Król Lew PBF
Akacja nad rzeką - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Lwia Ziemia (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=181)
+---- Dział: Słoneczna Rzeka (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=37)
+---- Wątek: Akacja nad rzeką (/showthread.php?tid=144)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45


RE: Akacja nad rzeką - Omara - 28-02-2015

- Dokładnie - tym oto słowem potwierdziła słowa nieznanego samca, po czym spojrzała na niego. Skoro on znał to powitanie, to mogło to oznaczać tylko jedno...
- Widzę, że pan też należy do stada Lwioziemców. Ja mam na imię Ayumi, a to moja kuzynka Sarina - przedstawiła się, oraz najprawdopodobniej przyszłą Lwioziemkę, po czym się położyła. Uznała, że lepiej byłoby żeby ona i mała odpoczęły przed poszukiwaniem Mako lub Vei.


RE: Akacja nad rzeką - Amani - 28-02-2015

Amani poszła się prześć lecz wzdłuż rzeki nie było nic ciekawego więc postanowiła wrócić na to samo miejsce gdzie spotkala królowa by z nią porozmawiać o takich mało ważnych rzeczach typu zajęcia itp
Gdy wróciła zauważyła że nie ma już tam królowej lecz jest Ayumi z jakimś lwiątkiem i lwem. Podeszła do nich i z uśmiechem powiedziała
-Deme.


RE: Akacja nad rzeką - Tirune - 28-02-2015

Tirune na przedstawienie się lwicy podniósł łeb po czym nim skinął.
-Ja jestem Tirune, jestem tu od niedawna. Miło poznać.
Powiedział cicho po czym znów położył łeb na łapach. W jego nozdrza wpadał zapach rosnącej w okolicy traw, krystalicznie czystej wody, kory drzewa pod którym leżał oraz słodki zapach ciepłego wiatru.Poza tym oczywiście również czuł lwicę i lwiątko a po chwili wyczuł kolejny zapach. Widząc kolejną lwicę która się przywitała odpowiedział.
-Deme
Nie podnosząc nawet łba z łap. Cały czas również nasłuchiwał, dźwięku szumiącej wody rzeki, poruszanych wiatrem liści drzewa, miarowych oddechów otaczających go lwic i lwiątka. oraz odgłos północnego wiatru. Własnie to kochał w byciu w stadzie, wieczny spokój, jako samotnik nie mógł nawet na chwilę spuścić gardy w obawie przed hienami czy innymi samcami a teraz mógł się błogo odprężyć w cieniu drzewa podczas gdy wiatr rozwiewał jego mokrą grzywę.


RE: Akacja nad rzeką - FireLion - 28-02-2015

Idąc cały czas w pewnej odległości za Tirune zaszedł aż tutaj. Wyprzedził trochę Chawę, idąc szybciej od niej. Tak więc znalazł się tu wcześniej niż ona. Po dotarciu, ujrzał pod drzewem poznanego przed chwilą lwa oraz trzy lwice. Ku jego zdziwieniu jedną z nich była ta, którą spotkał na sawannie. Obejrzał się do tyłu, sprawdzając, czy Chawa podąża za nim, a następnie niepewnie podszedł do zgromadzenia.
- Deme. - rzekł do nich, gdy już znalazł się obok.


RE: Akacja nad rzeką - Amani - 28-02-2015

Miałam wrażenie że samiec chce mnie spławić więc bez zbytniego przejęcia obróciłam łeb w stronę drugiego lwa który nadszedł przed chwilą
-Deme. A tak po za tym to jak się nazywzcie? Bo znam tu tylko Ayumi.
Dodała z uśmiechem lwica próbując przerwać niezreczną ciszę


