Król Lew PBF
Polana - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Dolina Spokoju (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=69)
+--- Wątek: Polana (/showthread.php?tid=1705)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18


RE: Polana - Vult - 13-06-2015

Myślała że będzie tutaj całkiem sama, z dala od wścibskich spojrzeń. Jakże się myliła. Słysząc jakiś głos oderwała się od swoich myśli i wróciła do rzeczywistości. Wyprostowała się dostojnie a skrzydła złożyła po bokach zgrywając tym samym twardzielkę. To nie do pomyślenia by obcy oglądali ją w takim stanie jakim znalazła się przed chwilą.
- Owad wpadł mi do oka. - Odpowiedziała naprędce po czym skierowała swój wzrok w dół na gościa. Hiena, to ci dopiero i to całkiem sama.
- Gdzie twoja rodzinka psinko? - Zmieniła sprytnie temat by samica nie drążyła go.


RE: Polana - Kiu - 13-06-2015

-Nie wydaje mi się ale nie wnikam- Nie miałam zamiaru w to wnikać póki co. Może jakby to mnie interesowało ale nie chce gadać to nie i tyle.
-Ja tutaj uprzejmie a ty mnie od psów wyzywasz- Rzuciłam do ptaka. Zastrzygłam lekko uchem i obserwowała sępa.
-Nie jestem zdechła więc, nie twoja sprawa- Co to tego ptaszora to interesowało. Chyba, ze tak mało tutaj hien, że to dla niej dziwne lub tez odwrotnie.
Usiadłam na zadku i położyłam sobie łapę na klacie- Ja jestem Kiu- Powiedział dumnie prostując się i wypinając swoją pierś. Nie będzie mi tutaj sępisko udawać klasę.


RE: Polana - Vult - 13-06-2015

- Wyzywam?! - Podniosła nieco ton głosu -Ja nawet jeszcze nie zaczęłam. Jeśli przynależność do rodziny to dla ciebie obraza... to jesteś dziwna!
Teraz do niej dotarło jak to wszystko zabrzmiało. Niczym dziecinne przekomarzanie się młódek. Spojrzała w niebo i przewróciła oczami, znów się dała sprowokować. Uchyliła nieco dziób jakby łapiąc oddech, przeniosła swój wzrok z powrotem na hienę. Krople wody spływały jej po piórach i uderzały o łeb. Co irytowało ją i wprawiało w zły nastrój.
- Vult - rzuciła. -Niewiele hien przebywa na tych terenach, a jeszcze mniej prowadzi samotny tryb życia. - Widziała jak Kiu usiadła dumnie się wypinając. Nie byłaby sobą gdyby nie dogryzła. - Uważaj co nie pękniesz. - Zachichotała cicho.


RE: Polana - Kiu - 13-06-2015

Jakoś nieszczególnie przejęłam się jej słowami. Zaśmiał się jedynie po tym jak sęp zrzucił swoje teksty.
-Zresztą dziwność nie musi być niczym zły- Wzruszyłam lekko barkami.
Wzmianka o nie wielu hien zaciekawiała mnie. Mogą być tego różne powodu, jedne z nich duża ilość głupich lwów albo mała ilość zwierzyn, kto tam wie.
- Jakbym pękała to byś miała lub miało żarcie ale pewnie byś nie tknęła tego- Wyszczerzyła kiełki.
Postawiłam uszy ku przodowi nadal ja obserwując.
-Wnioskuję, że jesteś mieszkańcem tych ziem, orientujesz się w rozłożeniu sił tutaj i tych przerośniętych wypłoszach zwanych lwami?


RE: Polana - Vult - 13-06-2015

- Dobrym mięsem nie gardzę, byle czego nie jadam. - Niektórym się chyba wydaje, że jak padlinożerca to same śmieci jada. Przesunęła się w bok bardziej na grubszą stronę gałęzi. Może chociaż bliżej pnia drzewa lepiej ją osłonią liście przed wodą.
- Może tak, a może nie. - Droczyła się z nią dalej. - Informacje nie są za darmo.


