Król Lew PBF
Skalny las - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Dolina Spokoju (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=69)
+--- Wątek: Skalny las (/showthread.php?tid=1708)



RE: Skalny las - Ava - 27-12-2016

Ndevu może i był chodzącym siłaczem na czterech łapach ale jednak szarej nie wywrócił, a jedynie przesunął. Dlaczego? Otóż Ava trzymała w tej chwili wszystkie kończyny na ziemi i nie zamierzała tak łatwo równowagi stracić.
- Pft! Nie jestem jedzeniem! Tylko jedzenie śpi na stojąco, żeby mogło się szybciej do ucieczki zebrać.
No i wtedy wróciła reszta towarzystwa. Drugi rudy, no i ta brązowa. W zasadzie to oddalili się chyba tylko po to, aby zadać to głupie pytanie.
"Czy coś przegapiliśmy? Nie, skądże! My tu tylko siedzimy jak te kołki, czekając wrócicie sobie z pierniczonej przechadzki."
Te przemyślenia fioletowoola zostawiła jednak dla siebie, jedynie piorunując Kuanzę wzrokiem.
- Mhm nie, raczej nic ciekawego. A u was co? Czy przy następnej wizycie mam się spodziewać większej liczby małych klusek?
Pytanie rzuciła raczej w charakterze żartu, chociaż dało się w nim wyczuć odrobinę szarej złośliwości.


RE: Skalny las - Kuanza - 27-12-2016

Na spojrzenie Avy Kuanza odpowiedziała jej wzrokiem mówiącym "O co ci chodzi kobieto?" i było to jak najbardziej szczere. Potem ona się odezwała... no tak, przewidując swój powrót do domu Kuanza zapomniała o jej złośliwości. Choć oczywiście nie pytała na serio, to jednak było trochę wredne. Ale nie ma o co się wkurzać... poza tym to byłoby podejrzane.
- Hm, na pewno nie spodziewałabym się tego. Choć w sumie nigdy nie wiadomo, jak wiemy zmiany stanu liczebnego tutaj potrafią być nagłe... lepiej być przygotowanym mentalnie na wszystkie okoliczności. Kto wie, kto tu jeszcze może przyjść? - powiedziała z przekornym uśmieszkiem. Chyba udało mi się z tego wybrnąć. 
- A u nas wszystko dobrze, czasem warto się trochę przejść... zgodzisz się z tym chyba? - dodała po chwili.


RE: Skalny las - Rinuzi - 27-12-2016

Wszystko działo się szybko i Rin trochę nie nadążała. Sytuacja z samcem zrobiła na niej takie wrażenie, że potem przez dobre kilkanaście minut siedziała z otwartym pyszczkiem, nie zwracając uwagi na otoczenie. Potem zdołała jedynie odwrócić głowę i obserwować zdarzenia. Ndevu dobrze gadał - w kupię siła! Z tą myślą podeszła do mamy i szturchnęła ją łapką.
- Mamo? Co zrobiłaś temutemu? - zapytała jakby nigdy nic. Aby zatkać jakoś czas oczekiwania na odpowiedź, przyjrzała się uważnie nowym hieną. Miała nadzieję, że z nimi zostaną.


RE: Skalny las - Kiu - 29-12-2016

Spojrzałam sie na Alabę i lekko poruszyłem ogonem.
-Jeśli ktoś wkracza ci do domu, nie wykazuje szacunku do gospodarza, ignoruje wyproszenie a w obliczu śmierci odzywa się z brakiem skruchy czy szacunku... Tak taka osoba skończy jak on. Nie chciałam go widzieć na moim terenie i nie pozwolę aby ktos zagrażał moim młodym- Tyle jej rzekłam lekko marszcząc pysk. Nie miałam zamiaru jej straszyć ala sam myśl i Isu sprawiał, że aż się zjeżyłam.
Nie chce nie musi tutaj zostawać, do tego nikogo nie będę zmuszać. Zasada jest prosta, trzeba okazać szacunek i nie unosić zadu powyżej swych możliwości.
-Sprawiłam, że już nigdy się tutaj nie zjawi- Odrzekłam małej Rin.
-My hieny powinniśmy trzymać się razem ale nie oznacza to, że każdy chłystek może dołączyć, nei chce wśród nas osobników, którzy nie potrafią okazać szacunku i zachowują się jak dupek- Powiedziałam głośno- Ci co nie rozumieją ostrzeżeń kończą jak tamty samiec, bo ja nie kończę na słowach- Niech nikt nie myśli, że tylko dużo gadam. Miął szanse a, że nie umiał wykorzystać to jego zapchlony problem.


