Król Lew PBF
Lwia Skała - wnętrze - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Cesarstwo Doliny (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=171)
+--- Dział: Lwia Skała (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=34)
+--- Wątek: Lwia Skała - wnętrze (/showthread.php?tid=141)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40


RE: Lwia Skała - wnętrze - Amanis - 26-12-2012

Amanis nie chciał dłużej zostawać sam. Zresztą nudziło mu się a sam nie miał nic do roboty. Więc udał się na przechadzkę.

z/t


RE: Lwia Skała - wnętrze - Sharma - 03-03-2013

Wślizgnęła się cicho do pustej, zacisznej jaskini na Lwiej Skale. Uff, nikogo tutaj nie było. I dobrze - Sharmie tak bardzo chciało się spać, że nie miała nawet ochoty z kimkolwiek rozmawiać, a gdyby spotkała tutaj kogoś znajomego, to ciężko by jej było zmrużyć oczy. Wcisnęła się w ciemny kąt groty i zwinęła się w kłębek, długim, puchatym ogonkiem owijając swoje cętkowane ciałko. Nie minęło zbyt wiele czasu, a jaskinię przeszył jej miarowy, zaspany oddech.


RE: Lwia Skała - wnętrze - Hofu - 04-03-2013

Złotogrzywy dawno nie był na terenach Lwiej Ziemi. Nie wiedzieć czemu przez cały czas poruszał się po terenach wolnych. Nawet znalazł tam sobie przytulną jaskinię, w której przesypiał chłodne wieczory. Dzisiejszego dnia jednak postanowił jednak wrócić na ziemie stada. Swoje łapy skierował od razu w stronę najbardziej majestatycznego punktu na sawannie, czyli Lwiej Skały. Powietrze było dosyć parne, więc powinien wybrać się nad rzekę, żeby choć trochę się ochłodzić. Hofu wolał jednak ciche wnętrze skalnej jaskini. Pomarańczowy wspiął się po głazach ułożonych na wzór schodów. Potem wszedł do środka i rozejrzał się - nikogo tam nie było oprócz znajomej drobnej sylwetki śpiącej gdzieś w ciemnym rogu. Lwioziemiec od razu rozpoznał córkę Suri. Nie chciał jej budzić dlatego ułożył się na jednym z głazów i oczekiwał na jej przebudzenie.


RE: Lwia Skała - wnętrze - Sharma - 06-03-2013

Hofu musiał jednak troszkę poczekać, bo sen małej jaglionki był bardzo mocny, acz krótki. Wkrótce przebudziła się. Przymknęła zaspane oczy, mlasnęła uroczo pyszczkiem i przeciągnęła się, ziewając przy tym dość potężnie, jak na takiego malucha. Zastrzygła uchem. O, Hofu.
- Cześć! - przywitała go i uśmiechnęła się przyjaźnie do niego, jednak uśmiech przecięło kolejne ziewnięcie. Oj, Sharma, powinnaś chodzić wcześniej spać!


RE: Lwia Skała - wnętrze - Hofu - 07-03-2013

Złocistogrzywy uśmiechnął się pod nosem widząc, że hybryda nareszcie się przebudziła. Lew nie miał ostatnimi czasy okazji by spotkać Sharmę więc teraz mogli nadrobić stracony czas. Być może w życiu jaglionki wydarzyło się coś ciekawego i chciałaby o tym poinformować Lwioziemca. Jednak to wszystko okaże się za moment.
-No witam, witam. Dawno się nie widzieliśmy. Powiedział, prostując nieznacznie przednie łapy, co spowodowało, że zaczęły "zwisać" z głazu, na którym obecnie leżał Hofu.
-Co u ciebie, Sharma? Popatrzył niebieskimi tęczówkami na samiczkę i oczekiwał na jej odpowiedź.


RE: Lwia Skała - wnętrze - Sharma - 10-03-2013

Przysiadła na nakrapianym tyłeczku i utkwiła błękitny wzrok w Hofu. Postarzał się. Znaczy się - nie dostał zmarszczek czy czegoś takiego, ale po prostu... nieco wydoroślał. Grzywa oplatała teraz nie tylko kark i tors lwa, ale również zeszła nieco niżej. Jej też przybyło miesięcy, a co za tym idzie, także i wzrostu. Kto wie, może już niedługo będzie taka jak były partner jej zmarłej matki?
- Szczerze? - bąknęła - Zupełnie nic. Bawiłam się trochę z Ayumi, poznałam Aillę, znów zobaczyłam Tiletha i Serret... no, i jeszcze Samiyę! Ona też ma takie plamki, tylko trochę mniejsze. I ma takie duuuże uszy!


