Król Lew PBF
Lwia Skała - dół - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Cesarstwo Doliny (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=171)
+--- Dział: Lwia Skała (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=34)
+--- Wątek: Lwia Skała - dół (/showthread.php?tid=142)



RE: Lwia Skała - dół - Salim - 24-04-2013

Przybył, rozglądając się dookoła w poszukiwaniu jakiejkolwiek żywej duszy. Niestety, w pierwszej chwili nie dostrzegł nikogo ciekawego poza towarzyszącą mu Nevą. Usiadł więc, rozmyślając nad tym, czy jest tu jakieś bardziej oblegane miejsce niż Lwia Skała. Przecież to centrum tego stada, noż kurczę! Musi się tu ktoś pojawić, jeden lew albo więcej... A może są tu jeszcze jakieś zwierzęta? Ła, to by dopiero było fajne, spotkać jakiegoś tygrysa albo coś. Szkoda tylko, że szansa na to jest mniej niż nikła - przecież to LWIA Ziemia!


RE: Lwia Skała - dół - Ruth - 25-04-2013

Jak to przystało na anszą drogą Ruth krążyła sobie to tu to tam, czasem nawet bez większego celu, choć teraz w przekraczaniu Lwiej Ziemi miała pewien powód. Otóż o dziwo była ona po drodze, a znając tutejsze lwy raczej nie miała powodów do martwienia się o to, że niespodziewanie zostanie rozerwana na strzępy przez zgraję innych lwów. Zamiast tego szła sobie spokojnie. Wyglądała dobrze. W zasadzie tak jak zwykle, ale tym razem była w wyśmienitej formie. Wraz z pojawieniem się na Lwiej Ziemi udało jej się upolować sporą zwierzynę. Była to zebra najwyraźniej zaatakowana niedawno przez innego drapieżnika. Był to osłabiony osobnik, więc Ruth nie miała poważnych problemów z złapaniem ofiary. Tak, była pojedzona, a co za tym idzie w dobrym humorze. Od jakiegoś czasu w oddali widziała ogromną skałę. Wiele o niej słyszała już w swoim życiu. Nie tylko słyszała. Kiedyś należała do tutejszego stada. Ktoś by pomyślał, że teraz chciałaby wrócić, lecz nic z tych rzeczy. Zmieniła się. Wolała życie takie jakie miała. W oddali przed sobą ujrzała jakieś zwierzę. Po chwili dojrzała, że jest to lew, a wystarczyła dodatkowa minuta lub dwie, by rozpoznała w nim dawno niewidzianego Salima. No, no... nie sądziła, że jeszcze kiedyś będzie mieć okazję go spotkać. Zazwyczaj nie ciągnęło ją do rozmów, ale była ciekawa niczym lwiątko co on tu robi i co tam u niego. Niby żadne wielkie pytania, ale to przecież Ruth, a ona taka jest. Po chwili namysłu z wymalowanym na pysku małym uśmiechem samica zbliżyła się przechodząc obok niego.
-Nie spodziewałam się jeszcze ciebie spotkać. Widać los ciekawie się toczy, prawda?- rzuciła nagle w stronę samca zatrzymując się w miejscu. Ciekawiło ją także czy w ogóle Salim zapamiętał ją. Ruth miała dobrą pamięć do osób, lecz niekoniecznie lew z którym właśnie miała zamiar odrobinę porozmawiać. Pomachała parę razy na boki ogonem i czekała na odpowiedź z jego strony.


RE: Lwia Skała - dół - Neva - 27-04-2013

Neva prowadzona przez Salima dotarła na Lwią Ziemię była w bardzo dobrym humorze, bo niedawno odpoczęła a teraz przyszłą tu żeby poznać nowe lwy. Jednak na to się nie zanosiło, ponieważ miejsce wydawało się puste. Samica była tu pierwszy raz więc uważnie przyglądała się otoczeniu, szczególnie lwiej skale. Z tego powodu zauważyła nową lwicę, kiedy usłyszała obcy głos. Zwracała się ona do Salima, więc brązowa na razie milczała czekając na dalszy przebieg wydarzeń.


