Król Lew PBF
Lwia Skała - góra - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Cesarstwo Doliny (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=171)
+--- Dział: Lwia Skała (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=34)
+--- Wątek: Lwia Skała - góra (/showthread.php?tid=139)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35


RE: Lwia Skała - góra - Tirune - 23-10-2016

Gdy lwica zaczęła się jeszcze o coś wykłócać Tirune posłał jej szybkie spojrzenie, które nie wiało aprobatą, podczas gdy Haki ją przepraszał i wyjaśniał że nie miał nic złego na myśli ta znowu zaczęła gadać do niego niezbyt przyjazne rzeczy w tym o wieku, wtedy wtrącił się tylko prostymi słowami które usłyszał od wuja
-Nie wiek jest wyznacznikiem wiedzy, bywa i tak że stare lwy są durniami, podczas gdy podrostki miewają geniusz królów.
Powiedział to dość cicho, ale widząc że tamci się w końcu pojednali lekko odetchnął z ulgą. Wszystko byłoby spoko gdyby nie to co gadało lwiątko. Tirune pochylił się nad tym, przez co ten mógł dokładnie dostrzec blizny na jego pysku
-Posłuchaj mnie, po pierwsze to nie Ty decydujesz, o tym kto z kim idzie, co najwyżej możesz decydować o Hakim, bo on musi się Tobą opiekować, a po drugie nie rozkazuje się lwom starszym od siebie, no chyba że jest się królem, ale to jedyny wyjątek.
Powiedział po czym się wyprostował
-Dobrze będzie już wyruszyć, ruszymy w czwórkę to będzie największa szansa że znajdziemy władców.
Powiedział wstając na równe łapy
-Wszyscy gotowi?


RE: Lwia Skała - góra - Vari - 23-10-2016

Ucieszył ją fakt, że Haki się już nie gniewa, lecz w dalszym ciągu wiedziała, że pozostali będą mieć urazę. Zresztą czego mogła się spodziewać. To było do przewidzenia. Najlepsze w tym było to, że obraziły się też te koty, do których to Vari nic nie powiedziała... Zrozumiałaby ich pretensje gdyby było inaczej, ale w takiej sytuacji? Żałosne.
To co powiedział do niej Tirune na nowo wzburzyło jej krew w żyłach, lecz tymże razem nie wybuchła, a jedynie ukryła w sobie gniew i złość.
- Jeśli coś sugerujesz powiem nie. Wiem więcej niż myślisz i posiadam o spory bagaż doświadczenia. -odparła uśmiechając się delikatnie, aby lew nie odebrał tego jako pyskówki. Nie potrzebne im były tu spięcia, które w dodatku nic nowego do życia nie wnosi.
Niestety mały Azim trafił w jej czuły punkt. Przełknęła głośno ślinę i zacisnęła wargi. Poczuła się słabo, jakby nie była sobą, a jedynie przyglądała się wszystkiemu z pewnej odległości. Jej ciało drżało, przeszywając je coraz to nowymi zimnymi impulsami. Miała dość, zdecydowanie dość, tego wszystkiego za dużo jak na jeden dzień.
- Przestańcie... -zwróciła się do dorosłych - On ma rację... ja nie powinnam z wami iść, w ogóle nie powinnam była wam przerywać... -powiedziała wymijając całą trójkę.
Gdy już nie widzieli jej pyska uroniła gorzki potok łez, który powoli skapywał na suchą skałę, nawilżając ją. Szła zupełnie bez życia, bez uczuć. Tak jakby ktoś znowu powiedział, że jej brak żyje, a zaraz potem znika i się już nie pojawia. Vari puściła zagryzane wargi i płacząc zeszła z Lwiej Skały. Skierowała się gdzieś, gdzie uważała, że zazna spokój, ciszę, ukojenie.


