Król Lew PBF
Lwia Skała - dół - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Cesarstwo Doliny (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=171)
+--- Dział: Lwia Skała (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=34)
+--- Wątek: Lwia Skała - dół (/showthread.php?tid=142)



RE: Lwia Skała - dół - Ashley - 19-01-2013

Dobrze panie Mako - powiedziała i z ukłoniła się królowi z wielkim szacunkiem. Czekała na decyzję Anubisa czy uratuję jej oczy, jej wzrok za którym tęskniła. Dla lwa ślepota to wyrok śmierci. W tym przypadku dla młodej lwicy to cierpienie.


RE: Lwia Skała - dół - Moonlight - 19-01-2013

Maluch dalej leżał w skałach niczym kukła niepotrzebna do wyrzucenia. Czy ktoś ocali malucha porzuconego przez matkę? Czy los uśmiechnie się i przyjmie malucha do grona.


RE: Lwia Skała - dół - Ashley - 20-01-2013

Ashley poczuła zapach dziwny podeszła do skał i wśród nich nie widząc, a wyczuwając przesuwając łapą napotkała na ciepłe stworzenie delikatnie chwyciła i poczuła że to lwiątko. Delikatnie wzięła i położyła je u łap Anubisa i rzekła - Czyje te lwiątko zostawione wśród skał- zdziwiła się i spojrzała na Króla Mako i na reakcję Anubisa.


RE: Lwia Skała - dół - Moonlight - 20-01-2013

Maluch oddychał ledwo przy łapach Anubisa. Nie widział jak każde urodzone dwu tygodniowe maleństwo. Czy ktoś uratuje Moonlighta?


RE: Lwia Skała - dół - Ashley - 20-01-2013

Ashley zrobiło się żal malucha. I nagle rzekła - Panie Mako! uratujmy malucha, ja mogę zostać jego matką, chodź nie widzę, a nigdy nie opiekowałam się maluchami. Raz obroniłam małe lwiątko i przypłaciłam zaszczytną cenę -zamilkła i powiedziała do Anubisa - Anubisie da się moje oczy wyleczyć, jeśli tak byłabym bardzo wdzięczna -zamilkła. Bardzo chciała by wszystko się dobrze ułożyło.


RE: Lwia Skała - dół - Mako - 20-01-2013

Król pokręcił przecząco głową, gdy już zbadał wzrokowo malca. Nie potrafił przypisać lwiątka jako potomka kogokolwiek ze znanych mu osobników.
- Nie wiem, ale podejrzewam, że nie należy do nikogo z Lwioziemców – rzucił jeszcze spojrzeniem po otoczeniu, by dojść do smutnego wniosku, mianowicie, że malec był sam. Sam jak palec w tym okrutnym świecie – I wygląda na to, że nie ma rodziny.
Słysząc kolejne słowa niewidomej lwicy, skrzywił się nieznacznie.
- Raduje mnie Twoja postawa i entuzjazm, jednak to nie takie proste. Mały - jakkolwiek przeżył i znalazł się tu - potrzebuje matki, ale nie tyle w sensie opiekuna, ilekroć kogoś, kto dostarczy mu mleka...


RE: Lwia Skała - dół - Ashley - 21-01-2013

Na jaśniejszy panie Mako, jestem gotowa zaopiekować się tym maleństwem, oddam ponownie życie za maleństwa-powiedziała spokojnie cichym kojącym głosem. I podeszła do malucha delikatnie liżąc go jak matka.


RE: Lwia Skała - dół - Moonlight - 21-01-2013

Maluch był ledwo żywy by zareagować. W szoku przerażony wśród obcych nieznanych lwów. Nie miał pojęcia w ogóle czym jest i mim jest. Czuł że coś go liże


RE: Lwia Skała - dół - Anubis - 22-01-2013

- No to może jest jeszcze szansa, aby przywrócić ci wzrok. - Powiedział do lwicy i spojrzał jak ta odchodzi i przychodzi z jakimś młodym. No to się dobrali, oba ślepe lwy. Skrzywił się i warknął cicho na lwicę słysząc jej słowa.
- Nie wiem czy jednak jest sens je leczyć, bo widocznie wcale, a wcale nie dbasz o swoje życie. Więc powiedz mi jaki jest sens w leczeniu twoich oczu, skoro chcesz zginąć za pierwsze lwiątko jakie wpadnie ci w łapy. Tym samym pokazujesz, że masz gdzieś moją pracę jaką włożę w uleczenie twoich oczu. Nie uważasz, że lwiątko lepiej dać lwicy, która będzie miała młode na oku, a my się skupimy na wyleczeniu wzroku.- Jego ton był bardzo nieprzyjemny w dodatku z jego basowym głosem brzmiało to jakby boski grom uderzył za karę w Ashley. Wkurzył się brązowy i to było widać, zerknął na Mako prosząc go wzrokiem by mu trochę pomógł. Nie chodziło mu też do końca o to aby pozbawiać ją całkowicie możliwości zostania matką, ale jak dla Anubisa powinna się zatroszczyć o siebie. Bo jak już zostało dobrze napisane. Ślepy lew to martwy lew. Więc po co wplątywać w to niewinne lwiątko? Bo skoro lwica nie była w stanie o siebie zadbać to co dopiero wiecznie ciekawskimi lwiątkami które gdy nie poparzy się to nie zrozumie, że ogień jest niebezpieczny.
- Niestety nie ma dużo takich osób. Rzadko który władca wraca na poprzedni stołek. Znałem tylko takiego jednego samca. Tak więc to teraz twój czas Mako. Twój i Vei. Z tym, że nie dawaj jej za dużo swobody. - Powiedział do przyjaciela odnośnie jego wcześniejszych słów.
- Mako zaprowadzisz tą lwicę do waszego medyka? Bo i tak ja teraz bez żadnych roślin nie jestem w stanie jej pomóc. Więc jak coś pójdę po medykamenty i tam się znów spotkamy. - Odezwał się do Lwiego króla spoglądając na niego.