RE: Lwia Skała - dół - Salim - 30-04-2013

Zanim Neva zjawiła się przy Skale, zdążyła tu przybyć jeszcze jedna lwica. A to, kim ona była, zdziwiło Salima niepomiernie... Przecież on jej nie widział od... Od... Od dawna!
Podniósł się na równe łapy, po czym zamrugał kilkakrotnie, by przekonać się, czy aby na pewno wzrok go nie myli. Ale nie, to musiała być ona! Bo kto inny tak wyg... Eee, to znaczy, kto inny ma taki głos i jeszcze zwraca się nim właśnie do niego właśnie takimi słowami?
- Ruth! - wyrzucił z siebie na wstępie, nadal wpatrując się w nią jak sroka w gnat. - Ale ja cię dawno nie widziałem... I na pewno bym nie pomyślał, że spotkamy się akurat na Lwiej Ziemi.
Zmarszczył brwi, analizując własne słowa. Ale zaraz! Co ona tu w ogóle robi? Też szuka towarzystwa? Dziwne, przecież to taka introwertyczka raczej... A może...?!
- Ale chyba nie jesteś teraz Lwioziemką, co? - spytał z pewnym niepokojem.
Nie, żeby miał coś do członków tego stada, jednak dziwnie mu by było z myślą, że Ruth należy do jakiegoś stada. To się w ogóle nie trzyma kupy!
Wtedy zdał sobie sprawę, że brązowa nadal tu jest i do tego jeszcze milczy. No tak, przecież one się nie znają.
- A, a to jest moja dobra znajoma Neva - przedstawił ją, by następnie zwrócić wzrok na wymienioną. - Neva, to jest Ruth, moja... Przyjaciółka.
A może i siostra, dodał w myślach. Albo w ogóle już tylko znajoma... A powiedziałem 'przyjaciółka'! Żeby tylko jej to nie uraziło...


RE: Lwia Skała - dół - Ruth - 30-04-2013

Piaskowa lwica przyglądała się reakcji Salima na jej widok i była dokładnie taka jakiej się w zasadzie spodziewała. Był zaskoczony, bo pewno spodziewał się jej już więcej nie zobaczyć. Tak samo było z nią, dopóki go teraz nie ujrzała. Pomyślała, że jednak zagada, bo rzadko kiedy ma okazję spotkać kogoś tyle razy co Salima. Przynajmniej w obecnych czasach. Słysząc jego słowa samica uśmiechnęła się pierw szerzej, a potem cicho zaśmiała się. No tak, cóż za ironia sprawiła, że spotkali się akurat tu. Nim zdążyła cokolwiek powiedzieć jej rozmówca zadał pytanie odnośnie tego czy jest lwioziemką. Ona? Jedną z nich? Nie, gdzie tam. Chyba najwyraźniej nie znał jej aż tak dobrze. Ostatnie czego można było się po Ruth spodziewać to życie w stadzie.
-No wiesz? Myślałam, że znasz mnie na tyle dobrze, by wiedzieć, że życie w stadzie to nie to o czym zazwyczaj marzę. Jestem tu tylko "po drodze".- oznajmiła w jego kierunku, zaś uśmiech rozbawienia spowodowany jego spekulacjami wciąż nie znikał z jej pyska. W międzyczasie przybyła tu jakaś inna lwica, która pojawiła się tuż obok. Z początku brązowooka była zaintrygowana jej obecnością. Okazało się, że jej znajomy lew zna ją, więc musiała tu iść za nim. Neva miała na imię. Proste w wymowie i łatwe do zapamiętania. Takie imiona Ruth lubiła. Właśnie z tego powodu podobało jej się imię lwa. Salim. Też dobre. Tymczasem on sam przedstawił Ruth jako jego przyjaciółkę. Słysząc to lwica uniosła jedną brew wyżej od drugiej. Serio on to powiedział? Nie wiedziała, że znają się aż tak dobrze. W sumie czemu by nie. Piaskowa zareagowała uśmiechając się ponownie lekko i spoglądając na Nevę.
-Miło mi. Swoją drogą to co tam u ciebie Salim?- w pierwszej kolejności Ruth zwróciła się do brązowej. Niby nie była przyzwyczajona do rozmów w dużych grupach, co nie znaczy, że nie zdarzało jej się zostawać w tak sporym towarzystwie. Z drugiej strony dwójka osób w jej pobliżu to jeszcze nie taka tragedia dla niej. No i trzeba jeszcze powiedzieć, że wbrew jej nastawieniu do stad Ruth była towarzyska. Znaczy bywała. Nie miała problemu ze znajomościami, po prostu wolała samotniczy tryb życia, aniżeli stadny. W dalszej części pytania zwróciła się do lwa, gdyż była ciekawa jak się jego sprawy miewają. Dawno ze sobą nie rozmawiali to fakt. Ostatnim razem wspomniał, że jest podobna do jego siostry. Ciekawiło ją czy już mu to przeszło. Zdarzało mu się to dość często wspominać. Ruth nie zaprzątała sobie tym jednak zbytnio głowy. Na razie czekała na dalszy rozwój wydarzeń.


