Król Lew PBF
Lwia Skała - dół - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Cesarstwo Doliny (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=171)
+--- Dział: Lwia Skała (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=34)
+--- Wątek: Lwia Skała - dół (/showthread.php?tid=142)



RE: Lwia Skała - dół - Mistrz Gry - 07-12-2015

Z zachodu przywędrowała młoda gazela. Zbliżała się powoli powłócząc kopytami w kierunku lwów nie zdając sobie sprawy, że w pobliżu są drapieżniki. Łeb miała spuszczony wyszukując ciekawszych źdźbeł trawy. Przystanęła skubiąc delikatnie roślinność.


RE: Lwia Skała - dół - Venety - 11-12-2015

Zachichotała jak mała dziewczynka. Może jednak nie było tak źle? Poczuła, jak to dziwne napięcie powoli ją opuszcza.
- Dziękuję. Również mam nadzieję - odparła szczerze, po czym zamilkła na chwilę, nie wiedząc do końca, o czym mówić. Trochę nietaktem byłoby pytać, skąd się wziął i co wcześniej robił, większość lwów na to pytanie bardzo wyraźnie smutniała. Większość straciła rodzinę i szukała nowego domu. W sumie, z nią było bardzo podobnie, z tą różnicą, że ona miała oparcie w swoich siostrach. Miała do czego wracać, nawet gdy udawała się na różne, krótsze lub dłuższe wyprawy. Ale teraz zamierzała zostać. Na dłużej. Zwłaszcza, że będzie potrzebna, kto lepiej pokaże dzieciakom, jak dokuczać swojej mamie?
- A ty jak sobie radziłeś? Bo chyba nie kłaniałeś się zebrom? - wyszczerzyła się. To tylko żart! Znaczy, ten ukłon samca był nietypowy, ale bardzo miły. Aż trzeba było to skomentować, no ej!


RE: Lwia Skała - dół - Maru - 11-12-2015

Zaśmiał się słysząc jej pytanie. Miała poczucie humoru i uniknęła dość typowej reakcji na pytanie o jego przeszłość, bo nie był to miły wątek z jego życia. W każdym razie takie coś na pewno zapisywało się na plus dla Venety.
- No cóż. Moje stado wymordowano. Mojej rodziny w ogóle nie pamiętam. Nie znam nawet imion swoich rodziców, ani tego czy w ogóle miałem jakieś rodzeństwo. Potem przez dłuższy czas wędrowałem ze swoim bratem... Bratem... W sumie to nie był mój brat, ale za takiego go uważałem. On mnie zresztą też. Gdy już byłem wystarczająco samodzielny nasze drogi rozeszły się. Od tamtej pory przemierzałem sawannę samodzielnie. Sam polowałem i walczyłem o przetrwanie, aż wreszcie trafiłem tutaj.
Jego lekko opuszczony łeb w końcu podniósł się. Może to przez przypadek, ale jego wzrok skrzyżował się ze wzrokiem lwicy.Chrząknął lekko przystawiając sobie łapę do pyska i spuścił nisko wzrok wpatrując się w próżnię.


RE: Lwia Skała - dół - Mistrz Gry - 11-12-2015

Gdy posiłek dobiegł końca a i brzuch był zapełniony gazela rozejrzała się drapiąc kopytem po ziemi. Zdała sobie sprawę, że rozdzieliła się ze stadem. Zaczęła głośno beczeć jakby chcąc przywołać zagubionych krewnych. Głos rozległ się po okolicy i z pewnością dotarł do lwich uszu.


RE: Lwia Skała - dół - Venety - 13-12-2015

Wesoły uśmiech zniknął z pyska. Takie wiadomości... Nie były miłe. Samotnie wędrujący samiec nie był niczym dziwnym, ale gdy musi rozpoczynać wędrówkę tylko dlatego, że stracił rodzinę w bestialski sposób... To... To było okrutne! Za bardzo nie wiedziała, co powiedzieć, dlatego po prostu postanowiła podejść do lwa i trącić go nieśmiało nosem w policzek, ot tak, na... Właściwie na co? Na dodanie otuchy? Na pocieszenie? Może po prostu nie chciała tego komentować, a czuła, że coś powinna zrobić? Uśmiechnęła się nieśmiało - Jestem pewna, że uda ci się znaleźć swoje miejsce w stadzie. To naprawdę dobra znów móc czuć się potrzebnym. Życie samotnika nie jest takie złe, ale ostatecznie nie można żyć tym wiecznie. Ja musiałam wrócić, nie dałam rady żyć samotnie. Nie bez powodu lwy żyją w stadach - oj tak. Znów być potrzebnym. Nie ma nic cudowniejszego.
Zastrzygła uszami, słysząc beczenie. Co to? - Ymmm... Też to słyszałeś? - podeszła do krawędzi i zaczęła węszyć, próbując cokolwiek zlokalizować. Wiatr nie niósł ze sobą żadnych zapachów, ale wyraźnie słyszała dziwny odgłos. Jakby... Młode?


RE: Lwia Skała - dół - Maru - 13-12-2015

Zaskoczyła go reakcja towarzyszki na jego opowieść o przeszłości, ale nie dał tego po sobie poznać. Przez moment wahał się, czy odwzajemnić jej ten gest i również trącić ją lekko nosem, ale jednak nie zdobył się na to. Zamiast tego lekko cofnął głowę, uśmiechnął się do lwicy, skinął głową i wypowiedział krótkie:
- Dziękuję.
Uszy stanęły mu na sztorc gdy usłyszał jakieś kwilenie czy beczenie. Spojrzał w kierunku hałasu i zauważył tam lekki ruch. Coś niezbyt dużego, ale jadalnego. Odwrócił głowę i spojrzał na Venety z cwaniackim uśmieszkiem jakby pytając ją samym wyrazem twarzy: "To kto ma ją upolować, ja czy ty?"


