Król Lew PBF
Lwia Skała - góra - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Cesarstwo Doliny (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=171)
+--- Dział: Lwia Skała (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=34)
+--- Wątek: Lwia Skała - góra (/showthread.php?tid=139)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35


RE: Lwia Skała - góra - Hatima - 22-03-2013

Lwica czuła się trochę niekomfortowo z powodu obecności ptaka na swoim ciele. Nie żeby miała coś przeciwko Lady. Skąd że znowu. Po prostu nie była przyzwyczajona do tego, aby jakikolwiek przedstawiciel zwierząt powietrznych kiedykolwiek znalazł się na niej. Było to trochę niekomfortowe. Nie chciała być nie miła, bo czuła, że w jakiś sposób mogłaby obrazić lub zasmucić rozmówczynię. Dlatego chcąc to załatwić łagodniej po prostu strzepnęła ją nieumyślnie z siebie pod pozorem okrążenia lwiątek w koło. Jednocześnie zrobiła to dla pewności, aby wiedzieć, że jej pociechy są bezpieczne. Będąc już "uwolnioną" pomarańczowa lwica położyła się na ziemi nieco zmęczona. Przeniosła wzrok na Asali. Pytała się o kamyczek, który Hatima jej dała.
-Opale. To są takie błyszczące kamyczki. Pomyślałam, że spodobają się wam.- odparła córce uśmiechając się do niej. Miała nadzieję, że dobrze pomyślała z takim prezentem. Uznałam, że będzie to ciekawa pamiątka, no i rzecz do zabawy. Pewno kiedyś je zgubią, może nawet szybciej niż można by przewidzieć. Jednak samica uznała, że będzie to z jej strony interesujący prezent.


RE: Lwia Skała - góra - Lady - 24-03-2013

Kiedy Hatima strzepnęła ją z swojego ciała, Lady zrobiło się głupio. Wzniosła się w powietrze i wylądowała na ziemi. I widząc leżącą lwicę przeprosiła- O pani Najmocniej przepraszam że usiadłam. To nie było wychowane. Zapomniało mi się. Czy zechcesz w zamian rekompensaty pysznego tłustego węza martwego?-powiedziała przyjaźnie. Po chwili spojrzawszy w niebo, skłoniła się ku Hatimie i rzekła - Na mnie już czas. Nie przeszkadzam. Życzę miłego dnia-.-uśmiechnęła się i wzniosła w powietrze. Jeszcze raz się obejrzała czy Hatima coś powie. I odleciała łopotem skrzydeł.
z/t


RE: Lwia Skała - góra - Vasanti Vei - 25-03-2013

Okazało się, że węch królowej wcale jej nie zwodził. Odnalezienie Majodromusa nie zajęło jej zbyt wiele czasu - zdążyła już dobrze sobie przyswoić jej zapach.
- Deme, Hatimo - ozwała się na wstępie, podchodząc do lwicy. - Znalazłabyś może chwilę? Mam do ciebie pilną sprawę. Mogę o tym powiedzieć nawet tutaj, nie sprawi mi to problemu.
Słowa wypowiadane przez Vasanti były niewątpliwie miłe, acz ton wcale na to nie wskazywał. Cóż poradzić, skoro sprawa naprawdę wymagała uwagi? Niecodziennie zdarzają się tego typu groźby ze strony wrogiego stada. Hatima powinna się o tym dowiedzieć jako jedna z pierwszych - zarówno jako majordomus, jak i, a może przede wszystkim. jako matka.
Obecność bliżej niezidentyfikowanego ptaka, który wisiał w powietrzu i patrzył na wspomnianą już lwicę, nie zrobiła na niej większego wrażenia. W tym momencie ważniejsze było co innego, toteż Vei nie spuszczała bystrego spojrzenia z Lwioziemki.


