Król Lew PBF
Skalny las - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Dolina Spokoju (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=69)
+--- Wątek: Skalny las (/showthread.php?tid=1708)



RE: Skalny las - Ndevu - 19-11-2016

Ndevu zauważył, że jego docinka nie spodobała się Kuanzie i Mtego... dla niego była całkiem niezła... Wtedy usłyszał jak Persa, mówi o tym, że nie zamierza być samcem, rozbawiło go to
- Bycie samcem to nie jest jakaś tam ranga malutki, ale o tym opowie ci mama w odpowiednim czasie - nie chciał się rozwijać w temacie czym się różni samiec od samicy, to rozmowa nie na teraz i raczej nie on powinien mu to powiedzieć, może ojciec? Niestety ten maluch go nie miał... cóż Kiu na pewno se z tym poradzi... Ndevu uważnie słuchał opowieści, jaką opowiadała matka młodych, była ciekawa i pouczająca, jego ojciec stracił ucho, przez spotkanie z lwem dlatego końcówka przypomniała mu o dawnych czasach... cóż teraz tu ma rodzinę, pomyślał...
- Pouczająca historyjka, lepiej zapamiętajcie morał maluchy! - Powiedział zadowolonym głosem, chciał jakoś zagadać do Persy by ten go polubił, ale za bardzo nie wiedział jak to zrobić, dlatego uśmiechnął się tylko do niego.


RE: Skalny las - Rinuzi - 24-11-2016

Popatrzyła się dziwnie na Persę. Jak on niby ma ją zdominować, nie będąc dużym i silnym? Zresztą na wieść o dominacji zrobiło jej się jakoś tak nieswojo. To w końcu było jej rodzeństwo i nigdy nie myślała o walczeniu z nimi tak na serio.
Długo nad tym nie rozważała, bo przyszedł czas na bajkę. Spodobała się hience. Zaczęła rozmyślać o tym, co by było gdyby kiedyś taki lew przyszedł do nich. Po słowach Ndevu na mordce ukazał się szeroki uśmiech.
- A małe hienki nie mogły go rozpoznać po zapachu? - zapytała szczerząc ząbki z zadowolenia. Tak, jakby do nich przyszedł taki lew to by go rozpoznała po zapachu i nie byłoby problemu.


RE: Skalny las - Nurit - 25-11-2016

Dreptała tuż przy mamie, jak zwykle nie zamieniając z nikim słowa. Jedynie z uwagą słuchała tego, co było mówione, a zwłaszcza opowieści. Lubiła opowieści, zwłaszcza te mamine. Ta również jej się podobała. Dobrze było słuchać, jak to hieny rozprawiają się z tymi okropnymi i podstępnymi lwami, ale trochę szkoda jej było hienki, która straciła ucho.
Oczywiście, Rinuzi musiała pierwsza skomentować. Jej siostra milczała przez chwilę, analizowała w łebku to, co usłyszała, by w końcu zdecydować się zabrać głos:
- Mama powiedziała, że to głęboka nora. Mogły nie czuć lwa. Mocno czuły ziemię i siebie nawzajem - wyraziła swoje zdanie, po czym od razu uniosła lekko zezowaty wzrok na Kiu, by w jej spojrzeniu wyczytać, czy miała rację.