z/t


RE: Lwia Skała - góra - Haki - 24-10-2016

Haki czekał aż mały w końcu wykrztusi z siebie przeprosiny.Cóż reakcja błękitnookiego była zdaniem zielookiego zbyt twarda,lecz nie zamierzał teraz się o to spierać.W końcu mały musi poznać co to jest  życie.Kiedy tak gapił się na Azima, jego uszu doszedł głos Vari.Był jakiś inny,odmieniony jabky lwica nie była teraz do końa sobą.Chciał zaprzeczyć jej słowom,lecz ta zdążyła już odejść.
Cholera-zaklął w myślach.Nie wiedział co powinien teraz zrobić.Po krótkiej chwili refleksji,górę wzięło w nim coś ,co jego ojciec miał w zwyczaju nazywać:syndromem pierdoły.Poza tym zielonooki czuł się trochę winny całej tej sytuacji,w końcu to przez jego słowa doszło do tej kłótni.
-Popilnuj przez chwilę Azima,za moment wrócę-poprosił czarnogrzywego.
-Mały,bądź grzeczny-polecił lwiątku i nie czekając na odpowiedź ruszył śladem brązowej lwicy.
Ciekawe po kim mam tak miękkie serce?

Z/t


RE: Lwia Skała - góra - Tirune - 24-10-2016

No cóż, dużo się działo nim Tirune zdążył do końca ogarnąć co się dzieje. Po jego słowach odnośnie wieku Vari najwidoczniej uznała że chodzi o nią, więc Tirune od razu zechciał to sprostować.
-Nie o to chodzi. Po prostu mówię ogólnie że nie warto oceniać innych po wieku bo nie raz można się przeliczyć. Nie miałem na myśli że chodzi o Ciebie, bo tak nie jest.
Widząc jak lwica zareagowała na słowa malca Tirune posłał mu gniewne spojrzenie, przy którym jego pysk nabrał zimnego, nieprzyjaznego wyrazu. Zmarszczył nieco brwi, przez co blizny na lewym oku nabrały większej drapieżności. Gdy Vari odeszła z lwiej skały Tirune chciał pójść za nią, ale nim zdążył coś zrobić, Haki powiedział że ma przypilnować malca. Nie uśmiechało mu się to, bo chciał dogonić Vari, ale znając lwiątka ten tutaj zapewne w trymiga gdzieś by się zaplątał, stałaby mu się krzywda i wszystko byłoby na niego, a to nie było to czego chciał
-Ech, jasne
Powiedział cicho, po czym usiadł naprzeciwko lwiątka
-ktoś powinien nauczyć Cię nieco szacunku do starszych
Powiedział karcącym tonem. Nie przepadał za takimi zbyt pewnymi siebie i władczymi lwiatkami, przypominały mu rozpieszczone maluchy które myślą że mogą wszystko. Wzrok lwa o wiele się nei zmieniał przez ten cały czas. Ciągle z jego błękitnych oczu bił lodowy chłód.


RE: Lwia Skała - góra - Azim - 24-10-2016

Drgnął lekko słysząc swoje imię, tak jakby zrobił coś złego. Odwrócił się do Hakiego. Wesoły ton lwa sprawił że samczyk tylko słuchał coraz bardziej zmieszany. Czyli że to była tylko zabawa? Takie zwykłe przepychanki? Zastanawiał się malec. Tylko że mu nie wyglądało to na wygłupy, tylko prawdziwą kłótnie. Wśród maluchów też zdarzały się kłótnie, zwane bójkami takie na serio i te na niby i zawsze to było widać która jest która. A może u dorosłych jest inaczej? Sam już nie wiedział.
Otworzył pyszczek by się odezwać, nie przekonany do końca czy aby na pewno chce przepraszać Vari, ale potem Tirune także zaczął go pouczać. To już mu się nie spodobało, oklapły mu uszy, a wzrok zdradzał iskierkę złości zdradzał ją i ogon, który lekko podrygiwał. "Ja będę kiedyś królem, zobaczysz" miał odpyskować, lecz przerwały mu słowa Vari. Nagle lwiątku zrobiło się przykro. Zrozumiał że to przez niego była smutna, zniżył nisko głowę, uszy bardziej stulił, tym razem z poczucia winy. Nie chciał by tak się stało. Wzrok Tirune skierowany na niego niczego nie polepszał, lewkowi aż przeszły ciarki po grzbiecie.
Teraz gdy bardzo chciał przeprosić Vari ona po prostu sobie poszła. Podniósł się z ziemi słysząc prośbę Hakiego do Tirune.
- Ja też chce iść - zaprotestował. Nie chciał zostawać z Tirune, który tak chłodno na niego patrzył, mały nawet zaczął się go bać. Teraz gdy był sam na sam z nim nie był już taki pewny siebie jak przy Hakim. Chciał też rozweselić trochę Vari, przeprosić, ale to było raczej na drugim miejscu. Nie czekając wziął nogi za pas, chcąc ominąć Tirune i pobiec za Hakim. Jeśli czarnogrzywy lew go nie zatrzyma to malec zbiegnie ze Skały w ślad za starszym kumplem.


