Król Lew PBF
Lwia Skała - dół - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Cesarstwo Doliny (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=171)
+--- Dział: Lwia Skała (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=34)
+--- Wątek: Lwia Skała - dół (/showthread.php?tid=142)



RE: Lwia Skała - dół - Eden Sandjon - 19-06-2017

Pokiwał głową, że rozumie.
- Dobrze, dziękuję. Postaram się też wziąć za szkolenie ich, chociaż nie jestem mistrzem bijatyki, ale myślę, że mógłbym pokazać młodym parę rzeczy. - lekko uśmiechnął się do czarnego, zresztą on sam dobrze znał możliwości Edena, parę sparingów przeprowadzili. Przysiadł sobie w oczekiwaniu na odejście króla i jelenia.


RE: Lwia Skała - dół - Myr - 19-06-2017

-Dasz sobie radę- Skinąłem mu głową i ruszyłem w drogę, tym razem czekał mnie wyprawa w jeszcze jedno przyjemne miejsce- pustynie. Ruszyłem wraz z jelonkiem. Nie wiedziałem jak ten zniesie taka podróż ale może da rade. Pustynie chciałem przejąć aby byłą krótsza droga, cięższa ale krótsza.

zt x2


RE: Lwia Skała - dół - Mrithi - 19-06-2017

Mrithi cały czas przyglądał się przebiegowi wydarzeń, nie ingerując weń. W głowie wytwarzał sobie powoli opinię o otaczających go osobnikach, lecz swych myśli nie wyraził nawet drgęciem twarzy.
Gdy Myr odchodził, rudogrzywy skłonił łeb na pożegnanie, po czym odwrócił się do Edena.
- Rozumiem, że mnie miał pan na myśli, mówiąc o "tym młodym lwie"? - zapytał, i przed nim uchylając głowę, choć nie tak nisko jak przed władcą.


RE: Lwia Skała - dół - Eden Sandjon - 19-06-2017

Spoglądał na oddalające się postacie, do jego uszu doszło pytanie, ale ani na moment nie odwrócił głowy na rozmówce.
- Nie, bardziej o Kaisera. Jest silny, ale i niedoświadczony, poza tym ma jakiś taki paskudny charakter. Krótko mówiąc to taki dojrzewający owoc. Tylko trzeba mu pomóc dojrzeć. - teraz dopiero zerknął na lwa obok posyłając mu lekki uśmiech - - chodźmy na górę, trzeba będzie omówić kilka spraw.

/zt


RE: Lwia Skała - dół - Mrithi - 19-06-2017

Zdziwiony uniósł lekko brwi. To by oznaczało, że powinien oddalić się wraz z władcą, a tym czasem został zaproszony na górę. Zdecydował się wyjaśnić tę sprawę, więc podążył za brązowym.

Z.t.


RE: Lwia Skała - dół - Myr - 12-07-2017

Po niedługiej drodze dotarliśmy na miejsce. To Lwia Skała.
-Jesteśmy- Rzekłem do swojej ukochanej i dzieci.
-To nasz nowy dom, jak się podoba?- Zatrzymałem się przed kamiennymi stopniami, które prowadzą na górę.


RE: Lwia Skała - dół - Folami - 12-07-2017

Wczorajszy dzień średnio podobał się dwuogoniastej, świetnie się bawiła póki mama nie postanowiła sprowadzić ją do siebie, przecież ile można było bawić się tylko w ich otoczeniu, nie była już taka mała. No ale nie chciała sobie robić problemów, więc resztę dnia, jak i noc, spędziła w łapach ojca, lubiła się do niego przytulać, był taki miękki. Rano znów wyruszyli w podróż, ostatecznie dochodząc do tej całej skały. Podeszła do ojca i zerknęła na górę. -Duuża. A co jak spadnę?- zapytała i spojrzała na czarnego samca pytającym wzrokiem. W końcu byli dziećmi, raz, dwa, i problem gotowy. Szczególnie z taką bandą.


RE: Lwia Skała - dół - Farengar - 13-07-2017

Na szczęście dla Farengara dzień szybko się skończył i przebiegł w miarę spokojnie, bez większych problemów. Rano, był bardziej żwawszy niż wcześniej, ale kolejna wędrówka pod skałę znów go zmęczyła. Wobec czego, kiedy już dotarli (oczywiście Far był znów na szarym końcu) spojrzał na skałę, a potem błagalnym wzrokiem na matkę. 
- Musimy tam iść? 
Spytał. Skała wydawała mu się tak bardzo wysoka, a on miał takie zmęczone swoje biedne łapki. Wolałby zostać tutaj na dole, trochę się pobawić, a potem dopiero tam wejść. Lepiej, jeśli jeszcze mamusia by mu pomogła się wspiąć, ale na to nie liczył. 
Co nie zmienia faktu, że był pod wrażeniem. Taki duży dom dla nich.