RE: Lwia Skała - dół - Ashley - 23-01-2013

Ashley rzekła pokornie do Anubisa Anubisie przepraszam uczynię wszystko co mi powiesz-zamilkła i spuściła pokornie głowę.


RE: Lwia Skała - dół - Mako - 24-01-2013

Niestety Anubis miał rację, całego świata się nie zbawi, a tym bardziej w pojedynkę, choć może właśnie taka ślepa wiara stanowiła fundament bycia Lwim? Odpowiedz na to pytanie mogła być niezwykle trudna i zaskakująca. Wszak jeśli coś jest statyczne to znaczy, że jest martwe...
Widząc spojrzenie Anubisa, wykonał wymowne spojrzenie w niebo, układając sobie, jak przekonać Ashley do racji przyjaciela, jednakże nim zdążył się odezwać, znów odezwała się Lwioziemka. Wygląda na to, że zrozumiała argumenty Duriela.
Pacnął ogonem o ziemię... Dobrze.
- Możesz mieć pewność, że nie dam sobie radę wejść na łeb. - uśmiechnął się skrycie, jak już tak byli w temacie władców – A jakim władcą był Chanon?
Na jego kolejną wypowiedz przytaknął tylko łbem
- Nie kłopocz się tym, pewnie masz ważniejsze rzeczy na głowie – właśnie, jak on mógł o tym wcześniej nie pomyśleć – A jak Ty żyjesz?


RE: Lwia Skała - dół - Hewa - 24-01-2013

Hewa postanowiła się w końcu włączyć do tej akcji. Tak więc podeszła do towarzystwa, spoglądając głównie na Ashley, jako że to o nią w końcu chodziło.
- Nie ma takiej potrzeby. Jako że jestem medykiem zabiorę Ashley do Groty Medyków i tam na Ciebie zaczekam. Nie ukrywam, że bardzo mi się przyda Twoja pomoc, Anubisie. Ja nigdy w życiu nie leczyłam oczu i pomimo tego, że wiedzę jakąś na ten temat posiadam to nie wiem jednak, jak wyleczyć taką właśnie przypadłość. Mam nadzieję jednak, że wspólnymi siłami jakoś nam się to uda. - powiedziała do Anubisa, uśmiechając się przy tym lekko. Wątpiła, aby jej samej udało się za wiele zdziałać. Tym bardziej, że ten przypadek wyglądał na poważny. Nigdy nie słyszała, aby komukolwiek udało się wyleczyć kogoś z zupełnej ślepoty.
- Widzę, że świetnie sobie radzisz bez wzroku. Chodź za mną. - powiedziała do lwicy, po czym podeszła do niej, chcąc jej pomóc w drodze. W końcu było tutaj sporo wystających kamieni, o które mogła się potknąć. Spojrzała jeszcze raz na Mako. Znowu nie udało im się pogadać, później go poszuka. Poprowadziła więc lwicę w stronę Groty Medyków.

zt + Ashley.


RE: Lwia Skała - dół - Ashley - 25-01-2013

Ashley poszła wraz z Hewą zostawiając malucha pod opiekę lwów.
z/t


RE: Lwia Skała - dół - Moonlight - 25-01-2013

Maluch był ledwo żywy.Jeśli nikt go nie uratuje, to się może źle skończyć. Zaczął ledwo u słyszalnie popiskiwać błagalnie.


RE: Lwia Skała - dół - Hewa - 25-01-2013

Na Lwiej Skale ponownie zawitała Piaskowa. Od razu podeszła do młodego i najwyraźniej w samą porę.
- Lepiej go stąd zabiorę. W nocy może zamarznąć, a wątpię, aby jego matka się jeszcze odnalazła. - powiedziała jedynie, po czym chwyciła delikatnie malca w pysk i podniosła go powoli do góry. Anubis miał rację co do tego, że Ashley nie powinna brać na siebie odpowiedzialność za tego malca. Hewa jednak mogła. Jej dzieci były już na tyle duże, że nie potrzebowały jej ciągłej opieki, a ona sama była medykiem i nie potrafiła pozostawić biednego malucha na pastwę losu. Jakby się znalazła jego matka - super. Jak nie, trzeba będzie skądś wytrzasnąć mu matkę zastępczą. A przynajmniej na czas karmienia, bo tak to w sumie mogłaby się nim zajmować.

[ Dodano: 2013-01-25, 00:45 ]
Nie chcąc zbyt długo wystawiać młodego na suchy wiatr i spadającą szybko temperaturę z racji pory dnia, bez słowa ruszyła z nim z powrotem w stronę Groty. W końcu była tam też Ashley, a nie chciałaby jej zostawiać za długo samej. Po chwili więc Piaskowa zniknęła szybko w trawie.

zt + Moonlight.