Król Lew PBF
Wodopój - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Cesarstwo Doliny (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=171)
+--- Dział: Sawanna (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=39)
+--- Wątek: Wodopój (/showthread.php?tid=1695)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49


RE: Wodopój - Asali - 15-06-2013

Na wiadomość o nowym stadzie mała szeroko się uśmiechnęła. Skoro tamci ponoć niebyli negatywnie nastawieni do Lwiej Ziemi to może Asali będzie mogła się bawić z tamtymi lwiątkami o ile w ogóle jakieś tam były. No ale na razie nie zamierzała przekraczać granicy zwłaszcza z tego względu, że po ostatniej przygodzie z nieznajomą lwicą jakoś wizje dalekich wycieczek nie bardzo jej się podobały. Tutaj przynajmniej nikt nie miał czysto teoretycznie prawa jej zaatakować zwłaszcza z tego względu, że była u siebie. No ale obcym lwom często może coś szalonego przyjść do głowy i przed obcymi to lepiej jednak uważać.
- Ciekawe jacy oni są. Chciałabym kiedyś poznać kiedyś kogoś z tamtego nowego stada. Powiedziała z radością w głosie w stronę matki. Jak na lwiątko przystało Asali była niesamowicie ciekawska i nowe znajomości były czymś połączonym z wrodzoną kocią ciekawością.
- Na pewno. Nie będziesz znała dnia ani godziny. Zaśmiała się głośno, przekręcając się na plecki i wbijając zaciekawiony wzrok w matulę. Teraz było jeszcze wygodniej i już nawet mocne promienie słońca nie przeszkadzały młodej w wylegiwaniu się pomiędzy łapami Hatimy.
- Nawet teraz byłybyśmy w stanie cię przygnieść. Tak swoją drogą to ciekawe gdzie one się podziewają. Pewnie poszły dalej zwiedzać Lwią Ziemię. Ale szczerze to już mnie trochę łapki bolały od tego chodzenia. Po tych słowach polizała różowym językiem swoją prawą łapkę i po chwili otarła nią o swój pyszczek.


RE: Wodopój - Hatima - 15-06-2013

-Może kiedyś się przekonamy. Na razie i tak mam nadzieję, że nie wychodzicie poza granice Lwiej Ziemi.- stwierdziła przypominając córce o tym fakcie. W sumie jakiś czas temu prosiła córki i siostrzenicę, by trzymały się terenów Lwiej Ziemi. Miało to być tymczasowe, a nie na zawsze. Niestety nie słyszała nic o tym, aby ta prośba ze strony Vasanti Vei miała zostać cofnięta, więc Hatima musiała założyć, ze wciąż lepiej będzie, jeśli lwiątka będą trzymały się z dala od terenów Świtu. Słysząc obietnicę Asali i jej śmiech samica uśmiechnęła się szerzej. Słysząc jej kolejną wypowiedź Hatima spojrzała się na młodszą rozmówczynię przymrużając przy tym lekko jedno oko, by tak żartobliwie stworzyć efekt małego niedowierzania, uśmiechając się przy tym.
-Na pewno znajdziemy je potem. Na razie to widzę, że aż ci za wygodnie.- stwierdziła obserwując jak lwiczka przekręciła się na plecki i w ten sposób oparta o jej łapę wpatrywała się tymi małymi miodowymi oczkami. Jak się tak w nie wpatrywały to były urocze. W zasadzie to samiczka w tej chwili wyglądała uroczo.
-Tymczasem pobędę trochę z tobą, bo się stęskniłam, wiesz?- stwierdziła nie oczekując nawet odpowiedzi, bo ją już znała. W międzyczasie nie czekając jednak na reakcję swojego dziecka brązowooka wtuliła nos w brzuch Asali i zaczęła tam poruszać nim chcąc nieco połaskotać córkę. No tak, kiedy to ona ostatnio bawiła się ze swoimi pociechami? Ano już trochę będzie. Poza tym stęskniła się za Asali, mimo że widziały się jakiś czas temu. No ale cóż nawet jak idą, ona, Ayumi i Eliana, bawić się gdzieś to trochę się o nie martwi. Cóż poradzić, że jest ich matką i ciotką. Jest za nie odpowiedzialna i kocha je. Tymczasem łaskotała dalej miodowooką lwiczkę mając nadzieję, że to jej nie będzie przeszkadzać, a wręcz przeciwnie. Jej nadzieje skupiały się wokół miłego spędzenia czasu razem.


