Król Lew PBF
Nie śpieszno nam do bycia dorosłym. - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85)
+---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89)
+---- Wątek: Nie śpieszno nam do bycia dorosłym. (/showthread.php?tid=1633)

Strony: 1 2 3


Nie śpieszno nam do bycia dorosłym. - Sigrun - 31-01-2016

Aktualne miejsce; grota w której śpią młode Vasanti Vei i Furaha.
Pora dnia; noc


Sigrun spała mając oparty łeb na łapach. Oddychała a klatka piersiowa wznosiła się i opadła miarowo i spokojnie. Często miewała sny, były one zawiłe i niezrozumiałe dla niej samej. Jednakże nie były to koszmary by budziła się zapłakana. A może nie traktowała ich jako coś strasznego? Przyjemną drzemkę przerwało jej jednak co innego.
Sigrun... potrzebuję cię... znajdź mnie...
Otworzyła zaspane ślepia, przetarła je łapką i rozejrzała się niemrawo. Rodzeństwo spało, Furaha bardziej na uboczu, matka też. Podniosła się przeciągając, skierowała swe kroki do wylotu. Usiadła przed jaskinią i rozejrzała się. Nie widziała nikogo, uniosła łeb wyżej i została oczarowana pięknem tysiąca, migoczących gwiazd.


RE: Nie śpieszno nam do bycia dorosłym. - Furaha - 31-01-2016

Spałem sobie w grocie, nie przy młodych byłem trochę bardziej na uboczu. Nie czułem się z tego powodu jakoś szczególnie smutny. Przywykłem do spania gdzie popadnie. Sen miałem płytki. Jakoś ostatnio nie spało mi się za dobrze i nie ważne czy to przy innych czy samemu. Tak tez usłyszałem, ze ktoś chodzi. Uniosłem lekko swoje powieki. Zauważyłem Sigrun. Ziewnąłem i podniosłem się. Poszedłem za nią. Otarłem łebkiem o jej bok i szyje na przywitanie.
-Czemu nie spisz?- Zapytałem i ziewnąłem lekko. Spojrzałem an niebo. Dzisiaj noc była bardzo ładna i do tego spokojna. Lekko zastrzygłem uchem.
-Pierwszy raz widzisz noc?- Zapytałem sie jej ze spokojem.


RE: Nie śpieszno nam do bycia dorosłym. - Sigrun - 31-01-2016

Nie słyszała jak Furaha się do niej zbliżał. Drgnęła lekko zaskoczona gdy ten się o nią otarł. Odwzajemniła przywitanie liźnięciem w czółko. Odkąd Vei pozwoliła mu zostać z nimi traktowała go jak starszego braciszka. Na jego pytanie uśmiechnęła się i uniosła łeb z powrotem ku górze. Przytaknęła, oczy same wręcz migotały jak te jedne z gwiazd. Nigdy wcześniej nie wstawała w nocy, zawsze przesypiała do ranka. Teraz widziała ile traciła.
Zapomniała już co ją obudziło, uznała, że to był po prostu sen.


RE: Nie śpieszno nam do bycia dorosłym. - Furaha - 31-01-2016

Zaśmiałem się nie za głośno na jej niema odpowiedz. Nie bałem się nocy. Nie wiedziałem potrzeby, gorzej w ciemnościach mi sie widziało ale mim to noc była inna, spokojna, cicha i tajemnicza i ta jej tajemniczość mnie do niej przyciągała. W dzień za to jasno było i widziałem wszystko, można popolować i pobawić się.
-To pewnie nie widziałaś jak księżyc jest wieli, nie- Stwierdziłem za nią, nie mogła go widzisz a minęły noce z nim jako wielki okrąg na niebie.
-Za jakiś czas będzie zobaczysz go, jest super! Imir mnie obudził abym sobie na niego popatrzył- Dodałem lekko szczerząc kiełki.


RE: Nie śpieszno nam do bycia dorosłym. - Sigrun - 31-01-2016

Księżyc? Czyżby to była taka wielka migocząca kropka? Już nie mogła się doczekać. Furaha mógł ujrzeć jej podekscytowanie, które to przygasło momentalnie. Nie patrzyła ani na niego ani na niebo tylko przed siebie. Widziała tam coś, co się poruszało wolno otoczone jasną zielonkawą smugą. Rozdziawiła pyszczek. Nie mogła zidentyfikować co to jest, było za daleko. Jednakże czy zwierze potrafi tak dziwnie świecić? I czy młody lew dostrzeże to co ona...


RE: Nie śpieszno nam do bycia dorosłym. - Furaha - 31-01-2016

Widziałem jej ekscytację, jednak będzie musiał poczekać. Księżyc nie wiem czemu ale zmniejsza się i powiększa. Teraz się zmniejszał niestety.. chyba zmniejszał. Lekko zastrzygłem uchem.
-Coś się stało?- zapytałem sie widząc jej diametralna zmianę. Rozejrzałem sie ale nic nie dostrzegłem. Lekko ją szturchnąłem w bok nosem.


RE: Nie śpieszno nam do bycia dorosłym. - Sigrun - 31-01-2016

Szturchnięta wyrwała się z tego osłupienia, zamrugała ślepiami i spojrzała na Furachę z szeroko otwartymi oczami. Łapką pokazywała coś w dali. To coś sunęło naprzód ku nim, majestatycznie i bardzo powoli. Wystraszona schowała się za starszym i nakryła łapkami oczy jakby chcąc je zamknąć.


