Król Lew PBF
Sawanna - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Cesarstwo Doliny (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=171)
+--- Dział: Sawanna (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=39)
+--- Wątek: Sawanna (/showthread.php?tid=166)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47


RE: Sawanna - Liadan - 16-07-2013

Zwierzyna, na chwilą obecną nic dla niej się nie liczyło, to gdzie się znajdowała, czy przypadkiem nie wkroczyła na czyjeś tereny? Z pustym żołądkiem nie zajdzie daleko, czy w takim razie będąc samotnikiem powinna respektować zasady jakie tyczą się stad? Każdy z nas może sam udzielić odpowiedzi na to pytanie, zaś jeżeli chodzi o Liadan, ona najzwyczajniej nie respektowała ich. Mogła być gdzie chciała, mogła rabować, ważne by nie dać się złapać. Z takim też zamiarem zaspokojenia jednej z podstawowych potrzeb, przybyła na ziemie należące do Lwich. Skryta w gęstej i wysokiej trawie, podkradała się do stada gnu, jedynej zwierzyny na jaką obecnie mogła zapolować a co miało wymagać od niej użycia znacznie mniej siły niżeli gdyby próbowała porwać się na coś znacznie większego jak np. zebry.
Była aż zanadto świadoma że skończyłaby z pustymi łapami,a tak gnu, jakieś młode zwierze lub stare, obojętne, ważne by w końcu mogła napełnić puste brzuchystko.
Zadowolona oblizała lubieżnie wargi, w myślach rozkoszując się przepysznym świeżym mięskiem, miała dość żywienia się padliną lub sępami , najwyższy czas na zmiany.
Szkoda tylko ze Lia nie uwzględniła jednej przeszkody. Burej lwicy jaka wybrała najmniej odpowiednie miejsce na spoczynek, a na jaką najzwyczajniej na świecie wpadła, za późno orientując się że coś znajdowało się na drodze do jej szczęścia.

Tak tez Mino właśnie zostałaś zdeptana xp


RE: Sawanna - Mino Eive - 17-07-2013

Można by spokojnie rzec, że niewinny odpoczynek zamienił się dość szybko w głęboki sen, który odkrył samicę na wszelakie niebezpieczeństwa, o czym wcześniej nie pomyślała, zwłaszcza, że tutaj było jej tak dobrze.
Drastyczna pobudka jednak bordowej ani trochę nie przypadła do gustu, co od razu postawiło ją na równe łapy i wprawiło w pozycje obronną, a zdezorientowany wzrok szukał sprawcy ów zdarzenia, którą okazała się być lwica. Po prostu lwica. Mino zmierzyła ją zdenerwowanym spojrzeniem i zmarszczyła brwi, pokazując tym swoje wyraźne niezadowolenie (lekko powiedziane), ich spotkaniem.
- Matka nie nauczyła cię, jak się chodzi?- syknęła, wprawiając zabandażowany ogon w ruch.
Jedyne, co w tym wszystkim było dobre to to, że przebiegła po niej lwica, a nie ważące 500 kilo kopytne zwierze.


RE: Sawanna - Liadan - 18-07-2013

Czy tylko Mino miała prawo by okazywać niezadowolenie, gdy własnie ta, w tym samym momencie gdy bordowa lwica zerwała się , równie i ją strasząc , co było dodatkową przyczyną iż upatrzona przez Lie zdobycz, spierzchła.
Papa obiadku, papa pełny brzuchu witajcie kolejne dni głodu.
Cholera
Nie próbowała jej gonić, szkoda energii jaką by tylko zmarnowała.Teraz zaś trza rozładować frustracje na przyczynie, nie ważne że w pewnej mierze i ona sama przyczyniła sie do zaistniałej sytuacji. Mogła patrzeć pod łapy a nie wlepiać tępo wzrok w zad gnu. Problem w tym że czekoladowa nie przyzna się do błędu a całą winę już zrzuciła na obcą.
-Wybierałabyś lepsze miejsca na spoczynek-warknęła ukazując zęby ale i strosząc sierść na grzbiecie -Przez ciebie spierdzielił mi obiad... -fuknęła marszcząc bardziej nos


RE: Sawanna - Mino Eive - 19-07-2013

Uniosła obie brwi w geście niemałego zdziwienia reakcją samicy. Ona ma do niej pretensje? Toż to Lwioziemski teren, tutaj, można rozwalić dupsko tam, gdzie ma się ochotę.
Na pierwszy zarzut odpowiedziała jedynie warknięciem, dalej strosząc sierść i gotując się od wewnątrz. Dopiero jednak gdy usłyszała kolejną pretensje, wyprostowała machinalnie szyję i uśmiechnęła się zaczepnie, wręcz złośliwie, dając upust swojej uwadze.
- Jesteś już dużą dziewczynką, złapiesz sobie kolejny.- stwierdziła, nie ukrywając drwiny w głosie.
Jednak odrobina złośliwości od razu poprawiła bordowej humor.