RE: Wodopój - Asali - 15-06-2013

Asali przełknęła głośno ślinę, mając nadzieję, że aż tak bardzo nie było tego słychać. Nie chciała okłamywać matki, że ona, jej siostra i kuzynka wybyły poza granice stada zwłaszcza, że wtedy dostały taki właśnie zakaz od Hatimy. Malutka uśmiechnęła się jak najbardziej szczerze w tej chwili potrafiła i próbując patrzeć prosto w oczy pomarańczowej starała się powiedzieć jej, że ich trójka nigdzie z Lwiej Ziemi się nie ruszała.
- Lwia Ziemia jest taka ciekawa więc nie było sensu, żeby stąd iść. Popatrzyła na matkę. Lwiątko żywiło dużą nadzieję w tym, że jej matula nie zdążyła się jeszcze połapać bo jakoś Asali troszkę bała się reakcji dorosłej Lwioziemki na fakt, że jej podopieczne wybyły poza tereny stada.
- To nie moja wina, że masz takie wygodne łapy. Wtuliła się jeszcze mocniej w futerko matki, delikatnie mrucząc pod nosem. Było jej tak wygodnie, że za nic w świecie nie miała zamiaru zmieniać w pozycji, w której w tej chwili sobie odpoczywała. Poza Ayumi i Eliana były na tyle sprytne, że na pewno sobie radzą gdziekolwiek w tej chwili są. Samiczka uśmiechnęła się ciepło i znowu przymrużyła miodowe ślepka.
Kiedy brązowa miała już coś odpowiedzieć na słowa swojej matki poczuła jej zimny nos na swoim brzuszku. Niesamowicie zaczęło ją to łaskotać więc młoda zaczęła chichotać pod nosem, przy okazji trochę się wiercąc.
- Mamo, to łaskocze. Zaśmiała się jeszcze głośniej niż poprzednio i przeturlała się z powrotem na brzuch, żeby nos Hatimy nie miał już dostępu do jej brzucha.


RE: Wodopój - Hatima - 15-06-2013

Nie spuszczała z lwiątka wzroku, kiedy tak czekała na jej odpowiedź odnośnie tego czy rzeczywiście się jej posłuchały i nie opuszczały Lwiej Ziemi. Z drugiej strony choć ufała swoim córkom i siostrzenicy to jednak wciąż pamięta jak to było za czasów, gdy sama była jeszcze dzieckiem. Ciągłe wypady z Naomi w różne miejsca. Zdarzało się rzecz jasna, że mówiły prawdę, ale czasami wolały nie mówić mamie i tacie o tym, gdzie chodziły. Bały się po prostu, że mogą źle na to zareagować. Dlatego słysząc słowa Asali lwica mierzyła ją przez chwilę wzrokiem. No cóż mimo wszystko nie miała powodów, aby nie wierzyć córce. Założyła więc, że mówi prawdę. Uśmiechnęła się w jej stronę na pozytywne wieści.
-Cieszy mnie, że bawiłyście się w domu. Jestem pewna, że za jakiś czas będziecie mogły znowu spacerować gdzie indziej.- odparła w jej kierunku i najwyraźniej nie podejrzewała, że Asali odrobinę w tej chwili skłamała. No nic. Tak czy siak ważne było, że lwiczkom nic nie było. Tylko to się liczyło, więc nawet jeśliby się Hatima dowiedziała prawdy to najpewniej nie byłaby zła, choć z drugiej strony spróbowałaby wyjaśnić swoim pociechom, by drugi raz takiego numeru nie robiły, bo to niebezpieczne. Zwłaszcza nie znając sąsiednich ziem. W międzyczasie samica łaskotała nosem Asali po brzuchu. Ta zaczęła się wręcz śmiać od tego i wiercić. Nawet zakomunikowała matce, że ją to łaskocze. W pewnej chwili brzuch córki uciekł przed złowrogim nosem Hatimy, która spojrzała się na nią z lekkim uśmiechem na pysku.
-Wiedziałam, że masz łaskotki. Jak było?- ciekawiło ją czy Asali uzna tą sytuację za głupią, wstydliwą (z powodu tego, że jej matka zachowuje się w taki sposób) czy też stwierdzi, że było po prostu zabawnie.


