Król Lew PBF
Lwia Skała - dół - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Cesarstwo Doliny (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=171)
+--- Dział: Lwia Skała (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=34)
+--- Wątek: Lwia Skała - dół (/showthread.php?tid=142)



RE: Lwia Skała - dół - Mistrz Gry - 14-12-2015

Ofiara nie miała jakichkolwiek szans. Zacharczała tylko gdy jej gardło zostało przebite. Wierzgnęła kopytami trafiając w pustą przestrzeń. Wydała ostatnie tchnienie zanim ciało pozostało bezwładne. Najwidoczniej to był szczęśliwy dzień dla Maru. Udało mu się złapać zwierzynę i wykazać przed obserwującą jego poczynania panną.


RE: Lwia Skała - dół - Maru - 14-12-2015

Chciał mieć 100% pewności, że ofiara już nie żyje. Przez moment trzymał jeszcze zębiska w gardle ofiary, a gdy ta nie oddychała przez kilkanaście sekund w końcu puścił. Zdyszany patrzył w martwe już ciało. Podniósł gazelę i wrócił do grupki powolnym krokiem. Swą zdobycz rzucił tuż przed łapami Venety. Przez moment wpatrywał się w jej twarz przez cały czas ciężko sapiąc. Oblizał krew z warg i w końcu wydusił z siebie kilka słów.
- No i jak mi poszło?
Przełknął ślinę między kolejnymi wdechami i spojrzał na resztę towarzyszy.
- Może... ktoś jest głodny?
Przysiadł przed lwicą, a jego oddech powoli stawał się coraz płytszy.


RE: Lwia Skała - dół - Venety - 19-12-2015

Przygryzła wargi, gdy zdała sobie sprawę ze swojego błędu. To moja wina... Gdyby nie ja... Pewnie udałoby mu się. Dlatego odetchnęła z ulgą, gdy Maru dopiął swego. Uparty z niego osobnik.
- W porządku? - mruknęła, widząc, jak zadyszka męczy samca. Na jego pytanie pokręciła głową. Nie była głodna. Zresztą, reszta lwów zaczęła pomiędzy sobą cicho dyskutować o opuszczeniu Lwiej Skały *. Nie przysłuchiwała się za bardzo, raczej jej uwagę pochłaniał Maru.
- Nie jest źle, ale przyda ci się jeszcze trochę pracy. Dobra robota. Ale myślę, że to nie będzie konieczne, zwierzyny nie brakuje, lwic też. O wiele gorzej sprawa wygląda z pilnowaniem granic, mamy dużo lwic w stadzie. Musiałyby chyba chodzić trójkami, aby cokolwiek zdziałać z dorosłym lwem. Nie jest lekko - mimowolnie znów przygryzła wargi, wyraźnie zmartwiona. Vei urodziła. Kto będzie jej pilnować? Jej i młodych? I kim jest ojciec dzieci? Ufała siostrze, zresztą Vei była o wiele mądrzejsza od swojej małej siostrzyczki, ale... Tak naprawdę bolało ją to. Czy królowa jej nie ufała? Dlaczego o niczym nie powiedziała? Dlaczego nie pokazywała się przez ostatni czas? Kto jest tym lwem? Kim był, że lwica o niczym nie powiedziała?
Dlaczego?
Nie zauważyła, że przycichła i posmutniała. Musiało to dziwnie wyglądać z perspektywy lwa.

* - pozwalam sobie troszeczkę nadpisywać ze względu na brak odpisów


RE: Lwia Skała - dół - Maru - 19-12-2015

Schylił łeb łapiąc łapczywie powietrze. Na jej pytanie odpowiedział tylko skinieniem głowy. Podniósł wzrok i w milczeniu wsłuchiwał się w jej słowa. Nie dało się też nie zauważyć, że lwica posępniała. Podszedł bliżej i odwzajemnił jej gest sprzed jego małego polowania. Trochę późno, ale zawsze. Lekko trącił ją nosem w policzek, a kąciki jego warg powoli ruszały w górę. Spojrzał na jej lico i powiedział spokojnym głosem.
- Wszystko będzie dobrze. Ja i ten drugi nowy będziemy chodzić na patrole.Na pewno wszystko się ułoży i... stado będzie bezpieczne.
Tak, zatrzymał się na moment przed "stadem", wszak przez całe życie był samotnikiem i trudno było mu z marszu zamienić "ja" na "my" i "stado".