RE: Polana - Kiu - 13-06-2015

Potrząsnęłam łbem aby pozbyć się kropel deszczu. A mogłam wracać, żem się uparła z iściem dalej ech.
-Oczekujesz czegoś w zamian za taką błahą informację?- Uniosłem lekko brew ku górze. Nie miałam ochoty an targowanie się z tym ptaszyskiem. Może jakby informacja była tego warta.
-mimo deszczu czuć w tych ziemiach dużo ich woni, więc albo jest ich tutaj sporo albo lubują się w spacerach dalekich- Będę musiał uważać aby nie trafić na jakiegoś agresora. Machnęłam lekko swym jakże wielkim ogonem.
-Zresztą chciwość czasem nie popłaca- Różnie z tym bywało ale czasem opłacało się dawać próbki. Zaśmiałam się do swoich myśli.


RE: Polana - Vult - 13-06-2015

Uśmiechnęła się cwanie -Choćby słowa proszę, najwidoczniej ci nieznane. - Cieszyło ją, że nie tylko Vult przeszkadzał deszcz. To takie przyjemne widzieć innego przedstawiciela gatunku, przemokniętego do reszty.
- Ale w jednym się z tobą zgodzę, nie wszyscy są przyjaźnie nastawieni do innych zwierząt.
Przeniesienie okazało się dobrą decyzją, gęsta zapora z liści skutecznie chroniła przed deszczem. Z braku lepszego zajęcia zaczęła układać swoje pióra.


RE: Polana - Kiu - 13-06-2015

-Możliwe- Odpowiedziałam jej na jej pierwsze zdanie.
-No cóż... zdziwiłoby mnie jakby wszyscy byli w miarę przyjaźnie. Takiej utopi to nie am nigdzie, a wiara w to to głupie złudzenia- Wstałam i otrzepałam się z deszczu, następnie sobie pysk oblizałam.
-Wiesz może gdzie lepiej się nie kręcić?- Zapytałam z uwaga obserwując jak widać znużonego już sępa. No cóż, nie posiadałam niczego co by ją mogło zainteresować ale takie życie i żywot zwierząt spoza pewnej grupy.


RE: Polana - Vult - 14-06-2015

Przerwała sobie na chwilę zajęcia dbania o higienę piór.
- Cóż, to zależy czego konkretnie szukasz. Wszelkie znajdujące się tu stada mają przeróżne zwyczaje i ambicje. Są też i mniejsze ugrupowania a samotnicy, którzy się kręcili w większości po przyłączali się.
Kłapnęła dziobem na przypomnienie sobie o fakcie jak ją potraktowano na Lwiej Ziemi.
- Dam ci dobrą radę psin... hienko. - Poprawiła się skoro ten odludek nie chciał być kojarzony z familią. A przynajmniej tak jej się wydawało oceniając budowę ciała. Nigdy nie miała dokładnej okazji zagłębić się w korzenie innych zwierząt.
- Jeśli pójdziesz stąd na południe, przejdziesz przez gęstą dżunglę trafisz na lwy patrzące krzywym okiem na padlinożerców. Ba! Żeby tego było mało przypiszą ci czyny których nie zrobiłaś. Tylko dlatego, że nie jesteś lwem... - Machnęła skrzydłem jakby pokazując kierunek.
- Z kolei jeśli udasz się na zachód uważaj na bandę czarnego lwa bez grzywy. Agresywny, zapatrzony w siebie buc. Skończysz tam prędzej jako deser niźli zdążysz wykłapać ozorem jakieś słowo. Dalej znajdują się Zachodnie Ziemie, można rzec że na dobrą sprawę moje gniazdo. Intruzi też mile widziani nie są, ale tam szanują się wzajemnie. Jeśli ci zależy mogę załatwić ci audiencję u króla. - Dopowiedziała ostatnie zdanie tonem, który miał przekazać Kiu jak bardzo ważną osobistością jest skoro zalatuje na pogawędki u władcy.
Obróciła się pokazując tym samym tereny położone na wschodzie.
- Tam z kolei znajduje się chyba najbardziej tajemnicze i nieodgadnione stado. Zamierzam w najbliższym czasie uzupełnić swój brak wiedzy na ich temat. czy są gościnni? Ciężko powiedzieć. - Vult zwiedzając miała tym samym ułatwione zadanie. Nie dość, że przemieszczała się prędzej po terenie to jeszcze w powietrzu czuła się całkowicie bezpieczna. A i niewiele kotowatych skakało po drzewach. Zazwyczaj zdążyła odlecieć niźli jakiś drapieżnik zdołał się wspiąć na taką wysokość by ją sięgnąć. Ostrożność przede wszystkim.
- Wybieraj mądrze.


