Król Lew PBF
Piach przed wejściem - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Nora (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=72)
+--- Wątek: Piach przed wejściem (/showthread.php?tid=1168)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17


RE: Piach przed wejściem - Talvedu'ul - 21-09-2016

Aż go otrzepało we frustracji. On, niczego sobie żołnierz... Upokorzony przez stado szkodników. Ale musiał zachować resztki honoru i przyjąć to na klatę, trzeba docenić przeciwnika i potraktować go poważnie. Tu nie o chodziło o szczeniackie zawody, to było poważne zadanie a celem było oczyszczenie nory, nie zdobycie chwaly. Jego duma bolała, i zabolała jeszcze bardziej kiedy pojawiła się Kami. Tylko tego brakowało, żeby zobaczyła go wa takim stanie, a co gorsza poczuła.
- To nic. Zaręczam, że się z tym uporamy. W szaleństwie tych szkodników jest metoda, ale to nadal szaleńcy, a z takimi nie zwykłem walczyć.- nie honorowo, znaczy. Doświadczenie z szaleńcami miał, ale w obliczu takich przeciwników żadna ze strategii nie przyniosła efektu. Jedyne wyjście to sprawić, by taka grupa wyniszczyła się od środka, a przynajmniej osłabiła. Albo, trzeba kogoś innego napuścić, wynająć i opłacić...
- Ogień ani woda nie wchodzą w grę, ale może... Może w okolicy jest ktoś, kto byłby więcej niż chętny do pożarcia szczurów? Węże? Ratele? - tak w zasadzie to on nie wiedział nawet, czym żywią się ratele. A z innymi gatunkami niż jego własny nie zwykł się bratać, nie znał nikogo spoza lwiej rodziny.


RE: Piach przed wejściem - Shiriki - 22-09-2016

-pogoniły was szczury?- Takie wielkie dwa bysiory napełnione hormonami męskimi zostały wygonione przez małe gryzonie? to było na tyle zabawne, że nie mogłem powstrzymać się o głośnego zaśmiania się z nich. Nie było to na miejscu ale brzmiało tak głupio.
-Takiej ilość z która wy nie daliście rade to i mniejszy drapieżnik żywiący się nimi nie da rade- powiedziałem kiedy w końcu przestałem się śmiać.
-A zamiast od razu mordować, rozrywać, palić, i inne takie tam to gadaliście z nimi może?- Zaproponowałem siedząc sobie dalej wygodnie na skałce. Nie wiem czy dialog by coś dał ale może zamiast od razu siłowo to może najpierw powinni byli pogadać i nim się rzucać to pomyśleć trochę i zorientować się w ilości wroga? Mogłem być w całkowitym błędzie ale nie obchodziło mnie to za bardzo, tak samo to czy to, że się z nich perfidnie śmiałem będzie czymś skutkować czy też nie.


RE: Piach przed wejściem - Kami - 23-09-2016

Zapach piżma był tak wyraźny że chyba musiałaby nie mieć powonienia, aby wyczuć tego smrodu. Skwasiła się, zanim pozwoli Bjornowi przytulić sie znowu do siebie czeka go solidne odmoczenie sie w rzece. Raport Mogrima wcale nie poprawił jej humoru, więc nora była małym królestwem gryzoni? Wzdrygnęła się, nie żeby bała sie szczurów, ale miała podobne podejście co beżowy. Te małe łapki i noski niuchające.. snif sniffff.
- Blach.- Fuknęła. Niewątpliwie coś trzeba byłoby zrobić z tym fantem, wpierw zawalony stary loch na terenach PZ a teraz to? Nie mieli zbytnio chyba szczęścia. Jednak Kami nie traciła zapału tak łatwo. Zerknęła na wyszczekanego młodzika, sytuacja była zabawna, w swój ironiczny sposób, miał też całkiem sporo racji.
- Panie Shiriki, jest pan chętny to pertraktowania z watahą gryzoni?- Spytała całkiem serio, dwa basiory jak widać miały radykalnie odmienne poglądy jak rozwiązać ten problem, a brązowa była pewna, że szczury wszystko to słyszały i z pewnością nie pałają teraz sympatią do Bjorna i Mogrima, no i to pomysł Shirikiego. Posłała Bjornowi krótkie wymowne spojrzenie, szczury to małe konusy, w norze było ich jednak od groma, nie chciała stracić kolejnego członka stada. Nawet jeszcze dobrze nie zaistnieli.
- Teren jest tak czy siak nasz. Razem z tym co na nim znajdujemy.