RE: Lwia Skała - góra - Tirune - 24-10-2016

Słysząc słowa Skadima, szybko rozgryzł co planował lewek, zrywając się do begu, aczkolwiek szybkość lwiątka w porównaniu z szybkością dorosłego lwa była niczym. Tirune szybko zagrodził mu drogę, a jeśli Haki mimo to próbowałby zwiać, chwyciłby go lekko za luźną skórę na karku.
-Nic z tego, zostajesz. I tak dość już nabroiłeś, Twoja obecność nie pomoże w niczym a wręcz zaszkodzi, więc lepiej będzie jeśli zostaniesz. Poza tym Haki będzie na Ciebie zły jeśli za nim pójdziesz, już nie mówiąc o tym, że zapewne po drodze się zgubisz.
Powiedział dość poważnym tonem.
-Dobrze Ci radzę, jeśli rzeczywiście chcesz aby ktoś szanował Ciebie, najpierw musisz sam mieć szacunek do innych, szczególnie do starszych lwów, bo to co właśnie zrobiłeś było niegrzecznie i świadczyło o tym że jesteś niewychowanym brzdącem.
Powiedział cicho. Wiedział że dla takiego malucha może być to trochę za mocne działanie, ale może przynajmniej się czegoś nauczy. Głos Tirune był dość niski, co dodawało powagi do tych słów.
-Najlepiej będzie, jeśli będziesz traktował innych, tak, jak gdybyś sam chcialbyś być traktowany, bo raczej nie chciałbyś aby ktoś potraktował Ciebie tak, jak Ty potraktowałeś vari, prawda?


RE: Lwia Skała - góra - Azim - 25-10-2016

Mały spróbował znów uciec, cofając się do tyłu, więc doczekał się złapania za skórę na karku. Pamiętał jak mama tak robiła, ale chwyt Tirune nieco go wystraszył. Kiedy już zrozumiał że nici z ucieczki usiadł na ziemi zmuszony wysłuchać słów Tirune, nie czuł się zbyt bezpiecznie, co można było zauważyć po nie do końca świadomym chowaniu brzucha za przednimi łapami.
- Haki nie będzie zły - zaprzeczył cicho, za cicho, mogło go być nawet nie słychać. W końcu się położył zakrywając całkiem brzuch, niezbyt zadowolony jak i przestraszony, mięśnie miał spięte, a serce biło mu bardzo szybko, nikt jeszcze nie mówił do niego w taki sposób. Czuł się tak jakby zrobił coś na prawdę złego.
Położył głowę na ziemi, już nawet nie na łapach, tylko twardym podłożu, patrząc na lwa przepraszająco. Miał wrażenie że się na niego gniewa, więc chciał go złagodzić.
- Nie chciałbym - przytaknął, nieznacznie podnosząc głowę: - Ale ona była niemiła dla Hakiego - dodał niepewnie z nutką żalu że tylko on jest winien, bo tak właśnie czuł się malec.