RE: Sawanna - Liadan - 30-07-2013

Ciemne powieki opadły zakrywając do połowy burgund spojrzenia.
-Nie liczy się to czy złapię kolejny posiłek czy tez nie, a to że ktoś jak durna kłoda leżał na ziemi i spierdzielił polowanie. Nie sądzisz ze jesteś mi coś w takim razie winna? -odparła chłodno mierząc chłodno lwice ale i jakby oceniając własne siły. Niestety wszystko przemawiało na niekorzyść brązowej, poczynając od samej postury, kończąc że w porównaniu do Mino, była zmęczona wędrówką, nie zapominając że i głodna.
Gdyby nie to że bordowa jest zbyt żywotna, próbowała by jej ukręcić kark, aby napełnić żołądek.


RE: Sawanna - Mino Eive - 30-07-2013

Po raz kolejny uniosła obie brwi ku górze, będąc ponownie zdziwioną wypowiedzią Liadan.
Że co?
- Powiedziałabym raczej, że Ty, wisisz mi masaż.- stwierdziła sucho, spoglądając brązowej w ślepia.
Czyżby tamta sugerowała bordowej łapanie za nią obiadu? Dobre sobie! Sama żywiła się jakimiś padlinami, byle by tylko nie musieć się przemęczać za bardzo, a poza tym..
- Wina tak czy inaczej, leży po dwóch stronach.- dodała, tym razem już całkiem poważniejąc.
Co racja to racja, gdyby ona tu nie leżała, tamta złapałaby ten swój obiad, ale gdyby Liadan patrzyła pod łapy, to by na nią nie wpadła.


RE: Sawanna - Liadan - 31-07-2013

-Zależy jak na to spojrzeć- mruknęła nieco prostując kark
-Od drobnych siniaków nikt nie umiera, chyba ze jesteś aż tak delikatna-burknęła-Mnie zaś więcej sił kosztowało polowanie,które de facto ktoś mi spół. Jak myślisz kto w takim wypadku jest bardziej poszkodowany, ja czy może też ty- dodała wciąż to nieprzychylnie lampiąc się na Mino, szkoda tylko ze Lia swojego błędu nie widziała. W prawdzie mogła większą uwagę zwrócić co znajduje się na ziemi, ale z drugiej strony nie mogła pozwolić sobie na rozkojarzenie,szczególnie w czasie gdy była w trakcie łapania obiadu.


RE: Sawanna - Mino Eive - 31-07-2013

- No cóż, jeżeli rzeczywiście upolowanie sobie samodzielnie posiłku jest dla Ciebie zbyt dużym wyzwaniem, to tak, jestem w stu procentach winna.- zakpiła śmiało, spoglądając Liadan w ślepia.
Po co z tego wszystkiego było robić aż taki problem? Oprócz tego, że bordowa nie mogła ukryć, że rozmowa z brązową znacznie poprawiła jej humor. W końcu rzadko kiedy ktokolwiek jest tak uparty i zapatrzony w swoje racje, jak ona. Postawiła uszy na sztorc i przekrzywiła delikatnie łeb, dokładnie lustrując samicę. Nieźle, nieźle...


RE: Sawanna - Liadan - 11-08-2013

-Hmm to już sprawa honoru, chyba że ta kwestia jest ci całkiem obca, lub nie jesteś wstanie niczego w zamian złapać -uważnie przyglądając się samicy odburknęła prędko, z pewnym zaciekawianiem. Dostrzegła że lwica nieco zaczęła się bawić, ale i ona jeśli czegoś nie zrobi, nie dostanie tego czego tak mocno chciała.
Czy w takim razie nie powinna spróbować zagrać po jej ambicjach?
Nigdy nie zaszkodzi spróbować, nie każda mara pozwala by ktoś z nich kpił .


RE: Sawanna - Mino Eive - 14-08-2013

Czyżby Liadan znalazła słaby punkt bordowej? Ambitna to ona była jak mało kto, jednak jedną z jej cech, było również lenistwo. Co więc w tej walce weźmie górę? Chęć udowodnienia brązowej, że ona może zrobić wszystko, czy niechęć do jakiegokolwiek wysiłku fizycznego?
Mino zastrzygła uchem, wyłapując ze zdania wypowiedzianego przez czerwonooką, to jedno, jakże szanowane słowo. Honor. Oprócz tego, że Eive nie widziała tutaj związku, widocznie się zagotowała na jej stwierdzenie, ukazując to całą sobą. Zmrużyła ślepia, a jej ogon wpadł w prawdziwy szał, latając w każdą możliwą stronę.
- Jeżeli zechcę, złapię nawet słonia, ale jakoś nie czuję potrzeby, żeby Ci cokolwiek udowadniać.- syknęła, wybraniając się jak tylko mogła.
Teraz jedynie czekać na następne zarzuty, z których Mino będzie się musiała wybraniać, zupełnie zapominając, że i jej wolno wiele zarzucić obcej.