RE: Lwia Skała - dół - Mistrz Gry - 20-12-2015

Samotna gazela, którą upolował Maru nie bez powodu była z dala od stada. Trawiła ją choroba głupiego Jasia. Zdezorientowana nie widziała do końca, że się od niego oddala aż w końcu je zgubiła. Wirus przedostał się do organizmu lwa gdy ten zlizywał krew roślinożercy z pyska. Wkrótce odczuje pierwsze zmiany w organizmie, na razie może się cieszyć beztroską nieświadomością.


RE: Lwia Skała - dół - Asali - 21-12-2015

Wróciła. Tak, Asali ponownie pojawiła się na terytorium jej rodzimego stada. Minęło prawie półtorej roku, ale w końcu brązowa samica zrozumiała, że jej dom znajdował się na Lwiej Ziemi. Nigdzie indziej nie było jej tak dobrze jak w tym właśnie miejscu. Widząc z oddali charakterystyczną skałę jej serce przyspieszyło swoją pracę, a od środka zaczęła rozpierać ją niewyobrażalna duma. To tutaj musiała zostać, aby być naprawdę szczęśliwą. Córka Hatimy zatrzymała się na krótką chwilę i zaczęła przyglądać się okolicy. Tęskniła za tym miejscem... Za złotą trawą sawanny, za wodopojem znajdującym się w pobliżu, za stadami gazel i antylop... Widok tego wszystkiego doprowadził do tego, że w jej jasnobrązowych oczach pojawiły się widoczne łzy. Lwica postanowiła jednak dość szybko się otrząsnąć, odetchnęła bezgłośnie i kiedy uspokoiła łzawiące spojrzenie, zaczęła ponownie podążać w stronę Lwiej Skały. Zatrzymała się dopiero kiedy znalazła się u jej podstawy. Z daleka zauważyła kilka osobników, a jedną z samic nawet rozpoznała. Była to siostra przywódczyni stada. Asali stanęła tuż obok niej i w geście ogromnej ilości szacunku skinęła swoim łbem, spoglądając prosto na starszą od niej lwicę.
- Deme. - użyła charakterystycznego dla Lwioziemców przywitania. - Chciałabym z powrotem stanąć w szeregach stada. Wiecie gdzie mogę znaleźć Królową? - zapytała, mając nadzieję, że któryś z obecnych tutaj lwów udzieli jej stosownej odpowiedzi.


RE: Lwia Skała - dół - Omara - 21-12-2015

Lwica akurat wracała z rzeki i postanowiła zahaczyć o Lwią Skałę, zobaczyć co się tam dzieje. Niemal natychmiast zauważyła siostrę królowej, którą zaraz przywitała skinięciem łba i słowem ,,Deme'', lwa o ciemnej grzywie, który został świeżo upieczonym członkiem stada, a którego imię czuła potrzebę poznać, oraz obca lwicę. No, właściwie nie aż tak obcą, bo to była jej zaginiona kuzynka, Asali, której Ayumi nie rozpoznała.
- Deme. Witaj na Lwiej Ziemi - przywitała uprzejmie przybyszkę, widząc, że ta nie ma złych zamiarów, usiadła naprzeciw niej, uśmiechając się przyjaźnie.


