Król Lew PBF
Królewska grota - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Cesarstwo Doliny (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=171)
+--- Dział: Sawanna (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=39)
+--- Wątek: Królewska grota (/showthread.php?tid=1445)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11


RE: Królewska grota - Gunter - 28-07-2018

Znachor pomógł ciężarnej opuścić grotę. Następnie skierowali się na północ, gdzie na Vari czekała jej cesarska siedziba. Mimo że nawet jej nie znał, byli prawie rodziną i był gotów służyć jej w tej ważnej chwili.

ZT


RE: Królewska grota - Tamu - 28-07-2018

Zgodnie z życzeniem znachora złapał owoc pyskiem i udał się w ślad za Vari. Miał nadzieję, że wszystko się ułoży i poród odbędzie się bez najmniejszych komplikacji. Chyba nie mógł by sobie wybaczyć gdyby coś stało się jego przybranej mamie i rodzeństwu. Stali się dla niego przez cały ten czas zbyt bliscy. Na całe szczęście wyglądało na to, że obcy lew również troszczy się o życie lwiątek i im pomoże. 
 
ZT


RE: Królewska grota - Cecezelela - 28-07-2018

Gdy zauważył, że Tamu rzuca się ku niemu, przygotował się na zderzenie i uderzyli się nawzajem. Dzięki temu choć nie udało mu się przygnieść lwiątka, nie dał się samemu przygnieść do ziemi. Siła zderzenia dosięgła oboje i Cec miał czas by również wysunąć pazury. Szykowałaby sie jatka, gdyby nie brązowa, dorosła, pędząca ku niemu lwica. Cec cofną się o krok i zdezorientowany, chciał zwiać, by uniknąć brązowej szarży. Jednak obronił go przed tym jeszcze jeden nieznajomy dorosły lew. Szary odetchnął z ulgą. Jako, że zagrożenie było już odsunięte warknął na Tamu.
- Bo co miękki bobku? Teraz twoja odwaga powróciła? Bo mamusia może Cię obronić tak?- jego głos wciąż lekko drżał po szoku, jednak młody starał się to opanować. Jego wzrok co chwila leciał do Vari by upewnić się, że nie zamierza się znów na niego rzucać. Bał się lwicy i było to po nim widać. Gdy do jaskini wpadła Jester, Cec podszedł do niej szybko zasłaniając ją przed ewentualnym atakiem. na głos Vari szarak skulił uszy i przytulił się bokiem do siostry. Dzikusie?
- To pani synalek wszystko zaczął! Próbował ukraść mi siostrę i..i ..i w ogóle! Niech się pani cieszy, że nie ma tu moich tatusiów! Zgnietli by panią i pani synka swoimi zadkami i zaśpiewali pieśń weselną! A na koniec nafaszerowaliby was czarnym kwiatkiem, który przywołuje różowe słonie!- krzyknął. Miał ochotę się rozpłakać, ale przecież jest silny.
- Jester idzie ze mną to moja siostra! A ty łazęgo lepiej się do mnie nie zbliżaj, bo kiedyś zabraknie na horyzoncie mamusi i wtedy sprawdzimy czy dalej będziesz taki dzielny.- syknął raz jeszcze i mówiąc cicho ,,Choć Jester" wyprowadził siostrę szybkim krokiem z jaskini. Nie zamierzał tu zostać ani chwili dłużej. Jeszcze kiedyś się z tą tchórzofretką policzy.

z.t


RE: Królewska grota - Jester - 29-07-2018

Nie do końca rozumiała, co się właściwie dzieje, ale wypowiedzi otaczających ją osób zrozumiała aż za dobrze. Coś się w niej zagotowało, tak że sama miała teraz ochotę rzucić się na Vari. Nie zrobiła tego, ale również nie miała najmniejszego zamiaru posłuchać się brązowej. Oczywiście poszła za bratem. W pewnym momencie odwróciła się, by jeszcze raz spojrzeć na gromadkę. Normalnie pewnie posłałaby Tamu uśmiech, albo krzyknęła do niego jakieś pożegnanie, ale teraz jedynie pokazała język w pełnej okazałości i ruszyła za szarym, nie oglądając się więcej.

Z.t.


RE: Królewska grota - Ben - 20-08-2018

Szczególnie ciężkie dla Benjamina okazały się ostatnie miesiące, kiedy to cała rodzina jego brata zniknęła, jakby rozpłynęła się... Poszedł tylko odnaleźć Warsira, i kiedy wrócił, Zumy i małych już nie było. Warsir nie chciał wrócić do domu, a chamska postawa znachora tylko pozwoliła mu uciec. Szukał, ale drugi raz już ich nie odnalazł. Potem przyszła powódź. We wszystkich miejscach w Dolinie Spokoju ich nie było. W takiej sytuacji nasuwała się tylko jedna odpowiedź - nie żyją.
Szedł wzdłuż Słonecznej Rzeki, gdzie dotarł do małej, acz miłej groty.
Zostało mu tylko jedno do zrobienia - odnaleźć brata. Nie wiedział dokąd się wybiera, a skoro Lwia Skała była dla niego ważna, mógł być w jej okolicach.
Wciąż odczuwał wyrzuty sumienia, był smutny, przygnębiony, apatyczny. Ale przypominał sobie, że świat się jeszcze nie skończył. Największym winowajcą był tutaj Jasir. Beztroski, daleki od rzeczywistości, nieodpowiedzialny. Nie było go od kilku miesięcy w domu. Jak można wyruszyć w daleką wyprawę mając rodzinę z małymi dziećmi ?
Położył się przez wejściem do groty, by odpocząć po dalekiej podróży.


RE: Królewska grota - Ben - 23-08-2018

Gdyby nie był zmęczony, zerwałby się na równe nogi. Niepokoiło go to, że znajduje się na czyimś terytorium. Po długiej podróży nie mógł przemieścić się daleko. Ryk dochodził z niedaleka. Nie mógł się długo namyślać, a w tej sytuacji były tylko dwa wyjścia - zostać w grocie, albo wyjść obcym na spotkanie. Tak zmęczony daleko nie dojdzie...
Podniósł się i powoli ostrożnie, dysząc jeszcze ze zmęczenia, po bardzo krótkiej przerwie szedł w stronę pochodzenia ryku.

Z.t.