Król Lew PBF
Górna Część Wąwozu - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Lwia Ziemia (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=181)
+---- Dział: Wąwóz (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=38)
+---- Wątek: Górna Część Wąwozu (/showthread.php?tid=145)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31


RE: Górna Część Wąwozu - Inn - 10-01-2015

- Tak, nie ma na co czekać. - odpowiedziała Ayumi.
- To teraz ty prowadź. - dodała jeszcze po chwili, po czym zerknęła jeszcze na milczącą Raylę. Skoro nic nie mówiła, to najwyraźniej nie miała żadnych problemów ze zrozumieniem opisu Ayumi, prawda? Więc nie miały już co tutaj siedzieć. Tym bardziej, że tutaj nic nie było. Wąwóz nigdy nie należał do ulubionych miejsc Inn.


RE: Górna Część Wąwozu - Omara - 10-01-2015

Po odpowiedzi pomarańczowej, Ayumi zwróciła się w stronę wzgórza i powoli ruszyła.
- Miło było cię poznać Rayla, do zobaczenia - rzekła na odchodne ciemniejszej samicy, po czym opuściła to miejsce.

/z.t./


RE: Górna Część Wąwozu - Inn - 10-01-2015

Widząc, że Ayumi jest już gotowa i najwyraźniej przyjęła jej propozycję, również odwróciła się jeszcze do Rayli.
- Do widzenia. - rzuciła jeszcze ku niej, po czym zaczęła podążać za Ayumi, aby nie stracić jej z oczu.

zt


RE: Górna Część Wąwozu - Rayla - 10-01-2015

Coś rozproszyło uwagę Rayli. Mały, niebieski ptaszek, który wykonywał przeróżne akrobacje w przestrzeni powietrznej przyciągnął wzrok lwicy, co sprawiło, że kompletnie zapomniała o całym bożym świecie - w tym o swoich rozmówczyniach. To i tak cud, że udało jej się przetrwać niemal całą rozmowę bez odpływania do swojej krainy. Cóż, ciemnofutra z pewnością miała problemy z koncentracją.
Ptaszek latał tak sobie jeszcze chwilę, aż w końcu Rayla straciła go z oczu. Dopiero teraz oprzytomniała. Chciała zadać jeszcze jedno pytanie, ale zauważyła, że nieznajome już sobie poszły. Nie zdążyła nawet powiedzieć im "do widzenia" czy czegoś w tym stylu. Trudno. Ziewnęła, rozdziawiając szeroko paszczę, po czym udała się w kierunku rzeki. Odpoczynek z pewnością jej się przyda.
/zt


RE: Górna Część Wąwozu - Kifo - 03-03-2015

Chawa była na Lwiej Ziemi od niedawna, do tego znała okolice Rzeki, Skałę i Las. Jeśli by od niej to zależało, powinna trzymać się okolicy, którą zna. Przynajmniej miał taką nadzieję. Martwił się o tą małą. Brakowało mu jej. Polubił te dziwne lwiątko o raz zielonych, raz niebieskich oczach. Nawet mu aż tak nie przeszkadzało, że go spowolniała, nie mógł tak skakać po drzewach czy się szwendać daleko od domu, po dżungli, nie wracając przez kilka dni na Lwią. Między nimi była jakaś nić milczącego porozumienia. Chociaż może sobie to tylko wyobrażał? Te uczucie, że rozumieją się bez słów... Może tylko przypisywał jej milczeniu więcej niż było w tym naprawdę.
Rozmyślając o takich czy innych rzeczach w końcu dotarł w okolice wąwozu. Nie miał zamiaru tu przychodzić. Wąwóz leżał za daleko od Rzeki, by dotarło tu zagubione lwiątko. On sam praktycznie nie znał tej części Lwiej Ziemi. Kifo ostrożnie zbliżył się do krawędzi i spojrzał w dół. Było wysoko, nawet jak na jego standardy. Wolałby nie schodzić tą stroną, to było zbyt niebezpieczne. No cóż, Chawy tu nie znajdzie. Może wrócić w stronę Rzeki lub znaleźć jakieś miłe drzewo i spędzić przyjemnie czas na nicnierobieniu.


RE: Górna Część Wąwozu - Chawa - 02-04-2015

Aby dotrzeć do wąwozu, musiała przemierzyć całkiem spory kawałek lwich ziem, jednak ona miała wystarczająco dużo zdeterminowania, aby obejść całą Lwią Ziemię, aby odnaleźć lamparta. I najwyraźniej się to opłacało, gdyż właśnie widziała jego sylwetkę dokładnie przed sobą. Pomimo tego, że łapki zaczynały już ją boleć, przyspieszyła nieco, aby następnie usiąść tuż obok Kifo. Tak samo, jak on, spojrzała w dół wąwozu. Czego on tam wypatrywał? Nie miała pojęcia, chociaż postanowiła, że mu w tym pomoże. W milczeniu zatem przeszukiwała wzrokiem zakamarki wyschniętego koryta rzeki, aby w końcu przenieść swój wzrok na starszego kolegę.
- Co szukamy?