RE: Wodopój - Asali - 16-06-2013

Kiedy matka uwierzyła w jej słowa coś na kształt kamienia spadło jej z serca. Przynajmniej przez to, że pomarańczowa lwica nie dowiedziała się o ich małej eskapadzie Asali nie wkopała siebie, Eliany i Ayumi w jakąś karę. Młoda Lwioziemka nie wiedziała zupełnie jak jej matka mogła na to wszystko zareagować, ale najważniejsze chyba było, że im ufała i nie posądzała swoich dzieci o wycieczki poza granice Lwiej Ziemi. Brązowa uśmiechnęła się delikatnie na słowa matki odrobinę pewniej niż wcześniej.
- Mamo, a Ziemie Czterech Stad są dużo większe niż Lwia Ziemia? Nadstawiła uszu, żeby jak najdokładniej wyłapać słowa Hatimy. W końcu jak na ciekawskie lwiątko chciała się dowiedzieć jak najwięcej na temat miejsca, w którym miała prawdopodobnie mieszkać przez całe życie. Poza tym najbardziej interesował ją fakt ile przed nią jeszcze zwiedzania. Chciała poznać każdy zakamarek nie tylko Lwiej Ziemi, ale także pozostałych miejsc na tym terytorium.
Kiedy Asali nie czuła już nosa matuli na swoim ciałku podniosła się na cztery łapki, a ogonem zaczęła łaskotać nos Hatimy, który był powodem, że jeszcze kilka chwil temu śmiała się i to dosyć głośno.
- Czułam się mniej więcej tak jak ty teraz. Zakomunikowała i wyskoczyła spomiędzy łap matki i ruszyła do brzegu gdzie ułożyła się i zaczęła brodzić jedną z łapek w zimnej wodzie. Nie poszła tam dlatego, że obraziła się na matkę, ale po prostu chciała napić się kilku łyków wody i to właśnie chwilę później zrobiła, zamaczając swój różowy język w zimnej, srebrzystej cieczy.


RE: Wodopój - Hatima - 16-06-2013

Tak jak zostało to wcześniej wspomniane - Hatima nie miała powodu, aby nie ufać własne córce, więc z góry założyła, że faktycznie ona, Eliana i Ayumi trzymały się terenów Lwiej Ziemi. Usłyszała pytanie swojej rozmówczyni i od razu zaczęła się zastanawiać nad odpowiedzią. Próbowała tak wizualnie w myślach wyobrazić sobie jak ogromne mogą być Ziemie Czterech Stad. Prawdę powiedziawszy było to wysoce trudne. Ciężko było myślą ogarnąć to ile znajduje się tu miejsc ciekawych, nudnych, a także tych niebezpiecznych. Z drugiej jednak strony odpowiedź na pytanie Asali była w takim razie dość prosta. Domyśliła się też dlaczego lwiczka zadała to pytanie.
-Powiem tyle... jak dorośniecie będziecie miały bardzo dużo do zwiedzania, jeśli się na to kiedyś zdecydujecie.- odparła z uśmiechem wciąż zerkając na dużo młodszą od siebie rozmówczynię. Wkrótce potem córka wstała na równe łapy i zaczęła łaskotać ją po nosie. Hatima odruchowo cofnęła nos, ale wścibski ogon Asali w dalszym ciągu próbował. Samica w międzyczasie zaczęła się śmiać. Bądź co bądź łaskotki w nos zawsze skutkują w każdym przypadku. Dodatkowo po chwili kichnęła w bok, byleby nie na Asali. Uśmiechnięta lekko obserwowała jak lwiczka idzie się napić wody z wodopoju.


