Król Lew PBF
Gorące źródła - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Klan Ognia (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=178)
+--- Dział: Wulkan Burgess Shale (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=63)
+--- Wątek: Gorące źródła (/showthread.php?tid=1180)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10


RE: Gorące źródła - Mjoll - 30-08-2018

Mały ciekawski kłębek sierści napawając się żyznym, przyjemnym terenem hasał sobie raz po raz oddalając się od starszych, żeby zaraz doganiać ich w długich susach. Wąchała kwiatki, zjadała trawę jak jej mama-kamui kazał, goniła robaczki i bardzo często oglądała się za siebie. Takie przyzwyczajenie zostało jej z wczesnego dzieciństwa, kiedy praktycznie zawsze była na szarym końcu i brała sobie za obowiązek pilnować tyłów. Właśnie to teraz robiła, mimo pozwalania sobie na zabawę. Cóż, bezpieczne nawyki to dobre nawyki. W pewnej chwili postawiła uszy słysząc zaskoczonego Kamuiego. Podkradła się w ich stronę i dosłonie wczołgała się pod lwa, żeby pod jego piersi zobaczyć co takiego strasznego zastali na swej drodze. Coś.. COŚ jednak było nie tak. Zapach.....


RE: Gorące źródła - Bartolini - 30-08-2018

Gorące źródła? Mają gorące źródła?! No takich luksusów to jeszcze nie zaznał. Zamachał wesoło ogonem idąc za resztą i marząc by chlupnąć do cieplutkiej wody. Rozmarzył się, że nie zauważył jak Kamui przystał zdziwiony i dosłownie na niego wpadł. Odbił się padając na zad po czym spojrzał na niego.
- Aj, wybacz...coś się stało? - Spytał się i próbował się wychylić za jego pleców.


RE: Gorące źródła - Kami - 02-09-2018

Różnie ją witano, a najczęstszą reakcją nowych był szok i niedowierzanie. Dlatego słowa Kamuiego nie zrobiły na niej większego wrażenia, może lekkie oburzenie wstąpiło na pokiereszowany pysk lwicy, szybko jednak zniknęło. Zwróciła się do przybyszy frontem.
- Tylko nie "co" młodzieńcze. - Mierne owłosienie Kamuiego kazało jej myśleć że ma przed sobą szczyla, gdy czarnogrzywy wpadł na zadek szarego chrumknęła rozbawiona i gromko się roześmiała, przedni cyrk~ nagle śmiech urwał się, a zielone opalizujące ślepia kosmatej bestii spoczęły na Mjoll. Gdy ostatni raz ją widziała była malutka, jak kudłaty jaśniutki kokosik, co to w łapie się jej mieści. No może odrobine przesadzała. 
Teraz miała przed oczami calkiem spory kawałek podrostka, rozczuliła się kładąc długie uszy na karku. - Mjoll, kluseczko~


RE: Gorące źródła - Kamui - 03-09-2018

Młode między łapami Bartolini wpadający mu na zad, nic tu nie sprzyjało temu by zachować równowagę. Popchnięty poleciał do przodu ratując się od zarycia pyskiem w ziemi postawieniem w ostatnich sekundach łapy przed siebie, w tak mało majestatycznym rozkroku obejrzał się za siebie i machnął na przód głowa pokazując towarzyszowi brązową górę futra, nie wiedział jakim cudem ten nie dostrzegł czegoś tak wielkiego. Ale nie czas na dziwowanie się chwycił Mjoll łapą pod pierś odciągając z pierwszej linii, przede wszystkim należało zapewnić bezpieczeństwo najmłodszym, nie mógł przewidzieć czy ta istota podobna do lwa ma dobre, czy raczej złe zamiary. Uwagę brązowej odnośnie jego ozdywki kompletnie zignorował, znawcą dziwaków nie był, chociaż sam normalny nie jest.
- Mjoll.. schowaj.. się?- Zaraz co? To to zna jego podopieczną? Zatkało go na tyle że przez chwilę stał z otwartą paszczą, zamknął ją jednak, szybko kalkulując fakty. Długie uszy, krępa postawa i długie futro. Zmierzył Kami niepewnym wzrokiem. To jakaś krewna Mjoll??

Dalsza część wątku rozegra się na marginesie.
Postaci poszły kawałek dalej.
Zt x 4