Król Lew PBF
Strumyk schadzek - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Dolina Spokoju (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=69)
+---- Dział: Upendi (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=79)
+---- Wątek: Strumyk schadzek (/showthread.php?tid=1539)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11


RE: Strumyk schadzek - Akshaya - 16-07-2017

Samica była cały czas zdruzgotana nie wiedząc co robić bo nie chciała go przestraszyć Angelo. Nie obchodziło ją to jak wygląda bo to jest ten sam którego znała od dziecka. Nigdy nie będzie zmieniała punktu widzenia z powodu wyglądu czy uszczerbku swego życia. Gdy serce lwicy zaczynało mocniej bić nie potrafiła ogarnąć sytuacji była zdenerwowana cały czas dlatego musiała coś robić ale nie wiedziała co tak naprawdę. Uciec nie mogła bo była sparaliżowana strachem ze względu na przeszłość i nie tylko. Po kilku minutach zauważyła po otwarciu oczy reakcję Angelo jak zbliżał się do niej. Nie wiedziała co robić była zaskoczona sytuacją wtedy poczuła ciepły dotyk jego nosa na jej nosie. Spoglądała się cały czas zielonymi oczami w niego.


RE: Strumyk schadzek - Angelo - 16-07-2017

Lew chwilkę trzymał swój nos przy jej nosie i po chwili lekko stuknął ją swoim nosiskiem.
- Puk - roześmiał się nerwowo. Zdawał sobie sprawę z ogromu napięcia między nimi i próbował je jakoś rozładować, choć wybrał nieco dziwny sposób. Spuścił wzrok na kilka sekund, po czym znów spojrzał na nią. Odsunął swój nochal od niej i otarł się o jej prawy bok w geście przytulenia.
- Ty jesteś pięknym motylem, a ja zwykłą ćmą. Nie przeszkadza Ci to? - wyszeptał już spokojniej


RE: Strumyk schadzek - Akshaya - 16-07-2017

Spoglądała się co chwilę zielonymi oczkami. Lekko roześmiana była jak wypowiedział słowa. Podczas ciszy zastanawiała się nad róznymi rzeczami. Gdy usłyszała słowa jego to odparła:
- Nie przeszkadza mi - rzekła krótko odwzajemniąc tuleniem go.


RE: Strumyk schadzek - Angelo - 16-07-2017

Ciepło lwicy wtulającej się w jego szczątkową grzywę zniewalało go. Łapy coraz bardziej się pod nim uginały, lecz mimo to starał się zachować zimną krew. Odpowiedziała mu, że jej nie przeszkadza jego wygląd. Czy on śni? Nie, to nie może być sen...zamruczał cicho i liznął ją w prawy policzek, po czym uśmiechnął się ze zmrużonymi oczyma.


RE: Strumyk schadzek - Akshaya - 16-07-2017

Samica zaskoczona reakcją Angelo uśmiechnęła się delikatnie. Ona nigdy nie patrzy na przeszłość tym bardziej na wygląd. Była inna niż wszystkie które spotykała na swej drodze. Poczuła liźnięcie co ją zaskoczyło i zarumieniła się delikatnie. Odwzajemniła wtulanie się w niego przymrużając oczy.


RE: Strumyk schadzek - Angelo - 16-07-2017

"Angelo, ty cholerny zakochańcze"- skrytykował sam siebie za swoje zachowanie. Bał się trochę relacji damsko-męskich, gdyż tak łatwo jest zranić drugą duszyczkę. Ona jednak...ona jednak wyglądała na silną lwicę, mimo przeżyć, jakie miała za sobą. Angelo nie mógł oprzeć się pokusie wkroczenia w taką relację, jej piękne oczy działały nań hipnotycznie. Z każdą sekundą tulenia się do Akshai błagał, by ta chwila trwała jeszcze dłużej. Po kilku minutach takiego tulenia się, postanowił coś zrobić. Nie będą przecież tak siedzieć godzinami i się tulić, mimo, że to naprawdę fantastyczne. Odsunął się kawałek od niej i spojrzał na nią lekko mrużąć oczy i marszcząc brwi. Towarzyszył mu lekko złowieszczy uśmieszek. 
- Może sobie powalczymy? - powiedział szczerząc zęby i śmiejąc się jakby znów był dzieciakiem. 
- Pamiętasz jak strasznie chciałaś się ze mną zmierzyć, a ja wiecznie nie miałem ochoty na przepychanki? Teraz masz okazję - uśmiechnął się szarmancko. Czuł, że takie głupie zabawy mogą pogłębić ich relację, a intuicja prawie nigdy go nie zawodziła.


RE: Strumyk schadzek - Akshaya - 16-07-2017

Samica słysząc wypowiedzi Angelo zastanawiała się o czym mówi, niestety niektóre rzeczy zapominała podczas dorastania. Gdy usłyszała na temat walki była skłonna do sparingu. Spokojnie ślepiami spojrzała się chcąc czymś zaskoczyć ale to musi znaleźć dobry moment. 
- A czemu by nie - rzekła stając na swoich łapach. Czekając co on teraz zrobi, bo faktycznie jako lwiątko chciała zmierzyć. Uroczo uśmiechnęła się patrząc na niego tak niewinnie, że niczego nie spostrzeże z jej reakcji co ona tak naprawdę kombinuje.


