Król Lew PBF
Północno-wschodnia granica - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Cesarstwo Doliny (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=171)
+--- Dział: Sawanna (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=39)
+--- Wątek: Północno-wschodnia granica (/showthread.php?tid=1255)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14


RE: Północno-wschodnia granica - Logan - 25-09-2016

Wparowała na sawannę jak dziki guziec znikając w wysokiej trawie i zaraz potem wypadła z niej szarżując dziko na resztę. - RAWRR! Jestem groźnym drapieżnikiem i teraz was zjem. - Warknęła marszcząc nosek, oczywiście jako wielki zły i w ogóle niepokonany zwierz na celownik wzięła sobie mamę. No bo to największa zdobycz, co tam że najwyżej pokąsa i obślini jej łapy.
Przebiegła między przednimi nogami Ayumi giglając ja po podbrzuszu ogonem i złapała mamę za łydkę obiema łapkami. - Omnomom..


RE: Północno-wschodnia granica - Omara - 25-09-2016

Weszła tu cały czas mając na oku swoje młode. Humor jej akurat dopisywał, o czym świadczył nieschodzacy uśmiech z jej pyska. Szła powolnym krokiem, pełnym swoistej kobiecej gracji, a jej ogon kołysał się to w prawo to w lewo.
Wyjatkowo rozbawiło ją zachowanie jej córki Logan która tu wbiegła powarkujac wesoło. Obserwując swoje potomstwo, Ayumi dostrzegła że szara była właśnie najbardziej ruchliwa, a zarazem najbardziej rozsądna z rodzeństwa, dodatkowo wiele razy wykazywała chęć troski o swoich braci i siostrę.
Ledwo zdążyła się położyć a już poczuła gilgotanie na jednej łydce. O wilku mowa!
- Na pomoc, na pomoc- rzekła niby wołając o pomoc, w rzeczywistości była w tej chwili skora do zabawy tak jak szara. Sięgnęła do niej łbem i zaczęła lizać ją po uchu...


RE: Północno-wschodnia granica - Milele - 26-09-2016

Przyszłam tu za mamą, siostrą i braćmi, zadowolona z życia. Już całkiem przyzwyczaiła się do tego, że nie widzę i nie przeszkadzało mi to. Usiadłam na trawie i z uśmiechem wsłuchiwałam się w zabawę Logan z mamą. Po chwili wstałam i podeszłam do obydwu.
- Mamo - zaczęłam. - Przepraszam, że przerywam, ale chcę z tobą poważnie porozmawiać. Poświęcisz mi chwilkę? - spytałam z nadzieją. Miałam kilka ważnych spraw, o których musiałam pogadać.


RE: Północno-wschodnia granica - Omara - 27-09-2016

Bawiła się w najlepsze z Logan, aż w pewnym momencie usłyszała głos Milele, która poprosiła ją o chwilę rozmowy. Jako matka czuła się w obowiązku wysłuchać co trapi jej dziecko i w razie potrzeby doradzić.
- Wybacz mi na chwilkę, Logan - rzekła do starszej córki, usmiechajac sie do niej przepraszajaco. Miała nadzieję że szara nie ma jej za złe tego, że opuszcza chwilowo zabawę.
- Co się stało, Milele? - zapytała zaciekawiona i posyłając jej ciepły uśmiech wyczekiwała jej odpowiedzi.


RE: Północno-wschodnia granica - Milele - 28-09-2016

Ucieszyłam gdy mama się do mnie zwróciła. Od dłuższego czasu nigdy nie miała jakoś dla mnie czasu, i fakt, że wreszcie mnie wysłucha, ucieszył mnie.
- Mam dwie sprawy - zaczęłam. - Po pierwsze, kilka miesięcy temu, kiedy mnie i Kasilla zaatakował lampart i zemdlałam, zobaczyłam Serefi, która powiedziała mi, że jest moim Duchem Stróżem. Kim jest Duch Stróż, mamo? - spytałam, z całego serca chcąc wiedzieć.


