Król Lew PBF
Lwia Skała - dół - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Cesarstwo Doliny (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=171)
+--- Dział: Lwia Skała (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=34)
+--- Wątek: Lwia Skała - dół (/showthread.php?tid=142)



RE: Lwia Skała - dół - Mistrz Gry - 25-12-2015

W całym tym ferworze dziwnych zdarzeń, Maru ledwo poczuł dziwny uścisk w żołądku. Prędzej powiązałby go z obecnym stresem niźli zapowiedzią nadchodzącej choroby.
A policzek od uderzenia dalej piekł.



RE: Lwia Skała - dół - Omara - 26-12-2015

Zajęta rozmową z Asali zupełnie zapomniała o tamtej dwójce i już chciała coś powiedzieć miodowookiej kiedy nagle usłyszała głośne krzyki. Najpierw jego, potem jej. Nie zastanawiając się dłużej szybko do nich przystąpiła uprzednio przepraszając kuzynkę.
Spostrzegła Venety, która zachowywała sie inaczej niż zwykle. Jako medyk musiała sprawdzić co się dzieje i ewentualnie pomóc.
- Venety, co ci jest? To ja, Ayumi - zapytała fioletowooką próbując z nią nawiązać jakiś kontakt, po czym spojrzała na Maru. Widać, że nieźle od niej oberwał plaskacza. Teraz jednak ciekawiła ją przyczyna omdlenia lwicy i te jej dziwne majaczenie...


RE: Lwia Skała - dół - Maru - 26-12-2015

Spojrzał zaszokowany na lwicę, która podeszła do Ven. Gdy ta spojrzała na niego ten tylko pokiwał głową.
- Jesteś tu medykiem? Nie wiem co jej się stało. Wszystko było dobrze i nagle upadła...
W żołądku zaczęło go jakoś dziwnie kręcić, ale nie zwrócił na to żadnej uwagi. Po pierwsze uścisk był bardzo lekki, a po drugie uznał, że to wina stresu.
Przełknął ślinę ze zdenerwowania i niemal błagalnym głosem przemówił ponownie do Ayumi.
- Pomóż jej... jakoś... cokolwiek... Czy mogę pomóc?
Potrząsł głową jakby chciał wyrwać się z tego szoku. Wiedział, że sam zaczynał trochę majaczyć, ale ponownie zwalił to na stres.


RE: Lwia Skała - dół - Asali - 26-12-2015

Cała sytuacja z udziałem dwóch pozostałych lwów, wprawiła Asali w niemałe zdumienie nic więc dziwnego, że miodowooka od razu zaczęła ku nim zmierzać w towarzystwie swojej jasnolicej kuzynki. Lwica zmarszczyła brwi, gdyż tak naprawdę nie wiedziała co mogło się tutaj wydarzyć.
- Ayumi, ja również pomogę jeśli zajdzie taka potrzeba. - Lwioziemka od razu się zaoferowała, gdyż nie chciała, żeby Venety padła tutaj trupem.


RE: Lwia Skała - dół - Venety - 27-12-2015

- Ayu... Ayu... - jęknęła. Ayumi... Ayumi... Znała to imię. Otworzyła szerzej oczy i spojrzała uważnym wzrokiem na lwicę. Ayumi. Medyczka stada - Ayumi... Co się stało? Czemu się martwisz? - spojrzała zatroskanym wzrokiem na lwicę. Ból głowy chwilowo ustąpił zaskoczeniu. Pewnie za chwilę powróci, niemniej teraz Venety nieco chwiejnie próbowała usiąść i koniecznie dowiedzieć się, dlaczego samica jest taka zmartwiona.


RE: Lwia Skała - dół - Omara - 28-12-2015

Ayumi odetchnęła z ulgą gdy tylko otrzymała odpowiedź od siostry królowej. Dzięki Bogu, przynajmniej była przytomna.
- Wezwano pomoc, że zasłabłaś. Jak się czujesz? Jak coś mogę cię zaprowadzić do groty medyka. Dam ci jakieś zioła... - odpowiedziała samicy przejętym tonem. Troszkę ją nawet zdziwiło to pytanie i to dlaczego Venety była zaskoczona tym, że Ayumi tak przejęła się jej stanem. A ona była medykiem, jej obowiązkiem było pomaganie każdemu choremu czy rannemu...


RE: Lwia Skała - dół - Maru - 28-12-2015

Głośne westchnienie ulgi wyszło z jego gardła. Myślał, że to mogło być coś naprawdę poważnego, ale na szczęście okazało się tylko chwilowym zasłabnięciem. Nawet policzek jakby zaczął mniej piec. Kąciki jego warg powoli uniosły się, gdy podszedł do Venety.
- Może chciałabyś napić się trochę wody? Dalej wyglądasz na trochę skołowaną.
Wyciągnął doń łapę i uniósł delikatnie jej podbródek, by Ayumi mogła spojrzeć na jej twarz. On sam też zresztą chciał się upewnić, że już wszystko w porządku.


RE: Lwia Skała - dół - Mistrz Gry - 31-12-2015

Maru dziwnie zabulgotało w żołądku... oj oj czyżby miało przeczyścić? Że też w takim momencie.


