Król Lew PBF
Akacja nad rzeką - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Lwia Ziemia (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=181)
+---- Dział: Słoneczna Rzeka (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=37)
+---- Wątek: Akacja nad rzeką (/showthread.php?tid=144)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45


RE: Akacja nad rzeką - Sheridan - 09-04-2013

Sheridan powoli pożerał swoją ofiarę. Nie było tego zbyt wiele, głód powodował rozdrażnienie. Dość ciężko szło mu to polowanie. Delektował się każdym małym kęsem. Nie wiadomo kiedy nadaży się kolejna okazja, by zapolować. Grupa lwiątek bawiła się bez trosko nie opodal Shera. Ich śmiech i piskliwe głosy drażniły ucho lwa. Co za katusze, że akurat musiał sobie wybrać takie miejsce..

[ Dodano: 2013-04-13, 17:44 ]
//nie ma tu z kim pisać więc wychodzę, za długo czekałam :) //

Po skończonej uczcie oblizał się, po czym wstał i wybył.
Z/t


RE: Akacja nad rzeką - Eliana - 20-04-2013

Eliana siedziała cicho, tylko co jakiś czas przelotnie zerkając na swoją kuzynkę. Czuła się gorsza, w ogóle nie zwracając uwagi na to, że była młodsza, a nawet jeśli to co z tego, jest lwicą, lwice mają polowanie we krwi.
Utkwiła zagubione spojrzenie w zieleni sawanny, na której pasło się stado zebr. Kiedyś ona będzie na nie polować, przynosząc je stadu. Każdy w stadzie pracuje nie dla siebie, dla innych. Nie żądając nic w zamian. Lwice są zobowiązane polować, niektóre zobowiązane są pełnić pieczę nad młodymi, inne są wojowniczkami, inne są odpowiedzialne za dostarczanie informacji, jak ich mama. I oczywiście jest dwójka dowodząca. Dla czerwonookiej wydawało się, że oni mają najlżejszą robotę, choć według innych było na odwrót. Choć co może być trudnego w dowodzeniu innymi?
Z rozmyślań wyrwał ją głos Ayumi, która zobligowała się do nauki polowania.
- W sumie, czemu nie.- mruknęła, od razu przechodząc do rzeczy.
Starała się naśladować każdy ruch kuzynki. Najpierw się zniżyła, chcąc niemalże przylegać ciałem do ziemi. Jej brzuch praktycznie już się z nią stykał, później, ogon, który wcześniej swobodnie latał wyprostowany, zesztywniał i legł wzdłuż ciała na trawie. Później szyja, ułożona nisko, a w ślad za nią uszy, delikatnie położone po sobie. Dopiero teraz, kiedy jej postawa wydała się jej samej właściwa wysunęła ostrożnie atramentowe pazury i czekała, aż Ayumi ruszy. Czerwonooka również zaczęła nacierać na swoją ofiarę, wzorując się na kuzynce, spoglądając co jakiś czas na drogę by oszacować ile metrów jej zostało do przekroczenia granicy, poza którą gryzoń będzie zdolny zdać sobię sprawe o ich obecności. Instynkt łowcy pozwalał jej wynaczyć tą granicę, jednak i tu wolała zdać się na Ayu, póki co nie mogła ufać instynktowi, przecież jeszcze go nie wyrobiła. Skradała się na równi z siostrami, jednak to Ayumi wypatrzyła zdobycz, a zdaniem Eliany ona powinna ją złapać. Miała pierwszeństwo do tej ofiary, a one się uczą. Czekała.


RE: Akacja nad rzeką - Omara - 25-04-2013

Ayumi skradała się dalej. Nie zwróciła nawet uwagi na odchodzącego lwa; lwiczka była całkowicie skupiona na zadaniu. Na szczęście gryzoń, do którego się skradała nie zdawał sobie sprawy z zagrożenia, tylko sobie spokojnie żerował odwrócony tyłem do lwiczek. Kiedy tylko odległość między polującymi a ofiarą zrobiła się odpowiednio mała, niebieskooka zatrzymała się i gestem dała kuzynkom znak by i one się zatrzymały, bo za chwilę nastąpi ten kulminacyjny moment złapania i zabicia ofiary.
Nagle złota skoczyła i jednym susem jej łapy już przygniatały myszkę do ziemi, by po chwili zagryźć ją zębami. Robiła to wszystko tak, by Asali i Eliana też mogły widzieć. Mogło to trochę stanowić przerażający widok, ale w końcu taka jest natura drapieżnika.
Kiedy zwierzątko w końcu pożegnało się z życiem, Ayumi podeszła do kuzynek trzymając padlinę w pyszczku.
- I fak tfo wfafnie fie fobi - powiedziała do sióstr. Jej zniekształcona mowa była spowodowana myszką, którą niebieskooka miała w zębach. Postanowiła zatem położyć ją na ziemię. Tak też zrobiła.
- I tak to właśnie się robi - powtórzyła, tym razem poprawnie, uśmiechając się do kuzynek.



