że zrozumiała jego podstęp. Co jak co, ale nie miał w zwyczaju schlebiania sobie. - Właśnie to robimy - odrzekł tak samo spokojnie, patrząc jej prosto w oczy. - Zresztą jesteś dla mnie za młoda - zachichotał. Tak, nie chciał być jej dłużny i chciał ją skonfrontować z sytuacją typu "prawda prosto w oko". Tylko żeby nie zrozumiała źle jego niewinnych żarcików. RE: Grota Medyka - Echo - 17-09-2012 Z władczą miną siedziała na mokrym podłożu. Przechytrzyła go i była z siebie po jakiejś części dumna. Cieszyła się, że samca to nie uraziło. Czasem mogła się trochę przejechać na takim zachowaniu. Jednak nie tym razem.. i bardzo dobrze. -"O nie nie nie.. to ty jesteś dla mnie za stary.."- roześmiała się dość głośno. Nie ważne, że między nimi jest 6 miesięcy różnicy ważne, że jest z czego żartować. Takie momenty były potrzebne, chwila śmiechu i zabawy. Wystarczy lekki żarcik i wszystko się zaczyna. Spojrzała w stronę groty, teraz nie było tam dużo osób. W zasadzie to tylko Yaal i lwiątko. Jak dobrze, że wszystko się skończyło prawidłowo, a nie tak jak niektóre historie.. RE: Grota Medyka - Machafuko - 17-09-2012 No tak, reakcja której mógł się spodziewać. Ona była zbyt zawzięta, by oddać komuś ostatnie słowo. I dobrze, bo na tym świecie w wiekszości sytuacji nie da się inaczej postępować. - Nie aż taki stary. - Podszedł do niej. - Nie mógłbym być twoim ojcem, ale starszym bratem? - Już wydawało by się, że chce gdzieś iść, gdy w pół kroku się zatrzymał i rzucił za siebie: - Chociaż nie... Nie chciałbym mieć tak upartej siostry - odpowiedział nonszalancko i machnął ogonem. Na nieszczęście dla Echo był też jeden problem, on też zazwyczaj nie dawał za wygraną. Wpatrywał się w nią śmiejącymi się oczyma. RE: Grota Medyka - Echo - 17-09-2012 Spojrzała na niego z miną " Żartujesz sobie?" i została z takim wyrazem przez jakąś chwilę. Następnie myślała jakby go tutaj zagiąć. Nie będzie się z nim kłóciła. Zrobiła zrezygnowaną minę. Jednak po krótkiej chwili miała przebłysk. -" Może i uparta, ale za to jaka piękna i zabawna.."- zażartowała sobie. Uśmiechnęła się cwaniacko i spojrzała na samca. Była pewna, że za kilka chwil on zaraz coś dopowie, ale nie miałaby mu tego za złe. W końcu śmiech to zdrowie, a trochę krytyki dobrze wpływa na tok myślenia. Jej samokrytyki nie brakowało, aczkolwiek po jej wypowiedziach można by stwierdzić, że jest trochę zadufana w sobie.. RE: Grota Medyka - Machafuko - 17-09-2012 - Piekna i zabawna - mruknął z uśmiechem. Tak to prawda, według niego już teraz samce mogły by się za nią oglądać. Jeszcze miesiąc, albo dwa i bez trudu będzie mogła sobie ich okręcac wokół pazurów. - Muszę pamiętać, by do tej pory się stąd ulotnić. - Zaśmiał się po cichu. Wiadomo przecież jakimi kategoriami myślą samce, gdy znajdał sie w towazystwie dorosłych, pięknych i zdrowych samic, zwłaszcza podczas rui. Postanowił podejść nieco inaczej. Odwrócił się ido niej i spojrzał, można by nawet powiedziec nieco zalotnie. - Tak, to prawda, tego ci nie brakuje - zaczął. - Ale pamiętaj, by z piękna i humoru był użytek potrzebny jest ci adorator. - Uśmiechnął się chytrze. - Wiec to ja tu jestem górą, bo by wykożystać swój potencjał potrzebujesz chociażby mojej skromnej osoby. - Czy on czasem nie zaczął z nią lekko flirtować? Cóż... rozmawia się na razie przyjemnie, więc zastanawianiem się takimi rzeczami zajmnie się później. RE: Grota Medyka - Echo - 17-09-2012 Zaśmiała się i odgarnęła swoją grzywkę. Cały czas obserwowała zachowanie samca. Spojrzała na niego z półuśmiechem i rozważała chwilę jego słowa. -" Twojej skromnej osoby..?"-zapytała z lekkim niedowierzaniem. -" No nie wiem.. uważasz, że bez ciebie nie dam sobie rady..?"-zapytała z tym samym cwaniackim wyrazem twarzy co wcześniej. Lwica jeszcze nie myślała nad tym by jakoś działać w tym kierunku. Wychodziła z założenia, że to samo przyjdzie. Jedynym jej celem było teraz stado, reszta może poczekać. W dodatku miłości nie szuka się na siłę, to w brew zasadom. Co prawda nie były one spisane, ale każdy o tym wiedział. Nic na siłę, wszystko przyjdzie w odpowiednim miejscu i czasie. Nie było się o co martwić.. RE: Grota Medyka - Demi - 17-09-2012 Gdy lwica zbliżyła się do mnie, lekko rozprostowałem grzbiet, krzywiąc się w tył. Po tym otarłem jeszcze raz czoło łapą. Moje oczy zbiegły się z jej oczami i przemówiłem lekkim melodyjnym głosem. - Bardzo nam dzisiaj pomogłaś, za co jestem ci dozgonnie wdzięczny. Nie wiem czy należysz do jakiegoś stada, ani jak cię zwą, jednak