RE: Lwia Skała - wnętrze - Hofu - 10-03-2013

Te kilka miesięcy w życiu lwa czy innego kotowatego mogły zmienić w wyglądzie wiele. Jakoś złocistogrzywy przechodząc koło wodopoju nie zwrócił uwagi na to, że w niektórych miejscach przybyło mu trochę więcej grzywy. Ale fakt faktem był taki, że gdzieś tam faktycznie troszkę się zmienił. To samo tyczyło jeszcze niedawno małej Sharmy. Teraz coraz bliżej było jej do dorosłej jaglionki i mógł to przyznać każdy kto ją choć troszkę znał bądź też tylko kojarzył. W końcu samiczka miała dość specyficzny wygląd, którego ot tak się nie omija.
-Czyli można powiedzieć, że na Lwiej Ziemi zdobyłaś już trochę znajomych i przyjaciół? To dobrze, cieszę się z tego faktu. A co u Hasiry? Widziałaś się z nią? Była to przyjaciółka jego zmarłej partnerki więc nie wypytanie się co u niej było trochę niekulturalne. Zwłaszcza, że parokrotnie uratowała skórę młodemu "ojcu".


RE: Lwia Skała - wnętrze - Sharma - 11-03-2013

- Ano - przyznała krótko - Szkoda tylko, że nie poznałam nikogo spoza Lwiej Ziemi... znaczy się z jakiegoś innego stada czy coś. Chciałabym poznać kogoś ze Strażników lub Nowej Północy...
No tak, kiedy Sharma ostatni raz słyszała o stadach, ci ostatni jeszcze zajmowali jakieś miejsce na mapie ich świata. Ci zaś zostali siłą zrównani z ziemią przez Szkarłatnych, o czym młoda nie mogła mieć pojęcia. Ba - nie wiadomo, czy do Lwich w ogóle dotarła wiadomość o porażce i tragicznym końcu ich byłych sojuszników.
- A Hasira ciągle za mną łazi. Teraz jakoś wyjątkowo jej tutaj nie ma. Aż się martwić zaczynam! - zachichotała cicho.


RE: Lwia Skała - wnętrze - Hofu - 11-03-2013

Samiec potaknął łbem na słowa młodej samiczki. Widać było, że znajomości z Lwiej Ziemi jej nie wystarczały. Złoty pewnie pozwoliłby jej na przechadzkę po niedaleko oddalonych terenach, ale jakoś miał do tego mieszane uczucia po spotkaniu dwojga Świtezian. Jakoś wątpił by zachowali się przyjaźnie kiedy spotkaliby Sharmę na swoich terenach.
-Z czasem na pewno na kogoś natrafisz. Z resztą Lwioziemcy nie są tacy źli, to w końcu część twojej, naszej rodziny. Posłał jej sympatyczny uśmieszek.
Co do tamtych dwóch stad to Hofu nie miał pojęcia, że mogły się rozpaść. Znał tylko jedną osobniczkę z Nowej Północy i była nią niejaka Oxena, ale ostatni raz i w dodatku pierwszy spotkał ją kiedy był jeszcze nastolatkiem, a to było szmat czasu temu, mogła przecież odejść z tych ziem już dawno.
-Po prostu cię pilnuje. A być może teraz wybrała się na polowanie lub coś takiego. A jeśli serio się martwisz to możemy jej poszukać. Zeskoczył z kamienia, na którym do tej pory leżał i obszedł jaskinię dookoła by choć trochę rozprostować zastane kończyny. Najwyraźniej długie leżenie wcale mu nie służyło.


RE: Lwia Skała - wnętrze - Ashley - 12-03-2013

Przyszła zmęczona Ashley.Widząc dwa lwy nie przeszkadzała im. Cicho przemknęła i wskoczyła na górną półkę układając się . W końcu sen ją zmorzył i zasnęła. Ogon jej zwisał nieruchomo a lwica z pół nie przymkniętymi oczami spała. Oddychała spokojnie i równomiernie.