RE: Akacja nad rzeką - Sarina - 28-02-2015

Lew, którego miała okazję spotkać wcześniej na sawannie był skłonny jako pierwszy wyjaśnić Sarinie, że słówko "Deme" to powitanie stadne członków Lwiej Ziemi po którym wiadomo czy ktoś jest jednym z nich. Sprytnie. Tylko, że jak ktoś je już zna i jest spoza stada to łatwo w taki sposób można by kogoś zmylić, nie?
-Dziękuję.- rzuciła w stronę lwa w podzięce za wyjaśnienie. Tymczasem jej kuzynka przedstawiła się lwu. O Sarinie też wspomniała. Wychodziło na to, że oboje są w stadzie, więc chyba można mu było zaufać. On za to nazywał się Tirune. Dobrze wiedzieć. Po paru chwilach w okolicy pojawiło się jakieś lwiątko. Też przywitało się z "Deme", więc musiało być w stadzie. Sarina jednak milczała tak jakoś dziwnie, bo wkrótce pojawił się też inny lew. Zaczynało być tu coraz tłoczniej, a brązowooka nie była zbyt przyzwyczajona do takiego towarzystwa. Nic w tym dziwnego skoro przedtem głównie spędzała czas z rodzicami. Nie spotykała innych, a nawet jeśli to nie chcieli mieć z nią nic wspólnego. Tak więc bez odzywania się jedynie kiwała głową na przywitanie się. Gdy Ayumi położyła się by odpocząć uznała, że też powinna. Tym bardziej, że od rana jest już na nogach, które bez przerwy używała. Była zmęczona i to widać. Dlatego też Sarina podeszła bliżej kuzynki i położyła się tuż obok niej.


RE: Akacja nad rzeką - Chawa - 01-03-2015

Wkrótce dwumiesięczne lwiątko pojawiło się nad Rzeką. Podążała za Tirune, chociaż nie sądziła nawet, że uda jej się dotrzeć na miejsce. Od razu podeszła do wody, aby zaczerpnąć kilka łyków, jako że była spragniona. Wciąż pozostawała w dość znacznym oddalaniu od reszty przebywających tu lwów, którzy ulokowali się przy akacji. Ona usiadła przy brzegu, próbując wtopić się nieco w otoczenie. Nie miała zamiaru tam do nich iść, jak dla niej było tam zbyt wielkie zamieszanie. Zresztą, była zmęczona.
Popatrzyła tylko za Fire, który dołączył do całej reszty, po czym położyła się wśród złocistej trawy, kładąc łeb na wysuniętych do przodu łapkach.


RE: Akacja nad rzeką - Tirune - 01-03-2015

Tirune zauważył że zbiera się tu ich cała kompania. Spojrzał spod brwi na każdą lwicę, lwiątko i lwa. W duchu westchnął bo myślał że będzie ich tu 3, góra 4 a obecnie była ich tu cała 6. Pozostało po prostu siedzieć cicho, tym bardziej że i tak nie znał większości z nich. Słysząc pytanie Tirune uchylił przymknięte powieki i odpowiedział.
-Tirune
Po czym znów je zamknął. Po chwili poczuł i usłyszał jak Chawa podchodzi w pobliże rzeki. Nie zainteresował się tym za bardzo. Głęboko odetchnął nabierając w nozdrza zapach ziemi, trawy, kory drzewa oraz lwów które były w okolicy.Po chwili wypuścił powietrze paszczą.Ciekaw był czy ktoś jeszcze do nich dołączy. W sumie w tak ciepły dzień nie było lepszego miejsca niż cień wielkiego drzewa tuż przy rzece, więc przypuszczał że ktoś jeszcze może się pojawić.


RE: Akacja nad rzeką - Omara - 02-03-2015

Ayumi leżała sobie na trawie i przy okazji dostrzegła jeszcze kilka przybyłych lwów. Była tam lwica, którą spotkała podczas rozmowy z Vasanti, był jakiś rudogrzywy lew, oraz mała lwiczka. Samica skinęła im łbem na powitanie.
- Deme - rzuciła im grzecznie, po czym spojrzała na Sarinę. Mała leżała tuż obok niej. Hmm...a jakby ją wykąpać? W sumie, Sarina już była niedawno myta. Po chwili łeb Ayumi miękko opadł na trawę, a oczy się zamknęły. Nie, nie zasnęła...


