Król Lew PBF
Skalny las - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Dolina Spokoju (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=69)
+--- Wątek: Skalny las (/showthread.php?tid=1708)



RE: Skalny las - Kiu - 16-05-2016

No cóż odpowiedź nie była jakoś bardzo satysfakcjonująca. Samiec także wydawał się nie poznawać mnie. No może to i dobrze. okazja spotkania była dość dawno a i sytuacja była wtedy dość nerwowa.
-Chodziło mi co robisz tu sam- Poprawiłam się aby wypowiedź teraz była bardziej trafiona. Zbliżyłam się do niego bliżej i pozwoliłam sobie objeść go. Przy ty nie omieszkałam oczywiście go dokładnie wzorkiem obejrzeć.
-Bractwo się rozpadło, co teraz porabiasz?- Zadałam pytanie ale osobiście bractwo mnie nie bardzo interesowało. Za to samiec już owszem. W tych krainach nie widuje się ich za bardzo...
Zatrzymałam się obok niego stoją tyłem jednak łeb miałam odwrócony ku niem aby w razie czego obronić się. Nasłuchiwałam czy nie ma tu nikogo z jego byłem paczki.


RE: Skalny las - Israel - 17-05-2016

Fakt, że hieny zwykle nie są samotnikami, ale raczej nie uważał za dziwne tego, że jest gdzieś sam. Nie bardzo wiedział, co odpowiedzieć, bo prawda była taka, że nie robił tu nic konkretnego oprócz przemieszczania się.
- Właściwie nic konkretnego. Po prostu idę. - odpowiedział całkowicie zgodnie z prawdą.
Zdziwił się jednak słysząc, że hiena wie, że jest członkiem bractwa. Owszem, o bractwie wiedziało trochę osobników, ale o jego przynależności znacznie mniej. Oczywiście nie pozostało mu nic innego, jak potwierdzić, że bractwo już nie istnieje. Tak więc uczynił:
- Owszem, rozpadło. Nic nie porabiam, zostałem sam dla siebie.
Nie było sensu mówić, że próbuje przyłączyć się do jakiegoś stada. Wyjawienie tego mogłoby tylko przynieść szkody. Po chwili zapytał o to, o co musiał zapytać:
- Skąd Ty mnie znasz?


RE: Skalny las - Kiu - 17-05-2016

Jak widać tylko tędy przechodził, no cóż. Lekko machnęłam ogonem odwracając się w jego stronę.
-Dość dawno temu zjawiłeś się w moim domu, przybiegłeś a potem odszedłeś, od tak- wzruszyłam przy tym lekko barkami. o tym, że akurat zwinęłam mu vult spod nosa nie muszę chyba mu mówić. Zaśmiałam się po tych słowach. nie miałam niczego złego na myśli a sam śmiech nie był tym razem ani kpiący ani szyderczy.
-To skoro i tak nie masz dokąd wracasz to potowarzyszy mi?- Zaproponowałam mu, w końcu bractwo zdechło to gdzie on chce iść?
-No chyba, że chcesz wracać na te ponure i śmierdzące tereny- No bagna nie były dobrą miejscówka, do tego w okolicy powstano tam lwie stado. Wyszczerzyłam do niego lekko kiełki. Nie miałam w gruncie rzeczy wiedzy jaki on jest, czy tak sztywny jak wtedy kiedy po raz pierwszy go spotkałam czy może jednak jest w nic coś bardziej rozrywkowego? Ja na pewno myślami chciałam uciec od ostatnich wydarzeń...


RE: Skalny las - Israel - 17-05-2016

Dopiero teraz skojarzył kim jest owa hiena. Rzeczywiście okoliczności poznania nie były zbyt przyjemne. O tym, że porwała Vult, nie sposób było sobie nie przypomnieć. Nie miał jednak do niej pretensji, bo z tego co wiedział, to Vult ją znała i wszystko sobie wyjaśniły. Na propozycję postanowił się zgodzić. Po pierwsze gdyby szukał wymówki, to mogłoby to wyglądać podejrzanie. No a po drugie rzeczywiście nie miał gdzie w tej chwili iść, więc nie widział nic przeciwko w potowarzyszeniu samicy. Przynajmniej na razie. Zdecydowanie była milsza niż przy ostatnim spotkaniu.
- W sumie to mogę. - powiedział i dodał po chwili: - Tam by chyba nikt nie chciał wracać.
Tamte tereny nie były zbyt urodzajne i gdyby nie był w bractwie, to pewnie by tam nie zamieszkał nigdy. Niestety do osobnika rozrywkowego było mu bardzo daleko, więc Kiu może się trochę zawieść licząc na to.


RE: Skalny las - Kiu - 17-05-2016

-skoro nikt nie chciał wracać to czemu tam się osiedliliście?- Zapytałem się go lekko unosząc brew. W końcu skoro nikomu się tam nie podobało to jaki sens był tam tyle siedzieć?
-Chodź, przejdziemy się- W końcu skoro i tka zgodził się mi potowarzyszyć to można się przejść. Nie am po co tkwić w jednym miejscu jak jeden z tych głazów.Sam w końcu ruszyłam kiedy zrobiłam kilak kroków odwróciłam sie spoglądając czy ten również idzie.


RE: Skalny las - Israel - 18-05-2016

- Szczerze mówiąc to nie wiem. - odpowiedział.
Taka była prawda, że sam tego nie wiedział. Nie zastanawiał się wcześniej nad tym. Pewnie taka natura węży, że lubią takie miejsca, ale to tylko przypuszczenia. Na drugą propozycję także przystał. Zawsze to lepsze niż stanie w miejscu. Gdy zobaczył, że Kiu upewnia się, czy idzie za nią, to ruszył także.