Gdy Kami to powiedziała w grocie coś sie poruszyło, zapewne szczur zwiadowca ich podsłuchiwał, szybko jednak zniknął w szczelinie.


RE: Piach przed wejściem - Mogu - 23-09-2016

Mogrim stał spokojnie ociekając; dalej w tym samym miejscu ale śmiech hybrydy zaczął go irytować na tyle mocno, że po jego "pytaniu" stary odwarknął tylko:
- A może bym potrenował mordowanie na tobie? - Był raczej sfrustrowany. Oczywiście, że by go nie majtnął łapą w obecności Kami. Postanowił usiąść. Zad zabolał go tylko przez chwilę.
- Proponuję zostawić je na chwilę w spokoju, przynajmniej do pory burzowej.
Nie porzucił zamiaru puszczenia wszystkiego z dymem, był jednak cierpliwy i mógł te parę dni, tygodni czy miesięcy poczekać. Wszak jemu się nigdzie nie śpieszyło. Spojrzał wymownie w kierunku Kami. Przez myśl mu przeszło, że jednak majtnie to wypaczenie lwa, gdy Pani Matka nie będzie patrzeć. Tak lekko...korekcyjnie.


RE: Piach przed wejściem - Talvedu'ul - 24-09-2016

Bjorn zerknął jedynie na Shirikiego spod byka, Mogrim wyprzedził go w jego własnych myślach, więc postanowił na razie milczeć w tym temacie. Ale co ten szczyl sobie myślał? Jakby tam wlazł i poczuł na sobie te zęby, wcale nie miałby ochoty na pogawędki.
- A, rozumiem że gdybyś był tam z nami, stałbyś uśmiechnięty i negocjował kiedy te szkodniki sypałyby ci się na łeb i wyjadały oczy, tak? Na twoim miejscu darowałbym sobie te kpiny, i przyhamował z arogancją. - no w końcu to oni zostali zaatakowani pierwsi, kto normalny nie odpowiedziałby na bezpośredni atak tym samym? W jakim świecie ten kociak żył? W oczach (oku lol) Bjorna Shiriki na razie stracił, i tym samym osiągnął minusowy balans na koncie zaufania. Był młody, Bjorn był pacyfistą i tchórzem kiedy był w wieku Shirikiego, może mu to z wiekiem przejdzie. Potrzebował doświadczenia, no a Bjorn nie miałby nic przeciwko gdyby to doświadczenie teraz zdobył. Proszę, droga wolna, niech sobie wlezie w gniazdo szczurzysk i niech go wyczyszczą aż do kości, niech marznie.
- My jedynie negocjowaliśmy ich językiem. - Shiriki nie miał prawa mu pyszczyć, nie w ten sposób. Ta arogancja jeszcze mogła go zgubić, lepiej dla niego gdyby szybko z tego wyrósł.
Bjorn zwrócił masywny łeb do Kami. - Szkodników jest zawsze dużo i wszędzie, w każdej kępce trawy i pod każdym zgniłym pniem. Może nie warto na razie tym się zajmować? Może w sumie to stado może się na coś przydać, gdyby im tak podrzucić jakiegoś niewygodnego delikwenta... - powstrzymał się od zerknięcia na Shirikiego. -...nie trzeba by się wtedy brudzić, a i śladów by nie było. Sumienie czyste, problem z głowy, nawet szczury zadowolone. - bo jak już się zalęgły, to można je jakoś wykorzystać.