RE: Skalny las - Persa - 25-11-2016

Persa spojrzał na mamine łapy. Lwy miały podobne, ale o innej barwie... To znaczy jakiej? Jeśli różniły się jedynie kolorem, to może byli po prostu inną odmianą hien, która nazywa się lwami?
Pokręcił łebkiem. Nie był pewien co jest na rzeczy, ale nie zamierzał się w to zagłębiać. Wolał w tej kwestii z góry zgodzić się z bajką i jej morałem. W końcu mama musiała mieć rację.
Chciała pobudzić ich czujność, ale jako że sami nie mieszkali w norze pod ziemią, raczej nie miała na myśli praktycznego zastosowania.
-W odpowiednim czasie?- powiedział głośno, zaraz po siostrach, które zdecydowały się dokładniej przeanalizować treść opowieści. Kiedy mama skończyła, mały jedynie skinął łbem i był to jego jedyny 'komentarz' na ten temat -Mamo, czy mogę... być- spojrzał krótko na samca. Szedł cały czas przy rodzicielce, często nawet plącząc się jej pod łapami -Mogę dominować?- sam chyba nie wiedział czego oczekiwał. Czy jeśli mama zaprzeczy, to znaczy że nie może próbować? Właściwie czy powinien o to pytać? Zaś jeśli się zgodzi, to czy znaczy to walkę z siostrami? -Mogę nie być samcem tak jak on?- dodał, wyraźnie zainteresowany tą kwestią. Było mu trochę głupio, ponieważ wydawało mu się, że odpowiedź jest oczywista, ale jakby nie próbował, sam nie potrafił jej sobie udzielić.


RE: Skalny las - Rinuzi - 26-11-2016

Hienka zastanowiła się. W zasadzie Nurit miała rację, ale i tak wydawało jej się, że takiego lwa nie trudno wyczuć. Ale zaraz jej rozmyślania przerwał Perse. Mało się powstrzymała, by nie parsknąć śmiechem. Że niby on ma dominować? Nie mieściło jej się to w głowie. Przecież on się do tego nie nadawał! Już prędzej zyodziłaby się na dominację Nurit. A propos Nurit. Hience już znudziło się chodzenie i tylko chodzenie. Podeszła ukradkiem do siostry i trąciła ją w ramię.
- Goń mnie! - zawołała, po czym pognała ile sił w łapkach w stronę, w którą się kierowali.


RE: Skalny las - Israel - 27-11-2016

Rozglądając się po okolicy, trafił tutaj. Pamiętał jednak, że kiedyś tutaj był. Trochę był zaskoczony tym, że osiedlili się właśnie w tej okolicy. Może wydawać się dziwne, że dopiero po sześciu miesiącach się zorientował, lecz skoro nie ruszał się poza groty i drzewo, to jednak nie jest to dziwne. Idąc dalej, wyczuł hieny. Bardzo dawno ich nie widział. Szczególnie nie spodziewał się ich zastać tutaj. Choć z drugiej strony, to Kiu spotkał kiedyś właśnie tutaj. Pamiętał ją dobrze. Szkoda trochę, że po tym, co zaszło, nie widzieli się już więcej. Jednak gdy się zorientował, że jest właśnie w skalnym lesie, miał jakąś nadzieję na spotkanie owej samicy. Idąc powoli w kierunku zapachu hien, ujrzał w końcu ją. Jednak było razem z nią więcej osobników. Zarówno dorosłych, jak i dzieci. Czyżby dołączyła w końcu do jakiegoś stada? Jednak jako że z hienami nie miał długo styczności, a wspomnienia z własnego stada nie były miłe, to miał pewne obawy przed zbliżeniem się do stada hien. Zatrzymał się, i przyglądał się osobnikom, aby móc stwierdzić, czy można podejść bliżej, czy nie. Wszak instynkt ciągnął go do swojego gatunku.