RE: Polana - Kiu - 14-06-2015

Słuchałam co sęp ma mi do powiedzenia z uwaga i ciekawością. Z cała pewnością nie miałam zamiaru dołączać do lwów ale zawsze można coś współpracować. Zastrzygłam lekko uchem.
-Całkiem porządne informację a na spotkanie... Cóż czemu nie. Jednak oficjalnie wolałbym nie przyłączać się do żadnego lwiego stada, chyba że z jakiegoś powodu- Takie mogą być róże od informacji zacząwszy, a skończywszy na "plecach". Nie przepadałam osobiście za tymi kotami. Nie można ufać takim zdradzieckim i często głupich pana zwierząt. Prychnęłam na swe myśli. Samozwańcy władcy, co za kawał.
-Widzę, że co nieco wiesz- Obserwowałam ja z uwagą- Cóż sobie życzysz za te informację, czy to taka darmowa próbka?- Zaśmiałam się lekko pod nosem i potrzęsłam łbem aby pozbyć się nadmiaru wody.
-Vult.. długo siedzisz an tych ziemiach?
Zapytałam z czystej ciekawości.


RE: Polana - Vult - 14-06-2015

Zamrugała oczami słysząc chichot cętkowanej, rozsiadła się wygodniej na gałęzi.
- Niedługo, pora sucha i połowa deszczowej ujmując w przybliżeniu. - Znowu wróciły te myśli o przeszłości. Potrząsnęła łbem wyzbywając się ich.
- Nie przynależę do żadnego stada, działam na zasadzie współpracy i w pewnym sensie pełnię rolę posłańca. - I tak nigdzie się nie wybierała, nie w taką pogodę. Równie dobrze może umilić sobie czas pogawędką.
- Możesz powiedzieć coś o sobie. Może się okazać że mamy wspólne poglądy... czy cele.


RE: Polana - Kiu - 14-06-2015

-Jako ptak to bycie posłańcem jest dobrym zajęciem, szybciej możesz dostać się na odległe tereny.
Tak to był duży atut ptaków. Mogły prawie niespostrzeżone przemieszać tereny i granice i kto im zabroni? Nikt ich w powietrzu nie złapie.
-Nie lubię o sobie mówić- Machnęłam lekko ogonkiem- Jednak trochę mi powiedziałaś i wypadało by się jakoś zrewanżować- Zamilkłam an chwile analizując i rozmyślając nad tym co jej powiedzieć, a czego nie.
-Imię moje znasz- Tak przedstawiałam się już- Do tej krainy sama nie szłam, ale hiena, z którą szłam została śmiertelnie ranna przez te kudłacze- Tu miałam an myśli lwy- Nie darze ich zaufaniem i sympatią ale trochę wiem, mój ojciec wychował się wśród lwów, które mieszkają lub mieszkały te krainy- Tak tyle z historii jej powinno wystarczyć.
-Nie przepadam za kudłaczami i ich wielkim mniemaniem, że są najpotężniejsi, najlepsi i w ogóle inne zwierzęta powinny się cieszyć, że oni łaskawie pozwalają im chodzić po ziemi- Rzuciła z nieukrywaną pogardą. W końcu nie rozmawiała z lwem- Tacy samozwańcy władcy wszystkich- Mruknęła- Ale nie pamiętają, ze czym się jest wyżej, to upadek bardziej boli- Wyszczerzyła lekko kiełki. Chociaż zawsze można by spróbować tak zmanipulować aby oni sami sobie do gardeł skoczyli. Było by ciekawie i osłabiłoby ich na tyle aby mieć święty spokój. Zaśmiałam się tym razem głośniej na swoje myśli.


