Król Lew PBF
Nad Szkarłatnym Jeziorem o Północy - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85)
+---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89)
+---- Wątek: Nad Szkarłatnym Jeziorem o Północy (/showthread.php?tid=1095)

Strony: 1 2 3


RE: Nad Szkarłatnym Jeziorem o Północy - FireLion - 31-10-2014

Wcale nie zapomniał o czerwonym jeziorze. Miał zamiar o nie zapytać, ale nie tak "z grubej rury". Wolał jakoś zacząć rozmowę, gdyż wydawało mu się, że wtedy będzie większe prawdopodobieństwo udzielenia mu tej odpowiedzi. Oczywiście jeśli tygrysica ją zna. Właśnie próbował się tego dowiedzieć, pytając o to, czy to jej teren. Jednakże usłyszał pytanie nieznajomej, wiec nie spytał się o jezioro, tylko odpowiedział na jej pytanie.
- Za dużo nie wiem. Nie jestem stąd. A poza tym po co Ci to wiedzieć? -powiedział do czarnej tygrysicy.


RE: Nad Szkarłatnym Jeziorem o Północy - Nightwing - 02-11-2014

Jego pytanie ją zdziwiło. Po co jej to wiedzieć, pff. Wszyscy wiedzą po co, a ci, którzy nie wiedzą powinni wiedzieć, bo jak nie widzą, to ona im nie powie i na pewno dowiedzieć się o tym nie pomoże, póki jeszcze jest o zdrowych zmysłach. A one, jak widać, dopisują czarnej tygrysicy tak samo jak zdrowie i kondycja fizyczna. Biega, poluje i zabija - najczęściej zwierzynę - zachowując prawidłową tężyznę fizyczną. To ona pomaga przeżyć, nawet nie odróżnia tego od czynników pomagających utrzymać życie. Chyba każdy się domyśli, o co tu chodzi, chociaż są wątpliwości, bo "gdyby głupota umiała latać, to większość ludzi na tym świecie byłaby między chmurami". To był jeden z poglądów tej oto kotki, która z resztą nie miała najmniejszego zamiaru ujawniać ich innym, udając dość miłą. Najwyżej niech później wyjdzie z niej bestia!
Temu lwu też przydałoby się odpowiedzieć, z racji kultury, czy czegoś tam takiego. Sama tygrysica za bardzo się tym nie przejmowała. Dla niej najważniejsza była odwaga.
- Wiem, nie wyglądasz na kogoś stąd - odpowiedziała, nie zwracając uwagi na pytanie, jak zwykle to miała w zwyczaju.


RE: Nad Szkarłatnym Jeziorem o Północy - FireLion - 07-11-2014

Trochę się zdenerwował, że nie otrzymał odpowiedzi. Bardzo nie lubił, gdy ktoś ignoruje go lub jego słowa. Ale raczej nic nie mógł poradzić. Tygrysica wyglądała na dość sprawną, więc każda jego gwałtowna reakcja mogłaby się skończyć dla niego nie najlepiej. Postanowił nie dopytywać się o to, tylko wrócić do pytania później. Zaś w tej chwili zadał inne pytanie, mając nadzieję, że tym razem otrzyma odpowiedź.
- Nie wyglądam? Po czym więc to poznajesz? - chciał się dowiedzieć, bo to może mu się przecież jeszcze przydać,s koro ma tu zostać.


RE: Nad Szkarłatnym Jeziorem o Północy - Nightwing - 09-11-2014

Gdyby miała brwi, toby je zmrużyła, ale nie ma, więc... Eh, nie wiem co, ale przecież coś być musi. Albo może i koty nie mają takiej reakcji, kogo to obchodzi, wiadomo tylko, że brwi nie mają i ich na pewno nie unoszą, a co dopiero jednej, co userka się stara opanować. Za to wielkie koty ruszają uszami, co niewiele właścicieli postaci na tej ziemi - a może i żaden - nie potrafi.
- Można powiedzieć, że to intuicja - powiedziała - ale można też to określić jako spostrzegawczość lub wiedzę.
Ale owszem, tygrysica, jak i userka, jest wybuchowa i władcza, przy czym ma też mnóstwo impulsywności, co dla tych, którzy są nie z nią, lecz przeciwko niej, może się skończyć nie miło. Niewielu chce zadzierać z tą czarną tygrysicą, a ci, którzy próbują są albo głupi, albo martwi, najczęściej.
A poza tym, to powinien się cieszyć, odpowiedziała na jego pytanie! Chociaż w sumie to może i nie tak, jak się by mógł spodziewać. Najwyraźniej czarnofutra nie miała ochoty ujawniać swoich tajemnic. Czy to dziwne? Dla niektórych pewnie tak, dla innych raczej nie.