mam wobec ciebie, jak nie was ...ogromny dług wdzięczności. Dzisiaj pomogłaś nam uratować życie małego lewka. Małego, którego czas jeszcze nie dobiegł końca. - Ukłoniłem się jej bardzo nisko po czym rzekłem. - Mam nadzieję, że zdołam jakoś spłacić ten dług. RE: Grota Medyka - Machafuko - 17-09-2012 Lew też się zaśmiał. - To wcale nie muszę być ja - odezwał się do samicy. - Cały szkopuł piekna i humoru polega na tym, że musi być ktoś kto je zauważy. Bo co ci po nich, jeśli nie będzie kogoś kto na te atrybuty zwróci uwagę? - Logika tego stwierdzenia była prosta, no ale według Machafuko bardzo trafna. - Tak wiec, ty jesteś piękna i zabawna, a ja cwany. A Cwaniactwo, jest lepsze, bo ma wieksze spektrum możliwości - powiedział to tak jakby rzucał wyzwanie lwicy. Usiadł i czekał z chytrym uśmieszkiem na odpowiedź. RE: Grota Medyka - Echo - 17-09-2012 Słuchała jego słów i powoli je sobie przyswajała. Gdy wypowiedział swoje ostatnie zdanie to ona już wiedziała, że to gra. Nie ma to jak sobie dopiekać. -" Haa..nie będę mówić jaka to ja jestem cudowna.."- uśmiechnęła się do niego. Zastanawiała się jak dogryźć szaremu. Jednak odpuściła sobie, mogłaby nie potrzebnie przesadzić. Młoda była ciekawa jak jej towarzysz skomentuje tą wypowiedź. Jasnobeżowa zamyśliła się lekko, a po chwili całkowicie odpłynęła. O czym myślała? Kto wie.. RE: Grota Medyka - Nigara - 18-09-2012 - Panie, nie ma tu za co dziękować. Zrobiłam tak, jak własne sumienie nakazało mi zrobić, nie jestem obojętna na cudze cierpienie, jednak to ja, muszę wam podziękować, za ugoszczenie mnie na terenach waszego stada.- powiedziała, uśmiechając się ciepło do szarego. Stado Niebios jest bardzo zgrane ze sobą, faktem jest, że może i nawet im tego zazdrościła. Tutaj, każdy zna każdego, a ona? Ona nie zna drugiej połowy swego stada. - Pochodzę z Lwiej Ziemi, a zwą mnie Nigara.- dodała po chwili, przechylając delikatnie łeb. - Póki co, wytarczy mi wasza gościnność.- powiedziała nieco cicszej. W sumie przyszło jej na myśli kilka opcji, aby mieć za sobą spłacanie 'długu', jakim było zawarcie paktu ze Stadem Niebios. Chyba Vasanti zależy na tym, by Lwia Ziemia żyła w pokoju z otaczającymi ją stadami, tak, jak jej. RE: Grota Medyka - Demi - 18-09-2012 Demi lekko położył swoją łapę na łapie lwicy. - Twoje stado graniczy z naszym, a więc i twoja obecność jest tu normalna. My nikogo nie wyrzucamy, nikomu nie odmawiamy gościny. - Ton teraz zmienił się na bardzo oficjalny. - Nigaro z Lwiej Ziemi, ja Demi rodu Icerain mam wobec ciebie i twojego stada dług, który należy spłacić. Gościna, to za mało by wynagrodzić pomoc w ratowaniu czyjegoś życia. - Szary lew uśmiechnął się lekko, po czym zdjął swoją łapę z łapy lwicy. - Nie odmawiaj mi odwdzięczenia się. RE: Grota Medyka - Nigara - 18-09-2012 Była bardzo szczęśliwa z tego, że Strażnicy nie są stadem, który nie chce widzieć na swoich terenach właśnie takich "obcych". Uśmiechnęła się uroczo, po chwili prybierając minę poważną, z momentem, kiedy samiec położył swoją łapę na jej. - Demi. Zarówno tobie, jak i mnie, zależy na pokoju, prawda?- powiedziała, przybierając poważny wyraz pyska, który był przez złotosierstną żadko używany. - Czy zgodził byś się, na rozmowę z moją królową, by oficjalnie potwierdzić nieagresję między Strażnikami Niebios, a Lwią Ziemią?- była to prośba. Nigarze na prawdę na tym zależało. A zwłaszcza od ataku na Lwią. Im więcej sprzymierzeńców, tym lepiej. Mimo wszystko miała nadzieję, że Vasanti podzieli jej zdanie, iż Lwia Ziemia chce mieć sojusznika, w trudnych chwilach. RE: Grota Medyka - Machafuko - 18-09-2012 No tak... Wszakże "skromność" co poniektórych lwic jest już legendarna. Zdawał sobie sprawę, że Echo żartuje, ale nawet takie żarty mogły odsłonić część prawdy o swoim rozmówcy. Sam też uznał, że lepiej zakończyć zaczepki. Nawet jeśli Echo chciała by to ciągnąć, on pewnie już by nie był taki skory do tego typu rozmów. Jednakże to samica okazała się tą "mądrzejszą" i zakończyła ich słowne potyczki. Machafuko chciał odpowiedzieć jeszcze lwicy, lecz zauważył jej zamyśloną minę. Nie chciał jej przeszkadzać. Tak więc ułożył się wygodnie, wysunął pazury i zaczął robić coś, co nie jeden i nie dwa razy pozwalało mu przetrwać nudy i samotność. Otóż zaczął ryć w ziemi różne wzory. Nie wiedział dlaczego tak robi, ale skupiając się na tym relaksował się, no i było to dla niego zajęcie bardzo zajmujące. Też jakby jego umysł szybciej pracował. Uwielbiał rozmyślać podczas takiego "rysowania". |