Król Lew PBF
Lwia Skała - góra - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Cesarstwo Doliny (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=171)
+--- Dział: Lwia Skała (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=34)
+--- Wątek: Lwia Skała - góra (/showthread.php?tid=139)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35


RE: Lwia Skała - góra - Lady - 10-03-2013

Przespawszy parę minut wzniosła się do góry i wylądowała na samym brzegu. Widząc lwiatka i lwicę trzymała pazury w pogotowiu. Na chwilę poczekawszy aż jej mięśnie odpoczną i odleci. Zleci w dół tam gdzie spać będzie.


RE: Lwia Skała - góra - Omara - 10-03-2013

Ayumi uważnie słuchała słów ciotki. W sumie to samo mówiła jej matka, więc w tej chwili mała miała takie jakby ,,powtórzenie''. Czy się jej to przyda? Na pewno. W końcu lepiej zapamięta historię Lwiej Ziemi.
Lwiątko przez chwilę patrzyło w dal z uśmiechem na pyszczku, do momentu w którym nagle przyleciał wielki ptak. Nie ukrywajmy, wyglądał on przerażająco jak dla niebieskookiego lwiątka. Przerażona natychmiast cofnęła się w kierunku ciotki i kuzynek.
- Ciociu, co to? - spytała drżącym głosem patrząc na lwicę. Bała się że to groźnie wyglądające stworzenie, które właśnie tu przyleciało zechce zrobić jej krzywdę.



RE: Lwia Skała - góra - Lady - 10-03-2013

Lady spojrzawszy na spłoszone lwiątko nie zdziwiła się. Stała spokojnie i rzekła do lwów Kiedyś lwy zabiły mi rodzinę, nie wiem czy to z waszego stada, czy z Świtu, i poprzysięgłam zemstę że zabiję każdego lwa boleśnie kalecząc ale widząc te niewinne przestraszone lwiątko które należy do ciebie nie skrzywdzę, bo nie jestem w stanie zabić i ryzykując swojego życia, bo sama pragnę potomstwa , i nie mam takich zamiarów. Przyleciałam na chwilę odpocząć. Mną uwagi nie zwracajcie. Jeśli spróbujecie mnie zaatakować i zabić nie ręczę za siebie zaśmiała się. I zaczęła skrzydła ogrzewać. I dodałaJeśli chcecie się mną pobawić ostrożnie-rzekła nieco przyjaźnie.


RE: Lwia Skała - góra - Mistrz Gry - 11-03-2013

Nim jeszcze na Skałę przyleciał obcy im ptak, Hatima kątem oka zauważył coś. To coś leżało niedaleko jej, choć o wiele bliżej krawędzi. Były to trzy, błyszczące w słońcu opale. Trzy, czyli tyle, ile miała pod opieką małych lwiczek. Mogłaby je im pokazać, a przy tym nie byłoby problemów z wyrywaniem sobie błyskotek. Lwica postanowiła zaryzykować i wyciągnęła łapę po kamyki. Szybko zgarnęła je, zerkając niespokojnie wciąż na lwiątka. Kto wie, co im wpadnie do głowy? Jednak Hatima bez problemów je wzięła. Wtedy przyleciała Lady.
+3 opale dla Hatimy



RE: Lwia Skała - góra - Ashley - 12-03-2013

Ashley przyszła na górę. Przywitała lwicę i jej dzieci słowamiDemę idę do środka, miłego dnia Avare! -z uśmiechem. Mimo zauważyła ptaka którego na oczy nie widziała oblizała się z smakiem. Ale była tak śpiąca że ziewnęła zasłaniając się łapą i pobiegła do wejścia.
z/t.


RE: Lwia Skała - góra - Eliana - 16-03-2013

// Hahaha(ha).