RE: Wodopój - Asali - 16-06-2013

W głowie Asali narodziły się najróżniejsze wyobrażenia tego ile ona i jej siostry będą mogły zwiedzić kiedy tylko podrosną. Kiedy brązowa tak bardzo się rozmarzyła o mały włos znowu leżałaby cała mokra w wodopoju. Jednak ocknęła się w ostatniej chwili i zaśmiała się ze swojej głupoty. W końcu dopiero co matula zafundowała jej kąpiel więc ona już nie chciała tego poprawiać.
- Ja na pewno. Lubię wędrówki, ale nie zbyt długie bo szybko zaczynają mnie boleć łapki, a do tego jeśli pada deszcz tak jak ostatnio to robię się straszliwie senne. Ale mam nadzieję, że przy naszej pierwszej dłuższej eskapadzie pogoda będzie dopisywać. Asali znowu troszkę za bardzo się rozmarzyła. Widziała siebie zdobywającą największe szczyty i pustkowia w Krainie Czterech Stad. Ten widok był nie do opisania. Jeszcze trochę podrośnie i w towarzystwie Eliany i Ayumi będzie mogła fundować sobie długie wycieczki. Lwiczka upiła jeszcze kilka łyków wody i wróciła z powrotem do matki, siadając na przeciwko niej, opierając swoje malutkie łapki na jej o wiele większych łapach.
- Już się nie mogę doczekać kiedy będę taka duża jak ty. Kiedy to mówiła w jej miodowych ślepkach dało się dostrzec blask. Życie lwiątka może i było ciekawe, ale bycie dorosłym lwem to dopiero była frajda. Przynajmniej tak właśnie było według rozważań jednej z córek Hatimy.


RE: Wodopój - Hatima - 16-06-2013

-Oby.- odparła Hatima odnośnie tego, by w dzień o którym mówiła rzeczywiście pogoda dopisywała. W międzyczasie lwica zastanawiała się nad paroma rzeczami, kiedy Asali była zajęta marzeniem sobie przy brzegu wodopoju. Zastanawiało ją np. co w tej chwili porabia chociażby Hewa lub Hofu, no i czy wszystko z nimi w porządku. Ostatnio rzadko ich widywała, a powinna częściej. Może uda jej się wkrótce z nimi zobaczyć. Prędzej czy później się to stanie, lecz Hati miała nadzieję, że właśnie prędzej. Rozmyślanie przerwało jej zachowanie lwiczki, która usiadła naprzeciw niej kładąc jednocześnie przednie łapki na jej wielkiej łapie. Rzecz jasna samica o pomarańczowej barwie sierści nie dała po sobie poznać, że dopiero co wróciła myślami z bardzo daleka. Słysząc jej wypowiedź Hatima zaśmiała się. Faktycznie, dorosłe życie jest fajniejsze. Oczywiście. Zależy tylko pod jakimi względami.
-Nie wątpię. Z drugiej strony jak będziesz dorosła to trochę zatęsknisz za dzieciństwem. Jak coś tracisz to zdajesz sobie sprawę z tego jak bardzo będzie ci tego brakować.- jak widać przy okazji matka zafundowała córce pewną złotą myśl, nie ma co, choć pewno Asali w pełni te słowa zrozumie w swoim czasie. W końcu teraz marzyło jej się, aby kiedyś być tak dużą jak Hatima. No w porządku. Z pewnością tak się stanie. Może nawet przerośnie wielkością własną mamę. Byłby to ciekawy rozwój zdarzeń.


