Król Lew PBF
Wielkie Drzewo Życia - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Lwia Ziemia (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=181)
+---- Dział: Wzgórze (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=40)
+---- Wątek: Wielkie Drzewo Życia (/showthread.php?tid=159)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18


RE: Wielkie Drzewo Życia - Omara - 12-01-2015

Lwica westchnęła głęboko.
- No to trudno, poczekamy - rzekła, po czym przeszła z pozycji stojącej na leżącą. Wykorzysta ten czas do tego by trochę odpocząć od tego ciągłego chodzenia, a przy okazji do tego by porozmawiać ze swoją nową znajomą i ją lepiej poznać.
- A ty już długo jesteś na Lwiej Ziemi - spytała zaciekawiona, nie wiedząc za bardzo od czego zacząć rozmowę. Może z czasem to się rozwinie?


RE: Wielkie Drzewo Życia - Inn - 13-01-2015

Z ulgą przyjęła słowa niebieskookiej. Naprawdę nie chciała teraz podchodzić do Mako, gdy rozmawiał on z drugą osobą, pewnie by mu tylko w czymś przeszkodziły. Pytanie tylko, czy jak skończy załatwiać sprawę, którą się teraz zajmuje, znajdzie czas i chęci do rozmowy z nimi? W sumie to z Ayumi, bo w końcu Inn nic od niego nie chciała.
Kiedy Ayumi się położyła, Inn po chwili zrobiła to samo. Przymknęła oczy, gdy słońce przyjemnie grzało jej grzbiet. W końcu mogła się nieco rozluźnić. Co ciekawe ostatni czas spędzała na patrolach, tak, jak zapewne chciała od niej Królowa, więc była nieco zmęczona. No, może trochę bardziej niż "nieco".
Poruszyła uchem, słysząc pytanie Ayumi i uśmiechnęła się lekko.
- Jestem tutaj odkąd Lwia Ziemia się odrodziła. Kiedy wszystkie stada się rozpadły, zostałam bez nikogo i wyruszyłam na wyprawę poszukiwawczą Raya. Wyprawa się udała, Ray został odnaleziony i postanowiłam zostać w tym stadzie. - odpowiedziała, przyglądając się z ciekawością Ayumi. W końcu ona urodziła się dawno po śmierci Raya, Inn ciekawiło zatem, czy wie cokolwiek o dawnych władcach. Inn wiedziała tylko to, co sama przeżyła, jej wiedza o poprzednich królach ograniczała się do ich mian. Mówienie o Rayu sprawiło, że na pysku Inn pojawił się przebłysk smutku, który starała się jednak szybko zamaskować. W końcu to był jej brat. Zmarły brat, tak dla ścisłości, którego nigdy tak naprawdę nie poznała bliżej.


RE: Wielkie Drzewo Życia - Omara - 13-01-2015

Ayumi z zaciekawieniem słuchała słów towarzyszki. Kiedy ta wspomniała o rozpadzie stad zaciekawiła się jeszcze bardziej. Nie przypominała sobie tego, by ktoś jej o tym kiedyś mówił. Korzystając z okazji postanowiła się o to dopytać zielonookiej.
- Rozpadzie stad? Nie słyszałam o tym - odparła, patrząc na nią oczami pełnymi zainteresowania. W tym momencie wyglądała naprawdę dziecinnie, jak lwiątko chcące się czegoś dowiedzieć. Mimo iż Ayumi już była dorosła, chyba jednak miała w sobie coś z lwiątka, którym była już dawno temu...