RE: Sawanna - Liadan - 14-08-2013

Ma ją, to była reakcja jakiej oczekiwała, nawet jeżeli dalej samica nie wykazała chęci do odwalenia za nią roboty, była blisko, na co czekoladowa nie mogła się powstrzymać przed paskudnym uśmiechem, jaki uroku jej zapewne nie dodawał.
-Ohm,czy aby na pewno?-powątpiewając w jej słowach, dalej zamierzała ciągnąc swoją grę- Gadać każdy może, lecz nie liczą się słowa a czyny,a ich ani widu ani słychu. Czyżby była to gadka bez pokrycia - opuszczając lekko wargi dodała, uważnie obserwując samice


RE: Sawanna - Mino Eive - 15-08-2013

Zmarszczyła brwi, spoglądając podejrzliwe w jej ślepia.
- Cóż, wolałabym jednak, byś najpierw Ty mi pokazała, jak to się robi. Kto wie.. Może jednak jesteś ode mnie lepsza?- stwierdziła sucho, nie wierząc ani trochę we własne słowa.
Jednak Mino nie była głupia, wiedziała, że ta ją podpuszcza. Może bezpieczniej będzie włączyć się do gry i działać strategią przeciwnika, niżeli jedynie dawać się nakręcać. A do tego jej dużo nie potrzeba.


RE: Sawanna - Liadan - 19-08-2013

Nie takie numery z nią ale i Lia, zorientowała się ze lwica wpadła w jej sidła. Nie musiała się już starać. Dostanie to czego chciała, dlatego też uniknęła szerszego obrzydliwego uśmiechu na rzecz pokerowego pyska, jaki nagle przybrała. Wyprostowała się także jak i bez najmniejszej krępacji uważnie mierząc lwice od góry do dołu
-Ile masz lat?-zapytała nagle-Zdaje mi się że jesteś starsza ode mnie i czy w takim wypadku chcesz by młodsza od ciebie siebie uczyła cie polować ?-mruknęła nad wyraz spokojnie, zmrużywszy jednie ślepia
No dalej Mino, rób to o co cię tak ładnie Lia prosi XD


RE: Sawanna - Mino Eive - 22-08-2013

- Lat nie liczę.- parsknęła.
No jak.. Powiedzcie mi jak można pytać damy o wiek? Mino może nie była damą, ale za coś na jej wzór się uważała, więc wedle niej, to się liczyło.
Zmarszczyła podejrzliwie brwi. Co ona taka pewna?
Idiotka!
Dałaś się złapać. Teraz to odkręcaj. Jak ona mogła tego nie zauważyć? Liadan zdradziła ta pewność siebie. Bordowa aż się skrzywiła, nim raczyła się odezwać, oczywiście dalej brnąc w swoje gierki.
- Wiesz.. Czasami wiek nie gra roli, a sądze, że możesz mnie jeszcze zaskoczyć...- ostatnie słowo nienaturalnie przeciągnęła, chcąc na końcu zdania wstawić jej imię.. Właśnie...
- Właściwie to, jak Cię zwą? Chyba, że mam się do Ciebie zwracać bezosobowo.- mruknęła, sadzając czerwony zadek na ziemi.
Coś czuła, że ta rozmowa jeszcze potrwa zwłaszcza, że żadna nie chciała odpuścić. Choć Mino widziała bardzo ciekawe rozwiązanie sporu, ale póki co, wolała zatrzymać to dla siebie.


RE: Sawanna - Liadan - 28-08-2013

-Wiek zazwyczaj równa się z doświadczeniem.Tak bynajmniej mi się zdawało... Czyżby ktoś zazwyczaj odwalał za ciebie robotę-mruknęła to niby zaskoczona, to niby rozbawiona, nie zamierzając zrezygnować z obranej przez siebie drogi. O to to nie, chce mieć obiad, o to akurat się postara, szczególnie że obecnie nie miała sił by próbować cokolwiek łapać, a na pustym żołądku długo także nie pociągnie. Dlatego tak uparcie trzymała się tematu, chcąc wyręczyć się napotkaną lwica, przez jaką z resztą spieprzyła ostatnią próbę.
na pytanie o imię mało dyskretnie skrzywiła się, nie wykazując zbyt wielkiego entuzjazmu wypowiadania jego, ale po dłużej chwili wypluła je
-Liadan , a ty? Skoro ja wypowiedziałam swoje, przydałoby mi się i twoje, chyba że mam mówić po prostu stara