RE: Skalny las - Ndevu - 02-01-2017

Ndevu uśmiechnął się do Avy, zmierzył ją wzrokiem i powiedział:
- No może i nie jesteś osobą, którą chciałbym zjeść, ale jeżeli zasada: co dobrze wygląda tak też i smakuje, jest prawdziwa, to musisz być przepyszna! - Zaśmiał się, dopiero po chwili zorientował się, że zabrzmiało to dość dziwnie... ale co tam, Ava była ładna, chyba stwierdzenie tego nikogo nie urazi? Zdziwił się na odpowiedź Kuanzy, nie wykluczała pojawienie się nowych młodych? To ciekawe... Tylko co ten Mtego tak się wciska obok niej?
- Co ty Mtego, mało tu miejsca masz? Musisz się tak pchać na Kuanzę? - Na odpowiedź Kiu tylko przytaknął, ufał jej, nie potrzebowałby, się mu tłumaczyła, zresztą sama powiedziała, że gdy młode będą zajęte sobą albo spać to im opowie, go samego interesowała tylko jedna kwestia, ale nie spieszyło mu się z poznaniem prawdy, zapyta jak, będzie okazja, przyglądał się małej Rin, która niedawno pobiegła do mamy, pogłaskał ją po głowie, po czy spojrzał na Alabę i powiedział:
- Kiu to jedna z porządniejszych hien, jakie znam, zapewniam cię, że nie podejmuje głupich i nierozsądnych decyzji, jeśli podjęła taką decyzję, to oznacza, że była słuszna - Nie tłumaczył jej, po prostu chciał wyjaśnić Alabie, że nie ma się czego bać, bo ta widocznie bała się jego przyjaciółki, po chwili spojrzał na Kiu i dodał:
- Wiem, że piękno i mądrość zazwyczaj nie chodzą w parze, ale Kiu to żywy dowód na to, że się da - uśmiechnął się i usiadł, spoglądając na Rinuzi.


RE: Skalny las - Alaba - 02-01-2017

Ledwie zauważalnie skrzywiła pysk na słowa młodego samczyka. Biedactwo, widać, ze agresywne postawy mu imponowały, miała nadzieje, że z tego wyrośnie. Skinęła tylko łbem na słowa Kiu. Samica dalej wzbudzała w niej lęk, ale przynajmniej miała tu kilka osób z którymi na pewno się dogada. Uśmiechnęła się na widok powracających Kuanzy i Mtego. Sama ich obecność dodała jej otuchy i zachęty, by jeszcze trochę tu zabawić. Odwróciła się jeszcze do Kiu.
- Chętnie z wami zostanę, jeśli nie macie nic przeciwko.


RE: Skalny las - Mtego - 03-01-2017

Mtego zignorował dziwną uwagę Avy, bardziej zaintrygowała go odpowiedź Kuanzy, dobrze ją spławiła, ona zawsze ma głowę na karku. Jednak komentarz Ndevu sprawił, że serce samca stanęło jak by ich co najmniej nakrył, speszył się i zrobił wielkie oczy, popatrzył najpierw na brata, później na samicę, i bez słowa po prostu podsunął się dalej i popatrzył w ziemię.


RE: Skalny las - Persa - 03-01-2017

Jeśli nie mają nic przeciwko, a oczywiście że mają! Może nie wszyscy, ale głos każdego miał znaczenie prawda? To znaczy... głos każdego mieszkańca, dziecka mamy, lub uściślając, po prostu jego. Zmarszczył nos. Dlaczego ci wszyscy tak męczyli ich swoją obecnością, jakby nie mieli własnego życia? Persa spojrzał na siostrę. Mama mogła udzielić jej mocniejszej odpowiedzi. Mogła powiedzieć po prostu, że zabiła intruza. Po co ujmowała to inaczej?
-Mamo miałaś nam co pokazywać prawda?- wtrącił i tyrpnął rodzicielkę łbem. Nie miał zamiaru siedzieć tu i słuchać jak obcy o czymś jęczą. Wolał, żeby mama słuchała jego jęczenia...