RE: Lwia Skała - góra - Tirune - 25-10-2016

Wzrok Tirune już nieco złagodniał, ale ciągle pozostawała w nim powaga.
-Ale jak widzisz bez problemu się pogodzili i o to chodzi. Zamiast dodatkowo podsycać kłótnie, lepiej jest starać się je załagodzić, tak jak ja próbowałem to zrobić. To są dorosłe lwy i potrafią sobie poradzić. Najlepiej jest nie mieszać się do cudzych spraw i kłótni, a jeśli już bardzo tego chcesz, to staraj się załagodzić konflikt zamiast go podsycać, wtedy będziesz kimś kto zapewni pomoc, zamiast dołożyć balastu, jak zrobiłeś to Ty. Jak widziałeś wystarczyła chwila, a się pogodzili. Była to zwykła wymiana zdań, tyle że nieco się unieśli, przez co powstała mała kłótnia.
Mówił dość spokojnym, ale ciągle pełnym powagi głosem, którego niska barwa dodawała powagi dla Tirune.
-W Twoim wieku, po prostu najlepiej jest się nie mieszać w różne kłótnie, tym bardziej że nie raz nie masz nawet pojęcia o czym one są. Jeśłi już chcesz się wypowiedzieć na jakiś temat, to najpierw go znaj, a dopiero potem się wypowiadaj. W innym wypadku po prostu albo się zbłaźnisz, albo spowodujesz że komuś będzie przykro, tak jak teraz.
Jako iż był sam na sam z Azimem chciał dać mu życiową lekcję, którą zapamięta raz a dobrze.
-Jak mniemam chciałbyś kiedyś dołączyć do jakiegoś stada, prawda? Zapamiętaj że stado ma swoje oparcie w reszcie stada i tam, jeśli nie będziesz okazywał szacunku innym, jeśli nie zdobędziesz ich zaufania, to w chwili gdy będziesz w niebezpieczeństwie nikt nie będzie chciał Ci pomóc, zaś jeśli będziesz okazywał szacunek, życzliwość i zdobędziesz ich przyjaźń i zaufanie, wtedy będziesz mógł liczyć na to, że stado Ci pomoże w potrzebie. A możesz mi wierzyć na słowo, życie samotnika do łatwych nie należy, lecz jeśli nie będziesz okazywał innym szacunku, własnie taki los Cię spotka. Gdy jesteś samotnikiem, praktycznie nigdy nie możesz spuścić gardy, ponieważ nigdy nie wiadomo czy za rogiem nie ma stada hien, lub innego samotnika, na którego teren wszedłeś. I owszem żywot samotnika hartuje lwa i wyostrza charakter, ale zanim to, trzeba stać się silnym. Słabe lwy, oraz lwiątka nie przetrwają same, dlatego właśnie najbardziej dobre dla Ciebie będzie dołączenie do stada, ale jak mówiłem, aby być w stadzie musisz spełnić kilka warunków.


RE: Lwia Skała - góra - Azim - 25-10-2016

Azim położył łapę na łapie, a potem oparł na nich głowę, słuchając jednocześnie na Tirune. Ale czy uważnie? Nie do końca, bo wciąż wypatrywał czy Haki już wraca, co chwila uciekając wzrokiem do Tirune, żeby tylko nie zauważył.
- A mógłbym przeprosić Vari? - odezwał się po drugiej przemowie lwa, oczywiście chciał to zrobić, co mówił, ale bardziej kombinował jak się stąd wyrwać. Mały zaczął się męczyć takim natłokiem słów i pouczeń, po prostu się nudził, ale bał się też przerwać Tirune, albo wyrazić swoją niechęci. W końcu, jeszcze w trakcie gdy czarnogrzywy mówił, usiadł na ziemi przez chwilę ze znudzoną miną. Tirune już nie wydawał się groźny, lwiątko przyzwyczaiło się do jego tonu głosu. Dorosły samiec tylko mówił, a krzywdy mu chyba słowami nie zrobi, prawda? Chociaż jakby krzyknął to by nie było za wesoło. Dlatego też Azim usiłował słuchać.
- Ja już mam stado, mieszkamy tam razem z mamą - powiedział po chwili.