RE: Wielkie Drzewo Życia - Inn - 14-01-2015

Inn zamilkła, zdumiona skupieniem Ayumi na jej słowach. To było coś nowego. Nikt nigdy jeszcze jej nie słuchał w taki sposób. Cóż, nigdy nie miała zresztą nic ciekawego do powiedzenia. Teraz było to coś innego. W końcu niebieskooka urodziła się już długo po powstaniu nowej Lwiej Ziemi. Nie mogła o tym wiedzieć, tym bardziej, gdy znikła, nikt jej nie zdążył tego powiedzieć. Inn to przeżyła, widziała na własne oczy.
Uśmiechnęła się lekko i postanowiła kontynuować.
- Nie dziwię się, to było już dawno. Lwia Ziemia istnieje już bardzo długo, sama nie wiem nawet, jak długo. Jednak kiedy byłam jeszcze mała, pojawiła się ogromna grupa hien. To przez nie wszystkie stada, jakie istniały, rozpadły się. Złota Gwiazda, Zła Ziemia, Płonąca Ziemia, no i Lwia Ziemia również. Sama nawet nie wiem, jak to dokładnie się stało, pewnego dnia zostałam po prostu bez stada. - powiedziała, po czym zrobiła przerwę, chcąc sobie lepiej przypomnieć wydarzenia z przeszłości. Wspomnienia kształtowały się w umyśle zielonookiej w obrazy, Inn przeżywała to wszystko po raz kolejny w swej własnej głowie.
- Dowiedziałam się, że dawni Lwioziemcy mają zamiar wyruszyć na poszukiwania dawnego króla, Kopy, bądź też jego potomków. Jakoś zdobyli informację, że jest możliwość, aby żyli. Chcieli ich tutaj ściągnąć z powrotem i odbudować stado. Poszłam razem z nimi, jako że i tak nie miałam, co ze sobą zrobić. Pamiętam, że ta podróż trwała całkiem długo i nie wiem, jak to się stało, ale jakoś nam się udało. Odnaleźliśmy syna Kopy, Raya, oraz jego siostrę Vari. Spotkaliśmy również córki Vitani, nasza królowa, Vasanti jest właśnie jedną z nich. Ma jeszcze dwie siostry, Venety i Vinity. Nie wiem, co się stało z Vinity, ale Venety chyba wciąż należy do stada. Tak więc Ray został królem, jednak niestety dopadła go choroba i nie udało się go z niej wyleczyć. - tutaj przerwała, starając się jakoś przetrawić to, co sama powiedziała. Mimo, że minęło tyle czasu, wciąż było to dla niej bolesne. Może nawet nie sama śmierć brata, bardziej fakt, że nigdy nie dane jej było bardziej się do niego zbliżyć, chociaż chciała tego.
- Po jego śmierci - kontynuowała powoli - całe stado zebrało się, aby wybrać nowego władcę. Wybrano wtedy Mako i za jego sprawą również Vasanti. - skończyła, nie patrząc nawet na lwicę. Wpatrywała się daleko przed siebie, chociaż sama nie wiedziała, co chciała tam zobaczyć. Nawet sama zapomniała, że przemawiała do Ayumi. Może to i lepiej, normalnie byłoby jej o wiele ciężej z wysłowieniem się.


RE: Wielkie Drzewo Życia - Omara - 14-01-2015

Ayumi z wyraźnym zainteresowaniem słuchała dość wyczerpującej wypowiedzi rozmówczyni. Przynajmniej dowiedziała się wiele ciekawych rzeczy. O stadach, które były dawno, dawno temu, o dawnym królu Kopie i wielu wielu innych.
- To musiało być straszne, ta plaga hien. No i szkoda mi króla Raya - rzekła, a ostatnie zdanie wypowiedziała po to by wyrazić współczucie z powodu śmierci dawnego władcy, pomimo że jej nigdy dane nie było go poznać. Po chwili pomyślała sobie o obecnych władcach.
- Ale Mako i Vasanti to spisują się całkiem dobrze o ile pamiętam, chociaż Vasanti mogłaby nieco wrzucić na luz - dodała po czym zachichotała. Oczywiście nie miała na myśli tutaj ubliżyć królowej. Tylko, że w jej oczach była zbyt surowa i zasadnicza. No, może trochę inaczej się zachowywała w stosunku do lwiątek w tym i samej Ayumi za młodu...


RE: Wielkie Drzewo Życia - Inn - 15-01-2015

Uśmiechnęła się lekko, w końcu przenosząc wzrok na lwicę.
- Szczerze mówiąc, to podczas tej plagi hien, sama zbyt wiele hien nie widziałam. Musiały bardziej skupić się na pozostałych stadach. Rozpad stad nastąpił, kiedy byłam poza terenami mojego stada, więc nie wiem dokładnie, co się stało. Cóż, Złota Gwiazda i tak było już dość słabe, nie miało zbyt wielu członków, więc pewnie nie było zbyt trudne do pokonania dla hien. - odpowiedziała jej. Jak tak pomyślała teraz, to prawdopodobnie Złota i tak by się zapewne w końcu rozpadła, hieny to tylko przyspieszyły. Kiedy padły pozostałe stada, jej byłe stado nie miało już szans.
Uśmiechnęła się szerzej, słysząc słowa lwicy na temat teraźniejszych przywódców.
- Oczywiście, nie mogę powiedzieć na nich złego słowa, myślę, że robią, co tylko mogą. A jeśli chodzi o królową, to chyba po prostu jest taka. - może i Vasanti była nieco oschła, jednak trzeba było przyznać, że budziła szacunek, a może właśnie o to jej chodzi? Mimo, że Królowa była w jej wieku, sprawiała, że Inn wierzyła każdemu jej słowu i zgadzała się ze wszystkim.