RE: Lwia Skała - góra - Hatima - 25-03-2013

-Nie musisz, naprawdę.- odpowiedziała w kierunku Lady i tylko skinęła jej głową na znak pożegnania. Miło jej się z nią rozmawiało, ale najwyraźniej ptak musiał już lecieć w swoją stronę. W dość niespodziewanym momencie na szczycie góry pojawiła się kolejna osoba. W dodatku nie kto inny jak sama królowa Lwiej Ziemi - Vasanti. Na jej widok Hatima uśmiechnęła się szerzej. Może i czasami zachowywała się tak, że nie wiadomo było czy jest naprawdę miła czy może nie, lecz mimo to lwica szanowała ją już przez sam fakt podjęcia się trudu opieki nad stadem oraz tymi terenami.
-Deme, królowo.- przywitała się z rdzawooką używając jej tytułu. Nie wiedziała za bardzo czy użyć jej imienia, choć prawdopodobnie jej rozmówczyni było może wszystko jedno. Wiedziała, że do króla może się zwracać normalnie Mako. Do Vasanti też mówiła czasami po imieniu, choć nie zapominała w niektórych sytuacjach używać jej tytułu. Tak czy siak pomarańczowa wysłuchała jej uważnie. Jakaś ważna sprawa? O co może chodzić? Widać było, że Vasanti chciała o czymś z nią porozmawiać, lecz Hati nie mogła od tak zostawić swoich córek i siostrzenicy samych tym bardziej w takim miejscu.
-Oczywiście, że mam chwilę. Jeśli to nie problem wolałabym tu porozmawiać.- powiedziała tak swobodnie, by wyrazić, że jednocześnie chciałaby zostać w tym miejscu, ale jeśli królowa miałaby zamiar gdzieś ją zabrać no to cóż. Tylko, że w takim wypadku pierw musiałaby pomóc Asali, Elianie i Ayumi w zejściu stąd. Potem może pozwoliłaby się im gdzieś pobawić, albo wzięłaby je ze sobą. Jednak jeśli zostaną tu to nie będzie żadnego problemu. Tymczasem samica przeszła do siadu wpatrzona w władczynię. czekała teraz tylko na dalszy rozwój wydarzeń.


RE: Lwia Skała - góra - Omara - 26-03-2013

Ayumi westchnęła ciężko widząc taki obrót spraw. Powoli jej się tu zaczynało nudzić, a przebywanie w tak niebezpiecznym miejscu na dodatek napawało ją strachem. W końcu istniało tu spore ryzyko spadnięcia z dość dużej wysokości, a wtedy byłby już koniec. Już miała prosić ciotkę o to by już opuścić to miejsce kiedy nagle pojawiła się lwica z grzywką. Ayumi już ją widziała wcześniej. Wiedziała że to była królowa.
- Dzień dobry - przywitała się grzecznie z przybyłą lwicą kłaniając się jej. Niech wie jaka Ayumi jest grzeczna i dobrze wychowana. Następnie spojrzała do tyłu, tam gdzie weszła na szczyt Lwiej Skały. Wygląda na to że tędy też będzie musiała zejść. Tylko jak?



RE: Lwia Skała - góra - Vasanti Vei - 26-03-2013

Usiadła naprzeciw lwicy. Rozmowa nie powinna potrwać zbyt długo, lecz królowa nieco się już zmęczyła. Wypadałoby udać się na polowanie - nie po okup dla Świtu, tylko dla samego zwyczajnego najedzenia się. Cóż to za władca, który nie ma nawet czasu na posiłek? Zapracowany...
- Zwracam się do ciebie jako do ważnego członka stada i jako do matki. Świt znów nachodzi nasze tereny. Szczególnie należy uważać na szarego lwa imieniem Ragnar oraz Księcia Morana o beżowej sierści, ciemnej grzywie i charakterystycznych pędzelkach na uszach. Skażą się oni na to, że tutejsze lwiątka chadzają po ich terenach. Musisz mieć oko na swoje dzieci. Proszę cię jeszcze, żebyś ostrzegała inne matki oraz lwiątka, także swoje. Muszą wiedzieć, gdzie znajduje się granica naszych ziem i w żadnym razie nie mogą się do niej zbliżać. W przeciwnym wypadku grozi nam atak ze strony Świtu.
Zamilkła, bacznie przypatrując się Majordomusowi. Miała nadzieję, że lwica zrozumie wszystko, co rudawa miała jej do przekazania. Jak by nie patrzeć, między innymi od tego mogła zależeć przyszłość całego stada! Nie byli przygotowani na wojnę ze Świtem, zresztą nigdy nie należało dążyć do tego typu rozwiązań. Przynoszą tylko niepotrzebne straty. Wzrost napięcia, fizyczne obrażenia... Nie, to nie jest to, do czego powinien dążyć godny swego tytułu przywódca, który chce wnieść swoje stado na wyżyny.


