Król Lew PBF
Akacja nad rzeką - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Lwia Ziemia (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=181)
+---- Dział: Słoneczna Rzeka (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=37)
+---- Wątek: Akacja nad rzeką (/showthread.php?tid=144)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45


RE: Akacja nad rzeką - Venety - 13-12-2013

Przyszła tu i Venety z miną nieco znudzoną. Nic ciekawego się tu nie działo, a lwica nikogo takiego nie spotkała, z kim mogłaby spędzić swój czas. Ech, co za życie. Z nikim pogadać nie można...
Znudzona lwica nie mając nic innego do roboty, położyła się na trawie. Ot.



RE: Akacja nad rzeką - Rain - 13-12-2013

Przybył. Głęboko zastanawiało go, jak dawno nie gadał z nikim. Ciekawe, czy ktoś jeszcze go pamięta? Ciągle tylko trzymał się z boku. W żaden sposób nie spełniał swoich obowiązków. Ale... to jego wina, że miał już dość wszystkiego? Chciał tylko spokoju, odpoczynku... może i się rozleniwił, ale to nikomu nie powinno przeszkadzać. Wręcz przeciwnie, wszystkich powinno cieszyć, że się nie miesza w ich sprawy, jak to normalnie potrafił robić w sposób dość bezczelny. Jednak jedna rzecz nie dawała mu spokoju, ale tym zajmie się kiedy indziej. Jak znowu trochę ogarnie okolicę, pozna osoby, które pojawiły się tutaj po nim, takie tam. Jak na razie... dobrym początkiem było przyjście na tereny, gdzie mógł ktoś przebywać. Pożyjemy, zobaczymy.


RE: Akacja nad rzeką - Venety - 13-12-2013

W pewnym momencie lwica usłyszała czyjeś łapy sunące po trawie. Odruchowo poruszyła uchem i odwróciła łeb w kierunku dźwięku. Oczom jej ukazał się ciemnozłoty lew o ciemnej grzywie.
Lwica w duchu podziękowała opatrzności za to, że w końcu znalazł się ktoś z kim mogłaby pogadać. Nie zastanawiając się dłużej wstała i po chwili już była obok niego.
- Eee...deme - zaczęła nieśmiało. Trzeba było przyznać, trochę się krępowała. W sumie to trochę tak miała przy samcach. Hah.



RE: Akacja nad rzeką - Rain - 13-12-2013

Spojrzał na nią z ukosa, zastanawiając się przez moment, jak to się stało, że nie zwrócił na niej uwagi. Już się starzeje? A może po prostu tak bardzo przejmował się czym innym, że reszta świata dla niego zanikła? Nieważne. Odwrócił zaraz łeb, by przyjrzeć się jej uważniej. - Witaj. - Mruknął, siadając. Poruszył dość zamaszyście łbem, w wyniku czego jego kark strzelił dość głośno. - Uch... pamiętam, jak Vasanti mi mówiła, bym tak nie robił... chrzanić. - Przewrócił oczami. Może i była królową, ale co do takich rzeczy to mu rozkazywać nie będzie. Ponownie przerzucił wzrok na lwicę znajdującą się obok. - Rain. - Przedstawił się przy okazji.


RE: Akacja nad rzeką - Venety - 13-12-2013

Lwica usiadła przy nim.
- Venety - rzekła. Skoro on się jej przedstawił, ona postanowiła odpłacić mu się tym samym. Chciała jeszcze dodać, że jest siostrą królowej, ale po chwili uznała, że lepiej nie, bo ktoś inny może to wziąć za przechwalanie się tym, że się jest członkiem rodziny królowej stada, co swoją drogą fioletowooka uznawała nawet za ogromny zaszczyt, ale nie chciała też wyjść za snobkę.
Po chwili usłyszała imię swojej siostry. A może jednak mu powiedzieć, że jest z nią spokrewniona? Ech, jaka to ona jest niezdecydowana.
- Znasz Vasanti? To moja siostra - palnęła po chwili.



RE: Akacja nad rzeką - Rain - 13-12-2013

- Siostra? - Nieco zdziwiony, przekrzywił łeb na bok. Jego wzrok zaczął intensywnie badać samicę. - Fakt, może trochę podobna jesteś... ale to też kwestia tego, że dawno jej nie widziałem. - Wzruszył nagle ramionami. - Ech... co u niej? Pamiętam, że wtedy kogoś szukała... chyba jakieś młode się zgubiło. Miałem pomóc... ach, nieważne. Pewnie sama tego nie pamięta. - Ależ marudził. Do tego, rozgadał się. Uznał za to, że mimo wszystko, ten temat naprawdę był mało ważny. - Powiedz mi... znasz mniej więcej lwice z okolicy? Szukam takiej jednej... umówiliśmy się kiedyś pod Lwią Skałą, jednak nie przyszła. Nie widziałem jej od tamtej pory. Nazywa się Shiza... - Po czym zaczął mniej-więcej opisywać wspomnianą lwicę.


RE: Akacja nad rzeką - Venety - 13-12-2013

Podobna? Chyba niezbyt. Obie siostry różniły się kolorem sierści i oczu, a w dodatku Venety była nieco drobniejszej budowy niż Vasanti. Jedyna cecha która je łączyła była grzywka na łbach każdej z sióstr, w tym i Vinity, którą to odziedziczyły po matce.
Słysząc jego pytanie, lwica po chwili zastanowienia się postanowiła zaprzeczyć.
- Eee...pierwsze słyszę. Nie znam jej. To twoja partnerka? - spytała. I w ten oto sposób wścibstwo lwicy wyszło na jaw.



