Król Lew PBF
Polana - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Lwia Ziemia (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=181)
+---- Dział: Ognisty Las (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=84)
+---- Wątek: Polana (/showthread.php?tid=105)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13


RE: Polana - Heike - 20-11-2013

Od jakiegoś czasu badała teren, krążąc w pobliżu, od polany do polany, stąpając pewnym, równym krokiem. Jej oczy śledziły każdy ruch gałązki, lub krzewu, od czasu do czasu zatrzymując się na dłużej, gdy kierowała je w górę, ku prześwitującemu między konarami niebu. Ich wzrok był niezmiennie obojętny i zimny, i tylko chwilami pojawiał się w nim przebłysk niepokoju.
Gdy wreszcie odkryła obecność obcej lwicy i młodych, kilkakrotnie okrążyła polanę, nim zdecydowała się na nią wystąpić. W końcu jednak wolno wyłoniła się spomiędzy pni i zatrzymała w znacznej odległości.
Nie bardzo wiedziała, jak się odezwać. Jak zabrzmi jej głos po tak długim czasie milczenia. Niewiele słów wypowiedziała w swym życiu.
Ostatecznie jednak przystąpiła krok do przodu.
- Witaj - odezwała się krótko, nieco ochryple.


RE: Polana - Eleyna - 21-11-2013

Eleyna leżała sobie na trawie obserwując czujnym okiem poczynania córek, kiedy nagle pewna obca jej lwica o czerwonawej sierści postanowiła dotrzymać jej towarzystwa. Może to nawet i dobrze. W końcu dawno nie rozmawiała z nikim dorosłym.
- Witaj. Jak ci na imię? - odpowiedziała jej patrząc to na nią, to na lwiczki, w dodatku posyłając jej lekki uśmiech.



RE: Polana - Heike - 21-11-2013

A więc dobrze. Śnieżnobiała lwica była przyjaźnie nastawiona. Heike przystąpiła jeszcze kilka kroków do przodu, by nie musieć zbytnio podnosić głosu.
- Heike - odparła i lekko, starym stylem, skłoniła głowę. - A tobie?


RE: Polana - Eleyna - 22-11-2013

- Eleyna - odpowiedziała lwicy odwzajemniając jej skinięcie łbem, po czym jeszcze raz rzuciła wzrokiem na córki patrząc czy nic się tam złego nie dzieje. Całe szczęście, na razie było wszystko w porządku.
Jej wzrok powrócił na Heike.
- Nie jesteś stąd, prawda? - zadała pierwsze lepsze pytanie, nie bardzo wiedząc jak zagadać do obcej jej lwicy.



RE: Polana - Heike - 23-11-2013

- Owszem - Jakby na potwierdzenie, Heike ogarnęła wzrokiem całą polanę, po czym spojrzenie oka barwy rtęci znów spoczęło na chwilę na Eleynie a następnie zwróciło się ku lwiątkom.
Przez krótki moment na przesłoniętym starganą grzywką obliczu lwicy pojawił się osobliwy, nieobecny wyraz, gdy kilka wspomnień, skwapliwie powstrzymywanych w trakcie samotnej wędrówki nieoczekiwanie stanęło przed jej oczyma. Ona sama była przecież wówczas równie mała i właściwie bezbronna...
To trwało tylko kilka sekund, po których Heike otrząsnęła się z zaymyślenia.
- Są twoje? - zapytała zmienionym głosem, o wiele łagodniejszym, niż się spodziewała.


RE: Polana - Eleyna - 25-11-2013

/Przepraszam za to, że mulę/

Gdy tylko usłyszała pytanie od Heike dotyczące lwiczek, po raz kolejny rzuciła na nie wzrokiem.
- Tak. To moje córki. Ta brązowa to Nelly, a druga to Vervia - odpowiedziała przenosząc juz wzrok na swoją rozmówczynię. Po chwili ogon jej się delikatnie poruszył, a ona spojrzała w niebo. Słońce świeciło dość jasno, a ona sama czuła delikatne ciepło na swojej sierści. Ech, jak dawno tego nie czuła.



RE: Polana - Nelly - 28-11-2013

Z zaciekawieniem przyglądała sie Dziwnej czerwonej lwicy.
-Ale pani ma dziwny kolor- powiedziała do niej z wyrzutem


RE: Polana - Eleyna - 29-11-2013

/Nelly, na pewno stać cię na dłuższe posty, więc je pisz/

Gdy tylko usłyszała słowa starszej córki, zastrzygła uchem, po czym spojrzała na nią.
- Nieładnie jest tak mówić, Nelly - upomniała córkę.
- Każdy lew ma inny kolor sierści. Ta pani ma czerwoną sierść, ja mam białą, ty masz brązową, a twoja siostra ma kremową. Nie można mówić, że ktoś ma ,,dziwny'' kolor, bo każdy z nasz jest inny, wyjątkowy i niepowtarzalny - dodała tłumacząc córce, że nie należy krytykować wyglądu innych lwów. Gdy tylko skończyła tłumaczyć, przeniosła wzrok na Heike i spojrzała na nią przepraszająco. Miała nadzieję, że nie pogniewa się za to na jej córkę.