RE: Lwia Skała - góra - Tirune - 25-10-2016

-Przeprosisz ją kiedy Haki przeprowadzi ją z powrotem, do tego czasu zostaniesz że mną.
Powiedział cicho. Trzeba było przyznać że Tirune też nie uśmiechało się siedzenie tutaj, ale co zrobić. Najwyżej, jeśli przez dłuższy czas Haki i Vari nie wrócą, wtedy ruszy wraz z Azimem za ich zapachem. Po chwili zaczął zauważać że ten odwraca wzrok na zejście z lwiej skały
-Hej! Słuchasz mnie?!
Spytał podniesionym głosem, w trakcie gdy lwiątko na dłużej się zapatrzyło. Po chwili Azim wspomniał o stadzie.
-ale nawet jeśli jesteś w stadzie, to jeśli nie będziesz szanował innych i starał się o ich zaufanie, to albo nikt Ci nie pomoże, gdybyś wpadł w tarapaty, albo po prostu zostaniesz z niego wyrzucony. Na razie póki jesteś lwiątkiem, to raczej Ci nie grozi, ale jeżeli nie zmienisz swojego nastawienia, to za jakiś rok, kto wie jak to będzie.
Jego głos przy ostatnich słowach nabrał cichego, mrocznego brzmienia. Mały mógł się nieco przestraszyć, ale terapia szokowa może przynieść najlepsze skutki.
-Obecnie jesteś mały i Twoja mama oraz Haki Cię bronią, ale za rok, dwa będziesz musiał umieć sobie radzić. Oni nie będą Cię zawsze chronić., więc jeśli do tego czasu nie wzmocnisz się, oraz nie zdobędziesz więzi w stadzie, będzie czekać cie życie samotnika, a możesz mi wierzyć, takie życie nie jest łatwe i przyjemne. Nigdy nie wiesz czy zaraz nie rzuci się na ciebie inny zwierz, oraz czy dożyjesz kolejnego dnia.
Przy ostatnim zdaniu lew pochylił się, przez co jego pysk znalazł się tuż przed pyskiem Azima. Lwiątko mogło dokładnie dostrzec nierówność skóry na bliznach, oraz jasno błękitne, wlepiające się w niego oczy. Oczywiście Tirune lekko przesadzał, ale chciał aby wyszło to młodemu na dobre, bo może czegoś się nauczy.


RE: Lwia Skała - góra - Azim - 25-10-2016

Przez nagły krzyk lwiątko aż podskoczyło, a następnie skuliło się w sobie. Nie śmiał już odrywać wzroku od Tirune, a przynajmniej nie z taką częstotliwością. O przyszłości Azim w ogóle nie myślał, był mały, a malcom to tylko zabawy w głowie, liczy się dla nich tu i teraz. A teraz było nie za ciekawie. Przeszły mu aż ciarki po grzbiecie, powodując chwilowe drżenie ciała, a wszystko przez ten mroczny ton.
- A co... Co się może stać? - przełknął ślinę. Następne słowa nie napawały go optymizmem. Zbliżenie głowy lwa do niego sprawiło że mały cofnął swoją, przesuwając się w tył po ziemi, by zwiększyć dystans między Tirune, a nim. Blizny lwa nie wyglądały zachęcająco, mimo że świadczyły o jego odwadze i waleczności, co podobało się małemu, choć w tym momencie raczej o tym nie myślał.
- To bolało? - zapytał, starając się tym razem nie wyjść na tchórza, nie chciał się bać, chciał być dzielny, chciał być kimś ważnym, tak jak np. Simba. Miał wielkie marzenia, przerastające go samego.