RE: Polana - Vult - 14-06-2015

Jej śmiech przyprawiał Vult o ciarki. Słuchała uważnie i gryzła się w duchu, że nie zgłębiła bardziej lokalnej historii. W najbliższym czasie będzie musiała nadrobić braki. Przynajmniej ogólnie, bo któż by tam się chciał w szczegóły bawić.
Hiena nie miała dobrego zdania o lwach i nic w tym dziwnego skoro została przez nie skrzywdzona. Możliwe nie bezpośrednio ale utrata towarzysza w pewien sposób boli.
Z sposobu jak o nich mówiła, z jakim obrzydzeniem się wyrażała wywnioskowała, że z chęcią pomoże upaść co niektórym.
- Jeśli tego sobie życzysz napomknę władcy, że chcesz się z nim widzieć. Zapewne pozwoli ci przebywać na swoich terenach. Lepiej być gdzieś bezpiecznym niźli się narażać na ciągłe niebezpieczeństwa i spać lekkim snem. W zamian pewnie będzie prosił cię o patrol granic. Uważam, że to niewielka przysługa za łowy i przebywanie na bezpiecznym terenie. Ale nie mnie ustalać te szczegóły. Jak dojdziesz do granic i zatrzyma cię patrol, powiedz że cię przysłałam na rozmowę z Dwugrzywym. - Miała nadzieję, że Kahawian wspomniał swoim podwładnym, że współpracuje z nimi sęp. Nie miała ochoty przez przypadek stać się tam czyimś obiadem.
Ściszyła nieco swój głos, dodając tym samym swojemu tonowi powagi.
- A jeśli interesuje cię bonus. To poszukaj Sadism'a. To żmij, który też ma wiele do zaoferowania.- Jakkolwiek by to nie brzmiało dziwnie.


RE: Polana - Kiu - 14-06-2015

-Skoro twierdzisz, że może się takie coś przydać, to będę wdzięczna za takowe napomknięcie.
Jak widać tutaj trzeba się układać z kimś aby nie być napadanym an każdym kroku. To połowicznie mnie odpowiadało ale lepsze to niż niepewny byt.
-Ten dwu-grzywy to władca, których ziem?- Wolałam się upewnić gdzie będę miała się udać. Acz i tak poczekam, nie będę się tak od tak pchać.
Oblizałam lekko pysk i obserwowałam cały czas ptaka.
-Hm... Żmija.. To nie będzie proste poszukać coś takiego nie dużego- Węże... no ale skoro poleca to z chęcią bym się dowiedział, co tam można ugrać. Przez chwilę się zastanawiałam na ile można zaufać ptakowi. Z chęcią bym dowiedziała się czegoś an temat Vult ale z tym poczekam, kiedyś się podpytam.


RE: Polana - Vult - 14-06-2015

- Władca Zachodnich Ziem. - Odparła krótko przypominając jej informacje.
- O ile on pierwszy cię nie znajdzie. - Posłała jej tajemniczy uśmiech.
Jeśli Kiu była mądra mogła się domyślić że kontakty i informacje odgrywały tu główną rolę. Pozwalały na przeżycie.
Przypatrywała się w dalszym ciągu hienie czekając czy powie coś jeszcze interesującego.