RE: Wodopój - Asali - 16-06-2013

Asali, mimo że była dosyć spostrzegawczym lwiątkiem nie zauważyła, że jej matka zaczęła rozmyślać nad czymś innym niż wędrówki jej córki po Ziemiach Czterech Stad. Poza tym pewnie, gdyby umiała czytać w myślach to wypytałaby Hatimę o to kim jest tajemnicza Hewa i Hofu, ale niestety lwiątka nie posiadają zdolności podobnych do jasnowidzenia więc Lwioziemce pozostało jedynie wpatrywanie się w matkę z delikatnym uśmieszkiem przymocowanym do jej pyszczka.
- Ciekawe czy tak będzie też w moim przypadku. Brązowa przechyliła delikatnie łebek w prawo i błyszczącymi z ciekawości ślepkami przyglądała się swojej rodzicielce. Bardzo mocno kochała lwicę leżącą tuż przed nią, ale chyba nie zdawała sobie z tego tak wielkiej sprawy. Miała przecież dopiero cztery miesiące.


RE: Wodopój - Hatima - 16-06-2013

Leżała sobie wciąż tak na brzuchu czując na jednej z przednich łap maluteńkie łapki Asali, która siedząc opierała się o matkę. Wyglądała przez to bardzo uroczo. W sumie kiedy tak myślała o Hewie i Hofu to zdała sobie sprawę, że o wielu rzeczach jeszcze nie opowiedziała córkom i siostrzenicy. Dobrze byłoby je złapać wkrótce razem to mogłaby im nieco powiedzieć. Z tego co zauważyła wszystkie trzy są strasznie wszystkiego ciekawe tak więc Hatima wywnioskowała, że pewno kilka opowiadań byłoby dla lwiczek czymś niesamowitym. Jakby nie reagując na słowa córki brązowooka uśmiechnęła się do niej lekko.
-Szkoda, że nie ma tu Ayumi i Eliany. Mogłabym wam coś opowiedzieć. Wiele jest rzeczy o których wam nie mówiłam, a jednak lepiej jest o tym powiedzieć dopóki wciąż pamiętam pewne szczegóły. Może jak je znajdziemy potem to wam opowiem o paru rzeczach.- stwierdziła w kierunku miodowookiej, która zapewne w tym momencie zacznie się niecierpliwić tego momentu, gdy Hatima mając w swoim pobliżu wszystkie trzy ze swych pociech będzie mogła opowiedzieć o paru rzeczach. M.in. wyjaśnić kim jest Hofu, no i może też opowiedzieć trochę o tym jakie były początki ich matki na tych ziemiach. Zresztą o tym pomyśli się w odpowiednim momencie.


RE: Wodopój - Asali - 17-06-2013

Tymi właśnie słowami Hatima przechyliła szalę ciekawości jednej ze swoich podopiecznych. Asali w tej chwili chciała usłyszeć to co matka pragnęła przekazać jej, siostrze i kuzynce. Jednak problem był taki, że musiały zaczekać na Ayumi i Elianę, które nie wiadomo gdzie się teraz włóczyły.
- Mam nadzieję, że obie szybko się znajdą bo bardzo chciałabym usłyszeć to co chcesz nam opowiedzieć. Wyszczerzyła się w szerokim uśmiechu, odsłaniając cały rząd białych zębów. Brązowej nie pozostało nic innego jak czekać na przybycie swoich młodszych towarzyszek. Ale znając życie pewnie przez dłuższy czas nie zawitają gdzieś w pobliżu. Asali ułożyła się tuż przed matką, zdejmując z jej łap, swoje łapki i wzdychnęła głośno.
- Pozostało nam czekać. Spojrzała na Hatimę, a chwilę później jej łebek spoczywał na nierównym podłożu.