RE: Wielkie Drzewo Życia - Omara - 15-01-2015

Słysząc jej słowa dotyczące królowej, Ayumi nie mogła się nie zgodzić. Faktycznie, królowa już była taka i nikt i nic jej nie zmieni. Ale przynajmniej dzięki niej stado dobrze się trzyma.
- Masz rację - stwierdziła. Lwice sobie tak miło jeszcze gawędziły przez ten czas. W sumie Inn w jej oczach była bardzo fajną, miłą i sympatyczną lwicą, oraz świetnym materiałem na przyjaciółkę. Zaraz czy to aby nie za szybko na nowe przyjaźnie? Z drugiej strony czemu nie?
- Fajnie mi się z tobą rozmawia - rzekła miło Ayumi. Wolała powiedzieć to niż wyskoczyć z głupim ,,Hej, zaprzyjaźnimy się? Będzie fajnie!''
W dodatku Inn była pierwszą lwicą, która wyciągnęła do niej pomocną łapę, gdy Ayumi wróciła na Lwią Ziemię, a także chciała jej towarzyszyć w poszukiwaniach pary królewskiej. Niebieskooka czuła że mogłaby dla niej zrobić to samo.

/Nie bój się, tu nie ma nic z lez xD/


RE: Wielkie Drzewo Życia - Inn - 15-01-2015

Uśmiechnęła się lekko. Łał, ktoś jej przyznał rację. To dopiero ewenement w życiu zielonookiej! Sama nie wiedziała, czy jest z tego powodu zadowolona, czy wręcz przeciwnie i wcale nie powinna tak się czuć.
Lwica nie odzywała się przez pewien czas, zamyślając się głęboko nad tym, jak powinna się czuć wobec podobnego komplementu. Chyba powinna była za niego podziękować. Teraz jednak było już trochę późno na to. Gdyby teraz podziękowała, wyszłoby, że jest jakaś niedorozwinięta i ma niezły poślizg w reakcji. Może zresztą tak było, nie chciała jednak się przecież z tym ujawniać.
Na pysku zielonookiej pojawił się wyraz głębokiego zdziwienia, kiedy ta usłyszała słowa Ayumi. Postanowiła tym razem jakoś zareagować na te słowa.
- Naprawdę? Dziękuję... Cieszę się i mi również przyjemnie się z tobą rozmawia. - powiedziała po pierwszym szoku i nawet pozwoliła sobie na uśmiech. Jak dotąd chyba jedynie Felka była do niej w podobny sposób przyjaźnie nastawiona, dlatego było to dla Inn coś dziwnego, że ktoś mówi jej takie rzeczy. Może nikt jej wprost nie wypominał jej wad, jednak ona wiedziała o nich.


RE: Wielkie Drzewo Życia - Omara - 16-01-2015

Ayumi w odpowiedzi tylko uśmiechnęła się szerzej. Po chwili spojrzała przed siebie, czyli na rozmawiających Mako i jakąś lwicę. Ciekawe o czym oni tak rozmawiali? Przez chwilę lwica chciała wstać i podejść do nich, no ale w końcu sobie odpuściła. Jeszcze wyszłaby na wścibską.
- Hmm...a co powiedziałabyś kiedyś na wspólne polowanie? Pożywienie stadu zawsze się przyda, a w dwójkę na pewno są większe szanse na złapanie czegoś większego - zaproponowała Inn po chwili namysłu. Co ona na to?


