Rzeka - Wersja do druku +- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl) +-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65) +--- Dział: Lwia Ziemia (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=181) +---- Dział: Słoneczna Rzeka (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=37) +---- Wątek: Rzeka (/showthread.php?tid=143) |
RE: Rzeka - Furaha - 02-01-2016 Machnąłem lekko ogonem obserwując ich. Wtedy to przybyła Inn. Kiedy powiedział, że mogą odpocząć to sie trochę uratowałem. -Jesteście rodziną?- Zapytałem sie spoglądając to ma lwiątko to na samca. W końcu raczej chyba obce osobniki by nie wędrowały razem? Najchętniej to bym pozaczepiał ich i może pobawił ale przy lwicy nie chciałem zaczepiać. Usiadłem i westchnąłem. No i znowu kontrola nad łbem. Podszedłem do lwiątka. -Mocno jesteś zmęczony?- Zapytałem się go i lekko zastrzygłem uchem- Dużo wędrujecie? RE: Rzeka - Belial - 02-01-2016 -Właściwie tak. - Powiedział, odpowiadając na pytanie malca, a to zaś przypomniało mu o czymś innym.Belial słysząc obcego malca przypomniał sobie że przy okazji można było załatwić. Spojrzał więc na samicę by ją o coś zapytać. - Szukam informacji na temat niejakiego Windu... Znasz może kogoś takiego? - Belial nie był pewien czy był to jego ojciec, ale właśnie tego chciał się dowiedzieć. Anubis pozawracał mu tym w głowie, właściwie nie potrzebnie bo teraz ciężko było pozbyć się tych myśli. RE: Rzeka - Inn - 02-01-2016 - Miło mi Was poznać. - powiedziała z grzeczności, zanim to wysłuchała reszty słów lwa. - Ach, rozumiem. Jesteście wędrowną grupą? - wywnioskowała z jego słów, chociaż oczywiście nie była tego pewna. Jednak kolejne słowa lwa, które były odpowiedzią na pytanie Furahy na to właśnie by wskazywały. - Windu? - powtórzyła, wznosząc oczy do góry w czasie, kiedy się zastanawiała. Nie mogła sobie jednak przypomnieć, zdawało jej się, że słyszała to imię po raz pierwszy. - Niestety, nigdy o kimś takim nie słyszałam. - odpowiedziała mu w końcu, szczerze żałując, że nie mogła mu pomóc w poszukiwaniach. RE: Rzeka - Belial - 02-01-2016 Może i dobrze że nie znała Windu, z tego co mówił Anubis nie robił dobrego wrażenia w takich stadach jak Lwia Ziemia. Jednak trzeba było odpowiedzieć na pytanie, tylko jak... - Nie, tylko my trochę się zapuściliśmy. - Spojrzał uśmiechając się do Kivuliego, jednak jego spojrzenie szybko wróciło w stronę Inn. - Widzę że jesteście dość gościnni. Nie tak jak inne stada z jakimi miałem do czynienia. - Westchnął, rozmyślając jak wyciągnąć więcej informacji od samicy, musiał chyba czekać na rozwinięcie rozmowy. Jego zdaniem właśnie w tym stadzie Cieniowisko powinno budować zaufanie. Choć byli zupełnie inni, to czuł że jego plan mógł zadziałać tylko wraz z tymi lwami. RE: Rzeka - Kivuli - 02-01-2016 Podczas konsumpcji posiłku lwiątko nie przejmowało się zbytnio wymianą zdań pomiędzy dorosłymi osobnikami. Oczywiście zauważył przybycie nad rzekę Lwioziemskiej lwicy i nawet zdołał się jej przyjrzeć, ale kiedy tylko pozwoliła im trochę odpocząć Kivuli uznał, że dokończenie guźca będzie teraz odpowiednią czynnością. Niebieskooki nie pochłonął go w całości, na szkielecie zostało jeszcze trochę mięsa. Kiedy tylko młodzieniec uznał, że jego żołądek jest wypełniony od brzegi, odsunął się od truchła o zaledwie kilkanaście centymetrów i usiadł na wypalonej słońcem trawie. Wtedy do jego brązowo-białych uszu dotarło zapytanie półrocznego lwiątka. - Byłem