RE: Wodopój - Hatima - 18-06-2013

-Zastanowię się o czym wam opowiedzieć. Prawda jest taka, że jest wiele rzeczy o których wam jeszcze nie mówiłam.- wyznała lwica zerkając wciąż na swoją córkę. Co racja to racja. Zresztą z drugiej strony po co się w ogóle zastanawiać? Być może potem zapomni o tym wszystkim. Znaczy o tym, że chciała opowiedzieć o pewnych rzeczach. Tak czy siak za pamięci jak znajdzie wszystkie swoje pociechy to uraczy je (nie)ciekawymi historiami. Skąd ten krok? Ano stąd, że jej córki oraz siostrzenica z każdym dniem były coraz to starsze, a jeszcze nie zdążyła im opowiedzieć im o wielu sprawach. Widząc zachowanie samiczki Hatima pomyślała, iż być może chce jej się jakiś czas odpocząć. Jeśli tak to przecież nie zabroni jej. Skoro ona, Ayumi i Eliana zwiedzały Lwią Ziemię, która swoją drogą mała nie jest, to zasługuje ona na odpoczynek.
-Jeśli chce ci się to idź spać.- stwierdziła w kierunku młodszej rozmówczyni. Jeśli Asali pójdzie spać to przecież nie musi się martwić o swoje bezpieczeństwo. Hatima nigdzie nie zamierzała się stąd ruszać, więc przypilnuje jej.


RE: Wodopój - Asali - 18-06-2013

Kolejne słowa matki jeszcze bardziej wpływały na ciekawość małej jednak nie dała zupełnie nic po sobie poznać i leżała sobie tuż przed Hatimą z łebkiem ułożonym na łapkach. Tak bardzo chciała usłyszeć słowa pomarańczowej dotyczącej tych kilku istotnych informacji. Asali musiała zaczekać do tego momentu aż w pobliżu nie pojawi się jej siostra i kuzynka, żeby wszystkie w spokoju mogły wysłuchać co ma im do przekazania Lwioziemka.
Kiedy Hatima zaproponowała brązowej sen ta tylko uniosła delikatnie pyszczek do góry i zaprzeczyła gwałtownym ruchem głowy.
- Nie chce mi się spać to tylko ta wysoka temperatura tak na mnie działa. Strasznie gorąco. Spojrzała ku niebu, ale szybko pożałowała takiego ruchu bo słońce dosyć mocno przyświecało i czteromiesięczna lwiczka musiała przymrużyć ślepka.


RE: Wodopój - Hatima - 19-06-2013

Leżała sobie tak blisko brzegu wodopoju wraz z własną córką. Podobnie jak ona odczuwała efekty gorąca jaki od kilku dni dosłownie lał się z nieba. Miały o tyle źle, że leżały na słońcu, nie w cieniu. Kiedy usłyszała, że Asali po prostu nie pasuje wysoka temperatura, wtem Hatima zaczęła rozglądać się za jakimś cieniem. Tam powinno być przynajmniej odrobinę lepiej, a już na pewno nie będzie ogrzewającego niemiłosiernie słońca. Kiedy dostrzegła w pewnej odległości drzewo uśmiechnęła się.
-Skoro tak ci to przeszkadza to chodź do cienia.- zaproponowała pomarańczowa lwica przenosząc w tym momencie wzrok na młodszą rozmówczynię. Postanowiła jeszcze chwilę poczekać, aby usłyszeć jej reakcję. W razie jakby stwierdziła, że jest zbyt zmęczona, by się ruszać to brązowooka na upartego mogłaby ją przenieść ten kawałek. W końcu ma na tyle sił do udźwignięcia lwiątka. Na razie jednak czekała na odpowiedź Asali.


RE: Wodopój - Asali - 19-06-2013

Asali spojrzała na drzewo, na które w tej samej chwili patrzyła pomarańczowa. Cień w tamtym miejscu wydawał jej się na tyle kojący, że za wszelką cenę chciała się tam dostać. Podniosła się z ziemi, otrzepała futerko z paproszków ruszyła we wcześniej obranym kierunku. Położyła się na brzuszku zaraz obok ciemnego pnia i rzuciła spojrzenie na matkę, która nadal leżała w ich wcześniejszym miejscu.
- Mamo, chodź tutaj. Powiedziała dosyć głośno i wyraźnie, żeby Hatima bez problemu mogła zrozumieć słowa, które brązowa wypowiedziała. W końcu dzieliła je odległość kilku metrów, a głos Asali nie było zbyt basowy.