RE: Lwia Skała - wnętrze - Sharma - 14-03-2013

Pokręciła głową w przeczącym ruchu. Nie było po co jej szukać - obie poradzą sobie bez wzajemnego towarzystwa, a i potrzebują nieco od siebie odetchnąć. Kątem błękitnego oka zmierzyła nieznajomą, która bez słowa wślizgnęła się do jaskini na Lwiej Skale. Nawet się nie przywita, chociaż krótkim słowem...? Trudno, najwyraźniej była bardzo zmęczona. Może później będzie bardziej rozmowna.
Przeniosła wzrok na Hofu. Czas zmienić temat. Czuła, że to nie było w porządku, że cały czas rozprawiali o niej. Przecież on też się liczył!
- Okej, koniec już - przerwała - Teraz powiedz, co u ciebie. Długo cię nie widziałam, byłeś może gdzieś poza Lwią Ziemią? Mi możesz powiedzieć. Wiesz, że cię nie wydam...
Kolejne pytanie przyszło jej na myśl, ale czuła się zbyt skrępowana, by mu je zadać. Bądź co bądź był starszym od niej lwem, byłym partnerem jej starszej matki, więc czuła wobec niego jakiś respekt i nie chciała się z nim zbytnio spoufalać. Położyła nieco uszy i spojrzała nieco speszona na Adepta.
- Hofu, a mogę ci zadać takie prywatne pytanie...?


RE: Lwia Skała - wnętrze - Hofu - 14-03-2013

Rozmowę dwójki kotowatych przerwała jakaś lwica. Hofu przez moment się jej przyglądał jakby chcąc sobie przypomnieć skąd ją zna. W końcu dotarło do niego, że spotkali się kiedyś na terenach Lwiej Ziemi. Jednak samica nie miała zamiaru się przywitać więc i złotogrzywy nie zaprzątał sobie łba jakimkolwiek gestem w jej kierunku. Po chwili ponownie zajął się Sharmą, która siedziała tuż przed nim.
-Spotkałem dwójkę Świtezian. Przy okazji radzę ci ich omijać szerokim łukiem. To nieprzyjemne typy zwłaszcza dla Lwioziemców więc weź sobie moją radę do serca i nie wchodź na ich tereny. Nigdy. Podkreślił dość wymownie ostatnie słowo i z powrotem kontynuował swoją wypowiedź:
-A jeśli chodzi o moje wycieczki to zapuściłem się jedynie na wolne tereny, na Lwiej Ziemi nie było mnie jakiś czas. No ale teraz znowu jestem. Posłał jaglionce szeroki uśmiech swoich białych kłów. Mała samiczka zaczęła się dość podejrzanie zachowywać więc Hofu zmierzył ją swoim niebieskim spojrzeniem z lekkim zakłopotaniem. Nie wiedział co może chodzić po główce młodej Lwioziemki.
-No tak choć nie wiem czy będę ci w stanie na nie odpowiedzieć. Uniósł prawy kącik "ust" ku górze i nadal bacznie obserwował dziecko swojej zmarłej partnerki.


RE: Lwia Skała - wnętrze - Ashley - 14-03-2013

Ashley łaskawie odpoczęła. Obudziła się lwim ziewaniem i otwierając oczy zauważyła zamazanym kolorowo Hofu i Sharmę. Wstając przeciągnęła się i podeszła do nich siadając Deme , przepraszam moi drodzy,za moją nieuprzejmość, z nie przywitania, ale byłam tak zmęczona że musiałam przespać się-z uśmiechem i dodałaMam na imię Ashley a wy? chociaż widzę was rozmazanychz miną poważną.


RE: Lwia Skała - wnętrze - Nani - 14-03-2013

-Witajcie nie przeszkadzam? - drobne lapki Nani podreptały w stronę znajdujących się tutaj lwów.
Nani nie należała do masywnych lwic, raczej wagą nie powalała.
- Nani- przedstawiła się wyciągając łapę w stronę samca. - Szukam królowej i miałam nadzieję, że ją tutaj znajdę- rozejrzała się raz jeszcze po pomieszczeniu, ale nie widać było aby któreś z obecnych tu lwów przypominało władcę tej krainy. Uśmiech na pysku czarnej pojawił się na widok obecnego tu lwiątka. - hej młoda, masz odjazdowe kolorki futra.


RE: Lwia Skała - wnętrze - Ashley - 14-03-2013

Ashley uśmiechnęła się do Nani i rzekła do lwów Miło było was poznać, ale muszę iść, niedługo wrócę, Avare -lekko uśmiechnęła się i wybiegła.
z/t.