RE: Piach przed wejściem - Shiriki - 24-09-2016

Spojrzałem się na Kami i lekko tylko wyszczerzyłem kiełki.
-Cóż, mnie się nic nie boi a dyplomata nie jestem- Nie ukrywałem faktu, że brak mi wielu rzeczy od siły po ogarnięty język. Jednak jeśli będzie trzeba to tam wlezę i trudno. Jakoś ogólnie nory i jaskinie mnie nie kręciły, wolałem spać pod gołym niebem lub krzakiem jak trzeba będzie. skierowałem swoje spojrzenie na czarnego samca.
-Czyżbym uraził twoja dumę?- Zapytałem unosząc lekko brew ku górze- Tyle masz już na karku a nie potrafisz tego bez treningu?- No cóż, a niby aj byłem osobnikiem niedouczonym.
-Prędzej czy później i tak cos mnie zeżre więc co za różnica- Wzruszyłem lekko barkami.
-Arogancki to nie ja w tym gronie jestem, ale inni sie lepiej maskują- I tyle byłem bezczelny ale czy arogancki? Kto tam wie, zdawałem sobie sprawę, ze oba samce bez trudu mogą mnie sprać ale co z tego? Jak nie one to kto inny.


RE: Piach przed wejściem - Jeanette - 25-09-2016

Podążała tu ot tak przypadkiem, w drodze do centrum ziem Cinis. Wtedy to usłyszała głośny, lwi ryk dochodzący z tych okolic. Ciekawskie stworzonko, jakim żenetka była, nie mogło się powstrzymać od wybadania sytuacji. W miarę zbliżania się do nory wyczuła zapach swojej, od niedawna, przywódczyni. A gdy podeszła jeszcze bliżej wyczuła też okropny szczurzy zapach. Co tu się wyprawiało! Dopiero, gdy w zasięgu jej wzroku pojawiły się zwierzęta pozwoliła sobie na mniejszą ostrożność, z jaką to do tej pory się poruszała. Kami tu była, a skoro jej nie przeszkadzały te lwy, to oznaczało że są sojusznikami albo należą do stada. Cętkowana nie odebrała ich zatem jako zagrożenie, a raczej zło konieczne, w którego towarzystwie musi teraz, po dołączeniu do stada, przebywać. Bez większych ceregieli potruchtała szybko do lwicy i skinęła jej głową w geście powitania.
- Zadanie... wykonane.


RE: Piach przed wejściem - Kami - 25-09-2016

Przewróciła oczami, tak to właśnie jest kiedy w stadzie jest zdecydowanie więcej samców niż samic. Cała ta sytuacja zrobiła się ciut groteskowa, pokręciła tylko łbem wzdychając ciężko. Faceci, można dostać migreny przez nich.
- Panowie, potem, potem. Mamy istotniejsze rzeczy na głowie. A w razie gdybyście zapomnieli, to ja tutaj dowodzę. Ktoś jest chętny do przejęcia tego stanowiska?- Upomniała cała trójkę, póki co wszyscy trzej panowie stali w na tym samym szczeblu hierarchii a wykłócanie się kto jest większy, sprytniejszy itd. nie przynosiło im żadnej korzyści. Prychnęła przez nos. - Dobrze więc, zostawimy na razie te szczury w spokoju, Nora nie jest nam potrzebna, mamy gdzie spać.- Mogli pozwolić sobie tymczasowo na olanie tej sprawy, skoro gryzonie nie wychodziły z groty, były zagrożeniem tylko dla tych, którzy się w nią zagłębiali. A jak zauważył Bjorn.. mogli wysyłać do niej niewygodne osobniki.
- Oh. Właśnie..- Uwagę Kami przykuła mała cętkowana istota, widok Jeanette ucieszył przywódczynię, tym bardziej że wypełniła powierzone jej zadanie. - Panowie. Poznajcie Jeanettę, ta mała Panienka jest od dziś naszym posłańcem.- Wskazała wielkim łapskiem na żenetę, po czym pochyliła się do niej. - Niezmiernie mnie to cieszy, chciałabym abyś zdała mi raport, najlepiej teraz. Chociaż wiem, że pewnie jesteś zmęczona po podróży.- Trochę się spieszyli, dobrze byłoby oddalić się od Nory i noc spędzić w bezpieczniejszym miejscu, przydałoby się też aby Bjorn i Mogrim wzięli kąpiel. - Opowiesz mi wszystko po drodze.. wskakuj.- Miała na myśli swój grzbiet i tym razem raczej nie przewidywała odmowy.