RE: Akacja nad rzeką - FireLion - 02-03-2015

Po tym przywitaniu miał pewność, że są tu sami "swoi", czyli stadowicze. Nie wiedząc, co powiedzieć, rzekł lekko bez sensu:
- Dużo nas tu trochę.
Po chwili zauważył, że Chawa już przybyła. Ucieszył się, że się nie zgubiła. Uśmiechnął się i spojrzał w jej stronę, a następnie znowu na obecne tu lwy.


RE: Akacja nad rzeką - Vult - 05-03-2015

Wylądowała na grubej gałęzi akacji sprawiając że część drzewa się lekko zachwiała gubiąc przy tym liście.
- Proszę, proszę cóż za niemrawy zlot. - Zaskrzeczała bardziej do siebie niźli do lwów, lustrując wzrokiem każdego po kolei. Naliczyła czterech dorosłych osobników i dwa małe, smaczne kąski w postaci młodych kociąt. Przy czym zawiesiła swój wzrok dłużej na młodych, kalkulując czy dałaby radę porwać któreś zanim reszta zdąży się zorientować co się stało. O padlinę łatwiej, ale czemu nie wykorzystać sytuacji by dostać świeży i soczysty kawałek mięsa.
Z niemałą niechęcią oderwała wzrok od możliwego dania głównego. Ewidentnie zauważyła, że wysoka temperatura i słońce sprawiają, że lwy staja się bardziej ospałe.


RE: Akacja nad rzeką - Tirune - 06-03-2015

Gdy tylko Tirune dostrzegł sępice od razu wstał i stanął przy lwiątkach. Wiedział że sępy tylko czyhają aż małe rożnych zwierząt pozostaną pod opieką. Zza jego białych kłów dobyło się groźne mruknięcie.
-Spróbuj ich tknąć a zrobię sobie z ciebie przekąskę sępie.
W jego głosie nie było słychać nic miłego. Porażał on swoim zimnem i powagą. Własnym ciałem osłaniał maluchy przed wzrokiem sępicy.


RE: Akacja nad rzeką - Vult - 06-03-2015

Kłapnęła dziobem i zarechotała.
- Kimże ty jesteś by mnie oceniać?! Ty, który sam polujesz mordując niewinnych trawożerców. Przyznaj się ile to matek, ojców i dzieci pochłonęła ta twoja niewyparzona mordka.
Rozłożyła swoje skrzydła prezentując je w całej okazałości, przez co wydała się większa.
- Nie dorastasz mi do pięt młodziku. -Syknęła złośliwie aczkolwiek z chłodnym wyrachowaniem.
Nie dała po sobie poznać, że miała jakiekolwiek myśli o porwaniu lwiątka. Z każdej sytuacji starała się wybrnąć grą słowną. Zwinęła skrzydła usadawiając się bardziej wygodnie.


RE: Akacja nad rzeką - Tirune - 06-03-2015

Prychnął cicho, wiedział że sępy bywają chytre.
-Niech któreś z was podejdzie do tamtej małej, miałem często do czynienia z sępami w moim dawnym stadzie, są chytre. A co do ciebie, nie zapominaj że tacy jak Ty z chęcią wykańczają po nas więc nie próbuj mi prawić morałów.


RE: Akacja nad rzeką - Vult - 06-03-2015

- Tak - przytaknęła głową - Czyścimy wszelkie ślady po waszych zbrodniach. Widać do twojego małego móżdżku nie dociera, różnica między zabójstwem a zjadaniu padliny.
Nachyliła się bardziej do przodu.
- Co ja ci takiego zrobiłam, że traktujesz mnie na powitanie jak potwora? - Syknęła mrużąc przy tym swoje ślepia. Nie oczekiwała odpowiedzi, uważała, że dla osobników jego pokroju nie dojdzie sens jej słów. Zbytnio zapatrzeni w siebie i swoje ideały. Ewentualnie głupi.
Uśmiechnęła się pod nosem, może i nie była najlepszym przykładem dobrego stworzenia. Dla niej liczyło się przetrwanie ale też nie pozwalała sobą pomiatać. Na tego typu zaczepki reagowała rzucając agresywne oskarżenia.
Ziewnęła ostentacyjnie dając mu jasno do zrozumienia co o nim myśli.