RE: Lwia Skała - dół - Salim - 02-05-2013

- Tak właśnie myślałem... Przepraszam. Nie widzieliśmy się tyle czasu, że uznałem, że skoro właśnie tutaj na siebie trafiliśmy, to może jednak zmieniłaś zdanie - stwierdził z pełnym skruchy uśmiechem.
Jak on mógł być tak głupi! Ruth w stadzie to istny oksymoron. Co prawda Salim nie znał tak trudnych słów, ale gdyby jednak gdzieś kiedyś je usłyszał, to z pewnością w tym momencie przyszłoby mu ono na myśl.
Najwyraźniej jednak lwica nie miała zamiaru długo żywić urazy, bo prędko znów się do niego zwróciła i to całkiem miłym tonem. Ba, nawet zadała mu pytanie! Co prawda to zwyczajne, typowe, które słyszy się bardzo często... A jednak to całkiem przyjemne uczucie, gdy ktoś choć w minimalnym stopniu interesuje się twoim losem.
Zamrugał kilkakrotnie. Z tego wszystko udało mu się zapomnieć, jak urodziwą lwicą jest Ruth. Niby taka zwykła, ale te brązowe oczęta... Piękno w czystej postaci. Szkoda tylko, że to może być twoja rodzona siostra, westchnął jakiś bezlitosny głos w jego głowie.
- Co?, aaa... - odrzekł, opanowawszy swoje dziwne, mimowolne dywagacje. - A w porządku, dzięki. Trochę nuda mi doskwiera, włóczę się tu i tam, jak zawsze - dodał z nutką żalu.
Nie, żeby nie odpowiadał mu los wiecznego wędrowca, czasem jednak chciałoby się mieć miejsce, do którego mogłoby się wrócić czy osobę, która zawsze byłaby gotowa czekać, cieszyć się na jego widok... Najwyraźniej jednak nie taki los mu pisany.
Raz jeszcze zerknął na brązową. Czyżby trochę przestraszyła się obecności drugiej samicy? A może to wina nieśmiałości? Prawdę mówiąc, Salim jeszcze nie poznał Nevy na tyle dobrze, by móc z całą pewnością określić, jak ta zachowuje się w obecności nowo poznanych lwic.