RE: Lwia Skała - dół - Asali - 21-12-2015

Niedługo po przybyciu Asali w pobliżu Lwiej Skały znalazła się jeszcze jedna lwica. Jasnobrązowe oczy zlustrowały sylwetkę nieznajomej. Dawna Lwioziemka miała wrażenie, że kojarzyła skądś ów samicę, ale nie mogła przypomnieć sobie skąd i dlaczego mogła ją znać. Wydawało się, że była w podobnym wieku, co samotniczka. Słysząc przywitanie skierowane ku niej, ukłoniła się przedstawicielce stada i delikatnie ku niej się uśmiechnęła.
- Deme. - odpowiedziała, kontemplując przy okazji nad tym czy powinna poruszyć kwestię ich wcześniejszego poznania. Z racji tego, że Asali była dość otwartą na innych lwicą, postanowiła zapytać.
- Może to wyda się głupie, niestosowne... Sama nie wiem. Ale mam dziwne wrażenie, że już kiedyś cię spotkałam. - dodała po krótkiej chwili ciszy, nie spuszczając swoich tęczówek z sylwetki Białego Pazura.


RE: Lwia Skała - dół - Omara - 21-12-2015

Nie ma co się oszukiwać, ale słowa przybyszki zdziwiły niebieskooką. Ayumi widziała lwicę,, po raz pierwszy'', więc zastanawiała się nad tym jak ona może ją kojarzyć. Ona sama dalej nie kojarzyła kuzynki.
- Jak ci na imię? - zapytała obserwując rozmówczynię badawczym wzrokiem i szukając w pamięci domniemanego momentu spotkania z brązową.


RE: Lwia Skała - dół - Asali - 21-12-2015

Może brązowooka pomyliła sobie z kimś jasnolicą Lwioziemkę? A może kiedyś przyśnił się jej ktoś o podobnej posturze i wyglądzie? Asali zaczęła się nad tym coraz bardziej zastanawiać. Nie chciała wyjść na kompletną wariatkę przed członkami swojego dawnego stada. Samotniczka odetchnęła ciężko i przekrzywiła łeb lekko w prawo kiedy zamierzała udzielić odpowiedzi siedzącej na wprost samicy.
- Jestem Asali, pochodzę z tych ziem. - wyjaśniła w skrócie.


RE: Lwia Skała - dół - Omara - 21-12-2015

Gdy tylko usłyszała imię brązowej, jej umysł w końcu zaczął kojarzyć fakty. Początkowo jasnolica była w chwilowym szoku, ale już potem dotarło do niej, że owa samica była jej od dawna nie widzianą kuzynką.
Boże, dlaczego Cię od razu nie rozpoznałam?!
W jej głowie pojawiły się wspomnienia związane z Asali i nie mogła uwierzyć że ona tu jest, że żyje i ma się dobrze. Nie zastanawiając się dłużej, z nieukrywaną radością podeszła do lwicy i zapewne ku jej zaskoczeniu przytuliła ją.
- Gdzieś ty była, siostrzyczko? Myślałam że cię nigdy nie zobaczę - wyznała siostrze ciotecznej. Może tamta też ją zacznie kojarzyć?


RE: Lwia Skała - dół - Asali - 21-12-2015

Kiedy tylko brązowooka samica zobaczyła, że na pysku jasnej samicy pojawiło się wyraźne zdumienie, uznała, że ten aspekt musiał coś oznaczać. Czyżby jej imię wpłynęło w jakiś sposób na nieznajomą Lwioziemkę. Asali od razu stała się kontemplującą i niebywale zamyśloną jednak ów proces nie potrwał długo zwłaszcza przez fakt, że Biały Pazur zbliżyła się do niej i po prostu... przytuliła. Na samym początku samotniczka o spojrzeniu płynnego miodu chciała się uchylić, ale treść słów, które dotarły do jej uszu spowodowały, że zdrętwiała. Siostrzyczko... Ten wyraz zadudnił wewnątrz jej czaszki. Eliana? Czy to była ona? Nie... Jej siostra posiadała charakterystyczne czarne plamki na uszach, a ów przedstawicielka płci pięknej niestety ich nie miała. Wtedy dawna Lwioziemka połączyła fakty...
- Ayumi? To ty? - zapytała z nadzieją w głosie, a po chwili kontynuowała swą wypowiedź. - Błądziłam, podróżowałam, a wszystko to z wrodzonej ciekawości. - wyznała, spoglądając na córkę Naomi i odwzajemniając przytulenie.
- Jak ci się wiedzie życie? - zapytała wyraźnie zaciekawiona.


