Król Lew PBF
Mała kotlina - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Klan Ognia (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=178)
+--- Dział: Szara Skała (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=62)
+--- Wątek: Mała kotlina (/showthread.php?tid=1376)

Strony: 1 2 3 4 5 6


RE: Mała kotlina - Natan - 27-03-2016

Głód odebrał serwalowi kilka kg, więc gepard z łatwością mógł podnieść, a tymbardziej rzucić nim o skałę. Jednak nie przyniosło to oczekiwanego skutku. Serwal uderzył się co prawda w głowę, ale nie zemdlał. Zakręciło mu się tylko w głowie i miał nieco rozmazany obraz, ale to chyba z głodu. Mimo to, zauważył iskierkę w jego oczach. Szukał okazji, okazji, która pozwoli Natanowi ujść z życiem i nie narazić się tym samym na gniew węża. Postanowił mu być posłuszny, skoro chciał mu pomóc nie będzie mu utrudniał. W końcu serwal chcial żyć. Nie po to uciekł z tamtąd, nie chciał by ta ucieczka poszła na marne. Bo po co miałby unikać jednej smierci, skoro umiera na drugą. Leżał tak i czekał na rozwój wydarzeń.


RE: Mała kotlina - Sadism - 11-04-2016

Żmij sprawnie podpełzał w pobliże serwala.
- Dobrze, widzę że jesteś odporniejszy niżby się wydawało serwalu
Westchnął.
- Mój drogi Zephyrze, teraz... - jego beznamiętny wzrok spojrzał wprost w oczy Młodego. Co jakiś czas tylko wysuwał jezyk, by węszyć. Bardziej z przyzwyczajenia niż konkretnego powodu.


RE: Mała kotlina - Zephyr - 12-04-2016

Serwal nie zemdlał, ale był w takim stanie, że można było z nim zrobić wszystko. Był całkowicie na łasce otoczenia. A to nie było zbyt przyjazne. Zephyr był gotów pozbawić go życia. W końcu zabijał już tysiące razy. Jednak było też kilka głosików w jego głowie, które odradzały mu to. Z różnych powodów.
Kiedyś sam był na jego miejscu. Zdecydowanie lepiej sobie poradził z powrotem do natury niż ten serwal, ale wciąż...
Gepard obejrzał się. Dostrzegł łeb Urbi wychylający się z pniaka. Wyglądała na przerażoną. Raczej trudno będzie jej zaakceptować wujka Zephyra, który skręca karki z zimną krwią. Kiedyś będzie musiała, ale to zdecydowanie nie ten moment.
Co mógł zrobić? Odpowiedź przyszła jak grom z jasnego nieba. Gepard znalazł rozwiązanie, które powinno usatysfakcjonować wszystkich.
- Ten serwal głupio postąpił wchodząc na nasze tereny. - Rzekł. - Jeśli puścimy go wolno, może zdradzić miejsce naszego pobytu naszym wrogom. Ale to nieodpowiednia chwila i miejsce, by pozbawić go życia. Poza tym, wymyśliłem dla niego karę, która będzie gorsza, niż śmierć. Zaufaj mi, Sadismie. Umieszczę go w zamknięciu, dopóki nie poczynię przygotowań. Wszyscy będą tego świadkami.
Przez krótki moment z powagą patrzył w ślepia węża, po czym chwycił serwala za bardzo poluźnioną skórę między łopatkami i wybiegł. Był gotów przyspieszyć, gdyby któreś z nich zamierzało go zatrzymać. Zdawał sobie sprawę z tego, że swoim zachowaniem mógł zdenerwować węża. Ale chyba nie aż tak, by spaść z pozycji przyjaciela do zdrajcy.

Wyniósł intruza daleko od kotliny. Na przeciwległy kraniec terytorium. Tam znalazł niewielką jaskinię z głębokim dołem. Wrzucił do niego serwala. Tamten nie miał szans wydostać się stamtąd bez pomocy. Przy okazji udało mu się schwytać szczura, którego podrzucił chuderlakowi. Zagłodzenie to jeden z najgorszych rodzajów śmierci. Ostrzegł go, żeby nie próbował niczego głupiego, jeśli chce żyć. Przez kilka godzin obserwował te więzienie z daleka, a gdy się upewnił, że serwal nie wyjdzie, oddalił się. Musiał poprosić pewną osobę o pomoc w wykonaniu kary. Wymagała ona pewnych... kwalifikacji.

/zt x2


RE: Mała kotlina - Chikja - 20-04-2016

Może i chętnie by wyręczyła Zephyra w uśmierceniu serwala, w odróżnieniu od niego nie czuła żalu pozostawała jednak kwestia tego jak bardzo miała ochotę przypodobać się Nahashowi, ostatecznie jednak cętek postawił na swoim. Miał być o przejaw miłosierdzia.. kara jednak i życie po niej dla Natana miało okazać się bardziej udręką.
- Nic tu w takim razie po mnie.- Mówiąc to machnęła ogonem dwukrotnie i ruszyła tym samym spacerowym krokiem w dalszą drogę.

ZT


RE: Mała kotlina - Sadism - 20-04-2016

Wkurzył się na Zephyra za kolejny przejaw własnych decyzji, ale i tak to już nie jego problem. Wszystko dążyło ku zmianom. Wielkim zmianom.
Westchnął i podpełzał do Urbi.
- Dobrze moja mała... będziemy musieli się przeprowadzić...
Lekko podniósł łeb i spojrzał na nią.
Opowiedział jej pokrótce, że czeka ich wyprawa na południe, po czym kazał poczekać jej na niego do następnego dnia.
//Zmiany scenariusza ze tak powiem. Wejdę do tematu w SK. Tam też przechodzi Sadism a Urbi zabiera ze sobą. Chyba że to ci serio nie pasuje to możemy zrobić że niby zgubiłaś się po drodze czy coś podobnego. //
z/t


RE: Mała kotlina - Urbi - 20-04-2016

To miejsce już nie wydawało się tak bezpieczne jak wcześniej. Po za pniem czyhało niebezpieczeństwo, tak przynajmniej przypuszczała gazela.
- Dobrze wujku - zgodziła się dość cichym głosem. Wysłuchała uważnie słów wujka Sadisma, zaciekawiona tym nowym miejscem do którego mają pójść, zgodziła się też czekać tu na niego. W końcu nie miała nikogo, a Sadism postanowił się nią zaopiekować, zaufała mu bardzo szybko, a także równie szybko przywiązała się do niego.
Nie wiedziała już czego ma się spodziewać w małej kotlinie, bała się że znów z którejś strony pojawią się obce drapieżniki, które zachcą ją upolować. Tak, spanikowana myślała że planuje to ta czarna lwica albo ten mniejszy drapieżnik, co do nowego wujka Zephyra nie była pewna. Dlatego ucieszyła się na przeprowadzkę, wyobrażając sobie że tym razem wujek Sadism wybierze dla nich miejsce w którym nikt nie będzie chciał jej zjeść. Wyobraźnia małej ją oczywiście poniosła, bo stworzyła w głowie gazeli raj. Ale dzięki temu łatwiej było jej zasnąć czekając na kolejny dzień...

//Mi akurat pasuje takie rozwiązanie. Zwłaszcza do charakteru postaci, bo wiem że Urbi by raczej poszła za Sadismem, bo mu ufa i bałaby się oddalić.

zt