Król Lew PBF
Skała wewnątrz - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Klan Ognia (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=178)
+--- Dział: Szara Skała (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=62)
+--- Wątek: Skała wewnątrz (/showthread.php?tid=1700)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26


RE: Skała wewnątrz - Vult - 15-10-2015

Kolejna podróż na czyimś grzbiecie, nie można powiedzieć, że była zadowolona z takiego obrotu sprawy. Zwisała bezładnie kołysana na boki w rytm chodu hieny. I mimo, że zapadała w sen to pozwoliło jej się ocknąć, wielce było prawdopodobne to, że mogłaby już się z niego nie zbudzić. Najprawdopodobniej nie chciałaby się nawet ze stanu śpiączki wybudzić. To było takie przyjemne nic nie czuć, śnić i marzyć.
Ściągnięta, oparła się się o skalną ścianę by nie leżeć. W tej pozycji pół siedzące patrzyła smętnie jednym okiem na Israela.

[ Dodano: 19-10-2015, 17:51 ]
W milczeniu obserwowała go przez jakiś czas. Później podniosła się wlekąc za sobą połamane skrzydło. Nie chciała odpowiadać na żadne pytanie, było to zbyt hańbiące. Nawet ciemności otaczające grotę zdawały się jej nie przeszkadzać. Właściwie przynosiły w pewien sposób ukojenie. Przysiadła w kącie odwrócona tyłem do hieny, pogrążona samotnie we własnym smutku. Smętnie zwieszony łeb pochylał się ku ziemi a po jej lewym poliku spływały łzy.

Dni mijały a Vult nawet nie zamierzała wyjść na światło dzienne. Żywiła się tylko tym co przynieśli inni członkowie bractwa. A i tak dzióbnęła ledwo kilka kęsów. Rana przy oku goiła się powoli. Ze skrzydłem było trochę gorzej, potrzebowała kogoś kto mógłby jej to nastawić.


RE: Skała wewnątrz - Israel - 24-10-2015

Zrobił, co miał zrobić, czyli przyniósł Vult. Nie odzywał się jednak ani słowem, gdyż nie wiedział, co powinien powiedzieć. Usiadł znowu w swoim ulubionym miejscu.

Podczas kolejnych dni znowu siedział cały czas w jaskini. Pilnował, aby sępica była bezpieczna. Może to mało prawdopodobne, ale jednak trochę się martwił o nią.


RE: Skała wewnątrz - Vult - 25-10-2015

Minuty wlekły się niemiłosiernie, zdawać by się mogło jakby spędziła tu całą wieczność. Bawiła się kamykami Taal, rozgrzebując je szponem. Przesuwając i przysuwając z powrotem, jakby strategicznie obmyślała plan i rozkładała wojska. Przez cały ten czas towarzyszył jej Israel, choć oboje milczeli. O ile w przypadku hieny nie było to coś nowego tak w przypadku zawsze rozgadanego sępa było to nad wyraz niepokojące.
Nikt nie wiedział co tam roiło się w tej ptasiej główce.
Przerwała swoją czynność, uniosła łeb i zerknęła w stronę Ehisses, jakby dopiero teraz zdając sobie sprawę z jego obecności.
- Wychodzę. - Oznajmiła zachrypniętym głosem, jakby nie używanym przez lata. W podskokach kierowała się do wyjścia, wlokąc skrzydło za sobą. W tym stanie podróż z pewnością nie byłaby dla niej bezpieczna. Czy hiena jednak pozwoli jej swobodnie przejść?


RE: Skała wewnątrz - Israel - 25-10-2015

Jemu również te dni nie mijały jakoś nadzwyczajnie. Ale co może być nadzwyczajnego w siedzeniu w jaskini i pilnowaniu ptaka?
Gdy usłyszał, że sępica ma zamiar opuścić jaskinię w takim stanie, natychmiast zareagował.
- W takim stanie?! Chyba nie mówisz poważnie. - rzekł do niej.