RE: Lwia Skała - góra - Hatima - 26-03-2013

Siedząc sobie na ziemi, a właściwie na skale Hatima czekała cierpliwie aż królowa znajdzie odpowiednie słowa, zeby wyjaśnić sprawę z którą to do niej przyszła. Tymczasem lwiątka wydawały się być trochę ciche. Pewno już się im zaczynało nudzić. Bez obaw. Gdy tylko załatwi tu sprawy z Vasanti pomyśli o tym by gdzieś pójść. Może nawet pozwoli pobawić się Asali i Elianie z Ayumi, żeby lepiej się poznały. Tak czy siak lwica teraz wysłuchiwała uważnie słów rozmówczyni i starała się zrozumieć każdy wyraz co zresztą wychodziło jej nadzwyczaj dobrze. Wieści, które przynosiła były zdecydowanie poważne. Tym bardziej czuła chęć ostrzeżenia swoich córek i siostrzenicy. Przyjęła też do wiadomości to, by powtórzyła te słowa innym, jeśli rzecz jasna kogoś napotka.
-Rozumiem, królowo. Przekażę to innym jeśli ich spotkam. Powiem też swoim córkom i siostrzenicy. Ostatnie czego potrzebujemy to konflikt z innym stadem.- odpowiedziała w jej kierunku. Wprawdzie ten Świt od samego początku ma złą sławę i niezbyt był przyjazny w przeszłości względem nich. Mimo to nawet Hatima wolała uniknąć poważnego konfliktu. Tu przede wszystkim kierowała nią chęć, by jednocześnie stado jak i jej rodzina pozostali pozostała bezpieczna. Skierowała tymczasem głowę do lwiątek, by za pamięci przekazać im to co powiedziała królowa.
-Słyszałyście co królowa powiedziała? Kiedy nie będzie mnie w pobliżu proszę byście nie zbliżały się do granic Lwiej Ziemi samotnie. To zbyt niebezpieczne. Możecie to dla mnie zrobić?- pomarańczowa samica użyła właśnie tych specyficznych słów, gdyż spodziewała się, że lwiątka mogą odebrać ten zakaz dość negatywnie. Hatima dlatego powiedziała to tak jakby prosiła je o to, aby były ostrożne i po prostu zrobiły tak jak mówi. Chciała aby wiedziały, że prosi je o to tylko i wyłącznie ze względu na ich bezpieczeństwo. Gdyby coś się stało Asali, Ayumi lub Elianie nie wybaczyłaby sobie tego. Tymczasem zwróciła się z powrotem w kierunku Vasanti.
-Czy jest jeszcze o czym chciałaś porozmawiać?-


RE: Lwia Skała - góra - Asali - 27-03-2013

Pojawienie się w tym miejscu pomarańczowej lwicy niesamowicie przykuło uwagę brązowej. Znała już ją dobrze. No może to zbyt duże słowo, ale widziała już raz Vasanti podczas zebrania stadnego. Wlepiła w nią spojrzenie miodowych oczu i czekała aż poinformuje o tym wszystkim Hatimę. Lwiczka nadstawiła uszu by otarło do niej każde nawet najmniej ważne słowo. Dla niej teraz liczyło się wszystko, a wypowiedzieć królowej mocno ją zaciekawiła.
-Mamo. Ale oni nie przyjdą na nasze ziemie? Prawda? Podreptała bliżej łap matki i weszła pomiędzy nie spoglądając do góry by wychwycić mimikę, która miała namalować się za moment na pysku Majordomusa. Młodej Lwioziemce nie bardzo podobał się fakt, że może wybuchnąć swego rodzaju wojna. Ona wraz z siostrą i kuzynką były takie bezbronne więc na pewno nie poradziłyby sobie z tym wszystkim co mogło je czekać kiedy nie będą przestrzegać zasad.


RE: Lwia Skała - góra - Rafello - 28-03-2013

Szedł przygnębiony w stronę lwiej skały. Co będzie jak również go tutaj nie przyjmą. Przecież nienawidzi samotności. Nie dowiem się póki się tam nie zjawię. Poszedł z większym entuzjazmem w stronę Lwiej Skały. Już u jej stóp zauważył prawdopodobnie przywódczynie stada i dwie inne lwice. Wdrapał się na samą górę skały i w od razy uklękł ku stóp przywódczyni.
- Bym mógł należeć do waszego stada?
Cierpliwie czekał na odpowiedź przywódczyni.