RE: Górna Część Wąwozu - Kifo - 02-04-2015

Zareagował... no cóż, należało się tego spodziewać. Najpierw krzyknął, poderwał przednią łapę, gotów do odparowania ciosu, potem odskoczył do tyłu - na szczęście jego podświadomość wiedziała, że z przodu jest Wąwóz i nie spadł z wysokości kilkudziesięciu metrów.
Kifo odwrócił się gwałtownie, patrząc na Chawę. Gdy uspokoił w końcu oddech, westchnął ciężko i pokręcił głową. - Ciebie. - stwierdził lakonicznie. Jak mógł się tak dać podejść? Wstyd i hańba. Na szczęście nikt oprócz Chawy tego nie zauważył, a ona nikomu nie powie, prawda? Zmierzył ją ostrym wzrokiem, ale kiedy uświadomił sobie, co robi, westchnął drugi raz i spojrzał za siebie, w kierunku Rzeki. - Gdzie byłaś? - spytał krótko. A zaraz, nie dając jej czasu na odpowiedź, dłużej - Z kim? Z tym lwem, co go spotkaliśmy w Lwiej Skale czy sama? Byłaś w Grocie? Widziałaś się z Santi? Dlaczego mnie nie obudziłaś? - naprawdę miał do niej za to pretensje. Nie powinna sobie tak chodzić. Pamiętał, że on w jej wieku zawsze się musiał trzymać blisko Santi. Co prawda, gdyby chciał, przypomniał sobie, że tego serdecznie nie cierpiał. Ale nie chciał.


RE: Górna Część Wąwozu - Chawa - 02-04-2015

Sama się niemal przestraszyła, widząc, jak samczyk odskakuje do tyłu jak oparzony. Bolały ją jednak łapki od niestrudzonego marszu, dlatego wysiliła się jedynie na zdziwioną minę.
W jeszcze większe zdumienie wprawiła ją odpowiedź Kifo. Jak to, dlaczego jej szuka, skoro ona stoi tuż obok? To było dziwne, ale może po prostu tutejsi już tak mają i powinna się w końcu przyzwyczaić do tych odmienności?
Już otworzyła pyszczek, aby odpowiedzieć mu na pierwsze pytanie, ale zaraz go zamknęła, gdy została dosłownie zasypana kolejnymi pytaniami i to coraz trudniejszymi. Zmieszała się wyraźnie, kompletnie gubiąc się w tych wszystkich zapytaniach. Spojrzała w dół, po czym na wąwóz i ostatecznie utkwiła wzrok na powrót w pyszczku samczyka. Nie zapamiętała ani jednego z nich.
- Jestem tutaj.


RE: Górna Część Wąwozu - Kifo - 02-04-2015

Kifo opadł pysk ze zdumienia. - No... widzę? - powiedział powoli. Trochę się pogubił. On się ją pyta, gdzie była, a ona mu mówi, że jest tutaj. Może go nie słuchała. Kifo przechylił głowę, przyglądając się Chawie. Nie wyglądała na ranną, co najwyżej na trochę zmęczoną i brudną. Będą musieli znaleźć Santi. Ktoś musi się zająć tym lwiątkiem. W sumie to trochę on się zajmuje. Zaraz, ale przecież nie będzie jej...? Ohyda! Kifo skrzywił się na samą myśl o tym, że miałby jej oczyścić futerko. Takie rzeczy są dobre dla lwic. O, Chawa jest lwicą. - Nie mogłabyś się tak trochę wyczyścić? - zapytał z nadzieją.


RE: Górna Część Wąwozu - Chawa - 02-04-2015

Na pysku Chawy pojawił się szeroki uśmiech. Ale Kifo był śmieszny! Te jego reakcje były takie zabawne i nietypowe. Gdy Kifo przechylił łepek, ona również to zrobiła. Może to taka nowa zabawa?
Obserwowała wszelkie emocje, jakie malowały się na pysku samczyka z ogromnym zaciekawieniem. Od zastanowienia po obrzydzenie do nadziei. To ciekawe, jak wiele można zauważyć poprzez samą obserwację drugiej osoby, a w dostrzeganiu emocji i odbieraniu ich lwiczka była akurat całkiem niezła.
Przechyliła łepek w drugą stronę, słysząc dość nietypowe pytanie. Podniosła jedną łapkę, oglądając ją uważnie, później drugą, ostatecznie skręciła tułów, aby spojrzeć, w jakim stanie jest pozostała część jej sierści. Spojrzała z powrotem na Kifo. Nie potrafiła się sama czyścić. Mama to zawsze robiła.
Lampart mógł dojrzeć smutek na pyszczku lwiątka, gdy to kręciło przecząco łepkiem. Może czyszczenie jest rzeczą, którą każdy potrafi, a tylko ona nie? Ale jak ma to niby zrobić, jak ona nie sięga na przykład do swojego grzbietu?