RE: Strumyk schadzek - Angelo - 16-07-2017

Lew słysząc akceptację Akshai uśmiechnął się zadziornie, po czym rzucił się na nią, oczywiście starając się nie wyrządzić zielonookiej żadnej krzywdy. Po skoku automatycznie zaczął podgryzać ją za kark, przy czym nie przestawał się śmiać.
- Mam Cię - szepnął jej do ucha


RE: Strumyk schadzek - Akshaya - 17-07-2017

Samica w danym momencie uwolniła się z jego uwięzi wtedy warknęła mówiąc drocząc z samcem.
- Nie na długo - zrobiła minę zadziornej lwicy. Gdy swoim przechyliła żeby zrzucić Angelo to wtedy szybko zaatakowała łapami i przygniotła go mocno łapami do ziemi.
- I teraz Ty leżysz - zaśmiała się będą dumną i pokazując białe kiełki. No cóż uwielbiała takie zabawy bo ją totalnie bawiło.


RE: Strumyk schadzek - Angelo - 17-07-2017

Angelo bawiąc się z Akshayą co raz bardziej nie mógł ulec pokusie bliższej relacji z nią. Długo bił się z myślami, bo naprawdę bał się wchodzenia w takie coś. Nazwał to sobie "zakazanym owocem", a jak wiadomo, taki smakuje najlepiej. Gdy zielonooka lwica przyszpiliła go do ziemi, ten już nie wytrzymał. Chwycił ją mocno łapami i znów zbliżył swój nos do jej nosa, po czym polizał ją po jej lewym policzku. Zachowywał się tak jakby był opętany, chociaż był w pełni świadomy tego, co robi. Jego przeszywający wzrok wyraźnie mówił lwicy czego w tej chwili chce, choć nie był pewien, czy lwica chce tego samego. Bał się spytać, więc spoglądał na nią w ten sposób z nadzieją, że lwica się domyśli. Jeśli nie, to spróbuje. W końcu, do odważnych świat należy, nawet jeśli Angie nie należał do najodważniejszych.


RE: Strumyk schadzek - Akshaya - 20-07-2017

Roześmiana lwica po droczeniu się i sparingiem była zadowolona że powaliła samca w zabawie. Normalnie nigdy nie czuła się taka dumna i zadowolona. Po pewnym momencie dziwnie zaczynała się czuć gdyż serce mocniej biło niż przedtem. Gdy zetknęli się nosami była zarumieniona bardzo wtedy poczuła liźnięcie w policzek. Zaśmiała się ponownie robiąc uczą i pełen uczuć minę wtedy odwzajemniła tym samym ale subtelnie. Zauważyła, że strzała amora mu strzeliła tak naprawdę dlatego zaczynała wtulać swoim pyskiem do jego grzywy. Dała znak że mogą.


RE: Strumyk schadzek - Angelo - 20-07-2017

Angelo nie mógł uwierzyć, że to dzieje się naprawdę. Czego to była wina? Cholernego popędu? Cholernego zauroczenia? Tego, że Angie jest "cholernym zakochańcem"? Kogo to obchodzi? Przestał już zadawać sobie jakiekolwiek głupie pytania w myślach, wolał skupić się na tym, co dzieje się tu i teraz. Ciepły oddech Shayi, który czuł na swojej szczątkowej grzywie, doprowadzał go do szaleństwa. Gdy lwica leżała jeszcze chwilkę na nim, ten odgarnął łapą jej grzywkę, by móc przez chwilkę popatrzeć na jej cudowne, zielone oczy. Był cholernie zestresowany, lecz pokusa była zdecydowanie silniejsza i zwyciężyła. Po dłuższej chwili było już po wszystkim. Lew lizał sierść Akshayi, która leżała tuż obok niego. Choć serce wciąż waliło mu niczym młot, powoli się uspokajał. "Upendi"...Angie zaczął się zastanawiać, czy całe to zajście to tylko zbieg okoliczności, czy to miejsce jednak sprzyja takim sytuacjom? Nazwa chyba jednak nie wzięła się znikąd. 
Westchnął na głos i uśmiechnął się do pięknej lwicy. Cóż, chyba nie we wszystkim jest zielony niczym młode listki akacji.


RE: Strumyk schadzek - Akshaya - 20-07-2017

Lwica uśmiechnęła się czule do Angelo nie wiedząc, że sytuacja zdarzy i spotkają znów na swej drodze. Była bardzo zaskoczona w duchu zastanawiając nad wszystkim czemu rodzice od niego odrywali. Czyżby znali jego przeszłość i jaka tragedia się stała. Najwyraźniej bali o córeczkę, że coś może zrobić jednakże źle go ocenili bo zna całą prawdę o nim teraz. Wtulona do jego grzywy była zadowolona z tej sytuacji jaka zdarzyła się pomiędzy nimi. Potem odchyliła swój łeb patrząc mu w oczy.


RE: Strumyk schadzek - Angelo - 20-07-2017

Angie spoglądał na nią przez cały czas, przy czym nie przestawał jej lizać. Po chwili wtulił się w nią i zamruczał.
- O czym myślisz, Shaya?- zapytał cichym i spokojnym tonem. - Bo ja myślę sobie o tym, że jako... jeszcze w sumie dzieciak, w życiu bym się nie spodziewał, że coś kiedyś się między nami...- po czym uśmiechnął się lekko i kontynuował wtulanie w leżąca obok Akshayę.


RE: Strumyk schadzek - Akshaya - 21-07-2017

Niewinne spojrzenie okazała Angelo czując jak ją lizał to wtedy rumieńce się pokazywały cały czas. Odwzajemniła wtulenie się do niego.
- Ah myślałam dlaczego moi rodzice zakazywali z Tobą spotykać, chyba musieli wiedzieć o złej sytuacji w twoim stadzie ale nie wiem jak kto było. Bo moja matka nie żyje bo została zamordowana gdyż dużo wiedziała o sytuacji u was. Tak myślę - zastanawiała się czy to musi być prawdą co mówiła lub nie.
- Ja też nie sądziłam, że tak stanie się - rzekła wtulając w jego grzywę ciesząc się chwilą.