RE: Lwia Skała - dół - Ruth - 03-05-2013

-Zmieniam czasem zdanie, ale w tej sprawie nie nastąpi to prędko, jeśli w ogóle to się stanie.- oznajmiła pewnym głosem w stronę Salima obserwując go jednocześnie swoimi brązowymi oczami. O ile dobrze wiedziała to on też był w tej kwestii nieco do niej podobny. Jeśli dobrze pamiętała to mówił w trakcie ostatniego ich spotkania, że jest samotnikiem od dawna i tak raczej pozostanie. Była to jedna z rzeczy wspólna dla tej dwójki. Lwica usiadła sobie na ziemi przeczuwając, że nieco czasu tu spędzi. Zamachnęła parę razy ogonem, który wzniósł trochę dymu w powietrze, lecz nie za wiele. Ruth też zauważyła, że Neva jest coś małomówna. Trochę ją to dziwiło, ale z drugiej strony kiedyś ona sama nie rozmawiała z innymi. Potem w wyniku pewnych okoliczności jej nastawienie nieco się zmieniło, lecz i tak pozostała w dalszej części samotniczką. Nie potrzeba było dużo czasu, aby obróciła głowę z powrotem w kierunku Salima, który wydawał się być bardziej chętny do jakiejkolwiek rozmowy. Wydawał się on trochę zamyślony. Jakby nieobecny. Nabrała takowych podejrzeń, kiedy dopiero po chwili zauważył, że zadała mu jakiekolwiek pytanie. Uniosła po raz kolejny nieco wyżej jedną ze swoich brwi i przyglądała mu się zastanawiając czy poruszyć ten temat. A co tam! Jakoś ta rozmowa musi się ciągnąć skoro już go spotkała.
-A co ty taki zamyślony? Stało się coś?- zapytała się go takim niezbyt poważnym tonem. Raczej takim jak zwykle, tym charakterystycznym dla samej Ruth, która potrafiła być poważna, lecz przeważnie zachowywała się... no... jakby to ująć... po prostu jak ona, o!


RE: Lwia Skała - dół - Neva - 03-05-2013

Neva uważnie przyglądała się tej dwójce i nie za bardzo wiedziała jak ma się zachować.
-Mi również miło cię poznać.
Odparła z uśmiechem, jednak potem znowu zamilkła. Z tego co usłyszała Ruth również była samotniczką, dobrze dogadywała się z Salimem i już go znała. Brązową zainteresował ten fakt i już chciała o to zapytać, gdy ugryzła się w język. Przecież nie powinna pytać o takie rzeczy, w końcu to raczej sprawy prywatne... W każdym razie Ruth wydawała się miłą i pogodną osobą, którą Neva chciałaby lepiej poznać. Tylko jak mogłaby zacząć rozmowę? Jaki temat poruszyć? W końcu samica nie wytrzymała i spytała o to co ją najbardziej ciekawiło.
-Jak długo znacie się z Salimem.
Spojrzała w stronę lwicy z nieśmiałym uśmieszkiem na twarzy. Była nieco zawstydzona, pytając ją o takie rzeczy.


RE: Lwia Skała - dół - Salim - 04-05-2013

- Nie, dlaczego? - odparł na jej pytanie, tonem dość spokojnym. - Mów lepiej, jak się tobie wiedzie.
Uśmiechnął się w sposób, który w jego mniemaniu miał być zachęcający i chyba nawet w miarę mu to wyszło (zakładając, że jemu w ogóle cokolwiek kiedykolwiek się w życiu udało). On naprawdę chciał się dowiedzieć, co tam u niej. Przecież wiele mogło się zmienić, skoro od tak dawna się nie widzieli...
I miło, że Neva jednak zdecydowała się odezwać. Trochę głupio mu się rozmawiało z Ruth, kiedy tamta milczała. A pytanie, które zadała, też było, hm, intrygujące. On sam nie potrafiłby na nie odpowiedzieć, miał za słabe poczucie czasu i tak dalej, ale lwica powinna lepiej to pamiętać... O ile on jest na tyle godny zapamiętania, żeby zaprzątała nim sobie głowę taka osoba jak ona. Na pewno miała wiele innych ważnych spraw, którymi się zajmowała, a nie, jakieś daty poznania Salima... Acz - kto wie!
Spojrzał na Lwią Skałę. Że też nikt ich stąd nie wygania... A nie, zaraz, przecież tu mieszkają Lwioziemcy, więc to najzupełniej normalne. Ale trochę tak nietypowo, że nikogo tu nie ma poza nimi - trójką samotników...