RE: Górna Część Wąwozu - Kifo - 02-04-2015

Nieśmiała nadzieja Kifo malała z każdą chwilą, którą Chawa poświęcała na dokładne przyjrzenie się swojej sierści, aż zgasła zupełnie, kiedy lwiątko pokręciło głową. Rety, przecież Chawa nie jest aż tak mała. Czy nie powinna umieć zadbać o siebie w tak podstawowy sposób? Kifo stłumił westchnięcie i zastanowił się przez chwilę. Mógłby znaleźć Santi... no ale pozostawało jedno podstawowe pytanie: czy mu się chciało? Nie, chyba nie. A mycie lwiątka nie może być takie trudne prawda? - No, dobrze Chawa. Robisz coś takiego. - powiedział i zaczął czyścić swoją łapę, zacząwszy od najwyższego punktu, do którego dosięgał w stronę palców. - Raz po raz. Jedno przy drugim. - wyjaśnił, przerywając na chwilę czyszczenie, by zaraz wznowić. Jego cętkowane futro też mogłoby lśnić, więc mała kąpiel mu nie zaszkodzi.


RE: Górna Część Wąwozu - Inés - 02-04-2015

Kapłanka Księżyca nie po raz pierwszy zapuściła się na tereny Stada Lwiej Ziemi, acz nigdy wcześniej nie niosła w pysku lwiątka ani nie miała za towarzysza swojego brata. Teraz sytuacja przedstawiała się właśnie w ten sposób.
Kiedy krajobraz zaczął wyglądać - w jej mniemaniu - lwioziemsko, Ines zatrzymała się i ostrożnie położyła Amai na ziemi. Następnie zaczęła wypatrywać tubylców. Traf chciał, że zauważyła jedynie lwiątko i lamparta. Nie wydawało się jej, by miała się od nich wiele dowiedzieć, jednak nie zaszkodziło spróbować.
Podeszła bliżej i lekko się nachyliła, żeby zwrócić uwagę potencjalnych rozmówców, a także ułatwić samą rozmowę.
- Witajcie... - odezwała się, dobierając słowa z wyraźną rezerwą. - Poszukuję króla Mako. Albo królowej.


RE: Górna Część Wąwozu - Amai - 02-04-2015

Amai czuła się nieco lepiej, gdy została "porwana" przez znaną jej lwicę w górę i gdzieś niesiona. Jednak to nie trwało tak strasznie długo i choć wolałaby zostać w pysku lwicy, wyładowała na ziemi i po chwili "przykleiła się" do jej łapy, mocno ją obejmując. Wszak była jedyną znaną jej pewną i bezpieczną ostoją. Nawet przy brzuszku, który o zgrozo zaburczał.


RE: Górna Część Wąwozu - Chawa - 02-04-2015

Przypatrywała się samczykowi uważnie, czekając cierpliwie, jakby miała dostać jakiś wyrok. Czuła się, jakby zrobiła coś bardzo złego, jednak nie zrobiła przecież niczego, póki co. Znacznie bardziej się ożywiła, kiedy Kifo postanowił jej pomóc w tej niedogodności. Obserwowała go zatem uważnie, kiwając z powagą łebkiem. Uśmiechnęła, kiedy skończył i postanowiła spróbować. Podniosła łapę i zaczęła ją powoli czyścić szorstkim językiem tak, jak wcześniej pokazywał jej Kifo. Zaraz jednak usłyszała za sobą kroki i musiała przerwać naukę kąpieli.
- Dzień dobry. - przywitała się z białą lwicą, stawiając łapę z powrotem na ziemi. Już kiedyś widziała lwa o takim kolorze futra. A raczej lwiątko. Ale lwa samicy z grzywą to jeszcze nie widziała. Więcej nic nie powiedziała, gdyż zauważyła lwiątko obok niebieskookiej lwicy.


RE: Górna Część Wąwozu - Kifo - 03-04-2015

Przynajmniej próbowała. To miłe widzieć młode osóbki, które dążą do samodzielności... czy coś. Oczywiście nie dane jej było spróbować poważnie, bo zaraz przypałętały się nowe lwy. Kifo obrzucił ich obojętnym spojrzeniem. Niestety mieli jakąś sprawę, bo się zbliżyli i ich zaczepili. Hej, ta lwica mogłaby sobie darować te pochylanie się nad nimi, jakby byli dziećmi. Wysłuchał jednak, co miała do powiedzenia i grzecznie odpowiedział – Santi najczęściej można spotkać w Jaskini Medyka. Jeśli zaś chodzi o Ma... króla, to nie wydaje mi się, żeby on miał jakieś miejsce, gdzie by szczególnie często przebywał. Jaskinia jest przy Rzece, gdzieś tam. - wskazał pyskiem mniej więcej kierunek. - Potrzebujecie... pomocy w dotarciu? - zapytał. W sumie, to i tak się tam powoli wybierali.
Dopiero teraz zauważył lwiątko przyklejone do łapy białej nieznajomej. Jej córka? Wiekiem bliżej jej było do Kifo niż do Chawy, która przecież się za nim nie chowała. Lampart uśmiechnął się lekko. - Nie jesteś trochę za duża na chowanie się za łapą mamusi? - zapytał lwiątko o dziwnym umaszczeniu.