RE: Akacja nad rzeką - Rain - 13-12-2013

Były trochę podobne. Rain często widział coś, czego nikt inny ot tak zauważyć nie potrafił. Kolorystycznie może i były różne, ale rysy twarzy, kształt oczu, sylwetki... mogła być mniejsza od niej, ale ogólna budowa była niemalże identyczna. Dla tego po chwili w pełni uwierzył jej, że naprawdę jest jej siostrą. - Co? Ona... nie, nie byliśmy razem. Gówniara myślała, że się we mnie zakochała, fakt, ale ja... nic, nieważne. Chciałem tylko wiedzieć, co u niej. Najwyraźniej dojrzała i zdała sobie sprawę z tego, że wcale mnie nie kocha, a tylko coś jej strzeliło do tego pustego łba. Lepiej zarówno dla mnie, jak i dla niej. - Westchnął. Czy jednak mówił szczerze? Na pewno w większości tak, jednak spotkać ją chciał nie tylko dla tego. Miał powód, którego sam nie rozumiał. - Nieważne, naprawdę. Spotkam ją, to spotkam, nie, to nie. Powinienem chyba spotkać się z Vasanti... zabije mnie, bo dawno się nie pojawiałem.


RE: Akacja nad rzeką - Venety - 13-12-2013

Lwica pokiwała łbem słuchając jego słów. A więc to była historia nieszczęśliwej miłości, tia? Ciekawe...
Venety nie znała całej tej Shizy, więc wolała nie komentować całej tej sytuacji.
Po chwili Rain znów wspomniał o jej siostrze.
- Wiesz, Vasanti mi nigdy o tobie nie opowiadała. Poza tym, czemu niby miałaby cie zabić? Hm? - zadała kolejne pytanie.



RE: Akacja nad rzeką - Rain - 13-12-2013

To, że królowa o nim nie wspominała za bardzo go nie zdziwiło. Uśmiechnął się tylko dziwacznie. - Dawno się nie widzieliśmy, po prostu. A, jak już wspomniałem, obiecałem jej pomóc z tym zaginionym maluchem. - Odetchnął głębiej. - Poza tym... mam wrażenie, że mimo wszystko się przyjaźniliśmy w jakiś tam sposób. Może mieć do mnie urazę, że tak się ukrywam przed całym światem. - Wątpił, ale zawsze to jakieś wytłumaczenie strachu przed krwiożerczą królową.


RE: Akacja nad rzeką - Venety - 13-12-2013

Venety mimowolnie odwzajemniła uśmiech samca, mimo iż ten był (tak jak on to określił) dziwaczny. Hmm...w duchu fioletowooka zaczeła się zastanawiać nad relacjami tego oto lwa i jego siostry. Jak ją spotka, to będzie musiała się o to jej zapytać.
Po chwili uśmiech lwicy się znacznie poszerzył. Standard.
- Wiesz, to jak ją spotkam, to powiem jej że cię spotkałam. Dobrze? - zaproponowała mu po chwili, mówiąc do niego dość sympatycznym tonem. Też standard.



RE: Akacja nad rzeką - Rain - 13-12-2013

Wzruszył ramionami. On tam nic do ukrycia nie miał... no chyba, że czegoś nie pamięta, ale w to to szczerze wątpił. - Jak chcesz. Jeśli spotkasz się potem ze mną po zapytaniu ją o mnie, to możesz mi powiedzieć, jak zareagowała... będę wiedział, na co mam być gotowy. - Ach ten żarcik ostry jak brzytewka. - A Ty? Co robisz w stadzie? Sam nigdy Cię nie widziałem, chociaż... biorąc pod uwagę, że ukrywam się przed całym światem, to o niczym nie świadczy. - Chociaż sama Vasanti swoją siostrą się nie chwaliła.


RE: Akacja nad rzeką - Venety - 13-12-2013

- Dobra - rzekła. No w sumie...Venety może się tu ,,poświęcić'' i przez ten moment wcielić się w rolę pośrednika.
Było ciepło. Słońce świeciło, niebo było bezchmurne i takie tam...a lwica nie zastanawiając się dłużej legła na trawie nieopodal samca.
- Ale gorąco - rzekła zdyszanym tonem, po czym położyła łeb na trawie.



RE: Akacja nad rzeką - Rain - 13-12-2013

Czy aż tak gorąco? Sam nie wiedział. Był przyzwyczajony do różnych, nieprzyjaznych warunków atmosferycznych, może dlatego to nie robiło na nim aż takiego wrażenia. Spojrzał natomiast dość ciekawie na lwicę, która to rozłożyła się przy nim. A co tam, tam zaraz legł obok. Łeb jednak ciągle miał w górze. - Zawsze możemy poszukać jakiegoś cienia, albo coś... na wzór groty? - W grotach zawsze było chłodniej, prawda? Prawda.


RE: Akacja nad rzeką - Venety - 13-12-2013

- No tak. Ale to słońce tak na mnie podziałało, że musiałam położyć się na moment - odpowiedziała, a po chwili ponownie usiadła. Może najlepiej będzie poszukać sobie jakiejś groty?
Cały czas myślała o relacjach między nim, a Vasanti. W końcu nie wytrzymała.
- Eee...a powiedz mi. Jakie są wasze relacje? To znaczy twoje i Vasanti? Lubicie się? - spytała zaciekawiona.