RE: Lwia Skała - dół - Omara - 21-12-2015

Ayumi przez chwilę trzymała kuzynkę w objęciach, ciesząc się z tego że w końcu ją widzi, ale w końcu odsunęła się od niej by się jej bardziej przyjrzeć. Ależ ona urosła! I wypiękniała! Dobrze że kolejny członek jej rodziny wrócił do domu.
- A powiem ci że dobrze. Królowa mianowała mnie młodszym medykiem i zastępcą, dodatkowo poznałam kogoś... - i tu nagle na pysku niebieskookiej pojawił się rumieniec i szeroki uśmiech. Brązowa raczej powinna się domyśleć o co chodzi.
- Dodatkowo mam pod opieką...twoją siostrę. I nie, to nie jest Eliana - dodała, czując że Asali powinna wiedzieć takie rzeczy. A propos Eliany...
- A, właśnie. Jest z tobą Eliana? Zawsze byłyście nierozłączne - zapytała lwicę o ciepłych oczach, z wyraźnym zaciekawieniem w głosie.


RE: Lwia Skała - dół - Asali - 21-12-2015

Lwica chciała dowiedzieć się od swojej kuzynki jak najwięcej. Półtorej roku to jednak bardzo długi czas i nadrobienie go na pewno trochę zajmie Asali, która przybyła do krainy zaledwie kilka dni wcześniej. Na terytorium Lwiej Ziemi postanowiła wkroczyć właśnie dzisiaj i wcale tego nie żałowała, zważając na to, że mogła natrafić na Ayumi, za którą swoją drogą bardzo tęskniła kiedy nie widywała jej ani Eliany w trakcie swoich podróży.
- Jestem z ciebie naprawdę dumna. Zastępca to ważna funkcja i jestem pewna, że świetnie sobie poradzisz na tym miejscu. - powiedziała, unosząc kąciki ust ku górze w geście przyjaznego uśmiechu. Brązowa naprawdę mocno cieszyła się z faktu, że jej kuzynka osiągnęła nie tylko tak poważny awans, ale także poznała kogoś kto prawdopodobnie był wart jej uczuć. Kolejna informacja jednak dość mocno ją zszokowała... Miała drugą siostrę? Ale jak to?
- Pod opieką? To oznacza, że mojej matki tutaj nie ma? I powiedz mi jeszcze jak nazywa się moja siostra? - pytania wydostawały się z jej pyska dość szybko. Była naprawdę zaciekawiona tym co działo się w krainie pod jej nieobecność, a do tego uznała za priorytet poznanie swojej młodszej członkini rodziny.
- Ostatni raz widziałam się z nią kiedy opuściłam krainę. Jej też tutaj nie ma? - dodała kolejne pytanie do swojej listy. No cóż... Najwidoczniej nie tylko ona zapragnęła pokierować się swoją ciekawością.


RE: Lwia Skała - dół - Omara - 21-12-2015

Ayumi patrzyła na kuzynkę z nieskrywanym uśmiechem. Ciemniejsza samica miała dużo pytań, co wcale ją nie dziwiło. Sama jak wróciła na Lwią Ziemię wypytywała parę królewską i innych członków stada o to gdzie przebywa jej rodzina. Teraz miała okazję by na te wszystkie pytania odpowiedzieć Asali. Zanim się jednak odezwała wzięła głęboki oddech, a jej wyraz pyska nieco spoważniał.
- Ma na imię Sarina. Poznałam ją niedługo po moim powrocie. Wzięłam ją pod opiekę, ze względu na jej młody wiek, ale przede wszystkim dlatego, że...że... - i tu było ciężko niebieskookiej wyznać że matka Asali nie żyje.
- Niestety ciocia Hatima umarła. Eliany też od dawna nie widziałam - dodała, po czym oczekiwała reakcji ciemniejszej...