RE: Skalny las - Nurit - 04-01-2017

W przeciwieństwie do rodzeństwa, przez cały ten czas mała Nurit nie odezwała się ni słowem. Czekała, aż w końcu zostaną sami z mamą i, co najwyżej, ciocią i wujkami, ale coraz bardziej odnosiła wrażenie, że ten moment może nigdy nie nadejść. Nie rozumiała, dlaczego jej rodzicielka zbierała tyle innych hien wokół siebie. Przecież doskonale radzili sobie bez nich. Czy to tamten obcy ją przestraszył?
Młoda zatrzymała na Alabie zirytowane zezowate spojrzenie. Ona wyraźnie miała coś przeciwko, ale przecież była tylko dzieckiem, więc nawet nie było sensu się odzywać. Może tamta krokuta sama zmieni zdanie... Niestety, ku rozpaczy brązowej, nic na to nie wskazywało.


RE: Skalny las - Kiu - 07-01-2017

Słuchałam słów samca i nawet lekko na nie się uśmiechnęłam.
-Dziękuje za te komplementy Ndevu- Powiedziałam do samca. Cóż zaskoczył mnie trochę ale w pozytywnie tego słowa znaczeniu. Spojrzałam przelotnie jeszcze po wszystkich. Nono kolejne młode mogą się pojawić. Będzie wtedy dość ciekawie. Na razie bycie w grupie dobrze na rozwój mich maluszków podziała, zresztą na potencjalne kolejne również.
-No tak, tutaj jest małe oczko wodne, czas potrenować łapy- nie tylko bieganie ale i pływanie dobrze im zrobi.
-Szykować łapy maluchy, musicie nabierać siły-Rzekłam do niech nastawiając uszu i stawiając ogon ku górze. Wiedziałam,że ów oczko nie jest zagrożeniem dla nich a zawsze to urozmaicenie. Chciałam aby nie były jak ich ojciec ale aby były silne i pewne siebie ale nie głupie i lekceważące. Niestety pewnych rzeczy na swych błędach będą się uczyły.
-Jak podrośniecie, zaczniemy trenować polowania


RE: Skalny las - Rinuzi - 07-01-2017

Rin przyjęła tą informację z uśmiechem na pyszczku. No, skoro mama tak zrobiła, to tak na pewno jest dobrze. Po za tym nie czas na rozmyślania! Hienka wstała, otrzepała się i z głośnym "jupi!" pognała w stronę Alaby.
- Ale będzie fajnie! Ty też chodź! Będziemy w takim miejscu, gdzie jest dużo wody! - gadała, biegając dookoła i między łapami jużnienieznajomej.


RE: Skalny las - Ndevu - 09-01-2017

Ndevu uśmiechnął się do Alaby.
- Oczywiście, że nie mamy nic przeciwko! Im nas więcej, tym lepiej! - Cieszył się na myśl, że ich klan się powiększa... to jak zareagował Mtego na jego zaczepliwą uwagę, dało Ndevu do myślenia, co on ukrywa? Co się wydarzyło na tym ich spacerze? Lekko zaniepokojony spoglądnął na Kuanzę i zapytał:
- Gdzie tyle byliście? Mtego zachowuje się, jakby stało się coś, o czym nie mogę wiedzieć - Ndevu znał dobrze brata, ewidentnie coś ukrywał, tylko co? Wtedy przypomniał mu się komentarz Avy o nowych młodych, czyżby?... nieee niemożliwe, Mtego wie o jego uczuciach, nie zabrałby mu Kuanzy... Ndevu roześmiał się i dodał:
- Czyżby doszło między wami do czegoś namiętnego? - Brzmiało to, jak żart, ale z pewnością Ndevu nie było do śmiechu, zachowywał pozory, by tak to zabrzmiało, chciał przyjrzeć się ich reakcji, jeśli naprawdę między nimi do czegoś doszło i to chyba go teraz nie okłamią prosto w twarz? Słowa Persy wybudziły go z lekkiego zamyślenia, maluchy zapewne zaczynają już się nudzić tą sytuacją...
Gdy Kiu podziękowała mu, uśmiechnął się i powiedział:
- Nie ma za co Kiu, sama prawda! - Zauważył lekki uśmiech Kiu, widać naprawdę spodobały się jej słowa...
- No proszę jaki piękny uśmieszek! Musisz się częściej uśmiechać! - Po tych słowach "puścił oczko" do brązowej samicy, naprawdę jej ładnie, gdy się uśmiecha, Kiu to bez wątpienia twarda samica, nie stosuje półśrodków, jest bezwzględna i aż dudni mądrością, swoją postawą imponowała Ndevu, a ten uśmiech sprawiał, że i on się uśmiechał. Nagle Rinuzi wyskoczyła w stronę Alaby, jaka ona jest słodka!
- Brawo za entuzjazm Rin! To będzie świetna zabawa! - Ndevu przez ten czas bardzo pokochał młode Kiu, traktował je jak własne i zrobiłby dla nich wszystko, zależało mu na nich, chciałby czuły w nim oparcie i by wiedziały, że są przy nim bezpieczne. Dlatego bardzo martwiło go zachowanie Persy, mały ewidentnie miał coś przeciwko obecności wszystkich poza matką, w którą był wpatrzony jak w obrazek, nie wiedział już, jak ma zdobyć jego zaufanie, do tej pory chyba mu się nie udało i bał się, że tak już zostanie, musiał się do niego zbliżyć, pokazać mu, że jest jego przyjacielem nie wrogiem. Dlatego podszedł do małego, uśmiechnął się i powiedział:
- Jesteś gotowy na małe pływanko? Jeśli chcesz, to mogę ci pomóc załapać, o co w tym chodzi. - Poklepał małego po głowie i czekał na odpowiedź.