RE: Północno-wschodnia granica - Logan - 29-09-2016

Dopadnięta ofiara została bez litości obśliniona, jednak defensywa zdobyczy zdawała sie być na tyle skuteczna że mała Logan przerwała podgryzać nogę matki i skuliła się śmiejąc.- Mamoo.. oszukujesz!- Musiał ratować się ucieczką, inaczej jej wrażliwe uszka zostałby załaskotane maminym językiem na śmierć. Ew.. i koniec zabawy? No nic, znajdzie sobie coś innego do roboty skoro Milele musi porozmawiać z mamą. Zaczęła rozglądać się po okolicy, wypatrzyła w trawie kamień, przyczaiła sie i zaczęła do niego skradać, aż gdy była w odległości na jeden skok zerwała się i go dopadł. Wielkim zdziwieniem dla lwiczki był fakt, że kamień poruszył się. Wystająca z niego głowa z brązowymi oczami natychmiast schowała się do środka, a szara przez moment stała nieruchomo na nim, by wychylić się potem i zajrzeć do otworu w którym zniknął łeb. - .. dzień dobry panie kamieniu?- Żółw, bo tym okazał się być kamień wpatrywał się w Logan i tylko mrugnął w odpowiedzi.


RE: Północno-wschodnia granica - Omara - 29-09-2016

A więc o to jej chodzi...
Fakt, jej córka zadała jej kiedyś to pytanie, ale przez fakt iż była tak pochłonięta leczeniem lwiczki i jej brata, sprawił że zupełnie o tym zapomniała.
Zanim jednak zaczęła mówić, położyła się i objęła Milele łapą.
- Bo widzisz, kiedy ktoś umiera, jego duch opuszcza ciało by znaleźć się w innym świecie, zwanym rajem. Czasem jest tak, że taki duch wybiera sobie kogoś będącego jeszcze wśród żyjących, najczęściej kogoś z rodziny, by móc go dbać o niego, prowadzić dobrą drogą, pocieszać, dawać dobre rady czy dodawać odwagi...- wyjasniła córce cierpliwym głosem, po czym spojrzała w niebo.
- Wygląda na to że twoja prababcia postanowiła się tobą zaopiekować - dodała po chwili i lizneła ją po pyszczku. Gdy spostrzegła Logan bawiącą się nowym znaleziskiem, skwitowała tylko:
- To jest żółw, skarbie.


RE: Północno-wschodnia granica - Kasill - 30-09-2016

Żwawo poruszał się za rodziną, już prawie doszedł do siebie. Żebra tak samo jak łapa czasami go bolały, ale dało się to wytrzymać. Zaczął biegać w trawie i straszyć co mniejsze zwierzęta. Nawinął się jakiś mały Dik-Dik, ale szybko zwiał. Zaczęło mu się nudzić, przeciągnął się porządnie i naskoczył na Logan.
- Co robisz siostra? - zapytał wylądowawszy na jej łbie.
- Żółw? - powtórzył po matce, zszedł z siostry i obszedł dookoła stworzenie. Postukał delikatnie łapą w skorupę i zaczął się zastanawiać co taki żółw w życiu robi.
- Przepraszam panie żółwiu, co pan robi? - zarzucił kolejnym pytaniem.

// I przy okazji z.t Amani //


RE: Północno-wschodnia granica - Milele - 30-09-2016

Zamyśliłam się nad słowami mamy.
- A ty masz Ducha Stróża, mamo? - spytałam po chwili. W głowie kręciło mi się od nadmiaru informacji. Musiałam to wszystko przemyśleć.
Ale nie teraz. Miałam jeszcze jedno pytanie.
- Dobrze, teraz druga sprawa- powiedziałam. - Jest jedna rzecz, której nigdy nie widziałam, a bym chciała. Moje oczy. Jakie były? Jakiego koloru? - dopytywałam się.


RE: Północno-wschodnia granica - Omara - 30-09-2016

- Oczywiście, że tak, skarbie. Jest nim twoja babcia, a moja mama, Naomi. Podobnie jak Serefi, ona również czuwa nade mną- uśmiechnęła się do niej, po czym pogładziła córkę łapą po łebku. Gdy jednak zadała drugie pytanie, zamilkła na moment zastanawiając się nad odpowiedzią. Cóż...trochę czasu minęło odkąd Milele straciła wzrok, mogła już nie pamiętać kolorów...ale może warto było spróbować?
- Pamietasz jakiego koloru było niebo? Właśnie taki kolor miały twoje oczy. No, może były trochę jaśniejsze...- odpowiedziała w końcu po czym położyła sie. Nieoczekiwanie wpadła na pewien pomysł.
- No dobrze, a teraz czas na kąpiel, młoda damo - stwierdziła po czym wziąwszy jasną lwiczkę między łapy zaczęła w ramach higieny wylizywać jej sierść.


