Król Lew PBF
Wodopój - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Cesarstwo Doliny (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=171)
+--- Dział: Sawanna (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=39)
+--- Wątek: Wodopój (/showthread.php?tid=1695)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49


RE: Wodopój - Hasira - 10-02-2013

Hasira obserwowała najpierw odejście Arto, oczywiście biorąc je za efekt swojej zdecydowanej postawy - ciężko bowiem było uznać, że zrezygnował, widząc kupę lwiątek i młodą matkę - a zaraz potem przyjście Morana z tym czerwonogrzywym lwiakiem. Wypuszczone z pyska, popędziło jak strzała gdzieś w przestrzeń. Dziwne; i musztardowy, i beżowy pachnieli pewną wspólną nutą, tą samą, którą wcześniej czuła u czarnego jaguara. Stado?
To dlaczego tak bardzo, cholernie odmienne stado? Jeden kradnie lwiątka, drugi wypuszcza swoje na obce tereny, a trzeci odnosi im ich własne?
Tygrysica uśmiechnęła się w paradoksalnej reakcji na tę obserwację. Cóż... to tylko dowodziło, że w jakimś stadzie jest jeszcze większy burdel niż w Lwiej Ziemi. No proszę, a była absolutnie przekonana, że to niemożliwe...

Rozejrzała się, sprawdzając, czy gdzieś za nimi nie czai się słoń albo inny krokodyl. Nie, chyba nie. To czas polecieć za Sharmą.
Utrapienie z tym dzieciakiem.

Ruszyła bez ostrzeżenia cwałem.

z/t


RE: Wodopój - Hatima - 10-02-2013

To co się działo w następnych chwilach przykuło do pewnego stopnia jej uwagę. W pewnej chwili nieznajomy samiec odszedł, zaś Hatima odprowadziła go podejrzliwym wzrokiem. Mimo, że okazał jej pewien szacunek to jednak jego zachowanie jej się nie podobało. W sensie... po prostu zachowywał się tak, ze miała co do niego pewne złe przeczucia, o! Niedługo potem sam Shyeiro sobie poszedł i zanim zdążyła go zawołać to zniknął. Ostatnio ciągle gdzieś znika i lwica zaczęła się zastanawiać co się z nim właściwie dzieje. Westchnęła cicho, a w międzyczasie także Hasira sobie poszła, też bez słowa. Cóż widać wszyscy mają ostatnio jakieś kiepskie humory. No i towarzystwo z wodopoju powoli się rozchodziło. Została tylko ona z córkami i Ayumi... no i jeszcze Alayike. Dopiero teraz zwróciła uwagę na to, że ktoś mocno ściskał jej łapę. Okazało się, iż była to Asali. Uśmiechnęła się do niej jakby chciała powiedzieć "nie ma czego się bać". Natomiast słysząc jej prośbę zaczęła myśleć nad odpowiedzią.
-A gdzie chciałabyś pójść?- w ostateczności zadała pytanie chcąc się dowiedzieć w jakie miejsce jej córka chciałaby się udać. Oczywiście też dopuszczała możliwość, by Eliana i Ayumi się odezwały. W końcu też mogą mieć jakieś swoje pomysły. Tymczasem jednocześnie brązowooka zwróciła wzrok na dziecko Hewy.
-Alayike, a jak tam w ogóle u twojej mamy? Wszystko dobrze poza tym jednym problemem?-


RE: Wodopój - Omara - 11-02-2013

Ledwo co odetchnęła z ulgą patrząc jak musztardowy samiec odchodzi, a już niedługo potem przyszedł kolejny, tym razem jaśniejszy z ciemną grzywą. W pysku trzymał lwiątko, które wyglądało jej na znajome. No tak! Przecież widziała je na Lwiej Skale. Słysząc słowa morskookiego wywnioskowała że lwiak poszedł sobie odwiedzić pewne ziemie stada zwanego Szkarłatny Świt. Dziwna nazwa. Kiedy tylko sobie poszedł mogła tylko jedno wywnioskować po zachowaniu ciemnogrzywego: nieprzyjemny typ.
Kiedy w końcu została sama z ciotką, kuzynkami, oraz z nieznaną jej lwiczką, Ayumi spojrzała przerażonymi oczami na lwicę.
- Ciociu, czemu ci panowie byli dla nas niemili? I co to za Szkarłatny Świt?