Eli mrugneła oczętami i spojrzała na Hatimę. Hej! A co jeśli, ta choroba jest zaraźna i oni wszyscy ją mają w sobie? I to na dodatek śmiertelna choroba! Jak jej mama... umrze, to jej siostra pewnie też i nawet kuzynka, którą notabene udało jej się zaakceptować, to..to... Zostanie sama!
- A jeżeli ta... Choroba jest zakaźna?- wydusiła z siebie ani na moment nie mogąc oderwać się od czarnych scenariuszy jakie teraz kłębiły jej się w głowie i jeszcze jakieś hieny.
- Pokażesz nam kiedyś hieny?- rzuciła pytanie. Hmm.. Słyszała co prawda sporo o tych kundelkach, ale nigdy żadnego nie widziała, więc jaką ma pewność, że w ogóle istnieją? Może to bajka wymyślona przez dorosłych, by straszyć młode które oddalają się za bardzo od ich domów? A więc trzeba się skonultować z Asali i to sprawdzić!


RE: Lwia Skała - góra - Asali - 16-03-2013

O jakiej ona chorobie mówiła? Czyżby o tej dzięki której zmarła ich ciotka? Być może tak. Asali była jeszcze młoda i za wiele nie rozumiała. Trzy miesiące życia to zbyt mało, żeby ogarnąć wszystko co dzieje się wokół jednak samiczka jednym z uszu nasłuchiwała co ma do powiedzenia Hatima na ten temat. W końcu przez tą całą "chorobę" mogło jej, mamie, siostrze i kuzynce też coś grozić, a ona tego nie chciała. W końcu rodzina była dla lwiczki najważniejsza.
Brązowa spojrzała pytająco na ptaka, który tutaj przyleciał ale natychmiast przeniosła swoje miodowe spojrzenie na kuzynkę, która najwidoczniej tego czegoś się wystraszyła.
-Ayumi, to coś nie jest takie straszne jak tamte lwy nad wodopojem. Dopiero od nich miałam gęsią skórkę. Zadrżała niczym osika przypominając sobie tamto zajście, które trwało jakiś czas temu. Młoda Lwioziemka żywiła nadzieję, że już więcej nie spotka tamtych samców. Byli przeraźliwi szczególnie z wyglądu i charakter chyba też taki mieli. Skoro jeden chciał ich zjeść, a drugi tak potraktował tamtego lewka. Z zamyśleń na ten temat wyrwał ją głos siostry. Chciała wiedzieć jak hieny wyglądają, a brązowej nie bardzo jej się to wydawało.
-Chcesz, żeby cię zjadły? One pewnie takie lwiątka jak my wrzucają na jeden kęs. Asali przełknęła głośno ślinę i utkwiła przerażony wzrok w pomarańczowej matce.