RE: Akacja nad rzeką - Asali - 25-04-2013

Obserwowała dokładnie każdy ruch jasnolicej lwiczki. Młodą Lwioziemkkę bardzo to fascynowało więc chowała się w trochę wyższej trawie, żeby móc przyglądać się Ayumi. Wielki i zarazem szczery uśmiech zagościł na pyszczku brązowej. Niby przyglądała się z tak ogromną uwagą, ale kiedy młoda złapała mysz Asali nie uchwyciła tego momentu. Stało się to w kilka sekund.
- Ayumi, jesteś świetna. Prawie, że wykrzyczała w stronę kuzynki. Chcąc wprowadzić w praktyce działania, których przed chwilą nauczyła się od czteromiesięcznej córki Naomi, samiczka szybko spojrzeniem odszukała jakiegoś gryzonia. Jej miodowy wzrok uchwycił małą myszkę zajadającą się czymś pomiędzy trawą. Asali wolnym kroczkiem, aczkolwiek dość szybkim ruszyła w jej kierunku. Była tak zafascynowana celem, że pod swoimi łapkami nie spostrzegła suchego patyka, nadepnęła na niego a szmer, który się rozniósł w pobliżu odstraszył przyszłą ofiarę lwiątka. Mysz widząc sporych rozmiarów kocię natychmiast czmychnęła do norki. Lwioziemka popełnia typowy błąd dla pierwszych polowań.
-No nie... Przysiadła na zadku i wpatrywała się w "domek" polnego gryzonia.


RE: Akacja nad rzeką - Eliana - 27-04-2013

Eliana obserwowała w ciszy Ayumi, której udało się złapać gryzonia. No, ładnie, ładnie. Jeszcze miesiąc i ona będzie t a k s a m o wyrobiona. A nawet lepiej, jak się za siebie porządnie weźmie. Westchnęła cicho i spojrzała na swoją siostrę, która próbowała powtórzyć polowanie, niestety, poległa. Eli zapewne też by spróbowała, ale musiałaby być sama, inaczej mogłaby się przed nimi skompromitować, a tego musiała uniknąć.
- Co teraz robimy?- zapytała energicznie i zerwała się z siadu, spoglądając to na jedną, to na drugą z nadzieją, że mają coś ciekawego do zaproponowania.


RE: Akacja nad rzeką - Omara - 27-04-2013

Ayumi pozostawiła martwego gryzonia ,,na pastwę losu''. W sumie to aż taka głodna nie była, a na myszkę zapolowała tylko w celach instruktażowych. Po chwili jej kuzynka, Asali postanowiła spróbować zapolować tak, jak to robiła przed chwilą niebieskooka. Jednakże próba upolowania zwierzątka przez brązową zakończyła się nie powodzeniem.
- Nie martw się. Mi też się za pierwszym razem nie udało. Grunt to patrzeć pod łapy - pocieszyła kuzynkę. Po chwili odezwała się druga kuzynka pytając co teraz lwiczki będą robić. W sumie Ayumi chciała pozwiedzać jeszcze inne miejsca na Lwiej Ziemi i kontynuować ich ,,wycieczkę krajoznawczą''.
- Może pójdziemy w gdzieś indziej? Teraz niech jedna z was wybiera miejsce - powiedziała patrząc na kuzynki. Przedtem ona wybierała gdzie one pójdą, teraz kolej na Asali lub Elianę.



RE: Akacja nad rzeką - Asali - 27-04-2013

Młoda Lwioziemka długo nie przejmowała się swoim przegranym polowaniem. Pewnie Hatima jeszcze doszlifuje jej zdolności i będzie wtedy prawdziwą maszyną do zabijania. Jednak na razie instynkt drapieżcy mógł sobie poczekać na kolejne mini-polowanie. Brązowa z powrotem podniosła swoje siedzenie z ziemi i skierowała się pyszczkiem ku kuzynce i Elianie. Jej siostra najwyraźniej zbyt długo nie mogła usiedzieć w jednym miejscu, z resztą tak samo jak Asali. Kiedy Ayumi zaproponowała dalsze zwiedzanie Lwiej Ziemi samiczka od razu podchwyciła ten pomysł.
- No to chodźcie za mną. Jestem pewna, że znajdziemy jeszcze bardziej ciekawe miejsce niż to. Uśmiechnęła się szeroko i z całej siły uderzyła ogonem o ziemię, dzięki takiemu ruchowi ku górze wzbiła się pokaźna chmura szarego kurzu. Miodowooka nie przejęła się tym długo i nie czekając na reakcję siostry bądź kuzynki odwróciła się na pięcie i ruszyła pędem przed siebie. Miała nadzieję, że Ayumi i Eliana zaraz za nią ruszą.

[z.t]


RE: Akacja nad rzeką - Eliana - 01-05-2013

I hyc za siostrą.




zt


RE: Akacja nad rzeką - Omara - 01-05-2013

Nie zastanawiając się dłużej, szybko pognała za kuzynkami. Po chwili już nikogo tu nie było...