RE: Lwia Skała - dół - Ruth - 04-05-2013

Siedziała sobie tak przed nimi czekając na odpowiedź ze strony Salima. W międzyczasie zerkała czasem gdzieś w otoczenie, tak jakby bez powodu, a jedynie z ciekawości czy kogoś lub czegoś nie ma w ich pobliżu. Jak na razie nikogo poza paroma zwierzętami w oddali nie widziała w tym miejscu. Spodziewała się, że na Lwiej Ziemi spotka któregoś z tutejszych mieszkańców. Nie miała takiego zamiaru to fakt, ale spodziewała się, że przez przypadek na jakiegoś trafi a tu nic. Zero. Nikogo poza jej znajomym i tą lwicą. W międzyczasie usłyszała pytanie Salima i zaczęła się zastanawiać co mu tu w ogóle powiedzieć.
-Nic ciekawego. Życie toczy się dalej po prostu. Spotkałam od ostatniego razu kilka lwów, ale żadnego jak dotąd nie spotkałam więcej niż raz. Ty jesteś jakimś wyjątkiem, bo jakimś cudem natrafiam na ciebie po raz kolejny.- stwierdziła Ruth próbując udawać takie zamyślenie nad tym całym fenomenem. Z drugiej strony musiała przyznać, iż była to rzecz nadzwyczajna. Znaczy to, że spotyka Salima któryś raz z rzędu i pod tym względem jest jakiś wyjątkowy. Większość osób jak dotąd nie spotkała już ani razu. Los najwyraźniej jest niezrozumiały. Wtem Neva odezwała się pytając o to od jak dawna znają się razem. Ona i Salim. Spojrzała się w górę myśląc nad tym. No właśnie - kiedy to się oni spotkali pierwszy raz? Jakby się spojrzeć to dość niedawno, jeśli pół roku to mało czasu.
-Z kilka miesięcy... zazwyczaj nie zwracam uwagi na upływ czasu, ale będzie gdzieś z tyle. Chyba.- stwierdziła udając, że nie zna dokładnej daty, choć to było nieprawdą. Do osób miała bardzo dobrą pamięć tym bardziej, że spotykała mało lwów i innych zwierząt. Tak, zna Salima od kilku miesięcy, no ale dokładniejszej daty już chyba nie poda. Bądź co bądź kto tu w ogóle liczy upływ dni, hm?


RE: Lwia Skała - dół - Salim - 06-05-2013

- No widzisz - odrzekł z niepewnym uśmiechem, sam nie do końca rozumiejąc, co też to jakże inteligentne stwierdzenie miało oznaczać.
Że co, że niby to jakiś znak? Nie, niemożliwe... Chociaż i on ostatnio widywał lwy tylko po razie - wyjątkiem była Neva, która towarzyszyła mu już od jakiegoś czasu. Ale to pewnie tylko dlatego, że sama nie miała zbyt wielu znajomych, a może też trochę polubiła Salima? W przeciwnym razie zapewne już wolałaby łazić gdzieś bez nikogo u boku, tak jak dotychczas. A zresztą - co on tam wie? Dużo nie rozmawiali o przeszłości, przecież to boli... Przynajmniej co poniektórych.
- Tak krótko? - zdziwił się, usłyszawszy odpowiedź na pytanie brązowej.
Jemu wydawało się, że to trwało, nie wiem, z rok albo... Nie no, przesadza trochę, co nie zmienia faktu, że znali się dość długo. Była jedną z bardzo nielicznych osób, z którymi widywał się wielokrotnie. Wcześniej to chyba tylko ta... Riviene. Och, ale to było dawno, jeszcze był wtedy lwiątkiem. Ciekawe, co się z nią teraz dzieje, o ile w ogóle.
Odrzucił na bok niemiłe wspomnienia i uśmiechnął się niemrawo, patrząc na zmianę to na jedną, to na drugą lwicę.


RE: Lwia Skała - dół - Neva - 09-05-2013

-Aha.
Odpowiedziała już śmielej, bo ucieszyła się że pytanie nie uraziło Ruth. Jednak postanowiła nie rozmawiać o ich przeszłość. Salim ciągle wyglądał na zamyślonego, Neva zmartwiła się trochę ale o nic nie pytała, tylko na niego spojrzała zaniepokojonym wzrokiem. Choć zastanawiała się czy samiec powie jej, jeśli będzie miał problem. W końcu obiecał jej to. Przydałoby się ożywić jakoś atmosferę, znaleźć jakiś ciekawy temat do rozmów tylko jaki? Neva zaczęła się zastanawiać co ciekawego mogłaby opowiedzieć, niestety nic ciekawego nie przyszło jej do głowy. W końcu niedawno przyszła na ziemię Czterech Stad i jedynie fajne w jej nowym życiu było podróżowanie z Salimem, ale nie wiedziała czy brązowooką zainteresuje ten temat.