RE: Skalny las - Kiu - 27-11-2016

-Dziękuję Ndevu- Rzekłam spoglądając się na samca- Matka i ojciec opowiadali nam dużo różnych historii- Były to bajki jak i opowieści z ich przygód.
Zaśmiałam się lekko.
-Tak jak mówi Nurit, nie czuły jego zapachu a jakby podeszły, to ten mógłby je łapą złapać i wyciągnąć- Dobrze, że młode chciałby więcej wiedzieć. Nie tylko siła się w końcu liczy, ta bez rozumu nic nie da. Pytanie Persy sprawił, ze aż się zamyśliłem i zastrzygłam uchem.
-Możesz próbować- Nie zabronię młodemu mieć marzeń, wątpiłam jednak aby to coś dało- ale nie będzie to proste, samce mają inne funkcje niż ta, która nimi przewodzi. To nie tylko siła, mały Perso, to coś więcej coś co mamy tylko my, samice- Nie chciałam rozpowiadać mu się jakoś bardzo an te tematy, jest nadal za mały jeszcze na takową naukę- Przewodzić nie będziesz ale możesz stać się najważniejszym samcem w grupie- W końcu i tak to ważne, co prawda najważniejszy samiec jest niżej niż najniższa samica ale to tam szczegóły.
Propozycja zabawy Rin była dobra dla młodych.
-No to truchtem jak tyle sił macie- Rzekłam do młodych i skoczyłam do przodu zatrzymując się z dwa kroki przed młodymi. ogon miałam postawiony ku górze i na uwadze miałam otoczenie.
-No dalej maluchy, trzeba ćwiczyć łapki- Rzekłam z  uśmiechem an pysku.


RE: Skalny las - Mtego - 27-11-2016

Mtego był lekko zdziwiony jak małe hienki próbowały w logiczny sposób przeanalizować bajkę Kiu. Młode zazwyczaj nie są tak bystre, dobrze to świadczy o ich matce, wychowuje je na sprawne i przede wszystkim mądre. Wtedy padło dość dziwne pytanie małego Persy, nie być samcem? Cóż nie ma to żadnego sensu, ale to jeszcze malec, trzeba mu to wytłumaczyć jednak to powinna była rola matki, która swoją odpowiedzią raczej nie pokazała chęci aby mu teraz tłumaczyć, że płci nie da się wyzbyć czy też zmienić, pocieszyła go jednak mądrze. Samiec wtedy wyczuł nowy zapach, innej krokuty w otoczeniu... zaczął się rozglądać, dostrzegł z oddali sylwetkę, jednak był dość daleko aby coś o tym osobniku powiedzieć, na pewno był naszego gatunku, i był chyba samcem, Mtego zmrużył oczy... chyba dostrzegł go pierwszy... no chyba, że Kiu... ona jest bardzo tajemnicza, trudno dostrzec po jej twarzy niektórych emocji, była jednocześnie kochającą matką i surową silną samicą.
- Widzicie? - zapytał towarzyszy przechylając głowę w stronę przybysza.


RE: Skalny las - Ndevu - 27-11-2016

Ndevu przyglądał się z uśmiechem jak Rinuzi rozpoczęła zabawę z siostrą, uwielbiał je! Usłyszawszy podziękowanie Kiu odpowiedział:
- Nie ma za co Kiu, sama prawda! - Ndevu puścił oczko do samotnej matki, lubił ją, była twardą samicą, a jednocześnie kochającą matką, dodatku dzięki jej mógł poznać tak wspaniałe słodziaki, jak te małe krokutki. Zaraz po tym usłyszał brata... wtedy zauważył przybysza, z pewnością była to hiena, chyba samiec, ciekawe... ale czy można mu ufać? Ndevu dobrze wiedział, że nie można ufać każdej spotkanej krokucie ot, tak, prawdę mówiąc trudno było zdobyć zaufanie Ndevu... no, chyba że spotkana hiena była uroczą samicą, tak miał do nich słabość, ale i tak Kuanza była dla niego najważniejsza.
- Haha co to za przerośnięta mysz? -Powiedział żartobliwie, lecz zachowywał czujność. Wtedy ponownie zauważył Rin uciekająca przed siostrą, -w tym momencie nie powinny się oddalać same - pomyślał... dlatego postanowił pobiec za Rinuzi, Ndevu zaczął biec w jej stronę i krzyknął:
- Myślisz, że siostra cię dogoni? Spróbuj się z większym wyzwaniem, mi nie uciekniesz! - Nie chciał nikogo niepokoić, dlatego po prostu dołączył do zabawy.