RE: Skała wewnątrz - Vult - 25-10-2015

Popatrzyła na niego jak na wariata. Ale to raczej jej musiało się coś poprzestawiać pod kopułą. Przekrzywiła łeb na bok wybałuszając bardziej ślepia.
- Wszystko ze mną w porządku. - Odparła całkiem spokojnie.
Na jej dziobie wykwitł upiorny uśmiech, po czym minęła go smyrając skrzydłem po łapach. O tak, przy okazji pozamiata tą norę z wszelkiego piachu.
Zamrugała powiekami gdy oślepiło ją światło dzienne. Trwało trochę zanim jej wzrok przywykł do jaskrawego i kolorowego otoczenia. Tęsknym wzrokiem spojrzała w niebo.


RE: Skała wewnątrz - Israel - 31-10-2015

Wstał i ruszył w kierunku Vult.
- Nie wydaje mi się. - odrzekł do niej.
Nie mógł pozwolić jej wyjść. Jeśli kolejnej członkinie Bractwa by się coś stało, na pewno odpłaciłby za to życiem. Zresztą sępica i tak nie poleci, więc nie problem będzie ją zatrzymać.


RE: Skała wewnątrz - Vult - 31-10-2015

Westchnęła ciężko i swoje spojrzenie skierowała na horyzont w oddali. Nie, ona nie mogła dłużej znieść siedzenia w jaskini. Musi się iść, się przejść. COKOLWIEK.
Inaczej zwariuje. O ile już nie postradała zmysłów.
Okręciła się i klapnęła mu centralnie dziobem przed nosem. Jakby ostrzeżenie, że następnym razem może trafić. A nos pewnie hiena miała wrażliwy. Mogłoby zaboleć.
Cofnęła nieco głowę, wracając do poprzedniej pozycji.
- Nie będę bezczynnie siedzieć. Bractwo wymaga teraz pełnej mobilizacji. - Nie mogła sobie pozwolić na odpoczynek. Nawet jeśli była mocno pokiereszowana. Nie po to walczyła tak długo by teraz ugrupowanie się posypało. I jakby na potwierdzenie tych słów zeskoczyła z półki skalnej sfruwając w dół. Pomagając sobie jednym skrzydłem. Ot taka droga na skróty. Israel jeśli zamierza ją zatrzymać będzie musiał droga okrężną zejść w dół. Przeczuwała, że nie pozwoli jej odejść. tym bardziej nie zamierzała mu ułatwiać zadania pilnowania sępa.
Gdy szponami dotknęła ziemi w podskokach zaczęła się oddalać. Uciekać.


RE: Skała wewnątrz - Israel - 31-10-2015

Owszem, mobilizacja była potrzebna, ale przemyślana. Gdy ujrzał, że sępica zeskoczyła w dół i ucieka, wiedział, że musi ją zatrzymać. Zbiegł okrężną drogą w dół i zaczął gonić Vult. Gdy ją dogonił, zatrzymał się przed nią.


RE: Skała wewnątrz - Vult - 31-10-2015

Obejrzała się za siebie, kątem oka dostrzegając że hiena ją dogania. Uśmiech mimowolnie pojawił się na dziobie. Nuda i brak wrażeń sprawiło, że taka sytuacja wydała się wyjątkowo ekscytująca. Chwilę później Israel był przed nią, gotowy ją zatrzymać. O nie kochany, tak proste to nie będzie. Ugięła mocniej szpony i skoczyła cały czas dopomagając sobie zdrowym skrzydłem. Prosto na jego łeb, odbiła się nie czyniąc mu żadnej szkody. Znalazła się tuż za nim i dalej chyżo uciekała w podskokach. czasami odrobinę podfruwając.