RE: Skalny las - Kiu - 18-05-2016

Upewniwszy się, że samczyk idzie skierowałam spojrzenie przed siebie. Westchnęłam ciężej i spoglądałam sobie na ziemie. W mym łbie trochę się kłębiło myśli. Różnorakich, obok tych zwyczajnych takie, których raczej nie miewałam. kątem oka spojrzała czy samiec nadal idzie i czy nie zwiał.
-Co masz zamiar teraz robić?- Zapytałam się go przerywając ciszę- Skoro nie ma bractwa to co dalej?
Ja od opuszczenia Cieniowiska kręciłam się po terenach wolnych a tutejsza okolica wygląda an ciekawą, może tutaj na jakiś czas osiądę? Miałam pewne obawy co do swego poprzedniego leża w kanionie.


RE: Skalny las - Israel - 19-05-2016

Nie miał najmniejszego zamiaru uciekać. Zresztą nie miał powodów do ucieczki. Usłyszał pytanie.
- Właściwie sam nie wiem. Żyłem jakoś przed istnieniem bractwa, to i po jego upadku jakoś dam sobie radę. - odpowiedział.
Chwilę po udzieleniu odpowiedzi, postanowił zapytać hienę o jej stado:
- A Ty jesteś w jakimś stadzie?


RE: Skalny las - Kiu - 20-05-2016

-Że dasz sobie rade to ja nie wątpię- W końcu jest hiena to oczywiste, że da sobie jakoś radę. Lekko machnęłam ogonem spoglądając w dal, która jawił się przede mną. Skręciłam i zatrzymałam się przy jednym z licznych tutaj wodnych małych i naturalnych zbiorniczków wody, do którego spadało coś co można by było nazwać wodospadem dla myszy.
-Nie , jestem wolnym duchem przemijającym tutejsze tereny- Powiedziałam i spojrzałam się na niego.
-Nie widzę potrzeby dołączenia gdziekolwiek- Byłam w Cieniowisku ale nie muszę o tym fakcie od razu całego świata informować.


RE: Skalny las - Israel - 21-05-2016

Szedł tak długo, aż doszedł do miejsca, w którym Kiu się zatrzymała. Gdy odpowiedziała mu, to skomentował to:
- Bycie samotnikiem chyba jest najlepsze.
Gdy był samotnikiem, to nie musiał słuchać się żadnych ptaków, które równie dobrze mógłby potraktować jako pożywienie. Nie musiał też szanować tych, których nie lubił. Tak więc życie samotne miało swoje plusy.


RE: Skalny las - Kiu - 21-05-2016

-Jasne- rzekłam ochoczo, były i pewne minusy ale i życie w stadzie takie ma.
-Co cię skłoniło do dołączenia do bractwa?- Zapytałam się lekko tym zaciekawiona. Co mu wąż takiego naopowiadał, że ten zgodził się za nim podążać. Usiadłam sobie na ziemi Westchnęłam sobie lekko i zastrzygłam uchem. Spojrzałam się na towarzyszącego mi samca.
Lekko nosem przejechałam mu po szyjce i liznęłam w policzek. Nie zaszkodzi być miłym, a on sam wydaje się ciekawszy niż wtedy kiedy to się niczym zjawa pojawił i znikł.
Wydawał się także jakby spięty? Sztywny?
-Zrelaksuj się, jest tutaj spokojnie i przyjemnie- Nie chciałam rzucić jakimś nieprzyjemnym w odbiorze tekstem. Aż dziw, że tyle czasu jestem dla niego miła. Zaskakiwało mnie to samą.


RE: Skalny las - Israel - 22-05-2016

- Zmanipulowano mnie. - odpowiedział zgodnie z tym, co uważał, a uważał, że Sadism go zmanipulował, wykorzystał i oszukał.
Po chwili dziwnie się poczuł. Nie pamiętał kiedy, ktoś go tak dotykał, a tym bardziej lizał. Nie bardzo wiedział na początku, jak się zachować.


RE: Skalny las - Kiu - 22-05-2016

Postawiłam uszy do pionu kiedy powiedział, że go zmanipulowano. Dobrze, że jednak nie zaufałam temu wężowi. Lekko poruszyłam końcówką ogona. To było trochę smutne.
-W jaki sposób?- Zapytałam się go. Może i nie powinnam o to pytać ale nie poradzę nic, że bywałam ciekawska. Może i mu będzie lepiej jak powie? Jeśli nie to trudno, przeżyje bez tej wiedzy.


RE: Skalny las - Israel - 22-05-2016

Coś się dużo dopytywała hiena. Ale po tym jak został potraktowany, tak zaczął nie lubić węża, że nie widział powodów, aby ukrywać swój żal do niego.
- Dużo naobiecywał, a potem potraktował jak śmiecia. Nawet słowa nie dotrzymał. - powiedział.
Najchętniej to by jeszcze powiedział co o Zephyrze uważa, ale pewnie Kiu to nie będzie interesować.


RE: Skalny las - Kiu - 22-05-2016

Parsknęłam lekko pod nosem- Czyli dobrze, że nie dołączałam- Podgumowałam jego wypowiedź.
-Jeśli coś cię jeszcze gryzie, to wyrzut to z siebie- Powiedziałam po chwili, w końcu tak jest lepiej.
-Trzymanie takich rzeczy w sobie nie jest dobre- Dodałam spokojnie i lekko swoim łbem przejechałem po jego karczku i pod mordka. Takie przytulenie. Nie było to jakoś natarczywe czy coś. Nie czułem jednak z tego powodu dyskomfortu. Możliwe, że on tak ale trudno. Każdy potrzebuje trochę czułości.
Ja to i tak pewnie nie wiedziałbym o kogo mu chodzi ale czy to byłoby ważne? Każdy potrzebuje się wygadać nie raz.