RE: Polana - Heike - 01-12-2013

//ja też przepraszam za zastój//

Ze zdziwieniem spojrzała na brązowe lwiątko. Wielokrotnie w ciągu swojego życia spotykała się z komentarzami na temat barwy jej sierści. Aczkolwiek przeważnie były one poprzedzane nerwowymi, uciekającymi natychmiast spojrzeniami i chrząknięciami. "Czy twoi rodzice... oboje są lwami?" "Wybacz mi niegrzeczną ciekawość, ale mogę zapytać o rasę twojego ojca?". Spontaniczne zdziwienie Nelly wywołało u niej nieznane wcześniej uczucie sympatii.
- To nic takiego- mruknęła do Eleyny a potem zwróciła się z wahaniem do lwiątka. - Każdy lew jest na swój sposób wyjątkowy. Mnie trafiła się taka osobliwość.


RE: Polana - Vervia - 16-12-2013

Vervię ominęło przybycie nowej lwicy, ponieważ jak to lwiątko, postanowiła wyładować swoją energię hasaniem na łące. Raz to goniła jakiegoś motyla, potem co innego. Jednakże, w końcu gdy stanęła by złapać oddech, coś ją zaalarmowało. Zaczęła się niepewnie rozglądać, po czym jej oczom ukazała się sylwetka bordowej lwicy. Z zaciekawieniem podbiegła do niej, zatrzymując się między nią, a swoją rodzicielką. Słysząc gafy siostry, zgromiła ją spojrzeniem pełnym przygany, po czym postanowiła jakoś, jak to ona, uratować sytuację.
-Ale ma pani za to bardzo ładne oczy. Szare. Albo nie, raczej takie srebrne.-zapewniła ją, uśmiechając się, szczerząc przy tym swoje dziecięce kiełki.


RE: Polana - Nelly - 05-01-2014

-Pzepraszam, ni chcialam, zb to tak zbrzmialo- burknela. Jak ona mogla wygarnac cos takiego obcej lwicy? Zaczela szukac jakiejs zabawki. W koncu znalazla jakiegos motylka. Zaczela gnic za nim nie zwracajac na nic wiekszej uwagi. Wtem potknela sie o patyk i rozciela skore na lapce.
-Mamoo...boli!- wyszlochala i wtulila sie w lape matki.


RE: Polana - Tileth - 06-01-2014

Zjawił się na polance, aby zapolować. Miał nadzieję, że nikogo tu nie napotka, ależ jak się bardzo mylił!
Już z daleka zauważył całkiem pokaźne zgromadzenie, jednak z tego powodu wcale nie chciał zmieniać swojego postanowienia. Skrzywił się jedynie lekko na ten widok, po czym podszedł powoli, próbując ukryć się w wysokiej trawie i próbował obejść towarzystwo.
Przez przypadek znalazł się bardzo blisko Nelly. Cóż, była mała, więc mógł jej nie zauważyć wśród traw, tym bardziej, że sam się w niej ukrywał.
Kiedy więc usłyszał jej głos, zamarł w bezruchu, nie chcąc, aby ktoś go zauważył. Nie miał ochoty na spotkanie z lwami, w końcu nie miał z nimi najmniejszych szans.


RE: Polana - Eleyna - 09-01-2014

Eleyna przez ten czas z zamyśleniem wpatrywała się w dal. Dopiero pisk córki przepełniony sprawił, że biała wróciła do rzeczywistości. Ech, te dzieci, zawsze muszą sobie coś zrobić, no a Eleyna, jak to matka musiała zainterweniować. Podeszła do córki, by ją uspokoić i zobaczyć jej ranę.
- Już dobrze, nie płacz - rzekła do niej czule, po czym liznęła ją w obtarte miejsce. Na szczęście nie było to nic poważnego. Zwyczajne otarcie.
- Do wesela się zagoi - dodała po czym spojrzała na młodszą z pociech, po czym uśmiechając się do niej, łapą przyciągnęła ją do siebie, tak, że teraz miała obie córki przy sobie. Właśnie wpadł jej do głowy pewien pomysł.
- Dziewczynki, a co powiecie na to, by pójść na ziemie na których mieszka wasza mama, hm? - zaproponowała, po czym przenosząc spojrzenie to na jedną to na druga lwiczkę, oczekiwała ich reakcji.



RE: Polana - Tileth - 20-01-2014

Najwyraźniej nikt go nie dostrzegł, co go niezwykle cieszyło. Nie miał ochoty znowu uciekać przed lwami, miał dosyć wrażeń. W końcu robił to całe życie.
Tak więc cichaczem pomknął przed siebie, kierując się tam, gdzie początkowo zmierzał. Gdzie? Tego sam nie wiedział, jednak po prostu czuł potrzebę, aby iść w tamtym kierunku.

zt


RE: Polana - Nelly - 26-01-2014

Otarła się o łapę matki. Rzeczywiście, już mniej bolało.
-Mamo, ja chcę ja chcę!- zapiszczała. Nagle kątem oka dostrzegła dziwną postać z długimi, czarnymi uszami. Chciała przyjrzeć się lepiej jej przyjrzeć lecz zniknęła.
-Mamo, co to było? Czemu miało takie wielkie uszy? Dlaczego ja takich nie mam?-Zasypała nieszczęsną Eleyne gradem pytań.

EDIT: z/t