RE: Skała wewnątrz - Kiu - 31-10-2015

Opuściłam tereny cieniowiska i wkroczyłam an ziemie bractwa. Swoją droga nie mam o tym pojęcia, bo skąd? W końcu oni jakoś nie ogłaszają gdzie bytują. Z oddali zauważyłam skaczącego sępa? Było to dość dziwne widowisko. Obserwowałam go z uwagą. W końcu w trawie ukrywałam się, śmiesznie to ptaszysko wyglądało. Nie czekając na nic jednak ruszyłam w stronę ptaka aby w końcu na niego skoczyć z zamiarem przygwożdżenia do ziemie. Lepsza taka przekąska niż jakieś gryzonie, a ptak najwyraźniej nie mógł lecieć, wiec może uda się.


RE: Skała wewnątrz - Vult - 31-10-2015

Zapatrzona w Israela nie spodziewała się, że zostanie zaatakowana przez drugiego osobnika tego samego gatunku. Jakież było jej zdziwienia gdy nagle z impetem została zrzucona na ziemię. Mroczki pojawiły się przed oczami, ciężko sapnęła gdy upadła obijając swoje chore skrzydło. Cichy jęk wydobył się z dzioba. Zakręciło jej się w głowie, instynktownie machnęła szponami w obronie widząc przed sobą tylko błysk wielkich kłów. obraz jednak nadal był rozmyty by mogła dostrzec któż to taki.


RE: Skała wewnątrz - Kiu - 31-10-2015

Ptaszysko miało faktycznie ostre te swoje szpony, nie miałam zamiaru jednak ustąpić. Jak widać ptak był faktycznie ranny, skoro nie odleciał i nie próbuje tego zrobić. Jest to na moja korzyść. Oberwało mi się w pysk ale mimo to nie miałam zamiaru się poddać i celowałem swymi kłami w jej skrzydło bądź jak się napatoczy łapę. Warknęłam pod nosem w tej szamotaninie.


RE: Skała wewnątrz - Vult - 31-10-2015

Wszystko działo się tak szybko, nie dała sobie ugryźć w zdrowe skrzydło. Machała nim energicznie uderzając w bok agresora.
Za to podsunęła jej prosto pod szczęki swój szpon. Lepiej stracić łapę niż jej dumę. Czymże byłaby kiedykolwiek bez możliwości latania. Nie była silna, wręcz przeciwnie. Osłabiona po niedawno doznanych ranach. Zapewne gdyby była w pełnej kondycji mogłaby poradzić sobie lepiej. Zaskrzeczała i zaatakowała jeszcze dziobem. Starając się trafić w jakiś czuły punkt co drapieżnik ją puści i zdoła umknąć.


RE: Skała wewnątrz - Kiu - 31-10-2015

Nie miałam zamiaru się poddać, chwyciłam ja za kończynę, teraz ją już nie puszczą. Ptaszysko się szarpało dość mocno. No cóż samo sobie zrobi krzywdę. Szarpnęłam ja mocniej i zaczęłam się wycofywać, tak aby ptaszysko nie mogło mnie ani dziobnąć ani też uderzyć skrzydłem, drugi jej szpon był jednak dość problematyczny w tej sytuacji. Blisko pyska i wrażliwych miejsc tym samym.


RE: Skała wewnątrz - Vult - 31-10-2015

Szczęki zacisnęły się mocniej na łapie. Syknęła z bólu. Nie mogła trafić dziobem, szamotanina zabierała jej zbyt duże energii. Zrezygnowała z takiej taktyki i starała się zadrapać czy wbić szpon w cielsko hieny. Dobrze by było jakby trafiła w szyję.
Do tego została wleczona po ziemi, chore skrzydło dawało się bardziej we znaki, nienaturalnie wygięte. Fala bólu narastała przyćmiewając wszystko. Już nie miała sił by krzyczeć.
Gdy znaleźli się w gęstej trawie nie miała też sił by walczyć. Przegrała. Skończy jako posiłek przez nieuwagę.
Ostatnie spojrzenie ku niebu, trochę pochmurne. Mimo tego, chciała to zapamiętać przed śmiercią.
Straciła przytomność.