RE: Wodopój - Hatima - 15-02-2013

W pewnej chwili Ayumi odezwała się do niej pytając się o dwie różne rzeczy. Musiała się chwilę zastanowić nad odpowiedzią i w trakcie tego przez moment położyła łapę delikatnie na siostrzenicy, by ją jakoś pocieszyć. Wiedziała w końcu, że ona i Asali są trochę przerażone. Eliana pewno mniej. Znając ją będzie się zachowywała jak gdyby nigdy nic.
-Jakby ci to wyjaśnić... każdy jest jaki jest i nie można winić tamtych lwów za to, że właśnie są tacy. Nie wszyscy na świecie są po prostu mili i uprzejmi, ale to nie znaczy, że mamy być takie same wobec nich.- odpowiedziała w jej kierunku posyłając przy tym lekki uśmiech. Hatima żyła raczej z przekonaniem, że każdy jest jaki jest. Każda pojedyncza osoba na swój sposób ma wyjątkowy charakter i najważniejsze to po prostu być sobą. No i tak... tamte lwy zachowywały się najpewniej tak jak na co dzień wobec obcych. Miała nadziej,e że już ich nie spotka, choć miała pewne wrażenie, że jeszcze o nich usłyszą.
-To co chcecie teraz robić?- zapytała się lwiątek po raz kolejny. Bądź co bądź siedziały tu już od jakiegoś czasu same.


RE: Wodopój - Eliana - 15-02-2013

Tak, dokładnie. Mała, słodka Eli miała na wszystko po prostu wyjebane. A momentu jak Moran sprzedał siarczystego liścia Shyeiro nawet nie złapała, skupiając się na, wszystkim innym.
- Nie waaaaaaażne, mamo, chodźmy gdzieś.- mruknęła, wywracając oczyma.


RE: Wodopój - Asali - 15-02-2013

Asali już w pełni spokojna odskoczyła od łapy rodzicielki i przysunęła się bardziej do swojej jasnej siostrzyczki.
-Zgadzam się z nią. Wskazała łapą na Elianę i wyszczerzyła ząbki w dość szerokim uśmiechu, przy tym pokazała cały rządek białych kłów, które trochę przypominały igły i były do tego naprawdę ostre.
-Przydałoby się miejsce gdzie nie będzie nudno. Ziewnęła jakoby potwierdzić słowa, że faktycznie nad wodopojem nic ciekawego się nie wydarzy.


RE: Wodopój - Omara - 15-02-2013

Pomimo tego, że nie było już nikogo obcego w pobliżu, to Ayumi czuła dziwny niepokój. Może była po prostu zbyt przewrażliwiona? Nie wiadomo.
Od razu podzieliła zdanie kuzynek na temat tego co teraz chcą robić. Jakoś nie chciało jej się tu siedzieć. A co jeśli ktoś znów tu przyjdzie i będzie równie zły jak tamte lwy. Niebieskooka lwiczka natychmiast stanęła obok kuzynek.
- Tak ciociu...chodźmy stąd - powiedziała pomarańczowej lekko przerażonym głosem, jednakże po chwili owy strach ustał, a na jej pyszczku pojawił się szeroki uśmiech i maślane oczka. Obojętne jej było gdzie by one poszły. Przecież Ayumi nie znała zbytnio Lwiej Ziemi.



RE: Wodopój - Hatima - 16-02-2013

Wysłuchując uwag lwiątek Hatima już miała pewność, że wszystkie trzy chcą stad już pójść. Zaraz, a co z Alaiyke? W sumie jeśli będzie chciała też iść to pójdzie z nimi. W przeciwnym razie przecież może wrócić się do Hewy, by sprawdzić co u niej. Teraz lwica musiała tylko pomyśleć o miejscu, które mogłyby odwiedzić. Myślała i myślała, a trwało to kilka krótkich chwil. W końcu przyszedł jej do głowy pewien pomysł. Raczej nie ma tam miejsca zbytnio na zabawę, zresztą tego typu czynności tam pewno byłyby czymś niebezpiecznym. Jednak widoki są nie do opisania. Poza tym lwica zdała sobie sprawę, że jeszcze nie zabrała tam córek, a Ayumi tym bardziej nie była w miejscu o którym myślała.
-Co powiecie na to, aby wspiąć się na szczyt Lwiej Skały? Będziecie mogły zobaczyć całą Lwią Ziemię niemal do jej granic.- zaproponowała w pewnej chwili brązowooka. Tym tez pytanie jednoznacznie pokazała, że pozostawia lwiczkom swobodny wybór. Jeśli nie będą chciały tam pójść no to przecież ich nie zmusi. Samica chciała po prostu poznać w tej chwili opinię córek oraz siostrzenicy.