zmęczony, teraz już stopniowo mi przechodzi. Polowanie na guźca to nie taka łatwa sprawa. - wyjaśnił, spoglądając na Furahę. Cienia zaczęło ciekawić czy przedstawiciel tego stada miał już okazję polować, ale na razie o to nie pytał. Być może Lwioziemiec sam mu wyjawi tę tajemnicę. RE: Rzeka - Inn - 02-01-2016 Trochę się zapuścili? To znaczy, że ich tereny jakoś przylegają do nich? Na to by wychodziło... Nie wiedziała jednak czy powinna o takie rzeczy pytać, ale z drugiej strony to oni tu byli gośćmi, więc chyba miała takie prawo, prawda? - Czyli jesteśmy sąsiadami? - zapytała, chociaż brzmiało to bardziej jak stwierdzenie. Na jego kolejne słowa, wzruszyła barkami. - Jeśli nie robicie nic na szkodę naszego stada, ani nie nadwerężacie naszej gościnności... - odpowiedziała. Lwioziemcy bywali znacznie bardziej konsekwentni wobec bardziej agresywnych "gości". RE: Rzeka - Belial - 02-01-2016 Czuł że Lwioziemcy faktycznie nie wyganiają od tak, jednak nie wiadomo czy znają lwy z Cieniowiska i jakie mają o nich zdanie. - Cóż.. musieliśmy przejść całą Dolinę Spokoju. Rozmowa, trening... No i przez przypadek doszliśmy aż tu. - Tłumaczył się nieco. - Więc sąsiadami nie jesteśmy. Przyznam się że nie tylko to że się zagapiliśmy wpłynęło na to że to jesteśmy, ale i ciekawość. - Spojrzał na Kivuliego aby czasem nie wpadł na pomysł by rozrabiać. - Musicie mieć spokój, nikt was chyba nie dręczy skoro nie macie powodów by się obawiać obcych. - Dodał po chwili... Był przecież ciekaw czy mają wrogów a jeśli tak to jakich. RE: Rzeka - Furaha - 02-01-2016 -Polowanie?- Nastawiłem uszu, byłem ciekawy jak mu poszło. Ja nie polowałem jeszcze na takie duże zwierzęta. Zadowalałem się owadami i ptakami. -I jak ci poszło? sam go upolowałeś?- zadawałem kolejne pytania. Poszło dobrze, w końcu skończył jeść ów guźca. Byłem pod wrażeniem i młodzieniec zaimponował mi wyraźnie. -Mi nie pozwalają polować na zwierzęta, tym bardziej na guźce- Przyznałem się w końcu. Może jak będę jeszcze większy. Na razie musiałem sobie inaczej radzić. Nie słuchałem rozmowy dorosłych. Zazwyczaj dorośli rozmawiali o dość nudnych rzeczach. RE: Rzeka - Kivuli - 03-01-2016 Na pysku brązowego namalował się zwycięski uśmieszek. Młodzieńca wyraźnie rozpierała duma. Co z tego, że jeszcze kilka minut był pogrążony w smutku swojej klęski? Teraz malowało się to zupełnie inaczej kiedy Furaha był wręcz zachwycony polowaniem, w którym uczestniczył Cień. Kivuli wypiął więc swoją klatkę piersiową do przodu. - Prawie. Poturbowałem go, a Belial go zabił. - wyjaśnił, spoglądając na szkielet osnuty resztkami mięsa i skóry. Niebieskooki popatrzył na Lwioziemca i przekrzywił łeb delikatnie w prawo. Jak to mu nie pozwalali? Czy to nie był przypadkiem wiek do rozpoczęcia takich nauk? - Robią z ciebie maminsynka. Mam pomysł! Jak jeszcze kiedyś się spotkamy to możemy spróbować razem zapolować. Co ty na to? - zapytał. Może wykończenie ofiary we dwóch poszłoby im o wiele sprawniej niż w pojedynkę. RE: Rzeka - Furaha - 03-01-2016 Może i nie upolował ale i tka poturbował. Moje oczy się powiększyły. Brązowy w moich oczach zyskał i to dużo. już sam poluje, nie zabił ale walczył! -Mama uważa, że jeszcze za mały jestem- Rzekłem, nie w obronie ale w jakimś wytłumaczeniu. Uszy po tych słowach położyłem po sobie. Trochę wstyd z tego powodu mi było. Jednak słysząc jego propozycję ucieszyłem się. Podskoczyłem aż z radości. -Jasne- wyszczerzyłem kiełki- z