/z.t./


RE: Akacja nad rzeką - Rao - 12-05-2013

Tup tup.
Pobliskie szczury pustynne czmychnęły w trawę, gdy usłyszały kroki kota który nawet nie miał zamiaru na nie polować. A ten rooooozciągnął się jak król i podrapał za uchem. Jak czysta szlachta. No cóż, Rao jednak miała resztki godności i nie pobiegła za bezbronnymi szczurami, bo im też trochę życia się należy, nie? Kotka, wysuwając wcześniej swoje pazury, wskoczyła na drzewo i porozglądała się po okolicy. Położyła się na jednej z grubszych gałęzi, owijając swoim dość krótkim ogonem część przylegającą do pnia. Osłonięta liśćmi, wpatrywała się w zwierzęta przychodzące nad rzekę.

[ Dodano: 2013-05-12, 15:34 ]
Cóż, nic ciekawego. Tylko kilka zebr pijących wodę, jak widocznie odłączonych od stada. Dla zabawy kocica, nie widoczna zza liści, prychnęła jak najgłośniej i najstraszniej potrafiła. Zwierzęta odruchowo wpadły w lekką panikę i zaczęły rozglądać się na wszystkie strony. Rao musiała zasłonić łapą pysk, żeby nie wybuchnąć śmiechem. Zebry, nie widząc żadnego drapieżnika, uspokoiły się i powoli odeszły.
-Meh... Już po zabawie. Czas spadać.- stwierdziła kocica i ostrożnie zeszła z drzewa na którym była. Skierowała się na pole wysokiej trawy.

Z/T


RE: Akacja nad rzeką - Omara - 16-06-2013

Opuściwszy Lwią Skałę, Ayumi zdecydowała się przybiec tu, w swoje ulubione miejsce. Gdy tylko weszła, od razu dostrzegła przefruwające tędy motyle. Nie zastanawiając się dłużej, ze śmiechem zaczęła je ganiać. Tak jak w swoim śnie...


RE: Akacja nad rzeką - Matu - 16-06-2013

Po opuszczeniu towarzystwa króla młody szedł przez tereny Lwiej Ziemi próbując zebrać myśli. W końcu pragnienie zaczęło mu dawać się we znaki, więc postanowił udać się nad rzekę w celu ugaszenia go. Kiedy dotarł na miejsce ukucnął przy brzegu i zaczął chłeptać wodę. Nagle nie daleko dostrzegł biegnące lwiątko. Wyprostował się, aby lepiej się przypatrzeć. Okazało się iż jest to... samiczka. Tylko co ona robi na terenach stada. Czyżby była stąd? Cóż trzeba się dowiedzieć. Kiedy tylko o tym pomyślał odwrócił się w stronę lwiczki i puścił się za nią biegiem. Dogonienie jej nie zajęło mu zbyt wiele czasu, gdyż jak odniósł wrażenie po jej i swoich rozmiarach był starszy. Wyprzedził ją więc u zawsze miło poznać kogoś z płci przeciwnej. - Deme. Co tu robisz? Należysz do Lwich? Spytał i spojrzał lwiczce w ślepka o pięknym niebieskim odcieniu.


RE: Akacja nad rzeką - Omara - 16-06-2013

Ayumi bawiła się w najlepsze, gdy nagle pojawiło się drugie lwiątko, tym razem płci męskiej i nieco starsze od niej samej. Samiczka ucieszyła, że w końcu nie będzie tu sama i być może zyska nowego przyjaciela.
- Deme - odpowiedziała na jego powitanie, po czym zaprzestała zabawy.
- Tak, należę do Lwich. Ty pewnie też, skoro powiedziałeś ,,deme''. A co ja tu robię? Bawię się - dodała, po czym podeszła do niego bliżej.
- Jestem Ayumi. A ty? Jak masz na imię?



RE: Akacja nad rzeką - Matu - 16-06-2013

Patrzył na Ayumi i słuchał jej odpowiedzi. Rozluźnił się trochę, kiedy dowiedział się, że ona również należy do Stada. Kiedy podeszła do niego uśmiechnął się szerzej. - Ja jestem Matu. Powiedział wpatrując się w oczy Ayumi. - Wiesz co w sumie trochę tu nudno, może pobawimy się trochę razem? To mówiąc przeszedł koło lwiczki delikatnie muskając końcem ogona jej pyszczek. Miał nadzieję, że wymyśli coś twórczego, gdyż on aktualnie w głowie miał pustkę.


RE: Akacja nad rzeką - Omara - 16-06-2013

No i teraz oboje znali swoje imiona i było fajnie. Skinieniem łba dała mu do zrozumienia, że miło jest jej go poznać. Zwłaszcza że był on fajnym lwiakiem.
Gdy tylko zaproponował jej zabawę, od razu się zgodziła. W końcu zabawa to był jej żywioł, jak na lwiątko przystało.
Gdy tylko Matu posmyrał ją kitą od ogona po nosie, ta odruchowo kichnęła, po czym skoczyła na jego grzbiet.
- Bawimy się w walkę! - pisnęła, z radością, po czym jak gdyby nigdy nic dobrała się pyszczkiem do jego ucha.