RE: Lwia Skała - góra - Hatima - 16-03-2013

Lwicę zainteresowało przybycie w pewnym momencie jakiegoś ptaka na szczyt skały, a chwilę potem jakieś lwicy, którą chyba skądś kojarzyła, ale teraz nie była tego za bardzo pewna. Tak, chyba miała ją przyjemność spotkać, ale nie miały najwyraźniej okazji lepiej się poznać. O ile samica po chwili znikła to nieznajomy ptak wciąż tu pozostawał. Jeszcze wcześniej Hatima miała okazję znaleźć trzy charakterystycznie błyszczące się kamyki. Wiele już takich widziała w swoim życiu. Dodatkowo znalazła teraz trzy, czyli właśnie tyle ile miała lwiątek pod opieką - dwie córki i siostrzenicę. Pomyślała, że pewno spodobałoby im się to. Miałyby czym się bawić, a dodatkowo żadna nie narzekałaby na to, że nie ma tego samego. Nie będzie także kłótni o to, której teraz kolej, żeby się ewentualnie pobawić. W międzyczasie Asali i Eliana zaniepokoiły się wzmianką o chorobie króla. No cóż musiała je uspokoić, bo w istocie nie było powodu do zmartwień w tym momencie.
-Nie, nie była zaraźliwa. To było dawno temu i do tej pory ze wszystkimi innymi lwami jest w porządku.- odpowiedziała. Szybko zwróciła uwagę na kolejny poruszony przez lwiątka temat - hieny. Eliana chciała je zobaczyć, natomiast Asali miała pewne wątpliwości. W sumie nie było co o tym myśleć, ponieważ od dawna nie widziała ich w okolicy. Prawdopodobnie po odejściu z tych ziem udały się w inne miejsce. Posłała Elianie lekki uśmiech spoglądając na nią ponownie.
-Nawet gdybym chciała to wątpię, żebyśmy znalazły jakąś w okolicy. Osobiście widziałam naprawdę niewiele hien od czasu, gdy stąd odeszły. Pewno większość z nich ruszyła gdzieś indziej. Może kiedyś je poszukamy, jeśli będziecie chciały oczywiście. Proszę tylko byście same tego nie robiły, dobrze? Wbrew pozorom są one niebezpieczne, zwłaszcza w grupie.- rzekła w stronę jaśniejszej córki, choć tak naprawdę jej wypowiedź była skierowana także do Asali i Ayumi. Przemawiała przez pomarańczową ot po prostu troska o nie i chęć by nic im się nie stało. To było dla niej jedna najważniejszych rzeczy. Podniosła wzrok ku samicy ptaka mierząc ją wzrokiem. Po jej wcześniejszych słowach widać było, że ma nieprzyjemne doświadczenia związane z lwami. Z ich strony nie miała się czego bać. Przynajmniej Hatima nie miała zamiaru jej atakować.
-Z naszej strony nic ci nie grozi. Mam tylko nadzieję, że mogę liczyć na to samo, jeśli chodzi o ciebie.- odezwała się w końcu do nieznajomej, zaś uśmiech z jej pyska w dalszym ciągu nie znikał. Sprawiało to takie wrażenie, że lwica wydawała się przyjaźnie nastawiona. Taka też była w rzeczywistości. Momentalnie przypomniało się brązowookiej o tych kamyczkach (opalach), które znalazła jakiś czas temu. Wciąż leżały one przy jednej z jej łap. Ostrożnie przesunęła je do przodu w stronę lwiątek.
-Zobaczcie co znalazłam. Jeśli chcecie możecie sobie wziąć.- tu już zostawiła decyzję córkom i siostrzenicy czy chcą przyjąć ten mały prezent od Hatimy.


RE: Lwia Skała - góra - Lady - 16-03-2013

Cieszę się że napotkałam na pokojową lwicę, z mojej strony nie musisz się niczego obawiać/b]- z uśmiechem. Kiedy nagrzała skrzydła podeszła do nich tylko na chwilę. I uśmiechnąwszy się do małych lwiątek rzekła poważnie do Hatimy [b]Mam na imię lady a ty - z przyjaznym głosem . Jednak zmieni swoje nastawienie. podchodząc wiedziała że to głupota, a moze zaufać? Patrząc podejrzliwie, jak na rozum przystało, gotowa miała wyciągnięte pazury. i tak by wygrała walkę.


RE: Lwia Skała - góra - Omara - 16-03-2013

Pomimo słów świadczących pokojowemu nastawieniu tego ptaka, Ayumi jednak ani trochę się nie uspokoiła. Strach i nieufność samiczki się nieco zwiększyły kiedy ta ujrzała jej wielkie, przerażające pazury. Przecież taką bronią załatwiłaby małe lwiątko w mgnieniu oka. Na szczęście jej ciotka była w pobliżu, więc gdyby to skrzydlate stworzenie tylko by się ośmieliło zaatakować Ayumi, bądź jej kuzynki, to pomarańczowa lwica z pewnością by zainterweniowała. W końcu jej ciotka była od niej większa i silniejsza. A propos ciotki, Ayumi dostrzegła, że pomarańczowa daje jej i jej kuzynkom trzy błyszczące kamyczki, dla każdej po jednym.
- Dziękuję ciociu - powiedziała samiczka biorąc kamyczek, po czym spojrzała na kuzynki. Ciekawe czy one też wezmą?



RE: Lwia Skała - góra - Lady - 16-03-2013

Lady była ptakiem pragnącym potomstwa widząc bojaźliwą Ayumi podeszła usiadła obok niej i przytulając się czule do małego lwiątka Nie bój się, nie zrobię ci krzywdy, sama pragnę potomstwa bo instynkt macierzyński mnie wzywa[b]- odpowiedziała przyjaźnie odsuwając i podchodząc do Hatimy być może głupkowata Lady wylądowała na Hatimie ramieniu i rzekła [b]Czy możesz mi obiecać że żaden lew nie skrzywdzi mnie, a dawna rana po stracie rodziny zostanie odzyskana? -mówiąc poważnym tonem. Zaproponowała układ na koleżeństwie. Instynkt mówił jej ,, Aleś ty głupia Lady, nie ufaj lwu, to twój wróg, jak mogłaś zaufać lwu!, odbiło ci?, uciekaj póki masz czas bo kiedyś możesz tego pożałować, ale wtedy będzie za późno, bo wylądujesz w żołądku! ''. Lecz Lady nie słuchała. Może czas i los nauczy ją?