RE: Lwia Skała - góra - Vasanti Vei - 29-03-2013

Milczała przez moment, zastanawiając się nad odpowiedzią. Ułożywszy ją sobie w głowie, powoli pokręciła łbem.
- Nie, to tyle - stwierdziła, zwracając jeszcze jedno spojrzenie na przebywające tu lwiątka.
Jeśli nawet nie zrozumieją powodu, dla którego nie mają się zapuszczać zbyt daleko, to niech chociaż będą w stanie uwierzyć na słowo swej matce. W przeciwnym wypadku mogłoby się to źle skończyć nie tylko dla nich...
A propos lwiątek; Vasanti nie było dane odejść, by odpocząć choć krótką chwilę, bowiem właśnie zjawiło się tu kolejne. Nie, przepraszam, to już był młodzik, można rzec - nastolatek. Brwi lwicy uniosły się nieco, kiedy dotarły do niej jego słowa. Skąd on wiedział, że właśnie do niej powinien się z tym zwrócić? Ktoś mu o niej opowiedział? Ale kto?
- Nie wykluczam - odparła obojętnie. - A z kim mam przyjemność?
Nieładnie rozpoczynać rozmowę od tak bezpośredniego i istotnego pytania. Czego on się spodziewał? Odpowiedzi typu 'tak, już, proszę, nie ma sprawy, nieznajomy'? Przecież to absurd! Każdy powinien najpierw się przedstawić i nie usprawiedliwia tego żaden wymyślny pokłon.


RE: Lwia Skała - góra - Hatima - 29-03-2013

Kiedy Hatima otrzymała wreszcie odpowiedź od królowej była pewna, że to już wszystko. To co Vasanti chciała jej przekazać zostało omówione i teraz mogły tylko mieć nadzieję, że sytuacja się nie pogorszy. Pomarańczowa rzecz jasna miała zamiar dopilnować, aby jej córko, no i siostrzenica, na jakiś czas nie zapuszczały się bliżej granicy. Domyślała się, że pewno nie będą do końca rozumiały o co chodzi. Hatima także miała nadzieję, że chociaż spróbują uwierzyć jej na słowo. Jest ich matką i ciocią. Zależy jej na ich bezpieczeństwie. W międzyczasie mała Asali znalazła się pomiędzy jej łapami. Zadała pewne pytanie, zaś brązowooka lwica zerknęła się na dół. Uśmiechnęła się do niej w taki sposób jakby chciała jej pokazać, że przy matce nic jej nie grozi. Taka była prawda. W sytuacji zagrożenia Hatimy broniłaby rodziny. Nie uciekłaby zostawiając Asali, Ayumi i Elianę na pastwę losu. Schyliła nieco głowę i musnęła nosem Asali w policzek, po czym uniosła ponownie głowę, aby odpowiedzieć jej na pytanie.
-Oczywiście, że nie. Po prostu musicie przez jakiś czas unikać zbliżania się do naszej granicy z nimi. Możecie to dla mnie zrobić?-
zwróciła się do Asali, lecz tak naprawdę druga część jej wypowiedzi była skierowana także do Ayumi oraz Eliany. W międzyczasie na szczycie skały pojawiło się jakieś inne dziecko, którego w życiu nie widziała. Jego pytanie nieco zmieszało samicę. Tak czy owak postanowiła zostawić tą sytuację w łapach królowej, która najwyraźniej zaczęła się tym zajmować.