RE: Północno-wschodnia granica - Logan - 01-10-2016

-Żół.. - Wykrzywiła usta lekko by powtórzyć po matce nowe słowo i zarazem nazwę zwierzątka, nim jednak zdążyła padła prawie plackiem, gdy to brat zwalił się jej na głowę. - Ey.. Kasil!- Kolejny oszukista. Nie będzie mu dłużna i zaraz się odwdzięczy atakiem na uszy brata. W czasie gdy mama rozmawiała z młodszą siostrą, ona planowała już atak oblizując się, przymiarka i żabi skok! - Rawr.. Pan żółw i ja jesteśmy w jednej grupie i polujemy na cibie razem!- On jako niecna przynęta, a Logan jako niedościgniony predator~ Wpadła bratu łapkami na barki chcąc dosięgnąć celu- jego uszu. Tymczasem Pan żółw wychylił łebek ze skorupy patrząc całkiem zmieszany na rozbrykane rodzeństwo. Zapewne był od nich starszy tak z 50 razy, ale dla żółwia 30 lat to przecież niewiele.


RE: Północno-wschodnia granica - Milele - 02-10-2016

Zanim zdąrzyłam się zorientować, wylądowałam w łapach mamy, skazana na jej język. To mi się nie podobało! Nie chciałam tracić czasu na jakieś głupie mycie! Zaczęłam się zaciekle wyrywać.
- Mamo, puść mnie! - zarządałam. - Ja nie chcę! Dość!!! - ale moje wysiłki były daremne, mama była za silna.
Nagle przypomniało mi się, o co chciałam zapytać.
- Czy są lwy, które noszą ozdoby, mamo? - spytałam. - Chciałabym wyglądać ładnie dla Skadiima. - dodałam dla wyjaśnienia. Byłam ciekawa, czy Skad jeszcze o mnie myśli. Czy mnie jeszcze pamięta?


RE: Północno-wschodnia granica - Omara - 04-10-2016

Niestety podczas kąpieli najmłodszej córki Ayumi, lwica miała pewne utrudnienie bo tamta cały czas się jej wyrywała. Niebieskooka jednak nie zamierzała dać za wygraną i mocno przytrzymywała córkę.
- Milele, proszę cię!- wystrofowała ją, chcąc by została na swoim miejscu. Na szczęście jasna lwiczka po pewnym czasie zrozumiała że jej opór jest bezcelowy i nie ma szans z łapami i szorstkim językiem matki. I dobrze.
Pytanie zadane po chwili przez małą początkowo troszkę zdziwiło lwicę, ale chociaż...skoro chciałaby mieć coś ozdobnego to czemu nie.
- Wiesz, znam kogoś kto mógłby ci wykonać taką ozdobę - stwierdziła po czym przejechała jej kilka razy językiem po grzbiecie w tym czasie dowiadując się tego, że chciałaby się podobać Skadimowi. Sprawa mogła być troszkę skomplikowana, bo był synem królowej, a ona mogłaby nie akceptować jego znajomości z córką medyczki. Nie po tym co się ostatnio stało...
- Polubiłaś go, prawda?


RE: Północno-wschodnia granica - Milele - 05-10-2016

Wydałam z siebie głośny pisk.
- Naprawdę?! Ale superextramegahiper fajnie! Możemy tam iść? Możemy? Teraz? - dopytywałam się z entuzjazmem. - Proooszę!
Bardzo chciałam dostać własną, właśniuteńkę ozdobę. I to jak najszybciej.
Na pytanie mamy uśmiechnęłam się szeroko.
- Pewnie! Skad jest najmilszym i najdzielniejszym lewkiem jakiego znam, lepszym nawet od Kasilla i Arvo! To mój najlepszy przyjaciel! - oświadczyłam szczerze. Nie wyobrażałam sobie, że gdziekolwiek może żyć lwiątko sympatyczniejsze i odważniejsze od Skadima.


RE: Północno-wschodnia granica - Furaha - 05-10-2016

Wędrowałem sobie spokojnie po terenach i widząc rodzinkę Fuko podszedłem. -Co tam robisz?- Zapytałem się małej Logan, ale oni tez juz wyrośli. No też pamiętałem ich jako maluchy ale nie zbliżałem się za bardzo. Machnąłem lekko ogonem i "przykucnąłem" przy niej.