Król Lew PBF
Sawanna - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Cesarstwo Doliny (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=171)
+--- Dział: Sawanna (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=39)
+--- Wątek: Sawanna (/showthread.php?tid=166)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47


RE: Sawanna - Kaiser - 04-06-2017

Brązowy szedł dalej za władcą, co jakiś czas oznaczając teren, by poprzedni mieszkańcy wiedzieli iż te ziemie więcej do nich należeć nie będą. Gdy doszedł na sawannę rozejrzał się uważnie, właśnie to miejsce pamiętał, co prawda nie było tu tak ruchliwie jak wtedy, widać ktoś nieco zaniedbał potencjał tego miejsca, lecz nic straconego. Kiwnął głową na słowa Myra i również zaryczał, niech wszyscy wiedzą.


RE: Sawanna - Eden Sandjon - 04-06-2017

Ruszył z grupą, wysłuchał tylko krótka mówkę Myra, a potem też zaczął ryczeć miarowo, ogłaszając innym, kto ma te ziemie. Potem tylko rozejrzał się po okolicy. Całkowite przeciwieństwo terenów Mglistych. Urodzajne, zielone, czysta woda. Aż dziwne, że nikt tego nie pilnuje, bo póki co nie spotkali nikogo.


RE: Sawanna - Hatari - 04-06-2017

Tym razem szła nieco z tyłu myszkując po trawie w poszukiwaniu czegoś do zjedzenia. Zajączek był jej przepadł, a była no, głodna. Spostrzegła jaszczurkę chowająca się pod kamień, zanurkowała za nią podnosząc go, a tam? Nagroda! Jajka! Matka uciekła, ale jej potomstwo było stracone. Zjadła wszystko na kilka kęsów i wyjrzała nad zielona taflę kiedy po okolicy poniósł się ryk, a co jej tam, dołączyła do tego wyjąc zrywami i śmiejąc się donośnie. Tupała przy tym w miejscu podekscytowana. 
Zdobyli to terytorium? Ayo, nikt go nie bronił w sumie jeszcze.


RE: Sawanna - Firkraag - 04-06-2017

Nie podobało mu się, że ta hiena go obwąchiwała, źle mu się to kojarzyło. Tupnął racicą w ziemię dając tym samym znak by przestała. Potrząsnął także łbem gdzie jego nowe poroże odrastało.
- Nie rób tak więcej. - Powiedział spokojnie choć w jego głosie dało się wyczuć nutę niezadowolenia.
- I jestem jeleniem szlachetnym. -Dorzucił ruszając dalej. Gdy znaleźli się na urodzajnej sawannie, rozejrzał się i dołączył do wtóru Myra.
Ryknął głośno grubym basem.


RE: Sawanna - Myr - 04-06-2017

Kiedy każdy dawał z siebie odgłosy, ja rozejrzałem się. Byłem zadowolony. W końcu te ziemie będą nasze.
-Chwila odpoczynku i ruszmy tam- Wskazałem łbem- Na Lwią Skałę- Tak moment odpoczynku, bo kto wie czy tam jedna nas coś nie spotka. Nie miałem pewności, czy tam też będzie tak pusto jak tu. Usiadłem i spoglądałem zamyślony na ów skałę.


RE: Sawanna - Hatari - 04-06-2017

W sumie to nie chciała zjeść Pana Jelonka, a tylko lepiej go poznać. Skoro jednak ten sobie nie życzył uszanuje jego wolę.
- Dobrze, obiecuje tak więcej nie robić.- A to Ci heca, roślinożerca w stadzie. Wpierw dołączyła do lwów, a teraz "obiad' stał się jej bratem! Matka by jej nigdy nie uwierzyła.
Ale ryk! Aż przerwała swoje okrzyki pod wrażeniem tego basu, który zadudnił jej w piersi.
- Ale masz płuca! Ja jestem Hatari, Hatari Hiena. - W razie wątpliwości. Przedreptała dalej żeby popatrzeć z wyżej położonego miejsca na okolicę i przy okazji resztę samców, zwłaszcza Kaisera i jasnego. Znała ich znacznie gorzej od reszty.
- Na Lwia Skałę? Ale to.. wojnę oznacza? - Gdyby nie sierść, byłaby blada jak wapień. Wojownikiem chyba się nie czuła. Cofnęła sie o kroczek. Więcej pewności Hatari, masz przy sobie.. a no własnie, prawie same lwy.. i jak tu sie czuć komfortowo.


RE: Sawanna - Kaiser - 04-06-2017

Wysłuchał czarnego po czym podszedł nieco bliżej i usiadł obok, rozglądając się co jakiś czas, miał nadzieję że ktoś w końcu się zjawi, bo takie branie było nieco nudne. Po chwili wrócił wzrokiem na króla. -Co robimy w takim razie gdy już napotkamy tutejszych? Zabić? Torturować? - rzucił z zaciekawieniem, zwykle właśnie te opcje się przewijały, przynajmniej za czasów dzieciaka.