RE: Skalny las - Kuanza - 27-11-2016

Po słowach Mtego Kuanza zobaczyła przybysza. Z tej odległości potrafiła już stwierdzić, że jest to szara krokuta, chyba samiec... to ciekawe. Na pewno go nie znała, więc Mtego i Ndevu pewnie też. Miała wrażenie, że waha się czy podejść bliżej, w sumie nic dziwnego, on był tylko jeden a ich cała grupa. Mógł się obawiać.
- Witaj, przybyszu! Kim jesteś? - podeszła krok bliżej i zapytała bardzo głośno, tak by usłyszał.
- Nie obawiaj się, my nie gryziemy... w każdym razie ja jeszcze nie mam zamiaru. - dodała.
Wtedy Ndevu zwrócił jej uwagę swoją zabawą z małymi hienkami. Dobrze że przypilnował małe, nie powinny się same oddalać... A przy okazji robi to w bardzo przyjazny sposób.


RE: Skalny las - Israel - 27-11-2016

Został szybko zauważony. Dobry w kamuflażu to on nie jest. Nie wiedział zbytnio, co mówią o nim, gdyż byli dosyć daleko, aby wychwycić wszystkie ich słowa. Jednak słowa jednej z samicy były wyraźne, gdyż głośniejsze. Nie sprawiała wrażenia nastawionej negatywnie ani agresywnej. Nawet zachęcała do podejścia. Wiadomo, że to mogła być jakaś zmyłka, ale czasem ryzyko jest opłacalne. W razie czego miał nadzieję, że uda mu się wyjść cało. Podszedł więc trochę bliżej. Odezwał się:
- Witam. Jestem... hieną.
Było to dość oczywiste, ale nie widział potrzeby, aby się od razu przedstawiać. Zwłaszcza będąc członkiem tajnej organizacji. Zawsze czyjaś zbyt duża wiedza może być szkodą dla bractwa.


RE: Skalny las - Kuanza - 27-11-2016

Przybysz wydawał się Kuanzie dość nieufny. Podeszła do niego jeszcze parę kroków bliżej, żeby lepiej jej było mówić.
- Noo, tyle to ja wiem. Mogę się nawet domyśleć, że cętkowaną. - odpowiedziała. Czy on coś ukrywa, że nawet nie chce się przedstawić? Cóż, może po prostu ciągle się ich obawia.
- A więc hieno, czy zechciałbyś nam powiedzieć, w jakim celu tu przybyłeś? - starała się nie brzmieć agresywnie, była tylko ciekawa.


RE: Skalny las - Mtego - 27-11-2016

Mtego słuchał przybysza oraz Kuanzy, samiec wyglądał przyjaźnie ale nieufnie, był znośny dla oka, jeśli nie ładny.
- Hiena jak się patrzy, nawet krokuta! - Powiedział zabawnym głosem. Kiwał głową na każdą wypowiedź swojej królowej.


RE: Skalny las - Israel - 27-11-2016

Nie miał konkretnego celu, tak więc nie musiał nic udawać. Powiedział zgodnie z prawdą:
- Bez celu. Rozglądam się po tutejszej okolicy.
Po chwili spojrzał na rozbawionego samca. Też nie sprawiał wrażenia agresywnego.


RE: Skalny las - Rinuzi - 27-11-2016

Gdy tak biegła, usłyszała za sobą głos Ndevu i aż pisnęła. Wykonała ostry zwrot i przyspieszyła. W tym momencie zobaczyła, że Kianza z kimś rozmawia. Za chwilę już znalazła się przy mamie. Zrobiła ósemkę między jej przednimi łapami, po czym szturchnęła jej łapę swoimi.
- Mama, mama, kto to? - zapytała podnieconym głosem. Starała się być na tyle cicho, by obcy jej nie usłyszał, ale emocje zrobiły swoje i zabrzmiało to trochę głośniej niż początkowo zamierzała.