RE: Nad Szkarłatnym Jeziorem o Północy - FireLion - 15-11-2014

//Ja potrafię ;P.//

Zaciekawiło go to, co tygrysica powiedziała. Więc miał nadzieję, że uda mu się uzyskać rozwinięcie tej myśli.
- O jakiej wiedzy mówisz? - spytał.
Po chwili zaczął się zastanawiać nas pewnym bardzo interesującym faktem. Co w ogóle tygrysica robi w Afryce? Jednakże mimo tego, oczekiwał odpowiedzi na zadane pytanie.


RE: Nad Szkarłatnym Jeziorem o Północy - Nightwing - 16-11-2014

Tygrysica, jak to tygrysice mają w zwyczaju, wolała strzec swoich konkretnych myśli i tajemnic, a nie wygadywać wszystko komuś, kto należy do stada, a więc możliwe, że jest czyimś frakcyjnym pionkiem. Ona zaś pozostawała bez stadna, bez grupowa, niezależna, a więc nie widać tu było potrzeby, aby miała mu cokolwiek mówić. Co innego, gdyby tamten był bez stadny - wtedy możliwe, że bardziej otwarcie prezentowałaby karty. W końcu należą one do niej, więc to ona decyduje, jaką ich część ujawnić tak, żeby całkiem nie odsłonić się ze swojego wachlarza tajemnic.
- A o jaką wiedzę pytasz? - zadała mu pytanie, będąc jednocześnie ciekawa jego na nie odpowiedzi.
Każdy tygrys był w tym wypadku tak jak ona, chyba, że był kociakem lub głupcem, co z resztą często idzie w parze. Jej gatunek już taki jest, że nie lubi mówić o sobie wszystkiego, zwłaszcza, że w zamian nie oczekuje i nie otrzymuje żadnych informacji, nawet tych, które są najprzydatniejsze, no, prawie rzadnych.


RE: Nad Szkarłatnym Jeziorem o Północy - FireLion - 28-11-2014

- Właściwie to o żadną... - rzekł, nie wiedząc, co odpowiedzieć.
Po chwili naszła go myśl, że może lepiej będzie gdy stąd pójdzie. Wiedział, że dzisiaj i tak nie dowie się, o co chodzi z tym jeziorem. Miał zamiar jeszcze tu przyjść, ale innym razem.
- Ja już chyba pójdę. - powiedział. - Żegnaj.
To powiedziawszy, odszedł stamtąd.

//z.t.//

//Sorry, ale widzisz, że mi nie idzie :(.//


RE: Nad Szkarłatnym Jeziorem o Północy - Nightwing - 29-11-2014

Usiadła, uśmiechając się. Wyciągnęła z niego sporo informacji, a sama wcale zbyt dużo ich nie udzieliła.
Machnęła ogonem, jakby odganiała natrętną muchę, ale była noc, owady nie latały, to myśli miały uciec przed jej puszystą kitą.
Lew najwyraźniej zauważył, że jest na dość przegranej pozycji, skoro nawet nie starał się dyskutować, chcąc się czegoś dowiedzieć i uciekł z podwiniętym ogonem.
Osobiście nie darzyła takich osobników szacunkiem bądź zaufaniem, ale z radością posługiwała się nimi, jeśli byli jej potrzebni. To nie tak, że nie ceni słabszych lecz inteligentniejszych. Tygrysica po prostu niezbyt lubiła tchórzy, to wszystko.
Rozejrzała się wokoło i, z półprzymkniętymi powiekami, wsłuchiwała się w głośne cykanie świerszczy. One cykają, bo wydają dźwięki, a inni cykają się, ponieważ odczuwają dużo strachu, za dużo.

Po pewnym czasie ziewnęła szeroko, kłapiąc swoją paszczą i wstała. Odwracając się tyłem do błękitnego już w pierwszych promieniach światła jeziora, opuściła to miejsce.

z/t.