Król Lew PBF
Jeziorko w dżungli - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85)
+---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89)
+---- Wątek: Jeziorko w dżungli (/showthread.php?tid=1637)

Strony: 1 2 3


RE: Jeziorko w dżungli - Kiu - 17-02-2016

-No i co?- Zaśmiałam się, bez bachorów i tka babka byc może- Ja młodych sie nie doczekam wiec co mi to za różnica czy masz je czy nie- Tak to co ja w podeszłym wieku bezdzietna to co babka tez być nie będę mogła? Co za bzdury, a fe!
-Zielonej dewoty- Poprawiłam i wystawiałem jej język. Tak czułam się obecnie juz przy niej dość swobodnie. Jakoś z samicami lepiej się dogaduję niż z samcami, ciekawa sprawa. wstałam i otrzepałam sie z ... piasku i skoczyłam an tę lwicę.
-Tak sie poluje a co!- Zażartowałam sobie.


RE: Jeziorko w dżungli - Ate - 18-02-2016

Rozbawiona prawie do łez, rechotała razem z hieną, szczerząc kły w szerokim uśmiechu. Oj kiedy ona tak się śmiała? Licho wie. W każdym razie polubiła bardzo tę młodą pannę. Była bystra, zręczna i doprawdy... rozbrajająca.
- Tak. Zielonej i dziwnej dewoty - przyznała w tym rozbawieniu, kiedy nagle jęknęła, gdy ta ją przygniotła, skoczywszy na nią. Wybałuszyła oczy i parsknęła śmiechem i zręcznie przekoziołkowała się z nią, aż zawisła nad nią - Mówisz, panno Kiu. - wyszczerzyła kły i smyrnęła ją swoim ogonem zakończonym zielonym pędzlem po tyłku.
Oho, Ate. Co to za dziwne odruchy? W sumie każdy czasem potrzebuje śmiechu i dobrej zabawy, żeby odreagować i odpocząć od rzeczywistości.



RE: Jeziorko w dżungli - Kiu - 18-02-2016

Kiedy się przeturlałyśmy i stała nade mną zaśmiałam się i wyszczerzyłam lekko kiełki.
-Nonon babciu Ate- Powiedziałam lekko unosząc jedną brew ku górze-Jak ty zwinna- Dodałam wystawiając lekko język w jej stronę. No kto by pomyślał, niby taka stara z niej lwica a taka zaczepna. Zamiotłam lekko ogonem po ziemi. Wślizgnęłam się spod jej łap. A co, nie dam rady? Stanęłam obok niej z cwanym uśmieszkiem.


RE: Jeziorko w dżungli - Ate - 18-02-2016

- Widzisz. Starość jeszcze nie równa się inwalidztwu - zarechotała, patrząc jak młoda wyślizguje się spomiędzy jej łap a następnie staje obok niej. Szczerząc kły w szerokim i wrednym uśmiechu, zakołysała biodrami i trąciła jej bok swoim tyłkiem.
- No dzieciaku... coś mi się widzi, że Belial i tamta druga chyba... poszli... - pociągnęła nosem, kiedy wychyliły się gdzieś zza krzaków. W końcu odeszły ledwo kilkanaście metrów. Nie chciała nawet wiedzieć, co tam między nimi zaszło. Wzruszyła ramionami.
- Jak myślisz... przeleciał? - wyszczerzyła kły szeroko, zerkając z rozbawieniem na Kiu. Chyba się dogadają.



RE: Jeziorko w dżungli - Kiu - 18-02-2016

-Ano widzę- Przyznałam się i ja zaś ja lekko barkiem szturchnęłam, po tym jak ta mnie tyłeczkiem zaczepiła. Na jej słowa przechyliłam lekko łeb w bok. Po kolejnych słowac zaśmiałam się głośno.
-No nie wiem- Rzekłam i pokręciłam lekko łbem.
-Wiesz jest młody, nie wiem czy Ghlib go czegoś uczył- Powiedziałem przewracając oczyma-Do tego lwica wydawała się jakaś taka nie zbyt ... ogarnięta- Ale może dlatego udałoby mu się, ech nie wiem. Zresztą nie bardzo interesowały mnie prywatne sprawy lwa. Zastrzygłam uchem i liznęłam samicę po karczku.


RE: Jeziorko w dżungli - Ate - 19-02-2016

Pogłos atesiowego rechotu rozniósł się między drzewami na słowa hieny. Chyba fragment o niezbyt rozgarniętej lwicy tak ją rozbawił. Wyszczerzyła kły w szerokim uśmiechu, kiedy młoda polizała jej kark. Zamruczała zadowolona, mrużąc nieznacznie ślepia pod wpływem tego dość miłego aktu, którym niechybnie ją zaskoczyła.
- Z Lwiej Ziemi. Dziwisz się? - parsknęła śmiechem. Zastrzygła swoim uchem, zerkając zaintrygowana na ciapatą pannę. Jej ogon przeciął powietrze i musnął jej bok - A co do Beliala... młody, niedoświadczony. Ano. Co racja to racja... głupio byłoby gdyby wykorzystała go jakaś panna... - zarechotała cicho, prostując się nieznacznie.
Krótka znajomość. A Ate wydawało się, że znalazła kogoś, z kim w końcu może normalnie i swobodnie porozmawiać. A nawet pośmiać się i pozaczepiać. Miłe oderwanie się od smutnej i przygnębiającej rzeczywistości. Zważywszy na to, że hienka równie miło ją traktowała.
Ate - zielona stara dewota. W dodatku dziwna jak jasna cholera. To się dobrały we dwie. Ciapata hiena i zielona dewota. Na pohybel, sukinkotom!
Dziabnęła jej uszko.



RE: Jeziorko w dżungli - Kiu - 01-03-2016

-Nie znam ich- Rzekłam wzruszając tylko lekko barkami. Jednak jeśli wszyscy są jak tamta... To stada na prawdę musi być żenujące.
-No az taki głupio to nie jest- No głupi albo naiwny. Zobaczymy może hormony młodzikiem aż tak nie kierują. Oj ale ciekawy musiałby być to widok. Tak młodego lewka, który lata za każda samicą. Dobra pora wrócić trochę na ziemię. Przechyliłam lekko łebek obserwując Ate. Kiedy ta dziabnęła moje ucho lekko poruszyłam ogonem. Nie skrepowana niczym ponownie ją liznęłam po karczku, po czym po policzku. Następnie niespodziewany atak nastąpił, na jej uszy, które zabrałam się za ciumkanie.