RE: Lwia Skała - góra - Eliana - 29-03-2013

Eliana jakoś nie zainteresowała sie za bardzo opalami a po prostu zgarnęła łapą swój i zakończyła jakby w ten sposób temat. Również przybycie przywódczyni jakoś nie zrobiło na niej wrażenia, jedynie co to uśmiechneła się szeroko i zwróciła w jej stronę dokładnie tak, jak za każdym razem robiła to jej matka:
- Deme.- było to o wiele pewniejsze przywitanie niż Ayumi, jakoś Eliana nigdy nie była nieśmiała, a zawsze lubiła pokazywać innym swoją otwartość i chęć do nowych kontaktów.
W rozmowie majordomusa z którową Eliana wyłapała jeden, drobny szczególik, który ładnie określiła mianem zakazu. Ej, ej! Przecież to nie fair!
- Mamo.. A co tam jest takiego, że nie możemy tam chodzić?- mruknęła, podchodząc do pomarańczowej z lewej strony i zadzierając szyję w górę by złapać z nią kontakt wzrokowy, który jasno mówił, że młoda jest wyraźnie zdziwiona takim nagłym postanowieniem.
Jeszcze jedną kwestią która zastanawiała Elianę był fakt, że przyszła ich o tym poinformować sama przywódczyni, więc coś rzeczywiście musi być na rzeczy. Tylko teraz, czerwonooką rozpierała niesamowita ciekawość i chęć osobistego odkrycia co tam jest. Jak wygląda ten Ragnar i Moran i czy rzeczywiśćie są tacy źli.. I ta adrenalina! I sprawdzenie swojej odwagi! Dosłownie Eli w swoim żywiole, jak się patrzy!


RE: Lwia Skała - góra - Omara - 29-03-2013

Ayumi tylko kiwnęła głową na słowa ciotki.
- Tak ciociu, nie pójdziemy - mówiła cały czas kiwając łebkiem. Teraz jedyne co chciała zrobić to się pobawić. Zejść stąd i się pobawić. Rzuciła tylko okiem na przybyłego młodzika, starszego od niej i kuzynek, po czym podeszła bliżej ciotki, usiadła przed nią i ponownie spojrzała na nią.
- A czy możemy iść się pobawić? - spytała uśmiechając się szeroko i robiąc maślane oczka. Mówiąc w liczbie mnogiej miała na myśli ją, oraz Asali i Elianę.



RE: Lwia Skała - góra - Hatima - 30-03-2013

No rzecz jasna po chwili zaczęła się kolejna seria pytań, niektóre napawające je pewnymi podejrzeniami. Przede wszystkim Hatima miała takie podejrzenia wobec Eliany. Samica znała swoje dzieci na tyle dobrze, by mieć takie wątpliwości. Nie była co do nich pewna, no ale mimo wszystko były one obecne. Zerknęła pierw na Elianę, gdy ta zadała jej pytanie, zaś brązowooka zastanawiała się w jaki sposób odpowiedzieć jej. Postanowiła jej powiedzieć prawdę przynajmniej taką jaką usłyszała w tym momencie od samej Vasanti.
-Mieszkają tam lwy, które nie lubią obecności nikogo obcego w swoim domu. Nie chcę byście odebrały to jako zakaz. Po prostu jak tam pójdziecie może was spotkać coś złego.- stwierdziła w kierunku córki. Nie chciała straszyć ich ani siostrzenicy, ale jednocześnie nie miała ochoty, by odebrały jej słowa jako zakaz. Najważniejsze było dla niej bezpieczeństwo swoich dzieci. Mimo to jako matka spodziewała się teraz, że mimo jej próśb spróbują tam pójść, by mogły same przekonać się co tam jest. Prawda była taka, że Hatima nie jest w stanie pilnować ich przez cały czas. W końcu gdy... o wilku mowa. Ayumi spytała się nagle czy mogą iść się pobawić. W sumie pokazała im to co chciała i teraz mogła dać córkom i siostrzenicy czas wolny. Tym bardziej, że dzięki temu poznają się lepiej.
-W porządku, ale pamiętajcie by nie opuszczać Lwiej Ziemi, dobrze?-


RE: Lwia Skała - góra - Asali - 31-03-2013

Nie chciała już myśleć o tym wstrętnym Szkarłatnym Świcie więc ucieszyła się kiedy mama pozwoliła im się pobawić bez jej opieki. Teraz będzie mogła bardziej poznać kuzynkę Ayumi, a także wyszaleć się w towarzystwie swojej rodzonej siostry.
-No to gdzie idziemy? Te słowa skierowała już do swoich rówieśniczek i majtając wesoło ogonkiem czekała na ich propozycje. Sama nie znała jeszcze Lwiej Ziemi dokładnie więc mogłyby poszukać jakiegoś ciekawego miejsca do wspólnych zabaw.