RE: Lwia Skała - dół - Venety - 03-01-2016

- Nie, nie. Wszystko w porządku, naprawdę - uśmiechnęła się nieśmiało na potwierdzenie - Po prostu za dużo wrażeń. Vasanti... - urwała na chwilę. Vasanti. Jak ona się czuła? Czy już urodziła? Z pewnością. Oby... Oby wszystko było w porządku. Przełknęła głośno ślinę i wypuściła powietrze przez nos - Po prostu rozbolała mnie głowa z tego wszystkiego. To... Nic takiego, naprawdę. Jedyne, czego mi naprawdę potrzeba, to porządna ilość snu w jakimś zacienionym miejscu. Starczy w zupełności - po czym spojrzała na drugą lwicę - Trochę słyszałam waszą rozmowę, ale nie skupiałam się na niej zbyt mocno. Zaginiona rodzina? Witaj w domu i czuj się jak u siebie. Cieszę się, że odnalazlyście się.


RE: Lwia Skała - dół - Maru - 03-01-2016

Cieszył się, że już wszystko w porządku. Uśmiechnął się do Ayumi i skinął głową na znak podziękowania. Ale... coś tu jednak było nie tak. Już nie chodzi o jeszcze piekący policzek po plaskaczu Veney. Coś jakby... w żołądku? Tak, czuł to wcześniej, ale zwalił to na sytuację z omdleniem. Teraz jednak był już spokojny. Serce mu nie waliło, a w kiszkach dalej go kręciło. I to coraz mocniej. W pewnym momencie syknął, nawet nie z bólu, co z dyskomfortu. Od razu usiadł i położył łapę na brzuchu. Lekko schylił łeb, a na twarzy pojawił się grymas.


RE: Lwia Skała - dół - Omara - 03-01-2016

Ayumi słysząc słowa siostry królowej uspokoiła się. Miała tylko nadzieję że było naprawdę, tak jak ją zapewniała fioletowooka i że nie kłamała, tylko po to by nie martwić niebieskookiej medyczki, bo to akurat nie zawsze było dobre.
- No cóż...miejmy nadzieję że po odpowiedniej drzemce poczujesz się lepiej - stwierdziła. Sama niebieskooka, jak nie miała nic lepszego do roboty to udawała się na popołudniową drzemkę. Ot, w celu zregenerowania sił, by potem obudzić się jak nowo narodzona.
W tym momencie lwica wpadła na pomysł by poszukać Machafuko. Ot teraz sobie o nim pomyślała, a z racji tego że trochę go nie widziała, to się za nim stęskniła.
- Jakbyś się jednak źle poczuła, to zwróć się do mnie, albo do Vasanti, okej? - dodała jeszcze na pożegnanie siostrze królowej i już miała wychodzić gdy ujrzała Maru, który z grymasem na pysku złapał się za brzuch. Zaraz podeszła do niego.
- Co ci jest? - zapytała z troską w głosie.


RE: Lwia Skała - dół - Maru - 03-01-2016

Spojrzał na medyka. Przez moment milczał, przełknął głośno ślinę. Nosem wziął głośny wdech i wydech po czym z jego ust wydobyło się mimowolne stęknięcie. Dopiero wtedy był w stanie wykrztusić coś z gardła.
- Coś mnie tak... w żołądku. To nie boli, ale... no... no... tak dziwnie jakoś mi tam się... kręci. Ale może to z nerwów, bo Venety i w ogóle.
Uśmiechnął się do Ayumi, ale było widać, że to bardzo wymuszony uśmiech. Zresztą długo tam nie pozostał. Znów ten sam grymas pojawił się na pysku, a z ust wydobyło się kolejne stęknięcie. Chyba jednak wcale nie czuł się tak wspaniale jak sądził.


RE: Lwia Skała - dół - Mistrz Gry - 05-01-2016

Nasilało się coraz bardziej, aż miało się wrażenie, że jelita skręca. Kolejna nieprzyjemna fala bólu w dole brzucha. Jak lew nie pobiegnie w ustronne miejsce... zrobi pod siebie.


RE: Lwia Skała - dół - Shujaa - 05-01-2016

Ciotka i nowo poznany członek Lwiej pognali w kierunku zdobyczy, jemu zaś chyba się przysnęło. Gdy obudził się nigdzie ich nie widział. Postanowił więc przejść się kawałek, może nad rzekę?

ZT


RE: Lwia Skała - dół - Maru - 05-01-2016

Każdy ma swoje granice. Właściwie bez słowa wstał i pobiegł w jakieś zarośla. Tam załatwił tak nagłą potrzebę. Co za ulga, chociaż dla lwic pewnie nie było to zbyt kulturalne zachowanie. Wrócił wolnym krokiem i spojrzał na całą trójkę. Skinął głową w ramach przeprosin.
- Wybaczcie, ale pognało mnie... i to prawie natychmiast. Raczej z potrzebami fizjologicznymi nie da się wygrać. Chyba zjadłem coś... nieświeżego, czy coś. Jeszcze raz przepraszam.
Uniósł łeb i miał nawet odwagę spojrzeć na lwie twarze, chociaż w środku miał niezłe poczucie wstydu. Uśmiechnął się lekko próbując to zatuszować.