RE: Wielkie Drzewo Życia - Inn - 18-01-2015

Kiedy Ayumi spojrzała na Mako i Feliję, Inn również to uczyniła, oddając się swoim myślom. W sumie to nie myślała o niczym szczególnym, tak jakoś po prostu odpłynęła. Aż z tego stanu wyrwały ją słowa Ayumi.
Na początku się uśmiechnęła lekko, już mając coś powiedzieć. Otworzyła nawet pysk, aby to zrobić. Za chwilę jednak go zamknęła, bo zabrakło jej słów. I co ma odpowiedzieć? Inn była NAPRAWDĘ kiepska w polowaniu. Znaczy się, oczywiście, potrafiła COŚ upolować, inaczej by już dawno zdechła z głodu, jednak żeby temu towarzyszyła jakaś strategia czy wiedza... Nikt jej nie nauczył, a jej instynkt łowiecki nie przepadał za współpracą z nią. W efekcie nie była zbyt dobra w polowaniu na większe zwierzęta. Raz jej się udało, była wtedy z Mako i Felką, jednak to był bardziej wynik przypadku niż celowego działania. Ale czy mogłaby odmówić Ayumi? Nawet jakby powiedziała, że nie potrafi, mogłaby pomyśleć, że tak naprawdę zielonooka nie chce. A chciałaby, gdyby potrafiła.
- Oczywiście, jeśli tylko byś chciała. Chociaż nie poluję zbyt często z kimś, więc może z tym być ciężko, ale zawsze można spróbować. - odpowiedziała, przywołując uśmiech na pysk. Miała nadzieję, że Ayumi nie zwróci większej uwagi na fakt, że musiała chwilę poczekać na jej odpowiedź.


RE: Wielkie Drzewo Życia - Omara - 19-01-2015

Ayumi ucieszyła się słysząc słowa Inn. Na pewno gdy obie znajdą czas to obydwie udadzą się na łowy. A jeżeli chodzi o brak umiejętności o którym mówiła zielonooka, samica postanowiła ją pocieszyć.
- Nie ma problemu. Jak coś mogę ci doradzić - zaproponowała jej niebieskooka. Sama była niezła w polowaniu, ale nie tak dobra jak jej matka, Naomi. Dobrze, że przed śmiercią zdążyła dorzucić jej parę prostych rad. Szkoda że już jej nie ma...


RE: Wielkie Drzewo Życia - Inn - 21-01-2015

Uśmiechnęła się na propozycję lwicy. Dla niej było to dosyć dziwne, aby jej ktoś doradzał, w końcu sama to wszystko powinna wiedzieć. Inn poczuła wstyd za to, że tak to głupio wyszło.
Chcąc jednak zmienić temat, zastanowiła się przez chwilę, wpatrując się ponownie w dal.
- Kim była w stadzie Twoja matka? - zapytała z zaciekawieniem. Zawsze lubiła słuchać historii innych członków stada. Cóż, zazwyczaj były ciekawsze niż jej samej. Ona praktycznie nie znała swej matki, widziała ją kilka razy w życiu, a nawet nie była pewna, czy za każdym razem to była na pewno ona.


RE: Wielkie Drzewo Życia - Omara - 21-01-2015

Kiedy został poruszony temat jej matki, Ayumi westchnęła. W sumie to nie miała problemów by o niej mówić, ale zawsze robiło się jej trochę smutno, na myśl że już jej nie ma, pomimo że Naomi odeszła już dawno temu.
- No cóż...moja matka służyła w tym stadzie jako Biały Pazur. Słyszałam od innych członków że jako Lwioziemka sprawdzała się dobrze - odpowiedziała zielonookiej, po czym pogrążyła się w zadumie, a w jej głowie pojawiły się odległe wspomnienia dotyczące Naomi...


RE: Wielkie Drzewo Życia - Inn - 23-01-2015

Słuchała słów lwicy z zainteresowaniem. Uśmiechnęła się na koniec.
- To fajnie. A ty? Masz jakieś plany, czy też raczej... jest jakaś ranga, czy tytuł, na którym wyjątkowo Ci zależy? - zapytała z jeszcze większym zainteresowaniem. Nie, żeby była wścibska, bo nie o to jej chodziło. Ale chciała zrozumieć, jak funkcjonuje "normalna" osoba, jako że sama się za takową nie uważała. Ona nie zamierzała nic osiągać, dobrze było, tak jak teraz. Może nawet czułaby się źle, gdyby nagle zaproponowano jej awans. Na szczęście nie było ku temu podstaw, więc się za bardzo o to nie martwiła.


RE: Wielkie Drzewo Życia - Omara - 25-01-2015

Ayumi po usłyszeniu pytania Inn zaczęła się zastanawiać nad odpowiedzią. W sumie, skoro ta już jest w stadzie to mogłaby się na coś przydać, tak jak przydała się jej matka.
- Wiesz, chyba chciałabym być medykiem. Chciałabym pomagać innym lwom. Może dlatego że sama pamiętam tutejszą zarazę, oraz chorą ciotkę - stwierdziła. Miała szczęście że ta zaraza ją ominęła, ale jak sama stwierdziła chciałaby pomagać innym.