RE: Wodopój - Alayike - 18-02-2013

Lwiczka spojrzała na Hatimę, po czym westchnęła. No tak, a jednak nie udało się uzyskać pomocy. Oczywiście nie była to niczyja wina, jednakże przykro jej się zrobiło, miała nadzieję na to, że wszystko się pięknie uda a mama ją pochwali. No cóż. Na lwa z innego stada nie zwróciła uwagi, była za bardzo zamyślona. Ocknęła się dopiero, gdy Hatima spytała o Hewę.
-Co u mamy? W sumie dawno jej nie widziałam, ale myślę że wszystko w porządku. No cóż, ja już zmykam. Dziękuję ci Hatimo za poświęcony mi czas.- rzekła do lwicy, po czym kiwnęła głową na pożegnanie i pobiegła z powrotem w stronę groty medyka. W końcu przecież liczył się czas, a trzeba było wymyślić jakiś plan awaryjny.
zt


RE: Wodopój - Omara - 18-02-2013

Ayumi kiedy tylko pożegnała skinięciem łba starszą od niej lwiczkę ponownie spojrzała na ciotkę. W duchu rozważała sobie jej propozycję. Zobaczyć całą Lwią Ziemię ze szczytu Lwiej Skały? To może być nawet ciekawe. Sama lwiczka będzie miała okazję poznać swój nowy dom. Liczyła też na to, że Hatima opowie jej, a także kuzynkom o tej krainie i zwyczajach tam panujących. Nie wiedziała co o tej propozycji myślą jej kuzynki, ale ona czuła radość, ekscytację, oraz wzrastające zaciekawienie Lwią Ziemią.
- To dobry pomysł, ciociu - odpowiedziała ciotce uśmiechając się bardzo szeroko. Miała nadzieję, że Asali i Eliana podzielą jej zdanie.



RE: Wodopój - Eliana - 21-02-2013

- Oooo, to może być ekstra!- rzuciła gromko, obdarzając matkę chytrym spojrzeniem.
Cała Lwia Ziemia w zasięgu tej jej małej łapy.. Ah, cud miód..
Nie czekając, podniosła zadek z ziemi i odkręciła sie w stronę Lwiej Skały, unosząc przednią kończynę ku górze coby zasygnalizować swoją gotowość.


RE: Wodopój - Asali - 21-02-2013

Brązowa wyszczerzyła tylko ząbki w szerokim uśmiechu i energicznie pokiwała łebkiem, kierując swoje spojrzenie na matkę, a potem na kuzynkę i siostrę. Asali poderwała się z miejsca i czekała aż jej rodzicielka wskaże drogę w tamto miejsce. Lwiczka nie miała zamiaru się zgubić.


RE: Wodopój - Hatima - 21-02-2013

Słysząc ogólną zgodę swoich pociech, do których zaliczała nawet Ayumi zważywszy, że była pod jej opiekuńczą łapą, Hatima uśmiechnęła się szeroko. Taki entuzjazm ze strony dzieci to coś niewiarygodnego. Po prostu była zadowolona z tego, że im się spodobał jej pomysł.
-No to w takim razie w drogę.- rzuciła równie entuzjastycznie w kierunku jeszcze bardzo młodych lwic wciąż się też uśmiechając. Gdy była już pewna, że są gotowe do drogi brązowooka ruszyła w stronę Lwiej Skały upewniając się, że Asali, Ayumi i Eliana idą za nią.

z/t


RE: Wodopój - Omara - 21-02-2013

Zadowolona lwiczka szybkim truchtem udała się za ciotką w kierunku Lwiej Skały. Idąc obejrzała się tylko za sobą, by zobaczyć czy jej kuzynki też idą.

/z.t./


RE: Wodopój - Eliana - 21-02-2013

Czmychnęła czym prędzej za matką i kuzynką, poganając jeszcze tylko Asi.

zet te