RE: Lwia Skała - dół - Mistrz Gry - 13-12-2015

Gazela co chwilę nawoływała swoje stado, jednakże bezskutecznie. Wysoka trawa przesłaniała jej częściowo widoczność. Falowała na boki gdy ta przedzierała się przez gęstwinę nieświadomie zbliżając się coraz bliżej ku lwom. Jeśli drapieżniki będą zbyt długo się zastanawiać nad tym czy upolować zwierzynę, może się okazać, że ta ich w końcu dostrzeże i ucieknie.


RE: Lwia Skała - dół - Venety - 13-12-2015

Nie była głodna. I nie miała ochoty na polowanie. Jakoś... Nie uśmiechało jej się, po prostu. Dlatego widząc uśmieszek lwa, w pierwszej chwili nie zareagowała. Można nawet przypuszczać, że była zdziwiona. Niemniej, potrząsnęła łbem, odpędzając natrętne myśli. To, że nie jesteś głodna, Venety, nie znaczy, że Maru ma tak samo. A może nie jadł jakiś czas? To byłoby po prostu głupie, gdyby teraz miał zmarnować taką okazję. Kiwnęła głową i podniosła łapę, w milczeniu wskazując na samca.
Wykaż się, dżentelmenie.


RE: Lwia Skała - dół - Maru - 13-12-2015

Po geście jej łapy uniósł jedną brew, a uśmieszek na jego mordce jeszcze się powiększył. No cóż, skoro miał zaprezentować swoje portfolio to był to najlepszy moment. Gdy odwracał się w stronę zwierzyny "przypadkowo" musnął ogonem podbródek Venety. Nisko przycupnął i zniżył głowę najniżej jak mógł, byle tylko mieć jakikolwiek widok na gazelę. Bezszelestnie zaczął zbliżać się w jej kierunku, ale coraz wolniej, by nie zaalarmować ofiary zbyt wcześnie.


RE: Lwia Skała - dół - Mistrz Gry - 14-12-2015

Roślinożerca w końcu wyszedł z wysokiej trawy i miał przed sobą całkiem klarowny widok na otoczenie. To co zauważyła gazela sprawiło, że zastygła w bezruchu a serce poczęło bić coraz szybciej. W jej oczy wpadła siedząca kilkanaście metrów przed nią Venety. Maru był dobrze ukryty i z pewnością udałoby mu się podejść jeszcze bliżej gdyby towarzyszka ze stada również pomyślała o tym by nie rzucać się w oczy. Efekt zaskoczenia jaki planował spalił na panewce.
Gazela zrobiła szybki w tył zwrot i zaczęła uciekać.
Lew może rzucić się w pościg lub darować sobie polowanie.



RE: Lwia Skała - dół - Maru - 14-12-2015

Warknął lekko ze złości, gazela zaczęła uciekać. Dał się zauważyć, i to na oczach Venety. Nie miał wyjścia, musiał ją dogonić i obalić. Wyskoczył z trawy prawdziwym tygrysim skokiem i ruszył jak najszybciej mógł za gazelą. Robił głębokie wdechy nosem by nie złapać zadyszki i skupił swój umysł na zdobyczy. Nie mógł sobie pozwolić na jakąkolwiek dekoncentrację czy panikę. Od razu polowanie spaliłoby na panewce.


RE: Lwia Skała - dół - Mistrz Gry - 14-12-2015

Uciekinierka nie spodziewała się drugiego lwa, szczególnie, że dystans ich dzielący był znacznie mniejszy. Doganiał ją powoli. Była już wręcz na wyciągnięcie łapy. Gazela zamiast w linii prostej zaczęła biec zygzakiem by zdezorientować przeciwnika i nie dać się obalić.


RE: Lwia Skała - dół - Maru - 14-12-2015

Stara to była sztuczka, chociaż na pewno było to utrudnienie dla samca. Skupił swój wzrok na tylnych łapach roślinożercy i próbował wyprzedzać jej zamiary. Był już wystarczająco blisko, więc kilkukrotnie spróbował podciąć nogi zwierzyny. Nie musiałoby to spowodować jej upadku, wystarczyłaby utrata równowagi.


RE: Lwia Skała - dół - Mistrz Gry - 14-12-2015

Za pierwszym razem lekko drasnął pazurem o jej tylne kończyny. Mówi się do trzech razy sztuka, akcja zakończyła się powodzeniem akurat za trzecia próbą. gazela straciła równowagę, potknęła się dodatkowo o wystający korzeń i runęła na ziemię. Przekoziołkowała i na koniec zaryła bokiem po ziemi, doznając licznych zadrapań na ciele zdzierając przy tym skórę. Oszołomiona nie miała sił wstać czy się bronić.


RE: Lwia Skała - dół - Maru - 14-12-2015

To mu wystarczyło, rzucił się na zwierze, przycisnął swoją masą i wgryzł się głęboko w szyję gazeli. Mocno zacisnął szczęki chcąc mieć pewność, że już się nie uwolni z tego zabójczego uścisku. Jeszcze dla asekuracji wbił pazury obu łap w boki roślinożercy. W międzyczasie pilnował się, by nogi zdesperowanego łupu nie trafiły go tam, gdzie wolałby zostać nie trafiony.