RE: Nie śpieszno nam do bycia dorosłym. - Furaha - 31-01-2016

Spojrzałem tam gdzie mi wskazała ale nic nie ujrzałem. Przekrzywiłem łebek aby spróbować coś tam dojrzeć. Nadal nic nie mogłem zobaczyć ale coś ja wystraszyło stanowczo.
-nie bój się, jestem przy tobie- Powiedziałem do małej i liznąłem ją w łebek odwracając się w jej stronę. Zastrzygłem uchem próbując wyłapać jakiś dźwięki. Na razie to typowe dźwieki nocy.


RE: Nie śpieszno nam do bycia dorosłym. - Sigrun - 31-01-2016

Odsłoniła łapką oczy i spojrzał na lwa. Skoro tak mówił, ufała mu do tego był starszy. Wyjrzała zza niego czy to dziwne świecące coś zniknęło. Nie było. Pustka, ciemno i tylko słychać świerszcze grające swój koncert. Machnęła skonsternowana ogonem. Może tylko jej się to przywidziało. Dla pewności wtuliła się bardziej w braciszka, może to pomaga by odstraszyć zjawy.


RE: Nie śpieszno nam do bycia dorosłym. - Furaha - 31-01-2016

Jak sie wtuliła to ja jeszcze razy dla otuchy polizałem i wydałem z siebie pomruk. No nie umiem jakoś mruczeć ale kiedyś nauczę się.
-Zawsze będę przy tobie, obronie cie- dodałem wypinając trochę klatkę piersiową.
-Pamiętaj nie możesz sie bać bo jak sie boisz to inni to czują i mogą to wykorzystać- rzekłem lekko szczerząc swoje małe kiełki- Ja się nie boje niczego- dodałem z dumą. Faktem było, że nie bałem się praktycznie niczego. Czasem może powinienem ale taki byłem.


RE: Nie śpieszno nam do bycia dorosłym. - Sigrun - 31-01-2016

Słuchała go z uwagą. Nie bać się, tak łatwo powiedzieć. Jeśli jednak coś chce sprawić nam krzywdę? Miała wątpliwości, których nie potrafiła mu przekazać. milczała jak zaklęta. Mimo wszystko chcąc go naśladować i wziąć przykład z udzielonej rady. Podobnie jak on wypięła klatę do przodu i zerkneła na niego lekko przekrzywiając łebek. Oczekując tym samym aprobaty. Chciała być taka odważna jak on i jej bracia.


RE: Nie śpieszno nam do bycia dorosłym. - Furaha - 31-01-2016

-I to chodzi- Powiedziałem śmiejąc się lekko i wstałam- Pamiętaj, że jak odwracasz się, cień zawsze za tobą podąża, nie można się bać- wyszczerzyłem lekko kiełki i wskoczyłam na jakiś kamień obok wejścia- Strach chce aby sie go bać, staje się większy i silniejszy wtedy- Dodałem siadając na nim i unosząc łapki do góry. Następnie zeskoczyłem i usiadłem przy niej- Imir zawsze mi mówił, że zamiast się bać trzeba stanąć z nim twarzą w twarz, wtedy nie am czym sie karmić- No czy jakoś tak to było. No cos takiego.


RE: Nie śpieszno nam do bycia dorosłym. - Sigrun - 31-01-2016

Sigrun nie wszystko do końca rozumiała, przyjdzie to z czasem. jednak chłonęła jego słowa niczym gąbka. Patrzyła się na niego pytająco zastanawiając się kim jest ten Imir. Czyżby to był ojciec Furahy? Taka pierwsza myśl się nasunęła.
Postanowiła jednak, że nie będzie się już więcej bała. Nie będzie karmić strachu. Nie urośnie i nie będzie większy jak ona sama. Tak!
Rozpromieniona wgramoliła się za nim na głaz i rozejrzała jeszcze raz po okolicy. Jakby tym sugerując całemu światu. Nie boję się.


RE: Nie śpieszno nam do bycia dorosłym. - Furaha - 31-01-2016

Spoglądałem się na nią i wyłapałem jej pytające spojrzenie. W pierwszej chwili zastanowiłem się o co mógłby pytać. O strach chyba już nie, bo jej wszystko wytłumaczyłem.
-Chodzi ci o Imira?- Bo chyba o to- Czasem nie często ale rozmawia ze mną, pomaga mi w poszukiwaniu taty- Rzekłem aby jej wytłumaczyć- Nie zawsze go rozumiem, czasem nawet nie wiem czy to on czy tylko wiatr- Dodałam, dla mnie to nie był problem. Jakos nie postrzegałem tego jako coś złego czy objawia jakieś choroby na umyśle.
-Odkąd zniknął mój brat i potem mam to częściej mówi ale nie rozumiem go zazwyczaj- Tak a może to tylko moja wyobraźnia była? Nie wiem z nikim dorosłym o tym nie mówiłem, oni są zawsze zajęci tak bardzo.


RE: Nie śpieszno nam do bycia dorosłym. - Sigrun - 31-01-2016

Z początku nie rozumiała, z każdym kolejnym słowem było to coraz bardziej zagmatwane. Głos który słychać ale nie widać osoby. Zmarszczyła czoło intensywnie myśląc. Sytuacja bardzo podobna z dzisiejszej nocy a skoro ten głos pomaga Furahie to i pewnie Sigrun pomoże. Następnym razem postara się wsłuchać bardziej.
Na wspomnienie o zaginionej rodzinie chciała mu dodać jakoś otuchy lub odciągnąć myśli z tego smutnego toru. Chwyciła jego ogon i przyłożyła sobie go do głowy. Kita opadała na jej czole, jakby miała białą grzywę. Podobnie jak on. Wyszczerzyła kiełki w uśmiechu.