RE: Piach przed wejściem - Jeanette - 25-09-2016

Zmarszczyła lekko nosek, po części z powodu tego smrodu, a trochę z powodu niezadowolenia. Tytuł posłańca nie był dokładnie tym co chciała osiągnąć, ale zawsze to jakiś początek. Jeżeli będzie dalej wypełniać swoje zadania z wyuczoną perfekcją, istnieje szansa, że kiedyś będzie dość wysoko postawiona w hierarchii, jak na takie małe zwierzątko. Zerknęła na skłócone miedzy sobą samce i im też od niechcenia skinęła głową w geście powitania. Samce, były tylko samcami i ich kłótnie, chociaż nieznana była żenecie przyczyna, wydawały się jej całkowicie niepotrzebne i bezsensowne. Westchnęła cicho zastanawiając się krótko nad propozycją Kami. Według cętkowanej takie siedzenie komuś na grzbiecie nieco uwłaczało jej godności. Bądź co bądź potrafiła chodzić sama, czyż nie? Jednak długa podróż w obydwie strony mocno zmęczyła jej niewielkie łapki. Odsunęła więc nieco poranioną dumę na bok i szybkim susem wskoczyła na puszysty grzbiet ogromnej lwicy.
- Przekazałam informacje... Mgliści są gotowi, czekają na nasz ruch.


RE: Piach przed wejściem - Mogu - 27-09-2016

- Zabijemy go potem. - Mogrim mruknął do Bjorna. Wstał otrząsł się trochę, oblizał wargi. Spojrzał na małe stworzenie przedstawione im jako Jeanette i skłonił jej łbem. -Miło mi.
Był gotowy do drogi i chciał się umyć.


RE: Piach przed wejściem - Talvedu'ul - 27-09-2016

Zmarszczył nos i wyszczerzył się półgębkiem, zakańczając tą dyskusję z Shirikim cichym pomrukiem. Kami miała rację... potem. A i nawet Mogrim zgodził się z tym. Shiriki wyraźnie potrzebował kilku lekcji, być może Kami miała powód by tolerować takie zachowanie względem starszych i doświadczonych, ale Bjorn z doświadczenia wiedział że pobłażanie w takich wypadkach w większości kończyło się niesubordynacją. Bjorn nie zaufałby Shirikiemu w walce, nie powierzyłby mu swojego życia. Był młody i nie wyglądało na to, by wiedział co to odpowiedzialność i wspólnota, powinien się tego nauczyć.
Lew skinął łbem na przywitanie kiedy Kami przedstawiła im żanetę, nieco zdziwiony faktem iż Kami powierzyła komuś tak wątłemu takie odpowiedzialne zadanie. Oby tylko ktoś jej nie połknął w całości... Liczył na to, że jej rozmiary były atutem, nie wadą.
Bjorn potem odwrócił łeb by choć częściowo ocenić szkody jakie wyrządziły szczury na jego i tak już poranionym cielsku. Oby tylko nie okazało się że któryś z nich był czymś zarażony, Bjorn nie planował zostawiać Kami po raz kolejny, nie przez głupią infekcję lub cokolwiek innego.
Zaśmiał się cicho, nisko w odpowiedzi na słowa Mogrima. Oboje myśleli podobnie, szkoda że Shiriki był przeciwieństwem ich obu. Czyż nie w jedności siła? Gdyby całe stado żyło jak jeden organizm, byłoby idealnie. Takich odmieńców trzeba było tępić, pozbywać się ich nim wyrządzą szkody w perfekcyjnym mechanizmie.
- Będę trzymał się z tyłu. - oznajmił, gotów do dalszej drogi. Nie tylko wolał zaoszczędzić smrodu Kami i Jaenette, no i nawet Shirikiemu.