RE: Lwia Skała - góra - Tirune - 25-10-2016

-No cóż, idąc po kolei, jeśli nie będziesz szanował starszych Lwów, nikt nie nauczy Cie jak walczyć, polować i trenować. Wtedy będziesz słaby i nie będziesz umiał sam sobie zdobyć posiłku, przez to stado nie będzie miało z ciebie pożytku, przez to, oraz to że nie okazujesz innym szacunku, stado Cię wyrzuci, a gdy będziesz słabym samotnikiem, no cóż, myślę że nie muszę mówić dalej.
Powiedział cicho po czym się odsunął. Sądząc na o zachowaniu Azima, Tirune uznał że ten zaczynał rozumieć, że musi nauczyć się szacunku do innych. Wówczas lwiątko zadało pytanie.
-Ach, pytasz o blizny? No cóż nie ma co tu kryć, że do przyjemności to nie należało. Jeszcze ta na barku i oku. Nie były takie złe, bo to były rany od pazurów, ale jak widzisz, z prawej strony grzbietu, przy zadzie mam blizne po ugryzieniu. Tam było już sporo gorzej. Z tych wszystkich ran, oraz masy stluczeń kurowałem się przez ponad pół roku. Ale przynajmniej pomogłem obronić moje byłe stado, więc było warto.
Tirune postanowił zamieścić sporo szczegółów w jego opowieści o bliznach, ale miał nadzieję, że w ten sposób wyrobi w małym coś na kształt przykładu tego jak powinien zachowywać się lew.


RE: Lwia Skała - góra - Azim - 25-10-2016

- Nie chcę być słaby - odparł z determinacją, z początku traktował pouczanie go jako karę, ale teraz dotarło do niego że Tirune może udzielać mu ważnej lekcji. Po wysłuchaniu opowieści o bliznach powiedział: - Ja też będę walczył za stado - podniósł się z ziemi z miną przywodzącą na myśl wojownika.
- Ile lwów pokonałeś? - zapytał zaciekawiony tematem malec, usiadł ponownie na ziemi, już nawet nie odczuwał żadnego strachu.


RE: Lwia Skała - góra - Tirune - 26-10-2016

-No cóż, no to wiesz co masz robić, szanuj innych, staraj się, zdobądź zaufanie członków swojego stada oraz bądź im wierny i gotowy, aby w razie potrzeby im pomóc. Wtedy oni z chęcią nauczą Cię wszystkiego co musisz umieć i wiedzieć, aby przeżyć.
Widząc zmianę nastawienia Azima, Tirune lekko się uśmiechnął.
-I tak trzymać
Powiedział na słowa o tym, że i on chcę bronić stada.
-No cóż, to nie jest tak, że sam tam walczyłem, walczyliśmy razem, łapa w łapę i nasze stado liczące 16 lwów, pokonało stado liczące sobie 25 lwów. cześć zarówno z nas niestety zginęła, ale cała reszta przeżyła, podczas gdy z wrogiego stada jedynie dwa lwy przeżyły, ale za to nie były w najlepszym stanie. Zapamiętaj, nigdy nie myśl że ty jesteś najsilniejszy i że pokonasz każdego, siłą lwa jest stado, a siłą stada jest lew. Pamiętaj o tym.
Powiedział z powagą, jednocześnie prostując grzbiet.Jego ojciec nauczył go tych słów, a ich znaczenie przypomniał mu wuj.
-Walcząc samotnie nie dość że narażasz się na śmierć, to jeszcze masz bardzo dużą szansę, że przegrasz, ale jeśli walczysz wraz z towarzyszami, którzy Ci ufają, możesz osiągnąć bardzo wiele.


RE: Lwia Skała - góra - Azim - 26-10-2016

Uśmiechnął się do Tirune na swój dziecięcy sposób, kiedy dostrzegł u niego lekki uśmiech. Na tyle wsłuchał się w słowa czarnogrzywego lwa że zapomniał na chwilę o czekaniu na powrót Hakiego.
Azim wydał z siebie odgłos zachwytu, słysząc ile lwów pokonał Tirune wraz ze swoim stadem. Właśnie dowiedział się też czegoś zupełnie nowego, że to w grupie siła, a nie tylko w pojedynkę, przy czym jeden lew nie pokona grupy. Mały przypomniał sobie że nawet Simba potrzebował lwic do pomocy by pokonać hieny. Lwiątko wręcz nie mogło się oprzeć by nie nawiązać do swojego ulubionego bohatera.
- Bardzo wiele? Tak jak Simba? - zapytał.