RE: Lwia Skała - dół - Ruth - 09-05-2013

No może faktycznie znali się nieco dłużej, ale ona nie zamierzała za to oddawać głowy,łapy czy czegoś tam innego. Zamiast tego z wciąż lekkim uśmiechem wzruszyła nieco barkami, po czym w zastanowieniu zaczęła bawić się kamyczkiem obok jej łapy. Tak zazwyczaj miała, kiedy chciała czymkolwiek zająć swoją uwagę, aby mieć możliwość przemyślenia dalszego kroku lub słowa. Już podniosła głowę chcąc coś powiedzieć, lecz zahamowała się, gdy przyszło jej do głowy pytanie "czy aby na pewno to dobry pomysł?". W końcu chodziło o temat jego siostry, jednak... no dobra postanowiła tego nie mówić. Pomyślała, że pewno dalej myśli, iż to ona nią jest, a gdyby to zaczęła w sposób jaki chciała to mogłaby go urazić. Zauważyła w międzyczasie, że i Salim i Neva siedzieli teraz cicho. Czyżby Ruth im w czymś przeszkodziła? Jeśli tak to dla niej nie był problem ulotnić się stąd. Była już przyzwyczajona do sytuacji, kiedy jej obecność była jakąś tam wypadkową i po prostu inni woleli jakby sobie poszła.
-Przeszkodziłam wam w czymś?- zapytała się tak z ciekawości, zaś z jej pyska zniknął uśmiech, a wkroczyła za to mina podobna do jednej z tych poważnych.


RE: Lwia Skała - dół - Salim - 10-05-2013

- Coś ty! - zaoponował od razu, unosząc brwi w geście zdziwienia. - Eee, to znaczy, mnie nie przeszkadzasz.
Zerknął kątem oka na swą brązową towarzyszkę. Nie chciał za nikogo decydować, jednak nie wydawało mu się, żeby fioletowooka miała wyrażać jakieś protesty co do obecności Ruth. Przecież Neva była miła... A przynajmniej tak mu się wydawało.
- Tak po prawdzie, to trochę nam się nudziło, dlatego tutaj przyszliśmy - oznajmił piaskowej cel ich przybycia na Lwie Ziemie.
Jak widać, nie do końca został on zrealizowany. Nie to, żeby rozmowa z jego domniemaną siostrą była nieciekawa, aczkolwiek on preferowałby jakieś bardziej, powiedzmy, aktywne zajęcie. Naspacerował się już, to fakt, ale mogliby, nie wiem... Na polowaniu był z Nevą dość niedawno... Kurczę, zero pomysłów! Kiedy był młodszy, jakoś szybciej mu takowe przychodziły do głowy. Czyżby on naprawdę zaczął w końcu, w tym wieku 2,5 roku... Dorastać? Niebywałe!
Spojrzał jeszcze po lwicach w nadziei, że one nagle zechcą podzielić się jakąś genialną koncepcją.


RE: Lwia Skała - dół - Neva - 11-05-2013

-Nikomu nie przeszkadzasz. Poza tym tak jak Salim powiedział, przyszliśmy tu bo nudziło się nam. Więc cieszymy się, że na Ciebie wpadliśmy!
Powiedziała i uśmiechnęła się przyjaźnie do samicy.
-Ej Ruth, wiesz ja jeszcze nie znam dobrze tych terenów i choć Salim pokazał mi to i owo. To, czy znasz jakieś ciekawe miejsca w których można fajnie spędzić czas?
Jak na razie to jedyny temat do rozmowy, jaki wpadł brązowej do głowy. Poza tym jeśli piaskowa będzie znać takie miejsca, to wszyscy mogą się tam udać.