RE: Lwia Skała - dół - Fahyim - 13-07-2017

Gdy z rana razem z rodzeństwem i rodzicami wyruszył w dalszą drogę, Fahyim, wypoczęty i wyspany prowadził teraz niemalże całej grupie, co chwilę na coś polując i się do czegoś skradając. Kilka koników polnych udało mu się upolować, jednak czym był taki mały owad czy ogromnej antylopie...
Zamyślony nagle zobaczył przed sobą ogromną kamienną budowlę. Z zachwytu uniósł brwi i otworzył pyszczek, podziwiając ogromną, Lwią Skałę.
-Łaaaaaaa!-
Wyspał nagle, zatrzymując się na chwilę, aby na wszystkich poczekać. Na pytanie taty piaskowy samczyk zwrócił się w jego stronę i z uśmiechem oznajmił:
-Wygląda super! Tato, idziemy na górę?  Nooo chodź, chodź!-
Podbiegł do niego i rzucił mu się na grzywę, przyczepiając się zaledwie na chwilę, ponieważ szybko zaczął się z niej zsuwać.


RE: Lwia Skała - dół - Saoirse - 14-07-2017

Łooo... Zielone oczka malej księżniczki zabłyszczały z zachwytu gdy przyglądała się ogromnej formacji skalnej przed nimi. Ale super!
- Pierwsza! - Krzyknęła radośnie Fahari, znów niemal tratując stojące na jej drodze rodzeństwo i pobiegła wąską ścieżynką prowadzącą na szczyt. Młoda nie miała żadnych problemów z równowagą, balansowanie ciałem wychodziło jej zupełnie normalnie jak na kociaka w tym wieku, ale wydawało się że w stosunku do innych mała nie ma za grosz wyczucia delikatności. Jej ciosy, szczypnięcia i kopniaki często wychodziły poza granice wesołej zabawy.


RE: Lwia Skała - dół - Satau - 16-07-2017

Na samym końcu za maluchami szła ich nadopiekuńcza matka, która gdy to tylko jedno z jej młodych oddaliło się choć na krok od reszty natychmiast swoim pomrukiwaniem kazała mu wrócić. Nie była zmęczona opieką nad nimi, ale miała coś do załatwienia.. ważną rzecz. Tylko, że nie zamierzała zostawiać potomstwa samego z partnerem, który to udał się na te tereny by wypocząć, nie niańczyć lwiątka. Koniec końców jakoś będzie musiała się wymknąć.
- Spokojnie, nie wszyscy na raz... - rzekła z troską w głosie, chcąc jako tako nad malcami zapanować i uspokoić ich młodzieńcze zapędy.


RE: Lwia Skała - dół - Falme - 18-07-2017

Falme przydreptał tutaj razem z resztą gromadki. Widok Lwiej Skały z takiego bliska zrobił na malcu niemałe wrażenie.
-Łał, wygląda super- powiedział, rozdziawiając pyszczek w geście zachwytu,po czym przysiadł na zadku.
W jego małym łebku lęgły się coraz to nowe pytania: jak to powstało? Skąd się tu wzięło? Po co? Dlaczego? Już obracał głowę, by zasypać pytaniami mamę, jednak okazało się, że Falme został daleko w tyle za rodzicami i resztą rodzeństwa. Pierwszym którego dopadł był Farengar.
-Daj spokój, zobaczysz że będzie fajnie- zawołał do brata swoim dziecięcym głosikiem i dalej w długą. Byle tylko być pierwszym przy tacie.
Kiedy był już tuż przy Myrze, uszu Falme doszedł ryk. Dobiegał z północy a po chwili dołączyły do niego następne. Mały wystrzelił jak z procy i już po chwili krył się za jedną z łap ojca.
-C-co to było?- zapytał nieco roztrzęsionym głosem a jego pytające spojrzenie zatrzymało się na obliczu Satau.


RE: Lwia Skała - dół - Myr - 18-07-2017

-Mama ma racje, uważajcie i bez pośpiechu- Rzekłem do maluchów, wtedy też doszedł do mych uszu dźwięk ryków? Poruszyłem lekko uchem. Nie odstąpię tej skały. Jakieś obce lwy gdzieś an północy ogłosiły swoją obecność. Dobrze, niech wiedzą, że nie są sami w okolicy. Wziąłem Falme w pysk, był najbliżej aby wejść na górę.
zt


RE: Lwia Skała - dół - Fahyim - 18-07-2017

Uradowany faktem, że tata zgodził się wejść z nimi na szczyt skały od razu ruszył biegiem za Fahari, która wystrzeliła do przodu jako pierwsza. Śmiejąc się, prześcignął ją, ruszając kamienną dróżką na górę. Najwyraźniej ryki obcych lwów mało go interesowały w tym momencie. Był tutaj z rodzicami, na pewno nic mu nie grozi! Prawda?
-To ja będę pierwszy!-
I zniknął razem z Myrem i Falme.

[zt]


RE: Lwia Skała - dół - Satau - 18-07-2017

Ryki doszły również do opiekuńczej matki, która objęła wzrokiem potomstwo, by to nie rozbiegło się ze strachu przed obcymi odgłosami. Zadbała, aby każde bezpiecznie udało się za Myrem na górną część skały. Sama nie była do końca pewna, jakie zamiary będą miały lwy z północy, ale wcale się jej ich bliskość nie podobała, zwłaszcza nie teraz gdy posiada u boku gromadkę lwiątek.



z/t 
/reszta idzie automatycznie, chyba że ktoś chce coś dodać/