RE: Sawanna - Eden Sandjon - 04-06-2017

Też sobie przysiadł i przyglądał się na grupkę. Zachichotał jeszcze na pytanie Kaisera.
- Jak będziesz miał jakieś lwice to przynajmniej będziesz mógł sobie na niej ulżyć. - taki mały okrutny żart, ale to w końcu ich wrogowie. A tutaj wypowiedzieli im przynajmniej bitwę jeśli nie wojnę.


RE: Sawanna - Kaiser - 04-06-2017

Spojrzał na brązowego samca, po czym się skrzywił na samą myśl, no dobra, był samotny, ale żeby aż tak? Jakoś sobie z tym radził na całe szczęście, choć może przydałoby się jakieś urozmaicenie? -Jeszcze by mi z tego jakieś bachory wyszły, nie dzięki. - zaśmiał się po chwili, patrząc to na brązowego, to na króla. W sumie można by ich włączyć do stada, o ile by chcieli, z drugiej zaś strony byłoby to ryzykowne posunięcie, mogliby tworzyć spisek przeciwko nim, najchętniej więc wziąłby takich na tortury a ostatecznie co by najpierw się złamali.


RE: Sawanna - Myr - 04-06-2017

-Wojnę? Z kim? nie czuć ich tutaj od dawna ich nie widać nigdzie- nie sądziłem aby lwioziemcy chcieli iść na wojnę.
-Zależy z kim do czynienia będziemy mieć- Tak bo zwykłego podrzędnego nic nie znaczącego lwa, to można zabić aby nie zaalarmował innych.
-Nie potrzeba nam niewygodnych świadków... jednak- Zacząłem i wstałem- Można też zrobić coś ciekawego na nasza korzyść- Dodałem i lekko zastrzygłem uchem. Czemu by nie rzucić lwioziemców an kolana i nie postawić ich pod naszą łapą? Większe upokorzenie dla nich by to było.


RE: Sawanna - Eden Sandjon - 04-06-2017

Uśmiechnął się szyderczo do brązowego.
- A trudno, najwyżej byś je zjadł, chociaż taka lwica mogłaby nie dożyć do porodu, ani nawet do jutro. - spojrzał jeszcze wymownie na Myra. Wszak to do niego należałaby ostateczna decyzja czy brać jeńców czy nie. Może i brzmi to okrutnie, ale takie życie.


RE: Sawanna - Hatari - 04-06-2017

Ton rozmowy niekoniecznie sie jej podobał, no ale to wrogie stado.
Nie wiem, zawsze trzymałam sie granic terytorium Królestwa i nie zdążyłam poznać Lwiej Ziemi. Troche z słów innych ino. - I to był fakt. Mieli swoje tereny i nikt na nie praktycznie nie właził, poza 'samotnymi' jednostkami.
Ale będzie jak Król chce. - Własnie, ona tu tylko żołnierzem była. Obrzuciła jeszcze resztę bandy nieco pogardliwym wzrokiem. Samce.
Wróg też swój honor ma. Nie mówcie o lwicach jak o worku sadła z otworkiem na fujarke.. - Mruknęła pod nosem. Jej samicza godność mędrkowaniem Edena i Kaisera została ciut nadszarpnięta.


RE: Sawanna - Baqiea - 04-06-2017

Nagle na to miejsce wbiegła ciut zdyszana hiena i przemknęła do Myra. Słyszała część jego słów i nieco ją dziwiły. Jak się tu znalazła? Była hieną i wracając nie omieszkała węszyć za samcem. Zdziwiło ją że są w takim miejscu ale cóż... 
-Przepraszam, chyba się nieco spóźniłam-
Przyznała ciut zakłopotana


RE: Sawanna - Mrithi - 04-06-2017

Jak poprzednio, teraz też Mrithi się nie odzywał. Zaryczał jedynie z innymi, po czym usiadł koło Myra.


RE: Sawanna - Firkraag - 04-06-2017

Udobruchał się nieco gdy natarczywa hiena zarzekła się, że więcej nie będzie go obwąchiwać. Chociaż dla nich z pewnością pachniał bardziej jak zapowiedź obfitego bufetu. Wyrobiła sobie kolenego plusa gdy połechtała jego ego na temat ryku.
- Dziękuję. Jam jest Firkraag, z północnych lasów.- Odparł dumny, pochodzenie było dla niego również ważne i nie zapominał o tym napomknąć w wolnej chwili. Przysłuchiwał się rozmowie dwóch samców w międzyczasie skubiąc dorodną trawę. On sam miał już wizję wykorzystania jeńców. Miałby na kim eksperymentować. Przełknął kolejny kęs i zwrócił uwagę na spóźnialską hienę.