RE: Piach przed wejściem - Shiriki - 27-09-2016

Zeskoczyłem ze skałki na ziemię i spojrzałem an to małe stworzonko. Było... dziwne ale to dobrze.
-Hejka- Rzekłem szczerząc lekko kły do Żanetki. Sam byłem gotowy do drogi. Siedzenie w jednym miejscu było dość nudnym zajęciem, a tak w końcu coś będziemy robić i dobrze. Mamcia zna drogę, więc szedłem za nią, przy okazji będę podziwiać te cudne krajobrazy.
-tak, tak i cudnie- mruknąłem sam do siebie i zaśmiałem się idąc.


RE: Piach przed wejściem - Kami - 28-09-2016

- Dobrze.. wszystko idzie zgodnie z planami.- Odpowiedziała w kierunku Jeanette sadowiącej się na jej grzbiecie. A skoro tak, pozostaje im jedynie ruszać dalej.
Panowie chyba potrzebowali odpoczynku, zrobili sie jacyś gderliwi. Uwagę Mogrima puściła prawie mimo uszu, Shiriki sam się prosił o to by dwa rosłe basiory przetrzepały mu futro. Jego wola, był dorosły prawda? - ..bez zabijania tylko, mamy kodeks.- Mruknęła w kierunku czarnego. Za cięty język nie przewidywano śmierci w stadzie. Ruszyła powoli przodem.
- Skoro Bjorn zamyka nasz szereg, Shiriki idzie koło mnie na przodzie.- To było polecenie do wykonania. Kolejna stacja tereny przy kanionie.

ZT

Tutaj zapraszam ---->https://pbf.krollew.pl/showthread.php?tid=2047&pid=79577#pid79577

//Ten uczuć gdy odkrywasz, że Kanion ma aż jeden temat.. WTFQ? :"D


RE: Piach przed wejściem - Mogu - 28-09-2016

Mogrim uśmiechnął się lekko na wzmiankę o kodeksie. Oczywiście, że go nie zabiją ale łapą po pysku zapewne dostanie swego czasu. W każdym razie ustawił się tak by przemierzać tereny bliżej Bjorna niż reszty. Lubił tego "staruszka", ma podobną filozofie życia.

ZT


RE: Piach przed wejściem - Talvedu'ul - 28-09-2016

Kodeks? Szkoda, że kodeks bronił odmieńców, ale w porządku... Dla dobra stada trzeba będzie się tym zająć tak czy siak.
Bjorn omiótł wzrokiem całe towarzystwo po czym ruszył naprzód, wlokąc się na samym końcu. Mimo wszystko, Shiriki na razie był po prostu niedoświadczonym szczylem, i żywy mógł się na coś przydać. Chociażby po to, żeby nakarmić szczury (choć lew na zimno pewnie też by im zasmakował). Trzeba było o niego zadbać, jak o roślinkę, a nuż taka współpraca okaże się owocna. Bjorn nie obiecywał sobie jednak, że będzie wyrozumiałym nauczycielem. Życie nauczyło go wiele, i wcale nie w przyjemny sposób... Bezstresowe wychowanie? Nigdy w życiu.

zt