RE: Lwia Skała - góra - Omara - 16-03-2013

Ayumi wzdrygnęła się widząc jak ta Lady ją obejmuje. Nie to że brzydziła się przybyszki, tylko że w tej chwili uważała że ta sobie za dużo pozwalała tuląc się do niej. Ciekawe jak na to zareagowałyby jej kuzynki. Ayumi w tej chwili czuła wstyd, upokorzenie tym że ktoś ją potraktował jak małe, tchórzliwe dziecko, które trzeba głaskać po główce. Kiedy tylko ptak ją puścił, ta natychmiast czmychnęła do Asali i Eliany, by stanąć obok nich.
- Taaak... - odparła zmieszana do Lady goniąc wzrokiem na wszystkie strony, po czym klapnęła zadem na ziemię. Już chciała iść. Iść gdzieś i pobawić się ze swoimi kuzynkami.



RE: Lwia Skała - góra - Lady - 18-03-2013

Owszem, kiedy lwiątko poczuło się głupkowato potraktowane przez lady z miłości. Sama lady uśmiechnęła się do lwiątka i spojrzała przyjaźnie na ramieniu siedząc Hatimy co powie.


RE: Lwia Skała - góra - Hatima - 20-03-2013

Lwica uśmiechnęła się widząc całą tą sytuację. Lady wyraźnie chciała nawiązać jakieś pokojowe stosunki aniżeli zacząć walczyć. Przynajmniej próbowała. Cóż ze strony Hatimy nie miała się z pewnością czego bać. Tym bardziej, że samica wolała nie ryzykować życia lwiątek w obecnej sytuacji. Poza tym z natury jest spokojna. Niby jako lwica powinna traktować swoją rozmówczynię jako potencjalny obiad, lecz z drugiej strony nie była też w ogóle głodna. W takim razie o to Lady też nie powinna się zamartwiać. Pierw musiała w tym momencie odpowiedzieć na pierwsze z jej pytań.
-Jestem Hatima.- odpowiedziała i zaczęła się zastanawiać nad resztą jej pytań. Niestety chcąc nie chcąc nie mogła pewnych rzeczy obiecać na sto procent.
-Niestety nie. Mogę tylko powiedzieć, że nie masz się czego bać z mojej strony- nie dodała rzecz jasna "dopóki nie zagrozisz mojej rodzinie". Nie chciała być po prostu nie miła, a poza tym ta kwestia powinna być chyba dla Lady oczywista. Nie zamierzała jej krzywdzić, lecz jeśli zaczęłaby stanowić zagrożenie dla Hatimy lub jej rodziny to lwica z pewnością nie powstrzymałaby się przed samoobroną.


RE: Lwia Skała - góra - Asali - 22-03-2013

Na samym początku Asali nie przerażał fakt, że ten dziwaczny ptak tutaj w ogóle był. Ale później zaczął zachowywać się tak dziwnie, że młoda lwiczka cofnęła się o kilka kroków w tył. Nie bardzo podobało jej się to, że pani sekretarz siedziała na ramieniu jej matki. Miodowe źrenice rozszerzyły się trochę i młoda czekała aż Lady opuści ramię Hatimy. Na to jednak się nie zapowiadało. Jej matka najwyraźniej nie bała się tego opierzonego dziwnego cosia. Gdyby nie kolorowe kamyczki, które odnalazła Hati pewnie brązowa nadal siedziałaby lekko mówiąc przerażona. Jednak jej cała uwaga spoczęła na tym małym podarunku. Samiczka przysunęła bliżej siebie jedną z tych błyskotek.
-Co to jest? Spojrzała na pomarańczową i ze zdumieniem na pyszczku wyczekiwała na jej odpowiedź.