RE: Skalny las - Kuanza - 09-01-2017

Ucieszyła się, gdy Alaba powiedziała, że tutaj zostanie. Grupa się powiększa, to świetnie! Poza tym wydawała się bardzo sympatyczną hieną, fajnie będzie ją lepiej poznać.
Pierwsza uwaga Ndevu nie wywołała u niej większych emocji, lecz spojrzała na Mtego, po nim wyraźnie było widać speszenie. Niestety Ndevu też je dostrzegł… Jego następne słowa sprawiły, że Kuanza stała się naprawdę spięta i zaniepokojona.
- Byliśmy na spacerze, nad rzeką. – powiedziała dość spokojnym tonem, lecz kierując swoje spojrzenie w bok, nie na samca. Jednak jej nerwy zupełnie nie sprostały drugiemu pytaniu.
- Ależ skąd ci to przyszło do głowy! – wykrzyknęła wcześniej przygotowany na tego typu okazję tekst. Zabrzmiał on jednak niewiarygodnie, histerycznie, a głos jej się trząsł. Spuściła wzrok i pogrążyła się w nerwowych rozmyślaniach. Ciężar kłamstwa okazał się dla niej dużo większy niż przypuszczała… Dla Mtego również.  To nie ma sensu, może będzie lepiej jak powiedzą, wszystko ma szansę się rozplątać i ułożyć od nowa… Mimo wszystko nie może dłużej okłamywać go prosto w twarz. Z drugiej strony palił ją wstyd i strach, jak on zareaguje, był jej przyjacielem od dzieciństwa, teraz koniec z wszystkim? Ale i tak miłości nie da się ukryć, ta chwila musi nadejść, być może im szybciej tym lepiej… Raz kozie śmierć.

Jeszcze raz spojrzała na Mtego, z dużym trudem wstała, a następnie niepewnie podeszła do Ndevu, który stał obok Persy. Podniosła głowę i starając się panować nad głosem, zaczęła mówić.
- Ndevu… Właściwie to tak… powinieneś wiedzieć że ja i Mtego… ale jeśli mamy o tym rozmawiać, chodźmy gdzieś dalej… to nie dotyczy nikogo poza nami.  – wydusiła z siebie.


RE: Skalny las - Mtego - 09-01-2017

Mtego speszony nie wchodził za bardzo w interakcję z resztą hien, jednak gdy Ndevu zaczął drążyć temat serce mu waliło jak opętane, nie umiał wydusić z siebie słowa, całe szczęście Kuanza przejęła inicjatywę. Jednak po niej też można było dostrzec niepokój... samiec bał się, że ona wygada, gdy tylko o tym pomyślał podeszła ona do jego brata, zaraz czy ona właśnie? Zaskoczyło to go, że chce mu ona to powiedzieć dobrowolnie, cóż... może tak trzeba? Może będzie lepiej?


RE: Skalny las - Ndevu - 09-01-2017

Już z początku Kuanza wydawała się speszona, a teraz jeszce chce pogadać na osobności, Ndevu obawiał się najgorszego, spojrzał na małego Perse i powiedział:
- Widzisz mały, te samice nie dają chwili spokoju, zaraz wracam - Uśmiechnął się do niego, po czym dał Kuanzie gest, żeby za nim poszła, oddalił się lekko od grupy i czekał...