wielka chęcią- Tak, wizja polowania z kimś była dla mnie czymś ciekawym i nowym. Tym bardziej z rówieśnikiem! -z chęcią się czegoś nauczę przy tym i może do tego czasu sam będę już coś umiał- Nie byłem pewny kiedy to następnie ale byłem dobrej myśli. RE: Rzeka - Inn - 03-01-2016 Chwilę jej zajęło, zanim zdołała sobie uświadomić, jaki szmat drogi Belial i jego kompan musieli przemierzyć, aby w końcu dotrzeć tutaj. - Dolina Spokoju? To jest strasznie daleko! Nic dziwnego, że jesteście zmęczeni. - powiedziała. Jeśli oni byli gdzieś zza doliny to przeszli naprawdę kawał drogi. Sama dolina była bardzo rozległa. Dłuższą chwilę się wahała, zanim odpowiedziała coś po jego słowach. - Myślę, że jest normalnie. Oczywiście musimy pilnować naszych granic, to bardzo ważne, ale nie będziemy się rzucać do gardła każdemu napotkanemu obcemu. - rzekła, ponownie wzruszając barkami. Nie wiedziała, jak tam było u innych strażników, dlatego też nie chciała się co do tego wypowiadać, ona nie miała raczej większych problemów z obcymi. //Od razu mówię, że jutro pracuję, więc będę po południu/wieczorem. Żeby nie było, że nic nie mówiłam i blokuję xd// RE: Rzeka - Kivuli - 03-01-2016 Młodzik nie zdawał sobie sprawy, że kwestia polowania może aż tak ucieszyć jego rozmówcę. Nic więc dziwnego, że uśmiech na jego pysku nieco się poszerzył, a on sam jakby też trochę poprawił swój humor przez fakt nowego znajomego, który był w podobnym do niego wieku. Szkoda tylko, że byli członkami zupełnie innych stad, ale może to nie będzie stwarzać bariery dla ich relacji. - Twoja mama musi być strasznie nadopiekuńcza. - powiedział, nawiązując do rodzicielki Lwioziemca. Może to i dobrze, że nad Kivulim pełniło pieczę Cieniowisko, a rodzice odeszli w niepamięć? Wszystko musiało wydarzyć się po coś. Los już dawno wiedział jak powinien wpłynąć na życie błękitnookiego. - Na pewno czegoś nauczymy się razem. - odrzekł w kierunku Furahy. /ja też będę dopiero pod wieczór w razie czego RE: Rzeka - Belial - 03-01-2016 Belial westhnął, wiadomo że Cieniści byli pod ostrzałem, choć ostatnio był spokój... Albo to cisza przed burzą? - U nas nie jest tak kolorowo. Ale przynajmniej nie doskwiera nam nuda - Zarechotał cicho. Spojrzał znów na Kivuliego, będzie trzeba go jeszcze wiele nauczyć, choć spisywał się w tym wypadku wybitnie. - Nie chcemy nadużywać gościny. - Odparł po chwili w stronę samicy po czym nie odwracając od niej wzroku zaczął mówić do Cienia. - Odzyskałeś siły Kivuli ? Możesz już iść? - Chętnie by posiedział i dowiedział się czegoś jeszcze, jednak nie chciał psuć puki co, dobrego wrażenia. RE: Rzeka - Kivuli - 03-01-2016 Słysząc swoje imię brązowy poderwał gwałtownie łeb i wlepił spojrzenie w Beliala, który zwracał się do niego z pytaniem. - Wszystko gra. - odpowiedział, wstając z miejsca, a następnie podszedł do dorosłych, nie spuszczając wzroku ze swojego mentora jakim nieoficjalnie stał się Adept. RE: Rzeka - Furaha - 03-01-2016 -Owszem trochę jest, nie wiem dlaczego- Tak, jakoś inne lwiatka mogły robić dużo rzeczy. Mnie mama nie pozwalała. Nie zmieniło to jednak faktu, że i tak wędrowałem sam przez nasze i nie tylko tereny. Miałem misje i chciałem ja dobrze wypełnić. Kiedy doszedł do mnie głos Beliala spojrzałem na niego. -Juz musicie iść?- Zapytałem i podszedłem do samca-A wpadniecie jeszcze?- Zapytałem z nadzieja w oczach- Albo gdzie przebywacie, odwiedziłbym was- dodałem ochoczo jeszcze wpatrując sie na samca. |